Książka jest ciekawa, zawiera nieco inne spojrzenie niż w innych książkach. Warto przeczytać. Ocenę obniżają ostatni rozdział - tyrada anty-Tuskowa, która do tej książki zupełnie nie pasuje oraz uporczywe twierdzenie nie wprost, że w Smoleńsku doszło do zamachu, co nie ma związku z oceną sytuacji na Ukrainie.

Książka jest ciekawa, zawiera nieco inne spojrzenie niż w innych książkach. Warto przeczytać. Ocenę obniżają ostatni rozdział - tyrada anty-Tuskowa, która do tej książki zupełnie nie pasuje oraz uporczywe twierdzenie nie wprost, że w Smoleńsku doszło do zamachu, co nie ma związku z oceną sytuacji na Ukrainie.

Książka przeciętna, napisana na fali wydarzeń na Ukrainie. Autor nie wnosi niczego nowego do dyskusji.

Książka przeciętna, napisana na fali wydarzeń na Ukrainie. Autor nie wnosi niczego nowego do dyskusji.

Jedno trzeba przyznać. Autor naprawdę starał się pisząc tą książkę. Zawarł w niej dużo faktów, jednak czasem sprawiało to wrażenie czytania tzw. "ściągi" z podręcznika do historii. Do tego mało opiniotwórczej i niezbyt obiektywnej. Chociaż muszę zaznaczyć, że zgadzam się z jego oceną Władymira Putina. Czytając ją od razu czuje się ten apel, ten krzyk, ostrzeżenie. Autor sugeruje też jednak, iż zachód nie do końca zdawał sobie sprawę (prawie aż do teraz) z zagrożenia jakim jest Putin. Wydaje mi się, że autor pisał ją tylko z jednego punktu widzenia. Swojego. Nie spojrzał na wszystkie problemy i konflikty jakie wywołuje Rosja / Putin / globalnie. Czasem bowiem widząc pewien problem nie można reagować nie wiadomo jak szaleńczymi metodami, jeśli ma się na uwadze: swoje interesy, bezpieczeństwo itd. Każdy kraj prowadzi swoje działania o których nie pisze na twiterze i facebooku, o czym autor chyba zapomina.
Niektóre tematy, sprawy (jak katastrofa Smoleńska) traktuje bardzo osobiście. Podkreślając swoje przekonania i poglądy. Mówić z pełnym przekonaniem, lecz delikatnymi słowami, że idiotom jest ten kto myśli inaczej niż "ja" (patrz Autor). I o ile pewne sprawy mogą wydawać się nadal zagadkowe, to nie można fałszować rzeczywistości. To trochę jakby wołał ... (zacytuję klasyka) ... "I nikt nie przekona mnie, że czarne jest czarne a białe jest białe".

Tak więc spłycając: książka ta nie jest bezwartościowa. Przypomina jakim zagrożeniem jest pewien człowiek o wysokiem ego i przywołuje wiele faktów opisując wieloletnią politykę kremlowską pod jego panowaniem. I konsekwencje tych wszystkich czynów. Ostrzegając iż to jeszcze nie koniec. Finał przed nami. Który zapewne dla "agresora " skończy się nie najlepiej bo historia lubi się powtarzać.

Autor jednak nie docenia inteligencji innych ludzi, którzy żyją na tym świecie. Są bowiem "interesy i siły", o których się zapewne i autorowi nie śniło. Tak więc każdy ma do odegrania swoją rolę w tym szekspirowskim teatrzyku. Ważne abyśmy patrząc komuś na ręce, nie zapomnieli o swojej. Daję jednak autorowi plusa,bo myślę że i on znalazł swoją. Tylko nie wiem kto dokładnie ma być grupą docelową tej książki. Ostrzeżenie zawsze są mile widziane w społeczeństwie, ale jeśli chodzi o kategorię książki, to historyczna to ona nie jest.

Tak więc zagadką jest dla mnie jeszcze grupa docelowa tej książki. Chętnie bym ją poznała, jeśli autor przeczytał mój komentarz - proszę o wiadomość. Wiedzy nigdy dość :)

Jedno trzeba przyznać. Autor naprawdę starał się pisząc tą książkę. Zawarł w niej dużo faktów, jednak czasem sprawiało to wrażenie czytania tzw. "ściągi" z podręcznika do historii. Do tego mało opiniotwórczej i niezbyt obiektywnej. Chociaż muszę zaznaczyć, że zgadzam się z jego oceną Władymira Putina. Czytając ją od razu czuje się ten apel, ten krzyk, ostrzeżenie. Autor...

Ukraina tematem numer jeden jest już bardzo długo. To przyczyniło się do licznych dyskusji zwolenników dwóch obozów. Ukraina sama się podzieliła, a Polskę podzieliła debata nad jej przyszłością. Autorytety z różnych dziedzin szukały okazji do wypowiedzenia swojego zdania. Każde jest nasycone pewnym ideologizmem, od którego polityka nie może się uwolnić. Patriarchalna Rosja związana z cerkwią przeciwstawione jest państewku młodemu z licznymi epizodami niewoli. Ziemie, o które od lat toczą się słowne przepychanki stały się powodem do zbrojnego konfliktu. „Pokrzywdzona” Rosja zagrabiła to, co „jej się należało”. Poczynania Putina w wielu miejscach porównywano z działaniami Stalina i Hitlera. Tadeusz Świętochowicz w tej ocenie idzie nieco dalej. Czy jego oceny są trafne będą mogły powiedzieć kolejne pokolenia. Porównania do największych zbrodniarzy XX wieku pojawiły się nie tylko u niego, a widmo nadciągającej wojny światowej sprawiło, że świat zaczął czujnie patrzeć na ruchy Rosji. Niestety obserwacja czy wizja przekazywana nam przez media często były bardzo fragmentaryczne, chaotyczne i bez wyjaśnienia źródeł konfliktu. Jedną z publikacji, które wyszły naprzeciw czytelnika. Pierwszą, jaka trafiła w moje ręce była relacja Agnieszki Korniejenko „Pełzająca wojna”. „Imperium Zła. Reaktywacja” Tadeusza Świętochowicza jest pozycją nieco odmienną. Więcej w niej analiz, mniej relacji z pola walki. Przybliża nam ona obraz współczesnej Rosji, którą z jednej strony pamiętamy, jako demona zła i przepychu, a z drugiej docierają do nas obrazy wygłodniałych umierających dzieci. „Imperium Zła” pozwoli odkryć nam najbardziej zbliżone do prawdy oblicze współczesnego mocarstwa: wpływy wielkich oligarchów, zależności polityczno –biznesowe, funkcjonowanie służb tajnych, manipulacja politykami krajów należących do dawnej republiki radzieckiej, relacje z Unią Europejską i USA, syjonizm oraz sytuacja gospodarcza, polityczna i wojskowa. Wszystko to kształtuje życie przeciętnego Rosjanina, a niekoniecznie jest znane. „Imperium zła” to książka bardzo ważna przez szereg pytań, nad jakimi każe się zastanowić. Proponowana przez Świętochowicza wizja jest dość ponura: organizacje międzynarodowe nie potrafią zapewnić bezpieczeństwa żadnemu krajowi i nawet nie spieszą się z pomocą, jeśli tylko jedno państwo jest zajmowane (a co dopiero jak przejmowana jest tylko jego część?); sankcje gospodarcze są śmieszne i nimi nic nie wynegocjujemy.
Autor bardzo wiele miejsca poświęcił głowie państwa. Pokazuje nam błyskawiczną karierę Władimira Putina oraz jego stronników: Juruja Kowalczuka ( głównego akcjonariusza Banku Rossija),Giennadyja Timczenko (pośrednika w handlu ropą i prezesa grupy inwestycyjnej Volga),miliardera Arkadija Rotenberga i wielu innych.
Tadeusz Święchowicz staje po stronie Ukrainy, Polski, Unii Europejskiej oraz wartości ważnych w naszym kręgu kulturowym. Rosja, Putin i rosyjscy separatyści są tu złą i brutalną siłą imperialną. W książce zabrakło analizy patrzenia na konflikt z drugiej strony. Książkę polecam wszystkim zainteresowanym polityką, śledzącym poczynania za naszą wschodnią granicą.

Ukraina tematem numer jeden jest już bardzo długo. To przyczyniło się do licznych dyskusji zwolenników dwóch obozów. Ukraina sama się podzieliła, a Polskę podzieliła debata nad jej przyszłością. Autorytety z różnych dziedzin szukały okazji do wypowiedzenia swojego zdania. Każde jest nasycone pewnym ideologizmem, od którego polityka nie może się uwolnić. Patriarchalna Rosja...

W opisie książki Tadeusza Święchowicza „Imperium zła. Reaktywacja” znajdziemy bardzo znamienne i zarzucajce się w oczy zdanie.” Przeczytaj tę książkę i pomyśl zanim będzie za PÓŹNO”

Nie popadam w aż tak skrajny i radykalny pesymizm (choć rozumiem marketingowy zamysł) ale ponad wszelką wątpliwość trzymamy w swoich rękach lekturę, którą w obliczu rozgrywających się za naszą wschodnią granicą tragicznych wydarzeń (choć naturalnie nie tyko dlatego),warto przeczytać. Przeczytać i chyba w kilku miejscach przewartościować posiadaną przez nas (najczęściej dość fragmentaryczną, obiegową i często błędną ) opinię dotyczącą dzisiejszej Rosji i stojącego u jej steru Władymira Władymirowicza Putina. Trochę wstyd się przyznać, ale nasza wiedza dotycząca tego jak dziś wygląda państwo rosyjskie jest z jedne strony bardzo iluzoryczna (oparta w większości o bardzo szczątkowe i często wybiórcze medialno –informacyjne przekazy) z drugiej strony obłożona sporym bagażem historycznych doświadczeń, naleciałości, schematów i stereotypów z których (co w pewnym sensie zarozumiałe) wciąż trudno nam się wyzwolić. Ta książka pozwoli nam w znacznym stopniu wzbogacić, poszerzyć i uaktualnić nasza wiedzę i spojrzenie na szereg aspektów dotyczących współczesnego obrazu dawnego „Wielkiego Brata”.

Autor w sposób niezwykle sugestywny i zrozumiały nawet dla laika stara się przybliżyć i unaocznić czytelnikowi polityczne cele oraz mechanizmy które odgrywają ogromną a niekiedy i dominująca rolę w sposobie kształtowania i sprawowania władzy na Kremlu: wpływy wielkich oligarchów, sieć polityczno –biznesowych powiązać (oczywiście ze służbami specjalnymi w tle),kierunki bieżącej i długofalowej polityki i geopolityki, próby mniej lub bardziej jawnego mieszania się w integralne interesy byłych republik radzieckich ( bałtyckich i kaukaskich),chęć odbudowy mocarstwowej dominacji z czasów ZSRR, środki nacisku militarnego i ekonomicznego, skomplikowane stosunki z Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi, podłoże i pokłosie obecnie trwającego konfliktu z Ukrainą (wydarzenia na Majdanie, aneksja Krymu i prorosyjski separatyzm we wschodnich regionach tego państwa) oraz szereg zagadnień dotyczących spraw gospodarczych, ekonomicznych, wojskowych i społecznych .

Wiele miejsca poświęca autor samej osobie prezydenta Władymira Putina, jego pełnej tajemnic i białych plam biografii oraz etapom błyskawicznej polityczno-wojskowej kariery, która wyniosła go sam szczyt rosyjskiej hierarchii oraz sylwetkom jego najwierniejszych stronników, stojących (nie bez osobistych korzyści) na staży obecnego układu sił: Juruj Kowalczuk ( główny akcjonariusz Banku Rossija),Giennadyj Timczenko (pośrednik w handlu ropą i prezes grupy inwestycyjnej Volga),miliarder Arkadij Rotenberg, Siergiej Iwanow, Władymir Jakunin, Igor Siergun, Andrei Fursenko i wielu, wielu innych…
Książka Tadeusza Święchowicza stawia również kilka jakże aktualnych pytań co do dalszego przebiegu konfliktu rosyjsko –ukraińskiego, przyszłości podbitych (Krym) i okupowanych (Donbas) ziem, skuteczności sankcji nałożonych przez społeczność międzynarodową oraz niewątpliwych zagrożeń jakie wydarzenia te niosą dla integralności terytorialnej i bezpieczeństwa Europy, w tym naturalnie i Polski. Pytań które jak na razie pozostają bez odpowiedzi…

„Imperium zła. Reaktywacja” to z całą pewnością lektura ważna, potrzebna i bardzo interesująca. Polecam.

W opisie książki Tadeusza Święchowicza „Imperium zła. Reaktywacja” znajdziemy bardzo znamienne i zarzucajce się w oczy zdanie.” Przeczytaj tę książkę i pomyśl zanim będzie za PÓŹNO”

Nie popadam w aż tak skrajny i radykalny pesymizm (choć rozumiem marketingowy zamysł) ale ponad wszelką wątpliwość trzymamy w swoich rękach lekturę, którą w obliczu rozgrywających się za naszą...