rozwiń zwiń

Zamordowana sjesta

Okładka książki Zamordowana sjesta
Philippe Delerm Wydawnictwo: Sic! literatura piękna
84 str. 1 godz. 24 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
La sieste assassinée
Wydawnictwo:
Sic!
Data wydania:
2005-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2005-01-01
Liczba stron:
84
Czas czytania
1 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
83-88807-70-6
Tłumacz:
Wawrzyniec Brzozowski
Tagi:
literatura francuska
Średnia ocen

                6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
18 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
234
33

Na półkach: ,

Sans toi, les émotions d’aujourd’hui ne seraient que la peau morte des émotions d’autrefois [1].

Uwielbiam ten cytat. Uwielbiam film. Zresztą nie tylko ten. Całe kino francuskie ma dla mnie jakąś niewytłumaczalną magię, dlatego, kiedy "Zamordowana sjesta" trafiła w moje ręce, a na okładce przeczytałam, że pierwsza książka tego autora – "Pierwszy łyk piwa i inne drobne przyjemności" – „stała się inspiracją filmu "Amelia" Jean-Pierre’a Jeuneta”, nie mogłam tej książki nie kupić. Nie zniechęciło mnie nawet to, iż nie czytałam pierwszej części.
Czego się spodziewałam? Tego, że odnajdę w niej właśnie ten klimat, który odnajduję we francuskich filmach, tego, który odnalazłam w "Amelii". Spodziewałam się, że zachwycę się tak samo. Zachwyciłam, chociaż również i nieco (ale tylko nieco) rozczarowałam…

On. Człowiek. Zwykły, przeciętny, oglądający futbolowe mecze i wylegujący się na kanapie w upalne popołudnia. I Ona. Magia. Zamknięta w drobiazgach, w codziennych czynnościach, porannych rytuałach. W sportowych emocjach, w rozkoszy jedzenia, w tajemnicach starej porcelany.
On. W najmniejszym detalu potrafi dostrzec, to, czym codziennie żyjemy, a na co, nie zwracamy uwagi. Z braku czasu, w natłoku pracy i innych ważniejszych spraw, zapominamy o tych małych, codziennych przyjemnościach. O szczęściu, które daje zapach porannej kawy, piękno porannych przymrozków, rozmowa o obejrzanym filmie, „popołudniowa melodia, do której w promieniach słońca tańczył jasny pył – pieśń o miętowych cukierkach zamkniętych w słoiku (…) metaliczna muzyka wypełniająca ciszę pośród świeżego chłodu, zapachów, półmroku…”

"Zamordowana sjesta", to jednak nie tylko książka o przyjemnościach i małych-wielkich szczęściach. To również książka o zmartwieniach, obcości, samotności, o tytułowej sjeście przerwanej przez przyjazd gości, o sąsiadach mijanych bez słowa na ulicy.

"Prawy policzek lekko przytulony do ramienia. Zabawne. Dawniej do tego trzeba było dwojga. Takim gestem ktoś dopraszał się czegoś bez słów – pieszczoty, pocałunku, przytulenia (…) A teraz robisz to sam. Gdzieś pośrodku placu lub w połowie chodnika (…) Wszędzie to wyznanie słabości, tęsknota za czyimś głosem, za obecnością kogoś, kogo właśnie tu nie ma. Chodzi rzecz jasna o to, by pogadać sobie przez komórkę (…) Lecz wciąż pozostał ów z lekka zadumany wygląd ludzi żeglujących w tłumie w kokonach własnej samotności".

Opis na okładce jest niezwykle obiecujący. Że kontynuacja bestsellera, że pisarz niezwykle znany, że wcześniejsza powieść w samej Francji osiągnęła sprzedaż miliona egzemplarzy, w końcu, że stała się inspiracją filmu Jeuneta. Wydawać by się mogło, że skoro kontynuacja, że tematyka ta sama, to może i "Zamordowana sjesta" zachwyci… Chyba to tak nie działa…
Sama książka w Polsce znana nie jest. Skąd takie rozbieżności? Czy polscy czytelnicy nie potrafią docenić arcydzieła? Czy też może to Francuzi zachwycają się przeciętna książką? Nie wiem. Mogę się jedynie domyślać, że jednak różnica kulturowa ma znaczenie. Bo czyż nie zachwycalibyśmy się bardziej książką, która pięknym językiem opisuje magię towarzyszącą grze w klasy, smaku gumy Turbo i mleka w szklanych butelkach, uroku mieszkania w blokach z wielkiej płyty czy zbierania historyjek z Kaczorem Donaldem? Myślę, że z chęcią poczytalibyśmy zarówno o absurdach PRL-owskiej rzeczywistości jak i dzisiejszym szale na portale społecznościowe. O naszej, polskiej – szarej i codziennej – magii, którą (podejrzewam) trudno nam dostrzec w smaku francuskiej bagietki czy wyścigu Tour de France…

Dla mnie jednak, książka przez to wcale nie traci. Uwielbiam francuski klimat, a "Zamordowana sjesta" właśnie w takim klimacie jest utrzymana. W końcu to… francuska książka! :)
Jest jednak jedno, małe ‘ale’. Każdy rozdział mieści się zaledwie na 1-2 stronach a skoro autor opisuje coś, co wywiera na nim nieprzeciętne wrażenie, to nie powinien ograniczać się do zawarcia tego w kilku zdaniach. To trochę tak, jakbym zachwycała się czymś na miarę napisania o tym książki, a potem ograniczyła się do stwierdzenia „ale to fajne było”… Nie zmienia to jednak faktu, że książka może się podobać. Zarówno język, jak i to, w jaki sposób autor opisuje najzwyklejsze (czasem śmieszne, np. jedzenie karczocha) rzeczy, emocje i czynności.

"Zamordowana sjesta" to książka o codziennych, małych cudach życia. O tym, co nadaje mu smak, co sprawia, że zatrzymujemy się na chwilę, by porozmawiać, wspomnieć, przeżyć dogłębnie. Bardziej. Mocniej.
To książka o życiu. Nieraz nieludzkim, brutalnym, skazującym na samotność, ale do bólu prawdziwym. Takim, gdzie pośród tej brutalności i samotności jest miejsce na radość. Choćby tę najmniejszą, zamkniętą w łyku porannej kawy.

*Wszystkie cytaty pochodzą z: P. Delerm, Zamordowana sjesta, tłum. W. Brzozowski, Warszawa 2005.
[1] (fr.) Bez ciebie dzisiejsze wzruszenia byłyby tylko martwym naskórkiem dawnych uniesień; Amelia, reż. Jean-Pierre Jeunet

[http://papieros-w-filizance.blogspot.com/2013/10/zamordowana-sjesta-philippe-delerm.html]

Sans toi, les émotions d’aujourd’hui ne seraient que la peau morte des émotions d’autrefois [1].

Uwielbiam ten cytat. Uwielbiam film. Zresztą nie tylko ten. Całe kino francuskie ma dla mnie jakąś niewytłumaczalną magię, dlatego, kiedy "Zamordowana sjesta" trafiła w moje ręce, a na okładce przeczytałam, że pierwsza książka tego autora – "Pierwszy łyk piwa i inne drobne...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    53
  • Przeczytane
    26
  • Posiadam
    7
  • Ulubione
    1
  • 2023
    1
  • Chcę w prezencie
    1
  • 2015
    1
  • 2019
    1
  • Pożyczone
    1
  • 2017
    1

Cytaty

Więcej
Philippe Delerm Zamordowana sjesta Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także