Wszystkie imiona

Okładka książki Wszystkie imiona José Saramago
Okładka książki Wszystkie imiona
José Saramago Wydawnictwo: Rebis Seria: Mistrzowie Literatury literatura piękna
280 str. 4 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Mistrzowie Literatury
Tytuł oryginału:
Todos os nomes
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2015-03-17
Data 1. wyd. pol.:
1999-01-01
Liczba stron:
280
Czas czytania
4 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375104264
Tłumacz:
Elżbieta Milewska
Tagi:
literatura portugalska labirynt umysł samopoznanie Elżbieta Milewska
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
460 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
33
20

Na półkach:

10 na 10. Jose Saramago. Mój ulubiony!

10 na 10. Jose Saramago. Mój ulubiony!

Pokaż mimo to

avatar
1193
823

Na półkach: , , , ,

To jest moje pierwsze spotkanie z Saramago. Z tą książką było różnie, nie chce mówić, że się rozczarowałam, bo to była w sumie bardzo dobra książka. Tylko chyba nie dla mnie. Mam wrażenie, że trochę mnie zmęczyła.
Główny bohater, skromny urzędnik Jose, pracownik Archiwum Głównego Akt Stanu Cywilnego ma nudną i monotonną pracę...tak samo wygląda jego życie. Na dodatek jest sam jak palec. Pan Jose ma jednak hobby - kolekcjonuje wycinki i wiadomości o sławnych obywatelach jego kraju. Pewnej nocy postanawia wykorzystać przejście między swoim mieszkaniem a gmachem Archiwum, by poszerzyć zebrane informacje o dokładne dane sław. Podczas wyprawy niechcący zabiera ze sobą kartę nieznajomej 36-letniej kobiety, i ten przypadek zmienia całe jego życie. Nie wiedzieć czemu, myśli o niej nie dają mu spokoju, każą mu szukać dziewczyny. Jej postać intryguje go. Postanawia zrobić wszystko, aby ją odnaleźć, posuwając się do oszustwa, a nawet włamania. Zaczyna zaniedbywać dotąd tak skrupulatnie wykonywaną pracę.
Powieść obfituje w mnóstwo życiowych prawd, nie do końca wypowiedzianych, ale ukrytych w rozmowach bohaterów i przemyśleniach pana Jose. Saramango mówi w niej przede wszystkim o wielkiej potrzebie bliskości międzyludzkiej, miłości, samotności i towarzyszącej jej odbierającej chęć do działania, monotonii, o szukaniu sensu życia i odnajdywaniu go. Zaznacza również niezwykłość każdej ludzkiej jednostki, każdego szarego człowieka.
Postacie drugoplanowe były podobnie jak Jose - zupełnie bezbarwne i pozbawione uczuć. Opisy Archiwum i Cmentarza przytłaczające i rozpychające się w książce.
Wiem, że dla wielu osób jest bardzo ważna i przełomowa. Niemniej jednak mnie zostawiła zupełnie obojętną. Szkoda.
Ale i tak godna przeczytania.

To jest moje pierwsze spotkanie z Saramago. Z tą książką było różnie, nie chce mówić, że się rozczarowałam, bo to była w sumie bardzo dobra książka. Tylko chyba nie dla mnie. Mam wrażenie, że trochę mnie zmęczyła.
Główny bohater, skromny urzędnik Jose, pracownik Archiwum Głównego Akt Stanu Cywilnego ma nudną i monotonną pracę...tak samo wygląda jego życie. Na dodatek jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
817
291

Na półkach:

Absurdalna fabuła, irracjonalne przemyślenia i wnioski, infantylny i zgorzkniały głowny bohater, irytujący styl i konstrukcja wypowiedzi, idiotyczne zakończenie. Nie wiem dlaczego zdecydowałam się przeczytać to do końca. Moim zdanie nie jest to mistrzostwo literatury, jak głosi informacja na okładce. Polecam fanom Kafki i Gombrowicza.

Absurdalna fabuła, irracjonalne przemyślenia i wnioski, infantylny i zgorzkniały głowny bohater, irytujący styl i konstrukcja wypowiedzi, idiotyczne zakończenie. Nie wiem dlaczego zdecydowałam się przeczytać to do końca. Moim zdanie nie jest to mistrzostwo literatury, jak głosi informacja na okładce. Polecam fanom Kafki i Gombrowicza.

Pokaż mimo to

avatar
270
79

Na półkach:

Choć nie była to taka miłość od pierwszego wejrzenia, na jaką liczyłam (po lekturze innej książki autora),to tak czy inaczej była to ciekawa przygoda czytelnicza.
Muszę przyznać, że historia sama w sobie nie była bardzo porywająca, ale to nie dla niej czytałam tę książkę do końca. To, co tutaj pokochałam, to pojawiające się znikąd zdania tak ciekawe, tak trafne, po prostu niezwykłe pod względem estetycznym oraz tak dobitnie trafiające człowieka prosto w serce, że aż się zatrzymywałam podczas czytania i zastanawiałam "co tu się właśnie wydarzyło? to było świetne!".
Stety niestety, nie do końca pojmuję koniec książki, więc też chyba ogólniej cały przekaz. Bo sama końcówka jest chyba właśnie do interpretacji własnej, ale ja się czułam trochę zagubiona. Nie przeszkadzało mi to właściwie, po prostu liczyłam na jakieś spięcie całej historii, moment kulminacyjny decydujący o ostatecznym przekazie książki. Może po prostu muszę jeszcze o tym pomyśleć.

Choć nie była to taka miłość od pierwszego wejrzenia, na jaką liczyłam (po lekturze innej książki autora),to tak czy inaczej była to ciekawa przygoda czytelnicza.
Muszę przyznać, że historia sama w sobie nie była bardzo porywająca, ale to nie dla niej czytałam tę książkę do końca. To, co tutaj pokochałam, to pojawiające się znikąd zdania tak ciekawe, tak trafne, po prostu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
167
24

Na półkach:

Bardzo fajnie sie ja czyta, historia toczy sie jak ksiazkowa nic Ariadny, aczkolwiek jak dla mnie, troszke inaczej powinien wygladac koniec. Nie do konca dla mnie jednoznaczny.

Bardzo fajnie sie ja czyta, historia toczy sie jak ksiazkowa nic Ariadny, aczkolwiek jak dla mnie, troszke inaczej powinien wygladac koniec. Nie do konca dla mnie jednoznaczny.

Pokaż mimo to

avatar
304
231

Na półkach: ,

Urzędnik Archiwum Głównego Akt Stanu Cywilnego - osobnik już dojrzały, ale bezbarwny, żyjący wyłącznie pracą, na której wzór swoim jedynym hobby uczynił kolekcjonowanie informacji i wycinków o sławnych osobach - rusza na poszukiwanie nieznajomej kobiety. Nie ma ku temu najmniejszej racjonalnej przesłanki, a po drodze zstępuje z drogi prawa oraz zwykłej ludzkiej przyzwoitości, zawsze będąc krok od zdemaskowania przed Archiwum, z którego podrobionego przez siebie umocowania prowadzi swoje bezsensowne śledztwo. Przy okazji - również się rozchorowuje.

Nie ma nic porywającego w zaprezentowanych wyżej rozwiązaniach fabularnych, nie ma również żadnej logiki kierującej się bohaterem zrozumiałej dla zdrowego, spełnionego człowieka, więc za równo na gruncie emocji, jak i umysłu "Wszystkie Imiona" nie mają prawa działać. A działają!

Sednem jest język mistrza. Nie chodzi nawet o jego językową stylizacją, którą uparcie wciska w każdą powieść i nie patrzy czy ma to sens. Nie chodzi nawet o lekkie kafkowskie inspiracje czy nutkę magicznego surrealizmu, które dodają sporo kolorytu. Śledzenie losów Jose jest angażujące, podobnie jak biurokratycznej machiny kryjącej się za Archiwum czy nawet świata przedstawionego stojącego w rozkroku między współczesnością, a uniwersalną, nieokreśloną przeszłością. Wszystko zmierza ku upadku na zdrowiu fizycznym i psychicznym, wydaniu się całej intrygi bohatera, a przy tym w międzyczasie pojawiają się dwie bardzo życiowe przewroty fabularne (samobójstwo poszukiwanej, miejsce jej pracy),które wnoszą wiele niezbędnej ironii do tak irracjonalnej, ale życiowej historii.

W tym wszystkim jest trochę (a może i więcej niż trochę?) pretensjonalności, ale Saramago tworzy przestrzeń do rozważań co do ulotności ludzkiego życia, czego przykładem jest i poszukiwana kobieta, Jose czy... Imiona zapisane w Archiwum czy na Cmentarzu. Książka ma swój własny, brutalny w interpretacji ton, ale przepełniony dowcipną ironią i mistrzowskimi umiejętnościami językowymi, które pozwalają wydobyć najtrafniejsze metafory i wspaniały nastrój.

Nawet mimo geniuszu autora odchudziłbym "Wszystkie Imiona", bo nawet tak krótka lektura traci czasem tempo oraz dopracowałbym zakończenie, którego otwartość jest rażąco bezpieczna, a ton - niestety, bywa bliski płytkości. Śmiało mogę jednak polecić losy Jose.

PS Doceniam bardzo zabieg, że tylko imię naszego protagonisty poznajemy - proste, ale celne.

Urzędnik Archiwum Głównego Akt Stanu Cywilnego - osobnik już dojrzały, ale bezbarwny, żyjący wyłącznie pracą, na której wzór swoim jedynym hobby uczynił kolekcjonowanie informacji i wycinków o sławnych osobach - rusza na poszukiwanie nieznajomej kobiety. Nie ma ku temu najmniejszej racjonalnej przesłanki, a po drodze zstępuje z drogi prawa oraz zwykłej ludzkiej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2895
2805

Na półkach: ,

Jeden z moich ukochanych pisarzy. Nigdy nie schodzi z poziomu mistrzowskiego.

Jeden z moich ukochanych pisarzy. Nigdy nie schodzi z poziomu mistrzowskiego.

Pokaż mimo to

avatar
788
341

Na półkach: ,

Ta książka trafiła do mnie jako prezent kiedy zupełnie nie byłam na nią gotowa. Miałam jakieś 17 lat i odłożyłam tę książkę nieświadoma, że kiedyś będę próbowała usilnie ją zdobyć kiedy mój egzemplarz przepadnie w związku z przeprowadzką... Moje poszukiwania "Wszystkich imion" przypominały odrobinę wędrówkę pana Jose. Czytanie też nie szło jak z płatka, ale to też mój błąd. Czasem jednak mimo przeszkód udaje się dopłynąć do brzegu i poczuć nie lada satysfakcję i radość. Nie pozostaje nic innego jak cieszyć się, że to bardzo dobra, niebanalna proza, taka jaką lubię i sięgać po inne książki Jose 😁. Ktosiu, tym razem też miałeś rację 😉. Dzięki za zachętę!

Ta książka trafiła do mnie jako prezent kiedy zupełnie nie byłam na nią gotowa. Miałam jakieś 17 lat i odłożyłam tę książkę nieświadoma, że kiedyś będę próbowała usilnie ją zdobyć kiedy mój egzemplarz przepadnie w związku z przeprowadzką... Moje poszukiwania "Wszystkich imion" przypominały odrobinę wędrówkę pana Jose. Czytanie też nie szło jak z płatka, ale to też mój błąd....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1103
24

Na półkach:

Mam mieszane uczucia jeżeli chodzi o " Wszystkie imiona", historia głównego bohatera ciekawa, chociaż momentami nużąca. Być może spowodowane jest to niekonwencjonalnymi dialogami, które prowadzi bohater. Czasami miałam wrażenie, że czytam jedno niekończące się zdanie i musiałam mocno się skupić na czytanych słowach, by nie zatracić ich sensu. O czym jest ta powieść o samotności i marazmie, ale wystarczy przypadek i życie zmienia się diametralnie.

Mam mieszane uczucia jeżeli chodzi o " Wszystkie imiona", historia głównego bohatera ciekawa, chociaż momentami nużąca. Być może spowodowane jest to niekonwencjonalnymi dialogami, które prowadzi bohater. Czasami miałam wrażenie, że czytam jedno niekończące się zdanie i musiałam mocno się skupić na czytanych słowach, by nie zatracić ich sensu. O czym jest ta powieść o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
78
78

Na półkach:

W telegraficznym skrócie - książka opowiada historię pewnego archiwisty, pana José, z nienazwanego miasteczka (ale w klimatach portugalskich, może być Porto, może Lizbona). Akcja rozgrywa się w jakiejś nieodległej przeszłości (pasują lata osiemdziesiąte, może wcześniej). Ów zdawałoby się nieciekawy archiwista, pracoholik skupiony wyłącznie na dokumentach, odkrywa przypadkiem zastanawiający i niejasny rejestr dotyczący pewnej kobiety. Jako, że ta sprawa nie daje mu spokoju, postanawia przeprowadzić prywatne śledztwo i odkryć kim jest błędnie opisana w archiwach osoba. Podążając jej tropem niczym po nitce do kłębka, z czasem odkrywa, że tajemnicza kobieta i jej życie pochłaniają go coraz bardziej.

Książka jest napisana dosyć nietypowo - dialogi wprowadzone są w jednym bloku tekstowym, jakby wewnątrz zdań. Jedynym co charakteryzuje wprowadzenie tekstu mówionego jest duża litera. Ogólnie rzecz biorąc zdania są rozbudowane, a nawet, jeżeli dodamy do tego jeszcze te wplecione tam i ówdzie "linijki dialogowe", niejednokrotnie rozrastają się one do zaiste imponujących rozmiarów. Z pewnością, z początku będzie należało się przyzwyczaić do tego typu układu tekstu, ale zapewniam - początkowa trudność szybko mija, tym bardziej, że w przypadku "Wszystkich Imion" mamy do czynienia z prawdziwym mistrzem słowa. Forma tekstu, która zdaje się nieco kanciasta, niczym powierzchowność pana José, kryje w sobie prawdziwy skarb. Nie wiem jak duży jest w tym udział tłumaczki, ale z pewnością, mimo niewielkich rozmiarów książki, stała ona przed ciężkim zadaniem, z którego wywiązała, moim zdaniem, znakomicie.

Nieco więcej na:

https://librumlegens.wordpress.com/2021/06/09/jose-saramago-wszystkie-imiona/

W telegraficznym skrócie - książka opowiada historię pewnego archiwisty, pana José, z nienazwanego miasteczka (ale w klimatach portugalskich, może być Porto, może Lizbona). Akcja rozgrywa się w jakiejś nieodległej przeszłości (pasują lata osiemdziesiąte, może wcześniej). Ów zdawałoby się nieciekawy archiwista, pracoholik skupiony wyłącznie na dokumentach, odkrywa...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    664
  • Przeczytane
    630
  • Posiadam
    114
  • Ulubione
    25
  • Chcę w prezencie
    12
  • Teraz czytam
    11
  • Nobliści
    9
  • Literatura portugalska
    6
  • 2013
    6
  • Literatura piękna
    5

Cytaty

Więcej
José Saramago Wszystkie imiona Zobacz więcej
José Saramago Wszystkie imiona Zobacz więcej
José Saramago Wszystkie imiona Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także