Ksiązka zmienia calkowicie podejscie do tematu odchudzania, utrzymanaia odpowiedniej masy ciala i podejscia do zdrowia. Taka prosta sprawa jak post potrafi tyle pozytywnego zmienic w zyciu i zdrowiu czlowieka, ze ow sie zastanawia, czemu nie jest standardowo uzywany w naszym zyciu. Ilosc jedzenia, ktore czesto zbednie pakujemy sobie do ust jest zatrwazajaca i brak kontroli przeraza. Zasluge tu maja producenci zywnosci, ktorzy laduja mase cukru i polepszaczy smaku do wszystkiego co moga zmuszajac nas hormonalnie do jedzenia. Pozycje czyta sie prawie jak kryminal, pochlania sie ja w ciagu jednego posiedzenia i czesto chce sie do niej wracac regularnie. Jestesmy atakowani z kazdej strony "rekomendacjami" zywieniowymi, ktore ni jak sie nie maja do rzeczywistosci. W moim przypadku postepowanie na przekor dalo najlepsze rezultaty, a post opisany w ksiazce byl tylko logicznym nastepstwem. Jak tylko sie czlowiek oswoi i przyzwyczai do koncepcji okresowego prostu, kontrola wagi wydaje sie banalna jak budowa cepa. Niemniej jednak to pozycja wybitna wsrod tej tandety pisanej przez pseudo dietetykow lub celebrytow, nie majacych pojecia o metabolizmie, nie piszac juz o biochemii.

Ksiązka zmienia calkowicie podejscie do tematu odchudzania, utrzymanaia odpowiedniej masy ciala i podejscia do zdrowia. Taka prosta sprawa jak post potrafi tyle pozytywnego zmienic w zyciu i zdrowiu czlowieka, ze ow sie zastanawia, czemu nie jest standardowo uzywany w naszym zyciu. Ilosc jedzenia, ktore czesto zbednie pakujemy sobie do ust jest zatrwazajaca i brak kontroli...