A new darkness

Okładka książki A new darkness Joseph Delaney
Okładka książki A new darkness
Joseph Delaney Wydawnictwo: Cykl: Kroniki Gwiezdnej Klingi (tom 1) fantasy, science fiction
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Kroniki Gwiezdnej Klingi (tom 1)
Wydawnictwo:
Data wydania:
2015-02-26
Data 1. wydania:
2015-02-26
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
angielski
ISBN:
1849416389
Tagi:
Kroniki Wardstone spook The Starblade Chronicles
Średnia ocen

8,3 8,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,3 / 10
3 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
914
914

Na półkach:

Mimo rozczarowania finałem "Kronik Wardstone" postanowiłem sięgnąć po nową trylogię, osadzoną w tym uniwersum, będącą bezpośrednią kontynuacją a w zasadzie, do której wprowadzeniem było poprzednie 13 (!) tomów. Okazuje się, bowiem, że konfrontacja z Wielkim Złem, z którym mierzyli się bohaterowie w poprzednim cyklu, było tylko rozgrzewką przed starciem z prawdziwym zagrożeniem.

Jest nieźle, wprowadzona zostaje nowa protagonistka, która - uznać trzeba - ma sobie więcej ikry i sprytu, niż niezmieniający się i popełniający wciąż te same błędy (choć odwagi i uporu w walce ze Złym mu nie odmawiam) Tom Ward.

Jenny - dla odmiany siódma córka siódmej córki - jest więc pierwszą w historii tego świata Stracharką, do której w zasadzie zastrzeżenie można mieć na tym etapie takie oto, że z miejsca dysponuje umiejętnościami, zdolnościami i nadnaturalnymi predyspozycjami, których Tom nie miał ani czasu, ani okazji zdobyć, ni też nie odziedziczył ich "w genach". Problemem z taką w zasadzie uformowaną i silną bohaterką może być to, iż mimo całej mojej sympatii - bo jest to postać naprawdę fajnie napisana - niewiele daje jej to przestrzeni do rozwoju w przyszłości a jej potencjał, wygląda na to, iż wymagać będzie naprawdę solidnie przygotowanego antagonisty / antagonistów... Na co liczę.

Póki co - kolejny kontrowersyjny ruch w finale tej powieści znów może wzburzyć niektórych fanów. Mnie nieznacznie, ale to już kwestia osobistych sympatii wobec poszczególnych bohaterów tej serii. Cóż, polecam - wciąż dobre fantasy z elementami horroru dla młodszych i starszych czytelników.

Mimo rozczarowania finałem "Kronik Wardstone" postanowiłem sięgnąć po nową trylogię, osadzoną w tym uniwersum, będącą bezpośrednią kontynuacją a w zasadzie, do której wprowadzeniem było poprzednie 13 (!) tomów. Okazuje się, bowiem, że konfrontacja z Wielkim Złem, z którym mierzyli się bohaterowie w poprzednim cyklu, było tylko rozgrzewką przed starciem z prawdziwym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
606
327

Na półkach: ,

Wspaniała kontynuacja Kronik Wardstone! Mimo, iż dla mnie minęło sześć lat od głównej historii, fabuła i bohaterowie pozostali żywi w mojej pamięci. Powrót do świata przedstawionego przez Pana Delaney’a to czysta przyjemność.
W „Nowym Mroku” świetne jest to, że mamy tu trochę mroczniejsze momenty i tytułowy nowy mrok. Czasy się zmieniają i Thomas, choć z lekkim bólem, próbuje iść również na przód, bo stare zasady przestają działać. Ponowne połączenie sił z Grimalkin, podróże i bitwy wciągnęły mnie do tego stopnia, że wyszłam z czytelniczego zastoju. Jestem mega ciekawa kontynuacji.

Wspaniała kontynuacja Kronik Wardstone! Mimo, iż dla mnie minęło sześć lat od głównej historii, fabuła i bohaterowie pozostali żywi w mojej pamięci. Powrót do świata przedstawionego przez Pana Delaney’a to czysta przyjemność.
W „Nowym Mroku” świetne jest to, że mamy tu trochę mroczniejsze momenty i tytułowy nowy mrok. Czasy się zmieniają i Thomas, choć z lekkim bólem,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
310
310

Na półkach:

Trudno mi zacząć ocenę, ponieważ Kroniki Gwiezdnej Klingi to kontynuacja Kronik Wardstone, których nie czytałam (moja biblioteka ma ewidentne uczulenie na serie...albo tych fajnych nie ma w ogóle, albo nie są skompletowane). Nie znając wcześniejszej historii weszłam do świata stracharza Toma, który po śmierci swojego mistrza przejął jego zadania. Nie czując się w pełni wyszkolony przyjmuje na termin uczennicę i musi stawić czoło czemuś, czego do tej pory nie było. Zbliża się Nowy Mrok i nowi wrogowie...Przeczytam kolejne części ze względu na tematykę, aczkolwiek nie jest to książka wysokich lotów pod względem stylu, snucia opowieści i atrakcyjności samej fabuły. Aczkolwiek oceniam ją nie znając wcześniejszej serii Kronik - stylu ich pisania i fabuły.

Trudno mi zacząć ocenę, ponieważ Kroniki Gwiezdnej Klingi to kontynuacja Kronik Wardstone, których nie czytałam (moja biblioteka ma ewidentne uczulenie na serie...albo tych fajnych nie ma w ogóle, albo nie są skompletowane). Nie znając wcześniejszej historii weszłam do świata stracharza Toma, który po śmierci swojego mistrza przejął jego zadania. Nie czując się w pełni...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
482
131

Na półkach: ,

Pierwsza rzecz. Nie rozumiem celu podzielenia historii Toma na dwie serie o innych tytułach. Ok, mamy tu inny wątek przewodni, ale reszta elementów powraca z "Kronik Wardstone". Taki sam główny bohater/narrator, postaci poboczne, nawet ten główny wątek nie jest czymś zupełnie nowym, był on bardzo mocno zasygnalizowany w poprzednich książkach pana Delaneya. Z tego powodu traktuję ten cykl oraz "Kroniki Wardstone" jako jedną serię.
Pomimo tego irytującego zabiegu muszę przyznać, że "Nowy Mrok" jest książką niezłą. Fabularnie jest dobrze, całość jest zdecydowanie bardziej zwarta niż miewało to miejsce w "Kronikach Wardstone". Nie ma tu motywu "potwora tygodnia", starcie z tym nowym, niebezpiecznym przeciwnikiem zapowiada się ekscytująco. I, przede wszystkim, raczej ma stać w centrum tego cyklu, a nie być tylko spoiwem pomiędzy kolejnymi tomami. Mam także wrażenie, że jest to opisane sprawniej. Kolejne wydarzenia całkiem dobrze budują działania bohaterów. Spory postęp względem poprzednich książek.
Jeśli chodzi o bohaterów... Tom wydaje się dużo bardziej dojrzałym bohaterem. Sprawia wrażenie przygniecionego rzeczywistością i serią nieszczęść, które go spotkały. Z drugiej strony wciąż pojawia się tu typowa dla niego emocjonalność. Całkiem wiarygodnie udało się przedstawić go jako doświadczonego przez życia, ale jednak wciąż młodego człowieka.
Gorzej ma się sprawa z bohaterami pobocznymi. Powracająca Grimalkin z hukiem przebija barierę fajności i staje się po prostu irytująca. Przesadna tajemniczość, zbyt ryzykowne działania, buńczuczna pewność siebie - nie są to cechy, z których zapamiętałem wiedźmę zabójczynię. Jej relacja z Tomem oparta była na zasadach partnerstwa i równości, tutaj traktuje go jak chłopka roztropka. Nie pasuje mi to do tej postaci. Sam już nie wiem, czy Grimalkin ma mieć jakieś cechy charakteru czy autor po prostu pakuje w nią to czego potrzebuje w danej chwili dla zbudowania dramatyzmu.
Niezbyt przypadła mi do gustu też postać Jenny. Sam pomysł z "siódmą córką siódmej córki siódmej córki" chyba świadczy o braku pomysłów autora. Mam nadzieję, że końcowym wrogiem okaże się siódmy syn/córka w piątym pokoleniu. W sumie największą jej wadą jest to, że ciężko ją jakąś dokładniej ocenić. Jest zdeterminowana, poza tym wydaje się typową nastolatką. Co jest dziwne, biorąc pod uwagę, że akcja dzieje się w świecie pseudo-średniowiecznym. Uważam, że jej postać ma potencjał. Natomiast biorąc pod uwagę dotychczasowe dokonania pana Delaneya w opisywaniu historii Thomasa Warda, sądzę, że potencjał ten zostanie koncertowo zmarnowany.
Podsumowując, "Nowy Mrok" jest przeciętną kontynuacją losów ucznia stracharza. O ile nowe elementy mają potencjał, tak powracające postacie są albo irytujące albo kompletnie inne charakterologicznie. Jeśli ktoś polubił cykl o stracharzu polecam sięgnąć, jednak nowym dla uniwersum czytelnikom odradzam. Polecałbym najpierw spróbować zapoznać się z poprzednimi książkami pana Delaneya.

Pierwsza rzecz. Nie rozumiem celu podzielenia historii Toma na dwie serie o innych tytułach. Ok, mamy tu inny wątek przewodni, ale reszta elementów powraca z "Kronik Wardstone". Taki sam główny bohater/narrator, postaci poboczne, nawet ten główny wątek nie jest czymś zupełnie nowym, był on bardzo mocno zasygnalizowany w poprzednich książkach pana Delaneya. Z tego powodu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
389
258

Na półkach:

Tak jak pisałam, pożegnanie z Tomem jeszcze nie nadeszło. Trochę mnie boli, że nowym uczniem jest dziewczyna, ale cóż...

Tak jak pisałam, pożegnanie z Tomem jeszcze nie nadeszło. Trochę mnie boli, że nowym uczniem jest dziewczyna, ale cóż...

Pokaż mimo to

avatar
229
136

Na półkach: , ,

Niewątpliwie głównym bohaterem tej serii już nie ma być Tom Ward.
Ale czy na pewno...?

Nie wierzę, Stracharza, który miał być i był jednym z najlepszych umarł. Stracharza, krory od kilku lat stawiał czoła Mroku, którego sam Zły nie by w stanie pokonać.
Przepowiednia dotycząca Alice się nie spełniała, zakończenie którego spodziewałam się od kilkunastu tomów nie nastąpi. A przynajmniej nie w takim wydaniu.
W każdej następnej linijce dopatrywałam się "cudu", a razem ze mną wstrzymywał zapewne oddech wszyscy czytelnicy.

Pełna napięcia i intryg.
Zaskakująca, pomimo tego, że zdarzenia z przyszłości już zostały przewidziane.
Ale czy na pewno...?

Niewątpliwie głównym bohaterem tej serii już nie ma być Tom Ward.
Ale czy na pewno...?

Nie wierzę, Stracharza, który miał być i był jednym z najlepszych umarł. Stracharza, krory od kilku lat stawiał czoła Mroku, którego sam Zły nie by w stanie pokonać.
Przepowiednia dotycząca Alice się nie spełniała, zakończenie którego spodziewałam się od kilkunastu tomów nie nastąpi. A...

więcej Pokaż mimo to

avatar
57
30

Na półkach:

Czemu autor zmienił nazwę serii?! Ja przez dwa miesiące depresję miałem bo skończyłem czytać Kroniki Wardstone! A tu on zmienił nazwę!

Czemu autor zmienił nazwę serii?! Ja przez dwa miesiące depresję miałem bo skończyłem czytać Kroniki Wardstone! A tu on zmienił nazwę!

Pokaż mimo to

avatar
3275
2101

Na półkach: , , ,

Kontynuacja wspaniałych "Kronik Wardstone"! Jeśli tak, jak ja, pokochaliście Kobalosy, to tutaj dostaniecie ich o wiele więcej. Nie wiedziałam, że w ogóle jest mi potrzebna kontynuacja "Kronik", ale okazało się, że tak :D

Kontynuacja wspaniałych "Kronik Wardstone"! Jeśli tak, jak ja, pokochaliście Kobalosy, to tutaj dostaniecie ich o wiele więcej. Nie wiedziałam, że w ogóle jest mi potrzebna kontynuacja "Kronik", ale okazało się, że tak :D

Pokaż mimo to

avatar
260
7

Na półkach: , , ,

Co mam napisać? KOLEJNA PETARDA PO PROSTU! :))

Co mam napisać? KOLEJNA PETARDA PO PROSTU! :))

Pokaż mimo to

avatar
70
67

Na półkach:

Przeczytana z przyjemnością, zaraz biorę się za kolejny tom. Polecam

Przeczytana z przyjemnością, zaraz biorę się za kolejny tom. Polecam

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    306
  • Przeczytane
    265
  • Posiadam
    90
  • Ulubione
    22
  • Fantastyka
    9
  • Fantasy
    9
  • Teraz czytam
    5
  • Ebook
    5
  • 2021
    4
  • 2020
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki A new darkness


Podobne książki

Przeczytaj także