rozwińzwiń

Noc w Lizbonie

Okładka książki Noc w Lizbonie Erich Maria Remarque
Okładka książki Noc w Lizbonie
Erich Maria Remarque Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy Seria: Klub Interesującej Książki literatura piękna
298 str. 4 godz. 58 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Klub Interesującej Książki
Tytuł oryginału:
Die Nacht Von Lissabon
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
1964-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1964-01-01
Liczba stron:
298
Czas czytania
4 godz. 58 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Aleksander Matuszyn
Tagi:
literatura niemiecka
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
7 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
194
156

Na półkach:

Od dawna zbierałem się do przeczytania tej książki. A nie jest to pozycja, którą zamierzałem czytać na szybko, ,,z doskoku", ale raczej wczuć się bez pośpiechu i dogłębnie w fabułę. To jest jednak tak coś odmiennego od współczesnej popularnej literatury, znać od razu styl, pióro genialnego mistrza.
Tematyka jest ciężka, tchnie grozą nadciągającej wojny, prześladowań, terroru, ale i tragicznej miłości. Osią wydarzeń jest próba ucieczki z Europy będącej w obliczu rozpoczynającego się terroru i prześladowań, oraz niespodziewane spotkanie dwóch mężczyzn w tytułowej Lizbonie. Jeden z nich proponuje drugiemu pomoc w ucieczce w zamian za wysłuchanie historii jego życia.
Wobec opowieści przytoczonej przez Józefa Schwarza nie można przejść obojętnie, skłania ona do przemyśleń i zostaje z czytelnikiem na długo. To nie jest pozycja typu ,,przeczytać- zapomnieć".

Od dawna zbierałem się do przeczytania tej książki. A nie jest to pozycja, którą zamierzałem czytać na szybko, ,,z doskoku", ale raczej wczuć się bez pośpiechu i dogłębnie w fabułę. To jest jednak tak coś odmiennego od współczesnej popularnej literatury, znać od razu styl, pióro genialnego mistrza.
Tematyka jest ciężka, tchnie grozą nadciągającej wojny, prześladowań,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
287
131

Na półkach: ,

Bardzo głęboka rzecz. Ciężko w codziennym zabieganiu ją docenić, bo trzeba mimo wszystko się zatrzymać i wyciszyć. Niemniej warto, bo jest to jedna z tych książek, która, gdy poświęci się jej uwagę, odwzajemnia się czytelnikowi całym pięknem. Dramaturgii i cierpienia jest tu sporo, więc niektórych czytelników może dołować. Niemniej pytania, które padają, a na które trzeba udzielić odpowiedzi przed samym sobą, pozwalają poznać własne ja.

Bardzo głęboka rzecz. Ciężko w codziennym zabieganiu ją docenić, bo trzeba mimo wszystko się zatrzymać i wyciszyć. Niemniej warto, bo jest to jedna z tych książek, która, gdy poświęci się jej uwagę, odwzajemnia się czytelnikowi całym pięknem. Dramaturgii i cierpienia jest tu sporo, więc niektórych czytelników może dołować. Niemniej pytania, które padają, a na które trzeba...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1083
195

Na półkach: ,

Jedna noc, jedna rozmowa, która oznacza ratunek dla dwojga ludzkich istnień. Oprócz terroru i potworności wojny, jest jeszcze terror i bezduszność ambasad, policji, biurokratów. Życie na bagażach i wieczna ucieczka zbiegów z nazistowskich Niemiec. Duszna, klaustrofobiczna atmosfera. Zaciskająca się na gardle pętla. Macki nazizmu sięgające daleko poza granice III Rzeszy. Człowiek jak zaszczute zwierzę. W brawurowej prozie, którą czyta się jednym tchem, Remarque opisał piekło emigrantów u wrót raju, dla większości niedostępnych. Ponieważ Lizbona, w której toczy się akcja, to port-brama do Ameryki, gdzie nie sięgają wpływy nazizmu. Potrzebne są tylko dwie rzeczy: wiza i bilety na statek, paszporty można podrobić. Tylko i aż. Trudno o bardziej przejmujące opisy, o bardziej realistyczny obraz strachu, o wnikliwszą analizę psychiki człowieka ściganego. Remarque nie musi używać dynamicznych środków stylistycznych, nie opisuje pościgów czy strzelanin, wystarczy jedna powieściowa noc i rozmowa dwóch nieznajomych. Ta książka posiada ogromna siłę wyrazu dla każdego chociaż z odrobiną empatii i wiedzy na temat historii; wtedy nie trzeba drastycznych opisów, ponieważ czytelnik wie co oznacza deportacja, czym były hitlerowski obozy koncentracyjne i co oznaczały przesłuchania na gestapo. Książka pełna humanizmu, potępiająca wojnę i przemoc. Dla mnie arcydzieło.

Jedna noc, jedna rozmowa, która oznacza ratunek dla dwojga ludzkich istnień. Oprócz terroru i potworności wojny, jest jeszcze terror i bezduszność ambasad, policji, biurokratów. Życie na bagażach i wieczna ucieczka zbiegów z nazistowskich Niemiec. Duszna, klaustrofobiczna atmosfera. Zaciskająca się na gardle pętla. Macki nazizmu sięgające daleko poza granice III Rzeszy....

więcej Pokaż mimo to

avatar
105
30

Na półkach:

Bardzo poruszająca książka, ten kto lub czytać powinien ją przeczytac💜polecam

Bardzo poruszająca książka, ten kto lub czytać powinien ją przeczytac💜polecam

Pokaż mimo to

avatar
94
94

Na półkach:

Trafiłam na nią przypadkiem, a okazała się wspaniałą książką - taką, która porusza serce i zachęca do refleksji, napisaną w dodatku pięknym językiem. Natłok zdarzeń, od przedziwnych, po przejmująco smutne i szokujące, sprawia że nie można się od niej oderwać. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, jak autor opisuje uczucia, którymi kierują się bohaterowie. A do tego wszystkiego jeszcze nadrzędna rola rozmowy... Tak bardzo zaniedbywanej w dzisiejszych czasach, jak wiele innych prostych rzeczy przecież. To wszystko umiejscowione w realiach wojny, wśród samotności, nienawiści, ale też miłości, tworzy wyjątkowy efekt. Z przyjemnością sięgnę po kolejne książki tego autora.

Trafiłam na nią przypadkiem, a okazała się wspaniałą książką - taką, która porusza serce i zachęca do refleksji, napisaną w dodatku pięknym językiem. Natłok zdarzeń, od przedziwnych, po przejmująco smutne i szokujące, sprawia że nie można się od niej oderwać. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, jak autor opisuje uczucia, którymi kierują się bohaterowie. A do tego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
44
5

Na półkach:

Jako, że bardzo lubię jak Remarque pisze o wojnie i tematach pobocznych to zostawiam solidne 8 tej powieści. Może troche zabrakło czegoś w końcówce, autor nie dojechał... No nie wiem, takie odnoszę wrażenie. Ale ogólnie polecam, szybko się czyta, jest ciekawa i... No cóż... Można wziąć z niej coś dla siebie...

Jako, że bardzo lubię jak Remarque pisze o wojnie i tematach pobocznych to zostawiam solidne 8 tej powieści. Może troche zabrakło czegoś w końcówce, autor nie dojechał... No nie wiem, takie odnoszę wrażenie. Ale ogólnie polecam, szybko się czyta, jest ciekawa i... No cóż... Można wziąć z niej coś dla siebie...

Pokaż mimo to

avatar
5
4

Na półkach:

Czasy II wojny światowej a w tle miłość. Opowiada o rozterkach podczas trudnego czasu wojennego.

Czasy II wojny światowej a w tle miłość. Opowiada o rozterkach podczas trudnego czasu wojennego.

Pokaż mimo to

avatar
931
931

Na półkach: ,

Wspaniała powieść. W tym samym nastroju co w "Łuku Triumfalnym", Autor prowadzi nas przez ponure i niebezpieczne meandry życia niemieckich emigrantów,czasów tysiącletniej Rzeszy. Mówię o nastroju bo to, oprócz pięknego języka największa zaleta tej historii. A gdy czyta Krzysztof Gosztyła, to już w ogóle... . Lektura obowiązkowa.

Wspaniała powieść. W tym samym nastroju co w "Łuku Triumfalnym", Autor prowadzi nas przez ponure i niebezpieczne meandry życia niemieckich emigrantów,czasów tysiącletniej Rzeszy. Mówię o nastroju bo to, oprócz pięknego języka największa zaleta tej historii. A gdy czyta Krzysztof Gosztyła, to już w ogóle... . Lektura obowiązkowa.

Pokaż mimo to

avatar
776
658

Na półkach:

No i nadszedł czas na kolejne, po genialnych powieściach „Łuk Triumfalny” i „Na zachodzie bez zmian”,dzieło Ericha Marii Remarque’a*, niemieckiego pisarza, dramaturga, dziennikarza i weterana I wojny światowej, który wraz z rodziną aż za dobrze doświadczył zła, jakim były i I i II wojna. Przyszła kolej na „Noc w Lizbonie”. Do czytelniczej konsumpcji wybrałem wydanie audio w interpretacji Krzysztofa Gosztyły.


Tym razem Remarque funduje nam coś całkiem odmiennego od wyżej wspomnianych, chyba najbardziej znanych dzieł tego niemieckiego mistrza o francuskim pseudonimie. Wojny jako takiej bowiem niemal w książce nie ma. II Wojna, o niej głównie mowa, w „Nocy w Lizbonie” przypomina odgłos nadciągającej znad horyzontu burzy, przed którą wszyscy uciekają i której coraz głośniejsze pomruki słychać z każdą chwilą wyraźniej, ale jej samej jeszcze nie widać.

Konstrukcyjnie dzieło przypomina spowiedź jednego uciekiniera, umykającego przed wojną, przed drugim jemu podobnym. Narracja jest dostosowana do tej konwencji, a mistrzostwo autora widać między innymi w tym, że dość powolne jej tempo nie koliduje z opowiadanymi wydarzeniami nawet wtedy, gdy mają one charakter gwałtowny, gdy akcja przyspiesza niczym w filmie przygodowym. Na tym jednak nie koniec zalet. Oczywiście, mamy znów świetny warsztat, styl godny naśladowania, wyczucie tematu i perfekcyjne operowanie słowem, ale treść chyba jest jeszcze bardziej godna docenienia.

Tak naprawdę, wbrew obiegowym opiniom, nie jest to, o czym wspomniałem, opowieść o wojnie. Nie jest to nawet powieść antywojenna. To sprzeciw wobec tego wszystkiego, co do wojny prowadzi. Prowadzi do wojny, która niszczy ludzi i ich uczucia, społeczeństwa i ich moralność, niszczy wszystko, a mimo to o tych prekursorach mówi się i myśli znacznie rzadziej, niż o banalnych pretekstach do wojny i o niej samej.

„Noc w Lizbonie” ma warstwę oczywistą – spowiedź tułacza, ukazanie niedoli migrantów jako następstwa nienawiści i wojny, oraz warstwę nieoczywistą, ledwo zarysowaną, którą wielu może przegapić.

W „Nocy w Lizbonie” znajdziemy na przykład odważną krytykę chrześcijaństwa, gdyż przyniosło owoce, które sprawiły, iż ofiara Chrystusa okazała się daremną:

„Światło połyskiwało na złotym, wzniesionym przez kapłana, kielichu z krwią Chrystusa, który odkupił nią świat. I co z tego wynikło? Krwawe krucjaty, fanatyzm religijny, tortury inkwizycji, palenie czarownic na stosie i mordowanie heretyków — wszystko w imię miłości bliźniego.”

Moim zdaniem chrześcijaństwo przyzwyczaiło Europę do wiary w Jedyną Prawdę i gdy utraciło rząd dusz, bezmózgie poniekąd masy (słusznie nazywane przez Jezusa owcami) odczuwały brak Pasterza, brak Nowej Jedynej Prawdy. W tę lukę wcisnęły się nowe ideologie – komunizm i faszyzm oraz nowi pasterze – Hitler i Stalin. Remarque nie formułuje tego wprost, ale jak inaczej odczytać choćby te słowa:

„Sądzę, że to niewiarygodne opętanie jest symptomem naszych czasów. W tej epoce, pełnej histerii i strachu, gromkie słowa, niezależnie od tego, czy padają z prawa, czy z lewa, są chętnie przyjmowane przez masy. Ludzie dają im wiarę, byle tylko uwolnić się od ciężaru myślenia i obarczającej ich odpowiedzialności, której się obawiają i której uniknąć nie mogą.”

Oczywiście nie jest to głównym tematem dzieła, ale czy można mówić o przekleństwie tułaczki, która dla milionów jest nieodzownym elementem wojny, zwłaszcza nowożytnej, nie zastanawiając się nawet przez chwilę nad przyczynami takiej katastrofy?

W tak trudnym temacie jak uchodźstwo, wojna i faszyzm, nie sposób nie dotknąć i innych problemów. To okazja do rozważań wszelkiego rodzaju i stawiania trudnych, do dziś aktualnych pytań, jak choćby o prawo do godnej śmierci

„Dlaczego nie chce pan przyznać ciężko choremu człowiekowi prawa do decyzji, w jakiej chwili życie staje się dla niego nie do zniesienia? — odpowiedziałem. — To jest przecie to minimum, na które możemy się zdobyć!”

czy o prawidłach przemocy i okrucieństwa, które sprawiają, że bardzo często mordowani, którzy przeżyją, później sami mordują, zarówno w rozumieniu indywidualnym tego stwierdzenia, jak i społecznym czy narodowym.

Jednak, i to też jest objawem geniuszu, stwierdzenia podane na tacy są w powieści rzadkością. Autor celuje w niezauważalnym zadawaniu pytań, formułowaniu problemów, które zajmują umysł czytelnika, gdy narracja idzie już dalej, a podświadomość czytelnika (lub druga część świadomości) meandruje niemal od wydarzeń w świecie przedstawionym niezależnie. Niby książka wciąga, niby czytelnik koncentruje się na bieżących wątkach, ale w tyle głowy dzieje się coś, co biegnie swoim torem. Biegnie na pewno, jak sądzę, drogą odmienną dla każdego odbiorcy, zależnie od jego wiedzy, doświadczenia, otwartości, wrażliwości i inteligencji.

Jak już wspomniałem, „Noc w Lizbonie” poznałem w wersji audio. Lektor na szczęście nie przesadza z aktorzeniem, ale raz i drugi myli mu się intonacja przypisana do kwestii wypowiadanych przez różne osoby i mam wrażenie, iż lepiej już by było dialogi po prostu przeczytać, tak jak to robiono zanim nastała nowa moda. Na szczęście Remargue przebija wszystko i audiobook również jest prawdziwą czytelniczą ucztą. Również, gdyż mam wrażenie, iż tym razem druk byłby lepszy.

Gorąco polecam, choć niekoniecznie w wersji czytanej.

No i nadszedł czas na kolejne, po genialnych powieściach „Łuk Triumfalny” i „Na zachodzie bez zmian”,dzieło Ericha Marii Remarque’a*, niemieckiego pisarza, dramaturga, dziennikarza i weterana I wojny światowej, który wraz z rodziną aż za dobrze doświadczył zła, jakim były i I i II wojna. Przyszła kolej na „Noc w Lizbonie”. Do czytelniczej konsumpcji wybrałem wydanie audio w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
814
685

Na półkach:

Brutalne okrucieństwo hitleryzmu, przeżywane z drugiej strony barykady. Opowiadane nie ustami ofiar z krajów najechanych, podbitych, spacyfikowanych, ale z własnego kraju i narodu. Rzec można przemoc domowa w dużym formacie. Krzywda szczególnie dotkliwa bo rana zadana przez brata i swojaka boli dwakroć bardziej niż zadana przez obcego. Opowieść tragiczna, od początku do końca bombardująca ogromem negatywnych emocji i refleksji. Autentyczna, przejmująca na wskroś. Momentami przerażająca myślą, że nie są to historie, które nie mogą się powtórzyć. Tamci, ówcześni żyli tym samym przekonaniem o niemożności jakim karmimy się my, współcześni. Wierzyli, że Europa jest zbyt silna, a Hitler zbyt słaby, że cywilizacja hamuje barbarzyńskie popędy, że ludzkie okrucieństwo ma jakieś naturalne granice, że przecież to już nie te czasy, dziś to niemożliwe i kto w ogóle chciałby.... A jednak. Powieść znakomita. Pięknie i przystępnie napisana. Nie nazwę jej jednak arcydziełem. To jeszcze nie ten poziom. Zdecydowanie warta przeczytania.

Brutalne okrucieństwo hitleryzmu, przeżywane z drugiej strony barykady. Opowiadane nie ustami ofiar z krajów najechanych, podbitych, spacyfikowanych, ale z własnego kraju i narodu. Rzec można przemoc domowa w dużym formacie. Krzywda szczególnie dotkliwa bo rana zadana przez brata i swojaka boli dwakroć bardziej niż zadana przez obcego. Opowieść tragiczna, od początku do...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 548
  • Chcę przeczytać
    1 503
  • Posiadam
    303
  • Ulubione
    84
  • Teraz czytam
    26
  • 2023
    22
  • Chcę w prezencie
    19
  • 2022
    16
  • Klasyka
    16
  • Literatura niemiecka
    15

Cytaty

Więcej
Erich Maria Remarque Noc w Lizbonie Zobacz więcej
Erich Maria Remarque Noc w Lizbonie Zobacz więcej
Erich Maria Remarque Noc w Lizbonie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także