Noc w Lizbonie
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Klub Interesującej Książki
- Tytuł oryginału:
- Die Nacht Von Lissabon
- Wydawnictwo:
- Państwowy Instytut Wydawniczy
- Data wydania:
- 1964-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1964-01-01
- Liczba stron:
- 298
- Czas czytania
- 4 godz. 58 min.
- Język:
- polski
- Tłumacz:
- Aleksander Matuszyn
- Tagi:
- literatura niemiecka
Tematem tej powieści jest martyrologia emigrantów niemieckich, antyhitlerowców, zmuszonych, podobnie jak Remarque, do opuszczenia Niemiec zaraz po dojściu do władzy Hitlera.
Portugalia była ostatnim schronieniem uchodźców. Kto nie mógł stąd wyruszyć za ocean, "musiał się wykrwawić w sieci przepisów paszportowych, zakazów pracy i ograniczeń pobytu, w atmosferze osamotnienia i okrutnej powszechnej obojętności wobec losu poszczególnego człowieka, którą pociąga za sobą wojna, strach i bieda".
Na tle tych bezlitosnych czasów kreśli autor bezinteresowną, pełną wyrzeczeń miłość dwojga ludzi, których los dosięgnął w momencie, kiedy ostatni statek - niczym arka Noego - miał ich uchronić przed potopem, w którego odmętach pogrążona była cała niemal Europa.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 1 548
- 1 503
- 303
- 84
- 26
- 22
- 19
- 16
- 16
- 15
OPINIE i DYSKUSJE
Od dawna zbierałem się do przeczytania tej książki. A nie jest to pozycja, którą zamierzałem czytać na szybko, ,,z doskoku", ale raczej wczuć się bez pośpiechu i dogłębnie w fabułę. To jest jednak tak coś odmiennego od współczesnej popularnej literatury, znać od razu styl, pióro genialnego mistrza.
Tematyka jest ciężka, tchnie grozą nadciągającej wojny, prześladowań, terroru, ale i tragicznej miłości. Osią wydarzeń jest próba ucieczki z Europy będącej w obliczu rozpoczynającego się terroru i prześladowań, oraz niespodziewane spotkanie dwóch mężczyzn w tytułowej Lizbonie. Jeden z nich proponuje drugiemu pomoc w ucieczce w zamian za wysłuchanie historii jego życia.
Wobec opowieści przytoczonej przez Józefa Schwarza nie można przejść obojętnie, skłania ona do przemyśleń i zostaje z czytelnikiem na długo. To nie jest pozycja typu ,,przeczytać- zapomnieć".
Od dawna zbierałem się do przeczytania tej książki. A nie jest to pozycja, którą zamierzałem czytać na szybko, ,,z doskoku", ale raczej wczuć się bez pośpiechu i dogłębnie w fabułę. To jest jednak tak coś odmiennego od współczesnej popularnej literatury, znać od razu styl, pióro genialnego mistrza.
więcej Pokaż mimo toTematyka jest ciężka, tchnie grozą nadciągającej wojny, prześladowań,...
Bardzo głęboka rzecz. Ciężko w codziennym zabieganiu ją docenić, bo trzeba mimo wszystko się zatrzymać i wyciszyć. Niemniej warto, bo jest to jedna z tych książek, która, gdy poświęci się jej uwagę, odwzajemnia się czytelnikowi całym pięknem. Dramaturgii i cierpienia jest tu sporo, więc niektórych czytelników może dołować. Niemniej pytania, które padają, a na które trzeba udzielić odpowiedzi przed samym sobą, pozwalają poznać własne ja.
Bardzo głęboka rzecz. Ciężko w codziennym zabieganiu ją docenić, bo trzeba mimo wszystko się zatrzymać i wyciszyć. Niemniej warto, bo jest to jedna z tych książek, która, gdy poświęci się jej uwagę, odwzajemnia się czytelnikowi całym pięknem. Dramaturgii i cierpienia jest tu sporo, więc niektórych czytelników może dołować. Niemniej pytania, które padają, a na które trzeba...
więcej Pokaż mimo toJedna noc, jedna rozmowa, która oznacza ratunek dla dwojga ludzkich istnień. Oprócz terroru i potworności wojny, jest jeszcze terror i bezduszność ambasad, policji, biurokratów. Życie na bagażach i wieczna ucieczka zbiegów z nazistowskich Niemiec. Duszna, klaustrofobiczna atmosfera. Zaciskająca się na gardle pętla. Macki nazizmu sięgające daleko poza granice III Rzeszy. Człowiek jak zaszczute zwierzę. W brawurowej prozie, którą czyta się jednym tchem, Remarque opisał piekło emigrantów u wrót raju, dla większości niedostępnych. Ponieważ Lizbona, w której toczy się akcja, to port-brama do Ameryki, gdzie nie sięgają wpływy nazizmu. Potrzebne są tylko dwie rzeczy: wiza i bilety na statek, paszporty można podrobić. Tylko i aż. Trudno o bardziej przejmujące opisy, o bardziej realistyczny obraz strachu, o wnikliwszą analizę psychiki człowieka ściganego. Remarque nie musi używać dynamicznych środków stylistycznych, nie opisuje pościgów czy strzelanin, wystarczy jedna powieściowa noc i rozmowa dwóch nieznajomych. Ta książka posiada ogromna siłę wyrazu dla każdego chociaż z odrobiną empatii i wiedzy na temat historii; wtedy nie trzeba drastycznych opisów, ponieważ czytelnik wie co oznacza deportacja, czym były hitlerowski obozy koncentracyjne i co oznaczały przesłuchania na gestapo. Książka pełna humanizmu, potępiająca wojnę i przemoc. Dla mnie arcydzieło.
Jedna noc, jedna rozmowa, która oznacza ratunek dla dwojga ludzkich istnień. Oprócz terroru i potworności wojny, jest jeszcze terror i bezduszność ambasad, policji, biurokratów. Życie na bagażach i wieczna ucieczka zbiegów z nazistowskich Niemiec. Duszna, klaustrofobiczna atmosfera. Zaciskająca się na gardle pętla. Macki nazizmu sięgające daleko poza granice III Rzeszy....
więcej Pokaż mimo toBardzo poruszająca książka, ten kto lub czytać powinien ją przeczytac💜polecam
Bardzo poruszająca książka, ten kto lub czytać powinien ją przeczytac💜polecam
Pokaż mimo toTrafiłam na nią przypadkiem, a okazała się wspaniałą książką - taką, która porusza serce i zachęca do refleksji, napisaną w dodatku pięknym językiem. Natłok zdarzeń, od przedziwnych, po przejmująco smutne i szokujące, sprawia że nie można się od niej oderwać. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, jak autor opisuje uczucia, którymi kierują się bohaterowie. A do tego wszystkiego jeszcze nadrzędna rola rozmowy... Tak bardzo zaniedbywanej w dzisiejszych czasach, jak wiele innych prostych rzeczy przecież. To wszystko umiejscowione w realiach wojny, wśród samotności, nienawiści, ale też miłości, tworzy wyjątkowy efekt. Z przyjemnością sięgnę po kolejne książki tego autora.
Trafiłam na nią przypadkiem, a okazała się wspaniałą książką - taką, która porusza serce i zachęca do refleksji, napisaną w dodatku pięknym językiem. Natłok zdarzeń, od przedziwnych, po przejmująco smutne i szokujące, sprawia że nie można się od niej oderwać. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, jak autor opisuje uczucia, którymi kierują się bohaterowie. A do tego...
więcej Pokaż mimo toJako, że bardzo lubię jak Remarque pisze o wojnie i tematach pobocznych to zostawiam solidne 8 tej powieści. Może troche zabrakło czegoś w końcówce, autor nie dojechał... No nie wiem, takie odnoszę wrażenie. Ale ogólnie polecam, szybko się czyta, jest ciekawa i... No cóż... Można wziąć z niej coś dla siebie...
Jako, że bardzo lubię jak Remarque pisze o wojnie i tematach pobocznych to zostawiam solidne 8 tej powieści. Może troche zabrakło czegoś w końcówce, autor nie dojechał... No nie wiem, takie odnoszę wrażenie. Ale ogólnie polecam, szybko się czyta, jest ciekawa i... No cóż... Można wziąć z niej coś dla siebie...
Pokaż mimo toCzasy II wojny światowej a w tle miłość. Opowiada o rozterkach podczas trudnego czasu wojennego.
Czasy II wojny światowej a w tle miłość. Opowiada o rozterkach podczas trudnego czasu wojennego.
Pokaż mimo toWspaniała powieść. W tym samym nastroju co w "Łuku Triumfalnym", Autor prowadzi nas przez ponure i niebezpieczne meandry życia niemieckich emigrantów,czasów tysiącletniej Rzeszy. Mówię o nastroju bo to, oprócz pięknego języka największa zaleta tej historii. A gdy czyta Krzysztof Gosztyła, to już w ogóle... . Lektura obowiązkowa.
Wspaniała powieść. W tym samym nastroju co w "Łuku Triumfalnym", Autor prowadzi nas przez ponure i niebezpieczne meandry życia niemieckich emigrantów,czasów tysiącletniej Rzeszy. Mówię o nastroju bo to, oprócz pięknego języka największa zaleta tej historii. A gdy czyta Krzysztof Gosztyła, to już w ogóle... . Lektura obowiązkowa.
Pokaż mimo toNo i nadszedł czas na kolejne, po genialnych powieściach „Łuk Triumfalny” i „Na zachodzie bez zmian”,dzieło Ericha Marii Remarque’a*, niemieckiego pisarza, dramaturga, dziennikarza i weterana I wojny światowej, który wraz z rodziną aż za dobrze doświadczył zła, jakim były i I i II wojna. Przyszła kolej na „Noc w Lizbonie”. Do czytelniczej konsumpcji wybrałem wydanie audio w interpretacji Krzysztofa Gosztyły.
Tym razem Remarque funduje nam coś całkiem odmiennego od wyżej wspomnianych, chyba najbardziej znanych dzieł tego niemieckiego mistrza o francuskim pseudonimie. Wojny jako takiej bowiem niemal w książce nie ma. II Wojna, o niej głównie mowa, w „Nocy w Lizbonie” przypomina odgłos nadciągającej znad horyzontu burzy, przed którą wszyscy uciekają i której coraz głośniejsze pomruki słychać z każdą chwilą wyraźniej, ale jej samej jeszcze nie widać.
Konstrukcyjnie dzieło przypomina spowiedź jednego uciekiniera, umykającego przed wojną, przed drugim jemu podobnym. Narracja jest dostosowana do tej konwencji, a mistrzostwo autora widać między innymi w tym, że dość powolne jej tempo nie koliduje z opowiadanymi wydarzeniami nawet wtedy, gdy mają one charakter gwałtowny, gdy akcja przyspiesza niczym w filmie przygodowym. Na tym jednak nie koniec zalet. Oczywiście, mamy znów świetny warsztat, styl godny naśladowania, wyczucie tematu i perfekcyjne operowanie słowem, ale treść chyba jest jeszcze bardziej godna docenienia.
Tak naprawdę, wbrew obiegowym opiniom, nie jest to, o czym wspomniałem, opowieść o wojnie. Nie jest to nawet powieść antywojenna. To sprzeciw wobec tego wszystkiego, co do wojny prowadzi. Prowadzi do wojny, która niszczy ludzi i ich uczucia, społeczeństwa i ich moralność, niszczy wszystko, a mimo to o tych prekursorach mówi się i myśli znacznie rzadziej, niż o banalnych pretekstach do wojny i o niej samej.
„Noc w Lizbonie” ma warstwę oczywistą – spowiedź tułacza, ukazanie niedoli migrantów jako następstwa nienawiści i wojny, oraz warstwę nieoczywistą, ledwo zarysowaną, którą wielu może przegapić.
W „Nocy w Lizbonie” znajdziemy na przykład odważną krytykę chrześcijaństwa, gdyż przyniosło owoce, które sprawiły, iż ofiara Chrystusa okazała się daremną:
„Światło połyskiwało na złotym, wzniesionym przez kapłana, kielichu z krwią Chrystusa, który odkupił nią świat. I co z tego wynikło? Krwawe krucjaty, fanatyzm religijny, tortury inkwizycji, palenie czarownic na stosie i mordowanie heretyków — wszystko w imię miłości bliźniego.”
Moim zdaniem chrześcijaństwo przyzwyczaiło Europę do wiary w Jedyną Prawdę i gdy utraciło rząd dusz, bezmózgie poniekąd masy (słusznie nazywane przez Jezusa owcami) odczuwały brak Pasterza, brak Nowej Jedynej Prawdy. W tę lukę wcisnęły się nowe ideologie – komunizm i faszyzm oraz nowi pasterze – Hitler i Stalin. Remarque nie formułuje tego wprost, ale jak inaczej odczytać choćby te słowa:
„Sądzę, że to niewiarygodne opętanie jest symptomem naszych czasów. W tej epoce, pełnej histerii i strachu, gromkie słowa, niezależnie od tego, czy padają z prawa, czy z lewa, są chętnie przyjmowane przez masy. Ludzie dają im wiarę, byle tylko uwolnić się od ciężaru myślenia i obarczającej ich odpowiedzialności, której się obawiają i której uniknąć nie mogą.”
Oczywiście nie jest to głównym tematem dzieła, ale czy można mówić o przekleństwie tułaczki, która dla milionów jest nieodzownym elementem wojny, zwłaszcza nowożytnej, nie zastanawiając się nawet przez chwilę nad przyczynami takiej katastrofy?
W tak trudnym temacie jak uchodźstwo, wojna i faszyzm, nie sposób nie dotknąć i innych problemów. To okazja do rozważań wszelkiego rodzaju i stawiania trudnych, do dziś aktualnych pytań, jak choćby o prawo do godnej śmierci
„Dlaczego nie chce pan przyznać ciężko choremu człowiekowi prawa do decyzji, w jakiej chwili życie staje się dla niego nie do zniesienia? — odpowiedziałem. — To jest przecie to minimum, na które możemy się zdobyć!”
czy o prawidłach przemocy i okrucieństwa, które sprawiają, że bardzo często mordowani, którzy przeżyją, później sami mordują, zarówno w rozumieniu indywidualnym tego stwierdzenia, jak i społecznym czy narodowym.
Jednak, i to też jest objawem geniuszu, stwierdzenia podane na tacy są w powieści rzadkością. Autor celuje w niezauważalnym zadawaniu pytań, formułowaniu problemów, które zajmują umysł czytelnika, gdy narracja idzie już dalej, a podświadomość czytelnika (lub druga część świadomości) meandruje niemal od wydarzeń w świecie przedstawionym niezależnie. Niby książka wciąga, niby czytelnik koncentruje się na bieżących wątkach, ale w tyle głowy dzieje się coś, co biegnie swoim torem. Biegnie na pewno, jak sądzę, drogą odmienną dla każdego odbiorcy, zależnie od jego wiedzy, doświadczenia, otwartości, wrażliwości i inteligencji.
Jak już wspomniałem, „Noc w Lizbonie” poznałem w wersji audio. Lektor na szczęście nie przesadza z aktorzeniem, ale raz i drugi myli mu się intonacja przypisana do kwestii wypowiadanych przez różne osoby i mam wrażenie, iż lepiej już by było dialogi po prostu przeczytać, tak jak to robiono zanim nastała nowa moda. Na szczęście Remargue przebija wszystko i audiobook również jest prawdziwą czytelniczą ucztą. Również, gdyż mam wrażenie, iż tym razem druk byłby lepszy.
Gorąco polecam, choć niekoniecznie w wersji czytanej.
No i nadszedł czas na kolejne, po genialnych powieściach „Łuk Triumfalny” i „Na zachodzie bez zmian”,dzieło Ericha Marii Remarque’a*, niemieckiego pisarza, dramaturga, dziennikarza i weterana I wojny światowej, który wraz z rodziną aż za dobrze doświadczył zła, jakim były i I i II wojna. Przyszła kolej na „Noc w Lizbonie”. Do czytelniczej konsumpcji wybrałem wydanie audio w...
więcej Pokaż mimo toBrutalne okrucieństwo hitleryzmu, przeżywane z drugiej strony barykady. Opowiadane nie ustami ofiar z krajów najechanych, podbitych, spacyfikowanych, ale z własnego kraju i narodu. Rzec można przemoc domowa w dużym formacie. Krzywda szczególnie dotkliwa bo rana zadana przez brata i swojaka boli dwakroć bardziej niż zadana przez obcego. Opowieść tragiczna, od początku do końca bombardująca ogromem negatywnych emocji i refleksji. Autentyczna, przejmująca na wskroś. Momentami przerażająca myślą, że nie są to historie, które nie mogą się powtórzyć. Tamci, ówcześni żyli tym samym przekonaniem o niemożności jakim karmimy się my, współcześni. Wierzyli, że Europa jest zbyt silna, a Hitler zbyt słaby, że cywilizacja hamuje barbarzyńskie popędy, że ludzkie okrucieństwo ma jakieś naturalne granice, że przecież to już nie te czasy, dziś to niemożliwe i kto w ogóle chciałby.... A jednak. Powieść znakomita. Pięknie i przystępnie napisana. Nie nazwę jej jednak arcydziełem. To jeszcze nie ten poziom. Zdecydowanie warta przeczytania.
Brutalne okrucieństwo hitleryzmu, przeżywane z drugiej strony barykady. Opowiadane nie ustami ofiar z krajów najechanych, podbitych, spacyfikowanych, ale z własnego kraju i narodu. Rzec można przemoc domowa w dużym formacie. Krzywda szczególnie dotkliwa bo rana zadana przez brata i swojaka boli dwakroć bardziej niż zadana przez obcego. Opowieść tragiczna, od początku do...
więcej Pokaż mimo to