Od jakiegoś czasu interesuję się Afryką, ale nie spodziewałam się, że biorąc do ręki tą książkę, nieznanego dla mnie autora, odkrywam Afrykę od środka, prawie towarzysząc w tej trudnej, niebezpiecznej ale bardzo ciekawej podróży. I właśnie te paradoksy, to bardzo ciekawe o czym pisze autor, o wszechobecnej korupcji, o afrykańskich paradoksach, tyle doraźnej pomocy, po której nie zostaje ani śladu, tyle bogactw naturalnych, których afrykanie nie potrafią wykorzystać, dobre warunki rolnicze i wszechobecny głód i nędza. Afrykanie, którzy odnosząc sukces, muszą podzielić się bogactwem ze swoją rodziną i w rezultacie sami bankrutują a później dochodzą do wniosku, że w sumie to nie opłaci się im pracować. Wydaje się, że żaden rozsądny człowiek tam nie powinien zamieszkać, niestety afrykanie nie mają za bardzo innego wyjścia i skazani są na życie w tych warunkach, chyba że decydują się na trudną drogę nielegalnej emigracji do Europy, gdzie nie są mile widziani.
Czytając uświadamiamy sobie, jak dobrze żyć w naszej części świata, w Europie ..
Książkę bardzo dobrze się czyta i jest wciągająca. Szukam właśnie innych pozycji tego autora ale nie znajduję, szkoda jego pisarskiego talentu, powinien wykorzystać go w dalszych podróżach i spisywać w tej ciekawej formie, aby, nam czytelnikom przybliżać niedostępne, ciekawe a jak również niebezpieczne miejsca na świecie.

Od jakiegoś czasu interesuję się Afryką, ale nie spodziewałam się, że biorąc do ręki tą książkę, nieznanego dla mnie autora, odkrywam Afrykę od środka, prawie towarzysząc w tej trudnej, niebezpiecznej ale bardzo ciekawej podróży. I właśnie te paradoksy, to bardzo ciekawe o czym pisze autor, o wszechobecnej korupcji, o afrykańskich paradoksach, tyle doraźnej pomocy, po...