Plan Andersa

Okładka książki Plan Andersa Piotr Langenfeld
Okładka książki Plan Andersa
Piotr Langenfeld Wydawnictwo: Warbook Cykl: Czerwona ofensywa (tom 3) kryminał, sensacja, thriller
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Czerwona ofensywa (tom 3)
Wydawnictwo:
Warbook
Data wydania:
2015-03-15
Data 1. wyd. pol.:
2015-03-15
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364523298
Tagi:
II wojna światowa political fiction Polska Rosja Alianci
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
158 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
102
74

Na półkach: ,

Trzyma poziom Kontrrewolucji - no i nadal Polacy w natarciu i przekreślaniu planów Czerwonych. Jednym tchem przeczytałem oba tomy - dla miłośnika historii alternatywnych - pozycja obowiązkowa.

Trzyma poziom Kontrrewolucji - no i nadal Polacy w natarciu i przekreślaniu planów Czerwonych. Jednym tchem przeczytałem oba tomy - dla miłośnika historii alternatywnych - pozycja obowiązkowa.

Pokaż mimo to

avatar
290
226

Na półkach:

Bardzo przyjemnie napisana opowiastka. Pełna nadziei i możliwości polskiego oręża.
Tylko ta rzeczywistość... ;)

Polecam na wyzerowanie umysłu :)

Bardzo przyjemnie napisana opowiastka. Pełna nadziei i możliwości polskiego oręża.
Tylko ta rzeczywistość... ;)

Polecam na wyzerowanie umysłu :)

Pokaż mimo to

avatar
249
152

Na półkach:

Plan Andersa podobał mi się najbardziej z całej trylogii. Akcja rozwija się bardzo dynamicznie, to zaś powoduje, iż książka wciąga. Z każdą chwilą coraz bardziej i bardziej. Autor przedstawił bardzo ciekawą koncepcje prowadzenia dalszych działań wojennych podczas wojny zachodnich aliantów z ZSRR. Z prawdziwą przyjemnością zapoznałem się z tą książkę, zastanawiając się nad prawdopodobieństwem opisanych zdarzeń. Fajnie, że jest też wyprowadzenie na ewentualną kolejną część:)
Gorąco polecam!!!

Plan Andersa podobał mi się najbardziej z całej trylogii. Akcja rozwija się bardzo dynamicznie, to zaś powoduje, iż książka wciąga. Z każdą chwilą coraz bardziej i bardziej. Autor przedstawił bardzo ciekawą koncepcje prowadzenia dalszych działań wojennych podczas wojny zachodnich aliantów z ZSRR. Z prawdziwą przyjemnością zapoznałem się z tą książkę, zastanawiając się nad...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1561
913

Na półkach:

Tom trzeci. Alianci po początkowych bęckach zbierają się w sobie i zaczynają lać Ruskich. Oczywiście główną rolę grają tu Polacy w każdym w zasadzie aspekcie. Gdyby nie genialność, waleczność i odpowiedzialność Andersa i kilku innych, wszystko by diabli wzięli. W zasadzie mamy tu to samo co w poprzednich tomach. Pomieszanie sienkiewiczowskiego 'ku pokrzepieniu serc' i Czerech pancernych i psa. Zmiana taka, że albo się przyzwyczaiłem do specyfiki pióra albo autor poprawił styl. Czyta się z przyjemnością, zwłaszcza sceny walk, których jest sporo. W kategorii wojennego czytadła 8/10.

Tom trzeci. Alianci po początkowych bęckach zbierają się w sobie i zaczynają lać Ruskich. Oczywiście główną rolę grają tu Polacy w każdym w zasadzie aspekcie. Gdyby nie genialność, waleczność i odpowiedzialność Andersa i kilku innych, wszystko by diabli wzięli. W zasadzie mamy tu to samo co w poprzednich tomach. Pomieszanie sienkiewiczowskiego 'ku pokrzepieniu serc' i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
168
166

Na półkach: ,

(recenzja pierwotnie ukazała się na Szortal.com; recenzja podsumowująca cały cykl)

Trudna sztuka tworzenia rzeczywistości?

Hubert Przybylski

Bo czasem jest tak, że jest się spóźnionym. Nie, nie opóźnionym*, tylko spóźnionym. Powinienem był zacząć recenzować Czerwoną ofensywę Langenfelda w tym tempie, w którym ukazywały się jej kolejne tomy. Ale cóż, życie. Na szczęście, doczekałem końca cyklu, więc mogę przynajmniej zrecenzować całość. Choć co to za szczęście...

Zacznijmy jednak od wprowadzenia do fabuły. Jest późna wiosna 1945 roku, alianci świętują zwycięstwo nad Niemcami. Amerykanie i Brytyjczycy myślą już tylko o powrocie do domów, panuje pełne rozprzężenie. I nikt zdaje się nie zauważać, że po wschodniej stronie linii demarkacyjnej atmosfera jest całkiem inna. Że już od kilku miesięcy przychylne dotąd zachodnim aliantom sowieckie media zaczynają coraz częściej i coraz mocniej ich atakować. Że pociągi, które wywożą na wschód zagrabione dobra, wcześniej nie przyjechały wcale puste - wręcz przeciwnie, podążały za zachodzącym słońcem pełne uzupełnień i materiałów wojennych. Że jednostki radzieckie i sojusznicze, zamiast pić i się bawić, przechodzą intensywne szkolenie. I nie jest to wcale trening przygotowujący do obrony zajętego terytorium. Polski wywiad, opierając się na raportach składanych przez wciąż nierozbite oddziały AK i innych organizacji podziemnych domyśla się, że Sowieci coś planują, ale jego meldunki są ignorowane. I nawet jeśli ktoś zdaje sobie sprawę, że wojna ze Związkiem Sowieckim jest nieunikniona, to nikt się nie spodziewa, że będą oni zdolni do ataku już teraz, a nie w połowie lat 50-tych. Tymczasem nastaje świt 22 czerwca 1945 roku i Sowieci ruszają, na każdym kroku niszcząc śladowy tylko opór. Czy jest coś, co jeszcze może ocalić Europę, a może i resztę świata, przed czerwoną zarazą?

Przyznam bez bicia, że wizja Langenfelda jest niesamowicie wręcz sugestywna. Długotrwałe i wyrafinowane przygotowania Sowietów, infiltracja zachodnich wywiadów, wojska, środowisk naukowych, politycznych i mediów, działania propagandowe po obu stronach linii demarkacyjnej, to wszystko Langenfeld opisuje tak, że ma się wrażenie czytania opartej na prawdziwych wydarzeniach beletrystyki historycznej, a czasami wręcz zbeletryzowanych opracowań popularno-naukowych, a nie fantastyki. Na pewno duża w tym zasługa tego, że Autor, tak w sumie, to bardzo mało zmyśla. Wszak dziś już wiemy, że w tamtym okresie Sowieci wiedzieli wszystko o amerykańskich czy brytyjskich programach naukowych**. Że nie było takiej organizacji wywiadu amerykańskiego czy brytyjskiego, w której Sowieci nie mieliby swoich agentów. Że wywiad sowiecki miał swoich ludzi w najwyższych kręgach władz wszystkich krajów europejskich, może jedynie poza Hiszpanią i Finlandią. Że powojenne próby zbrojnego przejęcia władzy przez miejscowych komunistów nie dotyczyły tylko Grecji i Włoch (choć w tych dwóch krajach najbardziej posunęły się do przodu). Że zachodni analitycy nie docenili*** możliwości przemysłu Kraju Rad**** (na ten przykład oceniano, że Sowietom uda się zbudować swoją bombę atomową najwcześniej za dziesięć lat). Mało tego, coraz większą jest grupa historyków, którzy są zdania, że gdyby nie sukces amerykańskiego programu atomowego, nic by nie powstrzymało Sowietów przed "wycieczką" do Paryża.

Jak widzicie, Czerwona ofensywa ma naprawdę solidne fundamenty. I reszta konstrukcji w niczym im nie ustępuje. Opisy walk czyta się z zapartym tchem i absolutnie, ale to absolutnie odradzam czytanie cyklu przed snem - jeśli się zacznie jakaś akcja, a te książki są tak nabite akcją, jak Schwarzenegger w swoich najlepszych latach mięśniami, to nie ma szans na przerwanie czytania. Wiem, bo mogąc czytać tylko wieczorami, przed snem, przechodziłem to przez kilka tygodni, noc w noc. Realizmu opisom starć dodaje fakt, że Langenfeld, myślę, że świadomie, nadał im formę znaną z najlepszych powieści Ryana - Najdłuższy dzień czy O jeden most za daleko.

W podobny sposób potraktował też bohaterów cyklu - tak tych prawdziwych, jak generałowie Patton i Anders, jak i tych fikcyjnych, na przykład Jana Węglińskiego czy Alojzego Wójcika. Ten zabieg sprawił, że czytając tomy Czerwonej ofensywy traktuje się wszystkie postacie jak prawdziwe. Tutaj nie wystarczy stwierdzenie, że "wykreowani przez autora bohaterowie są z krwi i kości". O nie. Langenfeld wszedł o poziom wyżej. Dla mnie to normalna zdrowa ekstraklasa.

Czy jest coś, do czego mógłbym się przyczepić? Oczywiście, że jest. Nikt nie jest doskonały. Przede wszystkim nie podoba mi się to, że Czerwona ofensywa ma tylko cztery tomy. Ten cykl zdecydowanie zasługuje na dużo więcej. Wręcz mógłbym go czytać w nieskończoność. Drugi zarzut - Czerwona ofensywa aż prosi się, żeby ją zekranizować, a tego nie da się zrobić porządnie. Potrzebne byłyby takie środki, jakie mieli Sowieci kręcąc Wyzwolenie. A na serio - tu nie ma się do czego przyczepić. Owszem, są jakieś drobniutkie błędy, może jakieś powtórzenia*****, pewnie specjaliści od wojskowości mogliby coś wskazać palcem, ale ja nie znajduję tu nic, co by mnie naprawdę raziło, albo co by odwracało uwagę od akcji.

Moja ocena cyklu? 10/10. Całego cyklu, ale i każdej z jego części z osobna, tak równy jest ich poziom. Wiem, miałem nikomu nie dawać tej oceny, zwłaszcza że ryzykuję i niebezpiecznie zbliżam się do kolejnej denominacji skali ocen, ale Langenfeld normalnie zdrowo na to zasłużył. Pisząc moją część literackiego podsumowania 2014 roku stwierdziłem, że książki Langenfelda****** były wg. mnie najlepsze i myślę, że ten rok zakończy się podobnym stwierdzeniem. No, chyba że w międzyczasie WARBOOK wyda kolejną książkę młodego Cholewy lub Ciszewskiego, wtedy może być różnie.
A w sumie, to to wydawnictwo ma cholerne szczęście - publikować książki trzech tak dobrych autorów i na dodatek nie wchodzą oni sobie zbytnio w paradę, bo Cholewa to military fiction w klimatach sf, Ciszewski to mistrz thrillerów militarno-szpiegowskich, a Langenfeld jest klasą samą w sobie w historycznej (no, alternatywno-historycznej) fantastyce militarnej.

Aha, jeszcze jedno - w temacie postawiłem pytanie, więc mus na nie odpowiedzieć. No więc, dla Piotra Langenfelda sztuka tworzenia rzeczywistości jest banalnie łatwa. I wiem, że kolejnymi płodami swojej twórczości tylko moją opinię potwierdzi. A im dłużej się nad tym zastanawiam, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że Langenfeld stworzył lepszą podstawę geopolityczno-militarno-społeczno-gospodarczą swojego cyklu, niż S.M. Stirling przy pisaniu sagi drakańskiej, a właśnie tę uważałem do niedawna za wzorcową. Cieszy to niezmiernie, że właśnie Polakowi udało się coś takiego. I cieszy mnie też niezmiernie, mimo tylu przeczytanych książek wciąż trafiam na coś, co jest w stanie mnie aż tak literacko uradować.

P.S. Tak w sumie, to pierwotnie tytuł miał brzmieć "Kocham Pana, Panie Piotrze", ale że moje serce jest już zajęte, wiec trzeba było kombinować inaczej...

P.S.2. Zapomniałem jeszcze wspomnieć, że uwielbiam ilustracje z okładek do Czerwonej ofensywy, zwłaszcza te autorstwa Tomasza Tworka. To normalne zdrowe cacunia.


* Widzę, że szutki się Was znowu trzymają.

** Co jest najlepszym przykładem tego, jak głupi potrafią być geniusze.

*** I właśnie - nie docenili, byli przekupieni, czy dali się oszukać? Pewnie wszystko po trochu, Sowieci mieli najsprawniej działające wywiad i propagandę w historii ludzkości. Ale że ktoś wymyslił zasadę domniemania niewinności...

**** Troszkę to przypomina działania III Rzeszy między grudniem 1940 a 22 czerwca 1941, kiedy plan Barbarossa był już zatwierdzony, wojna była oczywista, a mimo to słano na wschód pociągi pełne zboża, maszyn i materiałów wojennych. Podobnie Amerykanie w 1945, mimo że wiadomo było, że prędzej czy później dojdzie do konfliktu między Wschodem a Zachodem, że wojna z Japonią jest już praktycznie wygrana (zwłaszcza po sierpniowych grzybach nad Hiroszimą i Nagasaki),to wciąż zaopatrywali Wujka Joe w czołgi, samoloty i inne przedmioty wojennej, bieżącej potrzeby.

***** Choć w sumie, czy jak z włazów pięciu na jakieś 100+ zniszczonych w każdym tomie czołgów wystrzeli ogień, to czy to rzeczywiście błąd powtórzenia?

****** Chodziło o dwa pierwsze tomy omawianego cyklu - Czerwoną ofensywę i Kontrrewolucję.

(recenzja pierwotnie ukazała się na Szortal.com; recenzja podsumowująca cały cykl)

Trudna sztuka tworzenia rzeczywistości?

Hubert Przybylski

Bo czasem jest tak, że jest się spóźnionym. Nie, nie opóźnionym*, tylko spóźnionym. Powinienem był zacząć recenzować Czerwoną ofensywę Langenfelda w tym tempie, w którym ukazywały się jej kolejne tomy. Ale cóż, życie. Na szczęście,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4969
4760

Na półkach:

No i koniec mojej przygody z historią alternatywną.
Ułożyło,się tak jak chciałem.Czy,taki scenariusz byłby możliwy realnie.Pewnie nie ZSRR,był i tak osłabiony wojną,że by nie chciał nowej wojny.
Tom trzeci również,pełen emocji scen bitewnych i pojawia się nowy kraj Finlandia.
Cieszę się,że autor unikał scen miłosnych i romansów.

Uważam,że w tym temacie to nie potrzebne.
Cały cykl superek.

No i koniec mojej przygody z historią alternatywną.
Ułożyło,się tak jak chciałem.Czy,taki scenariusz byłby możliwy realnie.Pewnie nie ZSRR,był i tak osłabiony wojną,że by nie chciał nowej wojny.
Tom trzeci również,pełen emocji scen bitewnych i pojawia się nowy kraj Finlandia.
Cieszę się,że autor unikał scen miłosnych i romansów.

Uważam,że w tym temacie to nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
360
89

Na półkach: ,

Pod koniec naprawdę się wzruszyłem. Warto przeczytać.

Pod koniec naprawdę się wzruszyłem. Warto przeczytać.

Pokaż mimo to

avatar
452
129

Na półkach: ,

Moja recenzja pod linkiem --> http://trzynasty-schron.net/ie_ksiazki_plan_andersa.htm

Moja recenzja pod linkiem --> http://trzynasty-schron.net/ie_ksiazki_plan_andersa.htm

Pokaż mimo to

avatar
1129
679

Na półkach:

Rozciągnięta historia, po trzech częściach sie nudzi.

Rozciągnięta historia, po trzech częściach sie nudzi.

Pokaż mimo to

avatar
29
22

Na półkach:

Alternatywna historia to zdecydowanie nie jest to coś co trafia w moje serce.

Alternatywna historia to zdecydowanie nie jest to coś co trafia w moje serce.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    193
  • Chcę przeczytać
    101
  • Posiadam
    40
  • Historia alternatywna
    4
  • Ulubione
    4
  • Audiobook
    3
  • Teraz czytam
    3
  • Audiobooki
    3
  • Fantastyka
    2
  • Mam
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Plan Andersa


Podobne książki

Przeczytaj także