Cathy Glass to jedna z tych autorek, do których chętnie wracam. Nie chciałabym by zabrzmiało to niestosownie, ale lubię tematykę jej książek. Prowadzi rodzinę zastępczą, pod swój dach przyjmuje dzieci dotknięte różnymi problemami. Część z przyjętych przez nią dzieci możemy poznać właśnie po przez lekturę jej książek. Można oczywiście mówić, iż to niestosowne. Jednak według mnie te lektury otwierają oczy, pokazują jak życie może być okrutne. Nie będę tu jednak rozwodzić się nad moralnym aspektem opisywania tych historii. Każdy powinien decydować się na lekturę wedle własnego sumienia. Zamiast tego kilka słów o samej książce.
Tym razem do domu Cathy trafia nastolatka - Jade, w dodatku ciężarna. To nowa sytuacja dla kobiety, jednak podejmuje się opieki nad nią. Czas spędzony w rodzinie zastępczej przedłuża się. Dziewczyna rodzi zdrową córeczkę i z braku innych wolnych miejsc wraca do Cathy. Wydawać by się mogło, że dziewczynie zależy na zatrzymaniu dziecka. Wyprowadza się od matki, która każe jej usunąć ciążę. Wszystkim powtarza, iż chce wychowywać córeczkę. Jednak ciągle idzie pod prąd. Łamie prawo, pije i pali.
Dlatego tylko tyle gwiazdek. Główna bohaterka strasznie mnie irytowała. Rozumiem, że tak pewnie jest kiedy dzieci mają dzieci. Jednak ten przypadek jest naprawdę skrajny. Kocha i chce się opiekować, ale zabiera dziecko na picie i kradzieże. Wie o której godzinie trzeba nakarmić małą, jednak woli by Cathy ją wyręczyła. Na dłuższą metę to strasznie denerwuje.
Czy dziecko może stać się matką? Jak wiele win można wybaczyć? Gdzie znajduje się granica, której przekroczenie nie daje możliwości wychowania własnego dziecka? Odpowiedzi na te pytania odnajdziecie w lekturze. A ja z całą pewnością przy najbliższej okazji przeczytam historię o innym dziecku, przebywającym pod opieką Cathy Glass.

Cathy Glass to jedna z tych autorek, do których chętnie wracam. Nie chciałabym by zabrzmiało to niestosownie, ale lubię tematykę jej książek. Prowadzi rodzinę zastępczą, pod swój dach przyjmuje dzieci dotknięte różnymi problemami. Część z przyjętych przez nią dzieci możemy poznać właśnie po przez lekturę jej książek. Można oczywiście mówić, iż to niestosowne. Jednak według...