JG 27 to jednostka znana pasjonatom głównie z walk w Afryce. To w jej składzie pojedynki powietrzne toczył Hans Joachim Marseille, krnąbrny as który zginął tragicznie na skutek awarii nowej 109-tki zamykając swoje konto zwycięstw powietrznych liczbą 158. To właśnie od opisu jego śmierci zaczyna się książeczka Marka Murawskiego. Przyznam że opis tego wydarzenia wciąga i takich opisów później niestety brakuje. Autor w dalszej części pracy przelatuje po wydarzeniach takich jak formowanie jednostki na początku wojny, w zasadzie pierwsze walki nad Francją, później omówiony zostaje udział JG27 w bitwie o Anglię, walki powietrzne na Bałkanach i w Rosji. Opisów powietrznych pojedynków jest za mało i książka staje się raczej kronikarskim wymienieniem kto z kim zwycieżył, jakie były statystyki strat/zwycięstw itp. Narracji brakuje zapierających dech w piersiach opisów powietrznych batalii, a dodatkowo Autor przelatuje po kolejnych konfliktach bardzo szybko. Czasem pojawiają się nazwiska asów takich jak Balthasar, Franzisket, von Kageneck, Rodel, czy też wymienieni są kolejni dowódcy pułku tacy jak Ibel, Schellmann (strącony w Rosji i zabity prawdopodobnie przez NKWD),czy Woldenga, ale przydałoby się ich wątki i życiorysy nieco rozbudować. Może forma tej pracy "Miniatury lotnicze" na to nie pozwoliła, ale ta skrótowość to chyba jedyna ułomność tej książeczki. Brakuje w tym I tomie podsumowań, tabel, trochę informacji o sprzęcie. Za to na plus plansze barwne, zdjęcia i ich profesjonalne opisy. Książka dla pasjonatów jeżeli nic na ten temat w literaturze angielskojęzycznej jeszcze nie mają.

JG 27 to jednostka znana pasjonatom głównie z walk w Afryce. To w jej składzie pojedynki powietrzne toczył Hans Joachim Marseille, krnąbrny as który zginął tragicznie na skutek awarii nowej 109-tki zamykając swoje konto zwycięstw powietrznych liczbą 158. To właśnie od opisu jego śmierci zaczyna się książeczka Marka Murawskiego. Przyznam że opis tego wydarzenia wciąga i...