Po przeczytaniu "Archiwum burzowego światła" byłem zachwycony, świat jaki tam stworzył Brandon Sanderson rzucił mnie na kolana i stałem się wiernym wyznawcą jego talentu. Sięgnąłem po "Z mgły zrodzonego" z dość sporymi oczekiwaniami i muszę szczerze przyznać że się nie zawiodłem znów dostałem świetnie skomponowanie dzieło sztuki. Autor ma niebywały talent do kreowania bogatego i przekonywującego świata. Chodź przyznam szczerze że było go trochę za mało i za wiele akcji działo się w pomieszczeniach niż w zamglonych uliczkach miasta. Za mało było opisów flory i fauny którymi zachwycałem się w "Archiwum burzowego światła" i za to musiałem odjąć jedną gwiazdkę w ocenie, w pierwszym rozdziale czuło się tą ciężka i tajemniczą aurę mgieł, później o tym zapomniano. To co uważam za największy atut książki to bohaterowie, nie tylko to złożoność ich charakterów ale w sposób w jaki Sanderson wkomponował ich w historie każda postać nawet drugoplanowo wnosiła coś do historii. Jedynie postać Vin mnie nie zachwyciła ale i tak była na przyzwoitym poziomie. Podsumowując "Słowacki wielkim poeta był" a Brandon Sanderson wielkim pisarzem jest przynajmniej do tej pory.

Po przeczytaniu "Archiwum burzowego światła" byłem zachwycony, świat jaki tam stworzył Brandon Sanderson rzucił mnie na kolana i stałem się wiernym wyznawcą jego talentu. Sięgnąłem po "Z mgły zrodzonego" z dość sporymi oczekiwaniami i muszę szczerze przyznać że się nie zawiodłem znów dostałem świetnie skomponowanie dzieło sztuki. Autor ma niebywały talent do kreowania...