Pierwsze strony nie są zbyt dobre, ale potem jest przeskok w czasie i lektura mnie urzekła.
Fabuła jest ciekawa i wielowątkowa. Bohaterowie prowadza inteligentne dialogi, stopniowo poznają się, romans toczy się powoli. Równie powoli przełamują swoje bariery i przepracowują razem swoje problemy. Pomagają sobie nawzajem z traumami z młodzieńczych lat.
Potem jest ten nieszczęsny moment z masażem, nie pasowało mi to do tej historii, ale było kluczowe fabularnie. Autorka zahaczyła także o elementy sensacyjne, całe to porwanie, walka na szable i końcowa obrona wyspy, tylko że wypadły one dość naiwnie i nie wpasowały się do końca. Porwanie zostało szybko pominięte, walka na szable wywołała zbyt duży szok (Lucy potrafi walczyć, to było takie nieoczywiste, autorka mogła wcześniej coś o tym napomknąć, by to bardziej wpasować),a obrona wyspy też poszła szybko i gładziutko. Tak czy siak, lubię wielowątkowość, więc nie będę za to zabierać dużo gwiazdek.
Brakowało mi jednak tych tytułowych listów. Bardzo lubię teksty w formie korespondencji. Uważam, że taki zabieg świetnie buduje klimat i oczekiwałam, że gdzieniegdzie zostaną w książce umieszczone, ale niestety, musimy się zachwycić pojedynczymi cytowanymi zdaniami z nich.
Pod koniec książka nieco traci tempo, ale nie było przynudzania. Myślałam, że bardziej mi się spodoba.
Na koniec muszę pochwalić tę okładkę. Jest po prostu przepiękna! Podobają mi się kolory i detale, do takiego stopnia, że myślałam, czy tej książki nie kupić, by stale ozdabiała mi półkę...

5,5/10

Pierwsze strony nie są zbyt dobre, ale potem jest przeskok w czasie i lektura mnie urzekła.
Fabuła jest ciekawa i wielowątkowa. Bohaterowie prowadza inteligentne dialogi, stopniowo poznają się, romans toczy się powoli. Równie powoli przełamują swoje bariery i przepracowują razem swoje problemy. Pomagają sobie nawzajem z traumami z młodzieńczych lat.
Potem jest ten...

On jest wielki i groźny a ona umie pisać listy. Za sprawą jej listów jemu narzeczona ucieka sprzed ołtarza i grozi utrata dziedzictwa. Historia trochę naiwna ale czego wymagać od lekkiego romansu? Czyta się dobrze.

On jest wielki i groźny a ona umie pisać listy. Za sprawą jej listów jemu narzeczona ucieka sprzed ołtarza i grozi utrata dziedzictwa. Historia trochę naiwna ale czego wymagać od lekkiego romansu? Czyta się dobrze.

Świetna

Świetna

Mała ilość gwiazdek niech nikogo nie zmyli, bo to tylko takie sobie czytadełko, o znanym schemacie. Lektura bezproblemowa. Daje zajęcie, za bardzo nie odmóżdża, wzruszyć się pozwoli, ma pozytywne zakończenie no i nie trzeba pamiętać, gdzie się skończyło (w mojej pracy ma to duże znaczenie).
Dodatkowym walorem jest układanie tych opowiastek w cykl - dziś ten bohater, w kolejnym tomie któraś z postaci drugoplanowych. Lubię takie rzeczy czytać.
No i te kobitki, wiotkie jak trzcina, a jednak głębiej takie monolityczno - feministyczne (w rozumieniu p. Alutki z popularnego rodzinnego serialu:))

Mała ilość gwiazdek niech nikogo nie zmyli, bo to tylko takie sobie czytadełko, o znanym schemacie. Lektura bezproblemowa. Daje zajęcie, za bardzo nie odmóżdża, wzruszyć się pozwoli, ma pozytywne zakończenie no i nie trzeba pamiętać, gdzie się skończyło (w mojej pracy ma to duże znaczenie).
Dodatkowym walorem jest układanie tych opowiastek w cykl - dziś ten bohater, w...

Lady Lucy pisze listy miłosne na zamówienie. Po śmierci siostry zamknęła się w sobie. Pisanie jest jej odskocznią. Pewnego dnia jej starszy brat Lachlan prosi o napisanie kilku listów do ukochanej. Przypadek sprawia, że jest ona zaręczona z innym. W dniu ślubu panna młoda porzuca narzeczonego przed ołtarzem i ucieka z bratem Lucy. Markiz Robertem Methvenem nie jest szczęśliwy z powodu ucieczki Dulcibelli, bo może stracić pół majątku z powodu wymogów testamentu. Okazuje się, że tylko Lucy może mu pomóc.

Czasami w morzu typowych romansideł zdarzają się perełki. Cóż, ta książka jest jedną z nich. Za fabułę i jak bohaterów autorce należy się, jak najbardziej pochwała. Książkę przeczytałam jednym tchem i na pewno kiedyś do niej wrócę. Polecam

Lady Lucy pisze listy miłosne na zamówienie. Po śmierci siostry zamknęła się w sobie. Pisanie jest jej odskocznią. Pewnego dnia jej starszy brat Lachlan prosi o napisanie kilku listów do ukochanej. Przypadek sprawia, że jest ona zaręczona z innym. W dniu ślubu panna młoda porzuca narzeczonego przed ołtarzem i ucieka z bratem Lucy. Markiz Robertem Methvenem nie jest...

To chyba mój drugi harlequin przeczytany w życiu ale opis mnie zaciekawił i postanowiłam sprawdzić o co tyle krzyku z tego typu książkami. Chyba rozumiem dlaczego kobiety czytają harlequiny, są łatwe i szybkie w czytaniu, posiadają interesującą historię i sceny miłosne. Miło spędziłam czas czytając tą pozycję. Czasami po ciężkich lekturach lubię coś lekkiego i przyjemnego. Jeżeli ktoś szuka coś podobnego to zachęcam a morał przewodni harlequinów to, że miłość zawsze zwycięża i przetrwa wszystko.

To chyba mój drugi harlequin przeczytany w życiu ale opis mnie zaciekawił i postanowiłam sprawdzić o co tyle krzyku z tego typu książkami. Chyba rozumiem dlaczego kobiety czytają harlequiny, są łatwe i szybkie w czytaniu, posiadają interesującą historię i sceny miłosne. Miło spędziłam czas czytając tą pozycję. Czasami po ciężkich lekturach lubię coś lekkiego i przyjemnego....