The Spool of Blue Thread

Okładka książki The Spool of Blue Thread Anne Tyler
Okładka książki The Spool of Blue Thread
Anne Tyler Wydawnictwo: Knopf literatura piękna
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Knopf
Data wydania:
2015-02-10
Data 1. wydania:
2015-02-10
Język:
angielski
ISBN:
9781101874271
Inne
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
3 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1506
469

Na półkach: ,

Arcydzieło to nie jest, ale czyta się gładko i chce się dowiedzieć, co dalej. Sprawnie napisana obyczajówka, na plażę, do autobusu, idealna na prezent dla mamy lub cioci
Ma swoje momenty, ma swoje zalety

Arcydzieło to nie jest, ale czyta się gładko i chce się dowiedzieć, co dalej. Sprawnie napisana obyczajówka, na plażę, do autobusu, idealna na prezent dla mamy lub cioci
Ma swoje momenty, ma swoje zalety

Pokaż mimo to

avatar
1281
1281

Na półkach: ,

"Każdy jest wrażliwy na swoim punkcie, synu. Wystarczy, że potrząśniesz dostatecznie mocno"

Podobno rodziny się nie wybiera, przynajmniej tej, w której się rodzisz (chociaż są i tacy, którzy twierdzą inaczej). Podobno z rodziną najlepiej się wychodzi tylko i wyłącznie na zdjęciu i to w dodatku z boku, bo można się odciąć. Można by rzec, z lekka parafrazując klasyka, że rodzina, jaka jest, każdy widzi 😉, ale czy na pewno? Moim zdaniem chyba nie, ponieważ rodziny są naprawdę tak różne, jak i pojedynczy ludzie, którzy tworzą tę najmniejszą komórkę społeczną, jak nazywa rodzinę prawo.

Abby Whitshank uważa, że jej rodzina jest wyjątkowa, jednak w moim odczuciu, to rodzina jakich wiele, owszem jest jedno dziecko, o którym opieka społeczna powiedziałaby "niedostosowane". Abby, mimo że sama pracuje w opiece społecznej, mówi, że Danny jest trochę trudniejszy, ale chyba właśnie jego kocha najbardziej. Chociaż każda matka powtarza, że kocha swoje dzieci wszystkie jednakowo mocno, ale czy to prawda ? A jak jest w waszych rodzinach? Jednak są też "normalne" dzieci, chociażby córki, które przykładnie się pożeniły i porodziły własne dzieci.

Książkę czyta się dobrze, mimo że nie odkrywa którejś z kolei Ameryki, ani nie przekazuje jakichś wiekopomnych mądrości. Mądrości są stare jak świat i nie żadne wymyślne, za to wciąż na czasie i do bólu aktualne w każdej rodzinie, jak chociażby ta wypowiedziana przez samą Abby

"Och, no cóż, zupełnie zwyczajne problemy, które zawsze pojawiają się w sytuacji, kiedy ludzie dzielą ze sobą dom".

Dzieci wyfruwają ze swojego rodzinnego gniazda, ale najczęściej dużo później jedno z nich musi wrócić i zamieszkać ze starzejącymi się rodzicami, ewentualnie zabrać ich do siebie. Właśnie o tym jest ta książka, o życiu, dzieciach, małych, potem coraz większych, o tym, że czasami naprawdę bardzo głęboki sens ma powiedzenie "małe dzieci mały kłopot, duże dzieci duży kłopot". O starzejących się rodzicach i o tym, że coraz starsi rodzice, przypominają dzieciom, że nikt nie jest młody wiecznie, że ci starzy, jak znowu mówi Abby, też kiedyś byli przecież młodzi.

"Na Boga, czy nikt już nie pamięta, że tak zwani starzy ludzie, kiedyś też palili trawę? Nosili bandany i protestowali przed Białym Domem?".

Konstrukcja tej powieści jest ciut dziwna, czytamy jakby od tyłu do przodu, najpierw poznajemy Abby i Reda, oraz ich dzieci i rodziny tych dzieci. Potem następuje jakby kolejna część, która opowiada o Linnie i Juniorze, czyli o rodzicach Reda. A to jak Linnie i Junior się poznali i pobrali, to naprawdę nietuzinkowa historia. Zresztą kilka tajemnic zdołało ujrzeć światło dzienne przy okazji sytuacji, jaka zaistniała i jaka wymusiła spotkanie całej rodziny, nawet wciąż pędzącego nie wiadomo dokąd i po co, Danny'ego.

W moim odczuciu jest to historia warta przeczytania, mimo że rzecz jest na wskroś amerykańska, to ręczę, że znajdziecie tu sporo "odnośników do swojej polskiej rodziny, na koniec pozwolę sobie na przytoczenie jeszcze jednego cytatu

"Jesteśmy młodzi przez tak drobną część naszego życia, a mimo to młodość wydaje się ciągnąć w nieskończoność. Z kolei nasza starość trwa wiele, wiele lat, ale czas mknie przed siebie coraz szybciej. Więc na koniec wszystko się równoważy"

"Każdy jest wrażliwy na swoim punkcie, synu. Wystarczy, że potrząśniesz dostatecznie mocno"

Podobno rodziny się nie wybiera, przynajmniej tej, w której się rodzisz (chociaż są i tacy, którzy twierdzą inaczej). Podobno z rodziną najlepiej się wychodzi tylko i wyłącznie na zdjęciu i to w dodatku z boku, bo można się odciąć. Można by rzec, z lekka parafrazując klasyka, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
591
390

Na półkach: , , , , ,

Niby tak, ale jednak nie bardzo. Sześć to jakby za mało, siedem za dużo. Jest w tym coś sprawnego, coś niebanalnego, ale dłuży się i przygnębia. Sama nie wiem, bo niby sięgnęłabym do innych książek autorki, ale jeśli wioną podobną smutą, to jednak się nie zdecyduję. To robota z tych porządniejszym, ale decyduje kwestia dość subiektywna: co kto lubi. A okazuje się, że ja lubię dość umiarkowanie.

Niby tak, ale jednak nie bardzo. Sześć to jakby za mało, siedem za dużo. Jest w tym coś sprawnego, coś niebanalnego, ale dłuży się i przygnębia. Sama nie wiem, bo niby sięgnęłabym do innych książek autorki, ale jeśli wioną podobną smutą, to jednak się nie zdecyduję. To robota z tych porządniejszym, ale decyduje kwestia dość subiektywna: co kto lubi. A okazuje się, że ja...

więcej Pokaż mimo to

avatar
64
1

Na półkach:

Książka przyjemnie monotonna. Szybko się czyta. Bardzo szczegółowe opisy wykonywania czynności domowych. Czegoś jednak mi zabrakło. Odniosłem wrażenie świetnie rozwiniętych postaci, co rozbudza apetyt, jednakże po zamknięciu książki poczułem się mało usatysfakcjonowany...

Książka przyjemnie monotonna. Szybko się czyta. Bardzo szczegółowe opisy wykonywania czynności domowych. Czegoś jednak mi zabrakło. Odniosłem wrażenie świetnie rozwiniętych postaci, co rozbudza apetyt, jednakże po zamknięciu książki poczułem się mało usatysfakcjonowany...

Pokaż mimo to

avatar
493
493

Na półkach:

Każda rodzina myśli, że jest wyjątkowa. I może ma rację.
„To był piękny, letni dzień…” – w ten sposób Abby Whitshank zawsze zaczyna opowieść o tym, jak ona i Red zakochali się w sobie pewnego lipcowego dnia w 1959 roku. Jednak tym razem zgromadzona w Baltimore rodzina nie słucha tak uważnie jak dawniej. Ich myśli zaprząta ważny problem: kto i jak powinien zaopiekować się coraz starszymi i coraz bardziej schorowanymi rodzicami? Wspólne troski
i radości, rywalizacja, sekrety i pozornie nieistotne wydarzenia, które stają się fundamentem naszego postrzegania świata i siebie – Anne Tyler, zdobywczyni Nagrody Pulitzera, tworzy dowcipny i przenikliwy obraz trzech pokoleń. Przy kuchennym stole Whitshanków do głosu dochodzą nadzieje i lęki dobrze znane każdemu czytelnikowi.

Każda rodzina myśli, że jest wyjątkowa. I może ma rację.
„To był piękny, letni dzień…” – w ten sposób Abby Whitshank zawsze zaczyna opowieść o tym, jak ona i Red zakochali się w sobie pewnego lipcowego dnia w 1959 roku. Jednak tym razem zgromadzona w Baltimore rodzina nie słucha tak uważnie jak dawniej. Ich myśli zaprząta ważny problem: kto i jak powinien zaopiekować się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1182
5

Na półkach:

Napisana przyjemnym językiem, ale historia opisanej rodziny nie wyróżnia się niczym szczególnym wśród książek o podobnej tematyce.

Napisana przyjemnym językiem, ale historia opisanej rodziny nie wyróżnia się niczym szczególnym wśród książek o podobnej tematyce.

Pokaż mimo to

avatar
208
104

Na półkach: , , ,

„Na szpulce niebieskiej nici” Anne Tyler
Wydawnictwo W.A.B., 2015

Uroczo snuje się ta ciepła życiowa opowieść o trzypokoleniowej rodzinie, ukazując blaski i cienie codzienności. Niebieska nić losów rodziny Whitshanków nie jest z czystego jedwabiu, to nić pełna zgrubień, zmechaceń i nierównomiernych skrętów, czasem się plącze i tworzy supły, ale wyszywa tym nierównym ściegiem niezwykle wiarygodny i urzekający w swojej prostocie obraz emocji, jakie są udziałem większości rodzin. Troska matki, zawsze o najtrudniejsze dziecko największa, ambicje ojca przelewane na dzieci, marzenia o awansie społecznym, nie zawsze łatwe relacje sąsiedzkie, rywalizacja rodzeństwa, ale i siła siostrzanej, czy braterskiej więzi i lojalności, starzejący się rodzice, wybór życiowych partnerów, próba sił w docierających się związkach, ukryte żale, niespełnione ambicje…

Długo tak jeszcze można wymieniać, bo Anne Tylor skupiła w swojej powieści jak w soczewce lęki i nadzieje każdego z nas. I nawet nie ma większego znaczenia, że akcja dzieje się w Baltimore. Równie dobrze mogłaby toczyć się w Warszawie, czy TelAvivie, co najwyżej należałoby ją musnąć lokalnym kolorytem, bo we wszystkich szerokościach geograficznych nić ludzkich losów wije się podobnie.

Ciepła, niewymagająca, ale solidna proza, dająca wytchnienie, chwilę refleksji i delikatne wzruszenia.

„Na szpulce niebieskiej nici” Anne Tyler
Wydawnictwo W.A.B., 2015

Uroczo snuje się ta ciepła życiowa opowieść o trzypokoleniowej rodzinie, ukazując blaski i cienie codzienności. Niebieska nić losów rodziny Whitshanków nie jest z czystego jedwabiu, to nić pełna zgrubień, zmechaceń i nierównomiernych skrętów, czasem się plącze i tworzy supły, ale wyszywa tym nierównym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
537
232

Na półkach:

Warto zaglądać do księgarni tania książka. Ja tak robię i dosyć często udaje mi się nabyć tak dobre pozycje jak chociażby ta. Przy tej miałam ułatwione zadanie, ponieważ na okładce była informacja, że powieść była nominowana do Nagrody Bookera 2015. Całkiem zresztą zasłużenie jest to bowiem opisana prostym językiem historia trzech pokoleń przeciętnej rodziny amerykańskiej z niższej klasy średniej, ciekawie, bez zadęcia i niepotrzebnych udziwnień. Bohaterowie powieści- rodzina Whitshank to taki wzorzec z Sevres rodziny, przeczący naszemu wyobrażeniu o zaniku więzi rodzinnych w Ameryce Jak to w zwykłej rodzinie jest wzajemna umiarkowana miłość i przywiązanie między małżonkami,są dzieci umiarkowanie sprawiające „egzotyczne dla nas”problemy,jest za to ciężka,sumienna praca i stopniowe dochodzenie do zasobności materialnej. Daje się zauważyć brak jakichkolwiek trosk materialnych,pomijając parostronicową akcję dziejącą się w czasie kryzysu lat trzydziestych. No, ale to zupełnie naturalne w powieściach amerykańskich pisarzy opisujących współczesność. Bohaterom amerykańskich powieści, dziejących się teraz,może się przydarzyć wszystko oprócz biedy. Ani mru mru też o polityce i to mi się szczególnie podobało. Podsumowując, bardzo dobra, spokojna,wprowadzająca w melancholijny nastrój, lektura

Warto zaglądać do księgarni tania książka. Ja tak robię i dosyć często udaje mi się nabyć tak dobre pozycje jak chociażby ta. Przy tej miałam ułatwione zadanie, ponieważ na okładce była informacja, że powieść była nominowana do Nagrody Bookera 2015. Całkiem zresztą zasłużenie jest to bowiem opisana prostym językiem historia trzech pokoleń przeciętnej rodziny amerykańskiej z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
990
800

Na półkach:

Co za świat, co za świat.
Co za książka, ci za książka!
Ostatnie strony, to był koszmar. Tak bardzo nie chcialam rozstawać sie z Whitshankami i wyjeżdżać z Baltimore, że aż chciało mi się płakać. Naprawdę.
A może by tak przeprowadzić się na Bouton Road w Baltimore? ;-)
Bo można tam być szczęśliwym, nie podróżując?
To świadczy o tym, że "Na szpulce niebieskiej nici" jest jedną z najlepszych książek jakie miałam przyjemność przeczytać.
Coś pomięzy "Zabić drozda" a "Innym życiem", a może lepsza.
Trochę jak "Jesień w hrabstwie Osage".
Bardzo chcałabym obejrzeć dobrze zrobioną ekranizację, bo dialogi sa genialne, a postacie prawdziwe i ciekawe.
Rzadko zżywam się tak bardzo z bohaterami książek, a Anne Tyler udało się mnie przenieść na 3 dni do Baltimore i byłam wtedy pełnokrwistym Whitshankiem.
Polecam każdemu. Może służyć jako kaloryfer w zimowe wieczory :-)

Co za świat, co za świat.
Co za książka, ci za książka!
Ostatnie strony, to był koszmar. Tak bardzo nie chcialam rozstawać sie z Whitshankami i wyjeżdżać z Baltimore, że aż chciało mi się płakać. Naprawdę.
A może by tak przeprowadzić się na Bouton Road w Baltimore? ;-)
Bo można tam być szczęśliwym, nie podróżując?
To świadczy o tym, że "Na szpulce niebieskiej nici" jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
387
377

Na półkach:

Kiedy zaczęłam czytać miałam zamiar odłożyć i nigdy nie dokończyć. Jednak mama przekonała mnie, że książka się "rozkręca". Rzeczywiście "rozkręciła się" pod koniec. Mam na myśli końcowy rozdział. Trochę mało "rozkręcenia" jak na tyle stron. Pomysł na historię ciekawy, bohaterowie wyraziści ale fabuła niestety niszczy całość. Szkoda, bo potencjał ogromny.

Kiedy zaczęłam czytać miałam zamiar odłożyć i nigdy nie dokończyć. Jednak mama przekonała mnie, że książka się "rozkręca". Rzeczywiście "rozkręciła się" pod koniec. Mam na myśli końcowy rozdział. Trochę mało "rozkręcenia" jak na tyle stron. Pomysł na historię ciekawy, bohaterowie wyraziści ale fabuła niestety niszczy całość. Szkoda, bo potencjał...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    208
  • Przeczytane
    157
  • Posiadam
    33
  • Chcę w prezencie
    4
  • 2020
    3
  • Obyczajowe
    3
  • 2020
    2
  • W bibliotece
    2
  • Z biblioteki
    2
  • Przeczytane w 2016
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki The Spool of Blue Thread


Podobne książki

Przeczytaj także