rozwińzwiń

Ostatni z żywych

Okładka książki Ostatni z żywych Roger Moore
Okładka książki Ostatni z żywych
Roger Moore Wydawnictwo: Rebis biografia, autobiografia, pamiętnik
304 str. 5 godz. 4 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Tytuł oryginału:
Last Man Standing
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2015-04-21
Data 1. wyd. pol.:
2015-04-21
Liczba stron:
304
Czas czytania
5 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378186786
Tłumacz:
Maciej Szymański
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
41 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
469
222

Na półkach:

Znamy (starsi widzowie) Rogera Moore z filmów, zwłaszcza z serialu Święty oraz wczesnych filmów serii z agentem Jamesem Bondem. Roger Moore jawi się jako człowiek licznych talentów. Nie tylko wybitny aktor, ale też znakomicie posługujący się piórem autor. Dzięki temu możemy poznać go także jako znakomitego obserwatora życia ludzi filmu i estrady. Gregory Peck, Michale Caine, Peter Sellers, Sean Connery, Tony Curtis, David Niven, Frank Sinatra, Marlon Brando, Jack Nicholson są w tej autobiografii bohaterami licznych anegdot. Książka napisana z dużym poczuciem humoru i ogromnym dystansem do samego siebie. Mnóstwo fotografii wzbogaca te pozycję. „Ostatni z żywych” - niestety - dołączył już do plejady dawnych gwiazd, o których traktuje ta książka.
Polecam.

Znamy (starsi widzowie) Rogera Moore z filmów, zwłaszcza z serialu Święty oraz wczesnych filmów serii z agentem Jamesem Bondem. Roger Moore jawi się jako człowiek licznych talentów. Nie tylko wybitny aktor, ale też znakomicie posługujący się piórem autor. Dzięki temu możemy poznać go także jako znakomitego obserwatora życia ludzi filmu i estrady. Gregory Peck, Michale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
134
81

Na półkach:

Tytuł adekwatny („ostatni gasi światło”),podobnie jak motto: „Starość to nie miejsce dla mięczaków”. Sięgając po książkę jednego z Wielkich, czytelnik przekracza wszelako próg lektury z pewnym bagażem oczekiwań. Nietrudno wówczas o rozczarowanie w zderzeniu z rzeczywistością, gdy okazuje się, że a) Wielki być może nie jest wcale aż tak wielki, jak się malował; b) Wielki ma niewiele do powiedzenia o sprawach dużych, za to z rozkoszą gawędzi o drobiazgach.

Co się tyczy punktu a, nie mnie oceniać aktorskie dokonania Rogera Moore’a. Było, nie było, zacny wiek poszedł tu w parze z wieloletnią karierą - na małym ekranie sir Moore startował w marcu 1949 roku i rozpoznawalności trudno mu odmówić, jakkolwiek mnie aktor ten zapadł w pamięć przede wszystkim rolami „007” i „Świętego”. Skupmy się zatem na punkcie b, jako że o książkach tu rozmawiamy. W zamyśle kontynuacja pierwszego tomu autobiografii („Nazywam się...”) miała niewątpliwie przybliżyć barwne i bogate życie prominentnego członka brytyjskiej śmietanki aktorskiej. W praktyce bliżej tu do dziadziusiowej gawędy o tym i owym, przy czym dziadziuś potrafi niekiedy zasunąć nie lada sprośną anegdotką (dla porządku dodam: to niekoniecznie komplement). Kto spodziewał się wraz z Moore’em wypłynąć na głębię filozoficznych rozważań o cieniach i blaskach kariery, srogo zawiedzie się taplaniem w towarzyskim brodziku. Owszem, przewijają się tu nazwiska z pierwszych stron gazet i najwyższych półek, niemniej mamy do czynienia przede wszystkim z wyliczanką, kto akurat gdzie grał, z kim i komu pokazał przyrodzenie na bani (albo i całkiem na trzeźwo). Mniej tu opowiastek z życia samego autora, ostrze staroświeckiego dowcipu częściej mierzy w innych.

Na pochwałę zasługuje natomiast warstwa ilustracyjna - tekst okraszony jest bogatym zbiorem fotosów.

Tytuł adekwatny („ostatni gasi światło”),podobnie jak motto: „Starość to nie miejsce dla mięczaków”. Sięgając po książkę jednego z Wielkich, czytelnik przekracza wszelako próg lektury z pewnym bagażem oczekiwań. Nietrudno wówczas o rozczarowanie w zderzeniu z rzeczywistością, gdy okazuje się, że a) Wielki być może nie jest wcale aż tak wielki, jak się malował; b) Wielki ma...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1136
577

Na półkach: , ,

Ależ się świetnie bawiłem przy tej książce. Moore serwuje anegdotę za anegdotą, przytaczając całe mnóstwo nazwisk z Pinewoodu (brytyjskiego odpowiednika Hollywoodu). Wszystko to okraszone poczuciem humoru i dystansem do samego siebie. Idealne połączenie gwarantujące niezapomnianą zabawę. Polecam wszystkim kinomaniakom.

Ależ się świetnie bawiłem przy tej książce. Moore serwuje anegdotę za anegdotą, przytaczając całe mnóstwo nazwisk z Pinewoodu (brytyjskiego odpowiednika Hollywoodu). Wszystko to okraszone poczuciem humoru i dystansem do samego siebie. Idealne połączenie gwarantujące niezapomnianą zabawę. Polecam wszystkim kinomaniakom.

Pokaż mimo to

avatar
662
293

Na półkach: ,

Uwielbiam stary dobry Hollywood, z czasów gdy prym wiodły studia filmowe a najjaśniej świeciły ich wielkie gwiazdy. Roger Moore do nich się nie zalicza, brak mu charyzmy takiego Gregorego Pecka czy Johnego Waynea, jednak przebywał w strefie ich oddziaływania, grzał się ich blaskiem i coś tam łyknął z tej atmosfery. Obawiałam się, że jego relacja będzie patetyczna, sztuczna i cukierkowa, ze będzie opowiadał tak żeby absolutnie nic z tego nie wynikało, że będzie to masło maślane. Jednak ujął mnie już na wstępie, gdy stwierdził, że pisze tę książkę na wyraźną prośbę swojego wydawcy, gdyż poprzednia cieszyła się niezwykłym uznaniem czytelników i odniosła sukces, wykupiono na pniu dwa egzemplarze w miękkiej okładce i jeden w twardej w Burkina Faso.

I jakoś poszło dalej. Było czasami trochę mdławo, czasem pieprznie, bywało narcyzowato i egotycznie. Ale gwiazdy też miałam, niektóre jedynie wymienione z imienia i nazwiska, bez anegdoty nawet. Ale co tam. Nie będę się czepiała, bo inne to nawet w basenie pływały, i na krześle siedziały, popijały trunki wyskokowe i takie tam.

Uwielbiam stary dobry Hollywood, z czasów gdy prym wiodły studia filmowe a najjaśniej świeciły ich wielkie gwiazdy. Roger Moore do nich się nie zalicza, brak mu charyzmy takiego Gregorego Pecka czy Johnego Waynea, jednak przebywał w strefie ich oddziaływania, grzał się ich blaskiem i coś tam łyknął z tej atmosfery. Obawiałam się, że jego relacja będzie patetyczna, sztuczna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
828
542

Na półkach: ,

Zbiór anegdot, przygód aktora którego nikomu przedstawiać nie trzeba. Ostatni z żywych to chyba takie podsumowanie wszystkich jego przyjaciół i znajomych których było dane mu znać i spotkać a którzy już odeszli. Kawał historii światowego kina.

Zbiór anegdot, przygód aktora którego nikomu przedstawiać nie trzeba. Ostatni z żywych to chyba takie podsumowanie wszystkich jego przyjaciół i znajomych których było dane mu znać i spotkać a którzy już odeszli. Kawał historii światowego kina.

Pokaż mimo to

avatar
651
404

Na półkach: ,

Prawda jest taka, że raczej nie sięgam po biografie czy autobiografie. Do tej pory kojarzyły mi się z książkami przesyconymi faktami z życia gwiazdy, które mimo że ciekawe, nie potrafią wciągnąć jak zwyczajna fabuła. Na szczęście postanowiłam przeczytać Ostatniego z żywych i w końcu mogę zmienić zdanie.

Roger Moore urodził się w 1927 roku, a zmarł 23ego maja 2017 roku. Tę książkę wydano w Polsce dwa lata przed jego śmiercią, a z kart tryska ogromny optymizm i humor tego brytyjskiego aktora. Najbardziej znany jest z postaci Jamesa Bonda (w którego wcielał się w latach 1973-1985) i z serialu Święty.

Moje największe obawy polegały na tym, że nie znam twórczości tego aktora. Oczywiście, widziałam któregoś Bonda w jego wykonaniu (swoją drogą, muszę sobie odświeżyć całą tę serię). Jednak na tej podstawie trudno byłoby mi określić się jako jego fankę czy antyfankę. Na szczęście już pierwsze rozdziały rozwiały moje wątpliwości - ta książka nie dotyczy życia Rogera Moore. A raczej nie tylko jego życia. To także olbrzymi zbiór anegdot ze świata kina, często dotyczących gwiazd, które znam i podziwiam. Czyli to takie wspomnienia aktora na temat przemysłu, w którym obracał się od lat młodzieńczych.

Dowiemy się również wielu ciekawostek na temat pana Moore. Przeprowadzi nas przez wydarzenia ze swojego życia, sprytnie wplatając w międzyczasie usłyszane anegdoty na temat innych osób z branży. Sam Roger zaczynał jako model i statysta (w Cezarze i Kleopatrze grał rzymskiego żołnierza),a jego przełomem w karierze okazała się rola w serialu Święty. Dzięki niej zdobył sławę, a później pracował z wielkimi nazwiskami przemysłu filmowego. Przyjaźnił się m.in. z Michaelem Cainem czy Frankiem Sinatrą. Udzielał się również charytatywnie, był ambasadorem dobrej woli UNICEF. A także, co najważniejsze w kontekście tej notki, był świetnym gawędziarzem i udało mu się wydać kilka książek.

Nie będę jednak oszukiwać - najlepszymi fragmentami książki są właśnie ciekawostki z życia gwiazd minionych lat. Często dość pikantne, bo Moore jest bezkompromisowy i już we wstępie przyznaje, że nie będzie hamował języka, chcąc przedstawić sytuacje jak najbardziej rzeczywiście. Dowiemy się m.in. jaka była przyczyna sławetnego konfliktu między Bettie Davis a Joan Crawford. Swoją drogą Moore się nie patyczkuje i przedstawia Davis w dość negatywnym świetle, cytuje nawet jej słowa po śmierci Joan. Podobno nie chciała przestać źle mówić o aktorce i zapytana o to odparła: „To, że ktoś umarł, nie oznacza jeszcze, że się zmienił.”.
Książka podzielona została na kilka rozdziałów. Do najlepszych zaliczam te, w których występowało najwięcej znanych mi nazwisk, czyli o aktorkach w Zabawne i zadziorne - panie w rolach głównych oraz o słynnej „Szczurzej paczce”, czyli Rat Pack. Przyjemnie się czytało o perypetiach tak znanych osób jak Frank Sinatra, Ava Gardner, Sammy Davis Jr czy Grace Kelly.

Dla równowagi były też fragmenty, które interesowały mnie mniej. Przykładowo ostatnie rozdziały, które dotyczyły producentów, szczególnie mnie nie pociągały. Było tam kilka ciekawych informacji, zwłaszcza na temat talentu tych ludzi do pozyskiwania pieniędzy i negocjacji, ale nie były to tak absorbujące anegdoty jak te dotyczące gwiazd.

Trzeba też wspomnieć o wydaniu książki, które robi wrażenie. Twarda okładka, a we wnętrzu całe mnóstwo zdjęć. Sprawia to, że lektura przebiega naprawdę błyskawicznie. Ponad dwieście stron, z gawędziarskim talentem Moore'a i historycznymi ilustracjami zajmie Wam najwyżej kilka godzin.

Zapewne nie jest to pozycja dla każdego. Jednak jeżeli interesujecie się kinem, a to ze Złotej Ery Hollywood jest Wam szczególnie bliskie, to warto zajrzeć do autobiografii Rogera Moore i dowiedzieć się więcej na temat naszych ulubionych gwiazd i samego przemysłu filmowego. Pomimo że autora nie ma już z nami, to wciąż możemy go spotkać. Chociażby na ekranie domowego telewizora. Ja na pewno będę chciała nadrobić jego filmografię.

http://www.micha-kultury.pl/2017/08/ciekawostki-z-zycia-gwiazd-zotej-ery.html

Prawda jest taka, że raczej nie sięgam po biografie czy autobiografie. Do tej pory kojarzyły mi się z książkami przesyconymi faktami z życia gwiazdy, które mimo że ciekawe, nie potrafią wciągnąć jak zwyczajna fabuła. Na szczęście postanowiłam przeczytać Ostatniego z żywych i w końcu mogę zmienić zdanie.

Roger Moore urodził się w 1927 roku, a zmarł 23ego maja 2017 roku. Tę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
356
356

Na półkach:

× www.majuskula.blogspot.com ×

Czasem wydaje się, że gwiazdy filmowe nie są prawdziwymi ludźmi. Wytwarzają specyficzną aurę, są dość daleko, podziwiamy je z bezpiecznej odległości. Szczególnie przed laty, gdy Hollywood przechodził okres ogromnych sław. Czy tacy ludzie mogą sprawiać wrażenie wyniosłych, a w rzeczywistości być zupełnie inni?

Kariera trwająca siedem dekad! Przez te wszystkie lata Roger Moore zdążył poznać sporo sekretów, pogłosek, a co najważniejsze — zażartować z ogromnej liczby osób. Zawsze z klasą, przyjacielskim mrugnięciem w stronę znajomych. Jeden z najmilszych gości w tym biznesie, postanowił przekazać czytelnikom dużą porcję ciekawostek, prosto z najpopularniejszej dzielnicy Los Angeles. Peter Sellers, Frank Sinatra, Gregory Peck, to tylko nieliczne nazwiska, które pojawiają się w publikacji. Oto kolekcja intrygujących anegdot, pełnych swoistego uroku. Prawdziwa skarbnica wiedzy na temat samego narratora i jego otoczenia. Wehikuł czasu, przenoszący w czarujące rejony.

Stosunkowo niedawno pożegnaliśmy Rogera Moore’a. Świetnego aktora, jednego z moich ulubionych Bondów. Starsze pokolenie cieszył również w serialu „Święty”. Z racji tej straty uzyskałam możliwość przeczytania książki autobiograficznej. Większość doskonale wie, że zazwyczaj tego typu pozycje trącą banałem, ewentualnie tworzy je ktoś inny, podpisując znanym nazwiskiem. Jednak na tyle go cenię, iż postanowiłam dowiedzieć się o nim czegoś więcej. Spojrzeć jego oczami na życie, na konkretne chwile. Przyznam, wiedziałam o Rogerze wiele, ale tylko w kwestii kina. Prywata mało mnie interesowała, bo średnio wierzę wszelkim serwisom plotkarskim. A nadarzyła się okazja, aby móc skonfrontować dane epizody. Ciekawi mnie Hollywood, nawet z kontrowersjami. Od lat buduje się wokół tego miejsca atmosferę marzeń i luksusu. Oczywiście, miewa swoje ciemne strony, które rzadko widać. Moore w swej książce przedstawił mnóstwo sytuacji, a na uwagę zasługuje przede wszystkim podejście!

Au(k)tor czaruje poczuciem humoru! Naprawdę, w trakcie lektury zaśmiewałam się do łez z powiedzonek, przytaczanych anegdot. To ogromnie trudne, móc ciekawie poprowadzić historię. Szkoda, że nigdy nie miałam okazji spotkać Moore’a osobiście, ta „staromodna” stylistyka jest dla mnie inspirująca. Nie zdawałam sobie sprawy z faktu, iż był takim kawalarzem, miłośnikiem żartów, ale na wysokim poziomie. Podobały mi się urywki, gdzie występowały inne gwiazdy kina, często już zmarłe. Wspaniale przypomnieć sobie te osoby, później wróciłam do pewnych produkcji. Z nutką nostalgii. Właściwie, całość trudno nazwać „autobiografią”. Znajdziemy tutaj głównie opowieści o studiach filmowych, planach zdjęciowych, przyjaciołach. Aura zrozumienia sprawia, że mam odczucie, iż rozmawiam z kimś bliskim.

Język Moore’a charakteryzuje ogromna lekkość, słabość do mowy potocznej, co nadaje iście gawędziarski ton. Nie sposób się nudzić, ciągle jesteśmy zasypywani kolejnymi żarcikami. Czasami natrafiamy na różne pogłoski, wręcz nieprawdopodobne, ale ciężko mi stwierdzić, czy coś zostało podkoloryzowane. Sądzę, że Roger miał „duże ucho” i chętnie wyłapywał strzępki rozmów, o innych sławach i ich skandalach, naturalnie. Jednak muszę zaznaczyć, iż nie ma tam złośliwości, ukrytej kpiny lub wrogości wobec kolegów. Przeciwnie! Czuć sympatię bijącą z kart książki, szacunek dla pracy, po prostu dobry charakter.

Zaciekawiły mnie fragmenty dotyczące działań charytatywnych. Trochę żałuję, że nie poświęcono temu zagadnieniu więcej uwagi. Na całe szczęście, dowiedziałam się o reszcie publikacji autorstwa Moore’a, może tam wyczerpano temat. Z przyjemnością sięgnę po wspomniane pozycje, tak świetnie bawiłam się z „Ostatnim z żywych”. Nadeszło dobitne uświadomienie, iż to nie był tylko kolejny odtwórca roli Jamesa Bonda. Fantastyczny człowiek, pełen pasji i zaangażowania. Podziwiam też jego pamięć! Z detalami opisał poszczególne momenty, nie unikając pikantnych szczegółów. Za ogromny plus uznaję multum zdjęć! Wydaniu należą się oklaski, fantastycznie prezentuje się na półce. wykonane solidnie. Miły pomysł na prezent.

„Ostatni z żywych” to bardzo dowcipna lektura, idealne na letnie popołudnie. Świetnie poprawia nastrój, przy okazji zdradzając tajniki funkcjonowania uwielbianego Hollywood. Roger Moore tym samym udowodnił, że był człowiekiem wielu talentów. Nie można mu odmówić ciętego pióra, co akurat niezwykle cenię! Serdecznie polecam, nie tylko fanom aktora.

× www.majuskula.blogspot.com ×

Czasem wydaje się, że gwiazdy filmowe nie są prawdziwymi ludźmi. Wytwarzają specyficzną aurę, są dość daleko, podziwiamy je z bezpiecznej odległości. Szczególnie przed laty, gdy Hollywood przechodził okres ogromnych sław. Czy tacy ludzie mogą sprawiać wrażenie wyniosłych, a w rzeczywistości być zupełnie inni?

Kariera trwająca siedem dekad!...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1255
986

Na półkach: ,

W lekki i przystępny sposób, Roger Moore spisał część swojego życia. Muszę wspomnieć, niemal obowiązkowo, że występują tutaj wulgaryzmy - ale nie często - sporo również ironii i dystansu do samego siebie. Nie jest to poważnie napisana autobiografia - nie jest sztywna. Czytając tę lekturę jesteśmy w stanie się odprężyć i niejednokrotnie zaśmiać podczas lektury. Wynika to właśnie z lekkiego pióra czy podejścia do swojego życia na luzie.

Wraz z naszym aktorem, poznamy tajniki jego pracy, gdzie, jak i co. Poznamy również wielu wspaniałych aktorów, czy tez przypomnimy sobie o nich. Dowiemy się kto był najlepszym jego przyjacielem, a nawet jaki miał stosunek nie tylko do siebie, ale do innych czy do pracy.
Los niestety nie jest sprawiedliwy i zabieram nam zbyt szybko osoby, które spokojnie mogłyby jeszcze żyć długo.

Może nie jestem jakąś super fankom tegoż autora, jednak gdy usłyszałam o tym, że zmarł - zrobiło mi się smutno. Lubiany przez wielu ludzi, szanowany i nawet wątpię, że jest ktoś kto nie wie, kto to James Bond. Moim zdaniem nawet teraz, jak już aktora z nami nie ma, warto sięgnąć po jego autobiografie. Warto poczytać jakim był człowiekiem, poznać kilka sekretów i epizodów z jego życia.
Chciałabym polecić ją osobom, które lubiły tę postać, ale i nie tylko. Chcę polecić każdemu książkę Rogera Moore po to, by poznać życie osoby startującej w karierze show biznesu. By zobaczyć, co dzieje się na scenie, czy za sceną. By móc powspominać aktora, który zasłużył sobie na tak wielką sławę. Nie był zadufanym w sobie mężczyzną. Ale to musicie odkryć sami. Zajrzyjcie więc do księgarni czy biblioteki i zaopatrzcie się w ten egzemplarz. Zajmie Wam dzień, lub kilka wieczorów. Nawet dla samej pamięci dla niego. Ja polecam.

W lekki i przystępny sposób, Roger Moore spisał część swojego życia. Muszę wspomnieć, niemal obowiązkowo, że występują tutaj wulgaryzmy - ale nie często - sporo również ironii i dystansu do samego siebie. Nie jest to poważnie napisana autobiografia - nie jest sztywna. Czytając tę lekturę jesteśmy w stanie się odprężyć i niejednokrotnie zaśmiać podczas lektury. Wynika to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
624
320

Na półkach: ,

http://recenzent.com.pl/1/recenzja-ksiazki-ostatni-z-zywych-opowiesci-z-fabryki-snow-rogera-moorea-slodko-gorzki-smak-minionego-czasu/
„Ostatni z żywych. Opowieści z fabryki snów” to z pewnością gratka dla fanów kina, zwłaszcza tego starszego, jednak również osoby niezaznajomione z tematem mogą się przy tym zbiorze historii uśmiać. Moore poza aktorskim talentem zyskał najwyraźniej lekkie pióro i zdolność do tworzenia zgrabnych puent. Całość nie jest też zbyt obszerna, więc jeżeli macie ochotę poznać brudne sekrety starego Hollywood, ale nie dla Was opasłe tomiszcza i analityczne księgi specjalistów (którzy w ramach rozluźnienia rzucają czasami jednym czy dwoma żartami z zakresu historii filmu),to sięgnijcie właśnie po tę książkę.

http://recenzent.com.pl/1/recenzja-ksiazki-ostatni-z-zywych-opowiesci-z-fabryki-snow-rogera-moorea-slodko-gorzki-smak-minionego-czasu/
„Ostatni z żywych. Opowieści z fabryki snów” to z pewnością gratka dla fanów kina, zwłaszcza tego starszego, jednak również osoby niezaznajomione z tematem mogą się przy tym zbiorze historii uśmiać. Moore poza aktorskim talentem zyskał...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    49
  • Chcę przeczytać
    32
  • Posiadam
    25
  • Historia
    1
  • Przeczytane w 2021 roku
    1
  • Kino
    1
  • 2023
    1
  • Ulubione
    1
  • 2020
    1
  • Wspomnienia / wywiady
    1

Cytaty

Więcej
Roger Moore Ostatni z żywych Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także