Demony czasu pokoju jest trzecim (właściwie czwartym) i ostatnim ? tomem cyklu o pułkowniku Razumowskim. Znak zapytania stąd, że wygląda na to, iż autor "przesiadł" się na nowy cykl, ale rzecz kończy się tak, że kontynuacja jest jak najbardziej możliwa i prawdopodobna. Kto wie, może Adam Przechrzta nie powiedział w tym temacie ostatniego słowa.
Książkę czyta się jak pozostałe, czyli łatwo, szybko i przyjemnie. Jedyne o co osobiście mogę mieć pewne, nieśmiałe pretensje jest niewykorzystany potencjał tkwiący w wątku "doskonałych", który został całkowicie pominięty (wzmianki wyjaśniające możliwości Razumowskiego oczywiście są, ale dosyć oględne i szczątkowe), czy lepiej ujmując- wykastrowany do niezbędnego minimum. Nic w tym względzie się nie wyjaśnia, jakby sam autor zapędził się w ślepy zaułek i zupełnie nie miał pomysłu na rozwinięcie tego ciekawego pomysłu. Może jednak będzie ciąg dalszy, a tam rekompensata poważnego niedociągnięcia. Tylko tym mogę usprawiedliwić rażące zaniedbanie.
Tak czy inaczej polecam.

Demony czasu pokoju jest trzecim (właściwie czwartym) i ostatnim ? tomem cyklu o pułkowniku Razumowskim. Znak zapytania stąd, że wygląda na to, iż autor "przesiadł" się na nowy cykl, ale rzecz kończy się tak, że kontynuacja jest jak najbardziej możliwa i prawdopodobna. Kto wie, może Adam Przechrzta nie powiedział w tym temacie ostatniego słowa.
Książkę czyta się jak...