rozwińzwiń

Nałkowska i jej mężczyźni. Zwolenniczka wolnej miłości i praw kobiet

Okładka książki Nałkowska i jej mężczyźni. Zwolenniczka wolnej miłości i praw kobiet Iwona Kienzler
Okładka książki Nałkowska i jej mężczyźni. Zwolenniczka wolnej miłości i praw kobiet
Iwona Kienzler Wydawnictwo: Bellona biografia, autobiografia, pamiętnik
340 str. 5 godz. 40 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Bellona
Data wydania:
2015-04-16
Data 1. wyd. pol.:
2015-04-16
Liczba stron:
340
Czas czytania
5 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788311135772
Tagi:
kobieta feminizm walka o prawa kobiet równouprawnienie Nałkowska
Średnia ocen

5,8 5,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,8 / 10
45 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
303
298

Na półkach:

Książkę polecam ze względu na nietuzinkową osobowość Nałkowskiej. Biografia pokazuje nie tylko ją, ale i realia, w których żyła. Obserwujemy dwie wojny, narodziny komunizmu oraz Polskę sprzed konfliktów zbrojnych. Czytamy o spotkaniach z wyjątkowymi osobowościami tamtych czasów. Nie znajdziemy tu jednak lekkości pióra, finezji, szczególnych walorów literackich. Pod tym względem się zawiodłam, czegoś mi tu zabrakło.

Cała recenzja: https://znakomita.com/2020/08/12/nalkowska-i-jej-mezczyzni-33-2020/

Książkę polecam ze względu na nietuzinkową osobowość Nałkowskiej. Biografia pokazuje nie tylko ją, ale i realia, w których żyła. Obserwujemy dwie wojny, narodziny komunizmu oraz Polskę sprzed konfliktów zbrojnych. Czytamy o spotkaniach z wyjątkowymi osobowościami tamtych czasów. Nie znajdziemy tu jednak lekkości pióra, finezji, szczególnych walorów literackich. Pod tym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2045
473

Na półkach:

Dziwi mnie tak niska ocena, bo mi się książka podobała, pomimo tego, że nie jest to moja pierwsza pozycja dotycząca Zofii Nałkowskiej i niewiele nowego się z niej dowiedziałam, ale napisana jest tak lekko i przystępnie, że bardzo dobrze mi się ją czytało. Ponadto po przeczytaniu tej książki naszła mnie ochota, aby zapoznać się z twórczością Nałkowskiej, bo oprócz "Medalionów" kompletnie jej utwory nie są mi znane (nie byłam w stanie w szkole przebrnąć przez "Granicę").
Iwona Kienzler przedstawiła Nałkowską jako kobietę poszukującą całe życie miłości i idealnego mężczyzny. Jednak zamiast tego była tłamszona i wykorzystywana (głównie finansowo) przez swoich mężów i kochanków.
Warto przeczytać. Polecam.

Dziwi mnie tak niska ocena, bo mi się książka podobała, pomimo tego, że nie jest to moja pierwsza pozycja dotycząca Zofii Nałkowskiej i niewiele nowego się z niej dowiedziałam, ale napisana jest tak lekko i przystępnie, że bardzo dobrze mi się ją czytało. Ponadto po przeczytaniu tej książki naszła mnie ochota, aby zapoznać się z twórczością Nałkowskiej, bo oprócz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
15413
2028

Na półkach: ,

Iwona KIenzler lubi spłycać pewne wątki, skupiać się na sensacyjnych doniesieniach czy bulwersujących przywarach opisywanych przez siebie postaci. Nie można traktować tej pozycji jak wyroczni, czy studium literackich osiągnięć Zofii Nałkowskiej. Sednem tej pozycji jest bowiem analiza związków pisarki z mężczyznami, jej wielu miłostek, flirtów i zażyłych przyjaźni.
Choć starannie wykształcona, nad wyraz dojrzała, z niesmakiem traktowała rówieśnice na pensji, gdyż zgłębiała powieści Stendhala, Zoli, sprawę Dreyfusa gdy głupie podlotki myślały o pierwszych balach czy przystojnych studentach. Od maleńkości była wyzwoloną kobietą, świadomą upokarzającego położenia swojej płci. Głosiła równouprawnienie, oskarżała społeczeństwo o obłudę i podwójną moralność.
Pierwsze małżeństwo nie było udane, z Leonem Rygierem łączyła ją co prawda erotyczna fascynacja, ale był on za wielkim kobieciarzem by się ustatkować. Był poetą, podobnie jak ona intelektualistą, a le na tle utalentowanej żony wypadał mizernie. Oboje poświęcali swoją energię na socjalistyczne sprawy, konspirę, aż do odzyskania przez Polskę niepodległości.
Oprócz losów pisarki Iwona Kienzler przedstawia sylwetki kilku osób, które wywarły na Nałkowskiej wpływ, np Marii Komornickiej, nieszczęśliwej poetki i pisarki, która pod koniec życia zapragnęła zmienić płeć, pisała jako Piotr Odmieniec wybitne utwory poetyckie, ale zamknięto ją w zakładzie z racji tego skandalizującego zachowania.
Autorka monografii przedstawia słabostki pisarki, jej skłonność do młodszych mężczyzn, którym po części matkowała, po części zaś pragnęła ich uwielbienia. Niespełniona jako matka, przelała uczucia macierzyńskie na własną rodzicielkę. Portret psychologiczny złożony, Kienzler patrzy też na jej twórczość, poruszające "Medaliony", zasługi dla Partii, budowania socjalizmu, zaszczytne funkcje w Polskim Związku Literatów.

Iwona KIenzler lubi spłycać pewne wątki, skupiać się na sensacyjnych doniesieniach czy bulwersujących przywarach opisywanych przez siebie postaci. Nie można traktować tej pozycji jak wyroczni, czy studium literackich osiągnięć Zofii Nałkowskiej. Sednem tej pozycji jest bowiem analiza związków pisarki z mężczyznami, jej wielu miłostek, flirtów i zażyłych przyjaźni.
Choć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
321
60

Na półkach: , ,

Bardzo lubie ksiazki biograficzne, wspomienia i tym podobne, tym bardziej zabralam sie do czytania tej ksiazki z wielka przyjemnoscia.
Ksiazka ta przedstawia zycie Zofii Nalkowskiej i mezczyzn ,ktorzy w wiekszy lub mniejszy sposob wplyneli na jej zycie.
Zofia Nalkowska urodzila sie w Warszawie w 1884 roku. Ojciec pisarki, Waclaw Nalkowski byl naukowcem, nauczycielem i mozna smialo powiedziec, ze to on byl pierwszym mezczyzna, ktory wywarl wielki wplyw na zycie Zofii, bo bardzo dbal o wyksztalcenie swoich corek.
Pisarka byla zamezna dwukrotnie. Zadne z tych malzenstw nie nalezalo do udanych. Pierwszy maz Leon Rygier byl strasznym kobieciarzem i czesto zdradzal swoja zone. To doprowadzilo do rozstania. I chociaz malzonkowi kilka razy probowali do siebie wracac ,to nie udalo sie i ostatecznie Zofia i Leona rozwiedli sie w 1918.
Jan Gorzechowski, drugi maz pisarki, byl bardzo despotycznym czlowiekiem i tak czytajac zastanawialam sie jak kobieta tak wyzwolona, wyksztalcona i niezalezna dala sie tak zniewolic swojemu mezowi.To malzenstwo trwalo od 1922 do 1929 i znowu przyczyna rozstania byla zdrada meza.
Ksiazka nakresla czasy w jakich zyla poetka od Polski pod zaborami, poprzez niezwykle ciekawa lata dwudziestolecia miedzywojennego, tragiczne czasy II wojny Swiatowej i czasy wczesnego PRL. Autorka tej ksiazki nawiazuje do biografii o Nalkowskiej napisanej przez Hanne Kirchner, jak rowniez umieszcza wiele cytatow z "Dziennikow" Zofii Nalkowskiej.
Polecam ksiazke milosnikom tworczosci Nalkowskiej, milosnikom biografii, oraz tym, ktorzy lubia przeniesc sie w czasy , ktorych juz nie ma.

Bardzo lubie ksiazki biograficzne, wspomienia i tym podobne, tym bardziej zabralam sie do czytania tej ksiazki z wielka przyjemnoscia.
Ksiazka ta przedstawia zycie Zofii Nalkowskiej i mezczyzn ,ktorzy w wiekszy lub mniejszy sposob wplyneli na jej zycie.
Zofia Nalkowska urodzila sie w Warszawie w 1884 roku. Ojciec pisarki, Waclaw Nalkowski byl naukowcem, nauczycielem i mozna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
54
26

Na półkach: , ,

Książka Kienzler mówi tylko o życiu prywatnym Zofii Nałkowskiej, autorka sama to zastrzega. Siłą rzeczy jednak, pisarz bez swoich tekstów za bardzo nie funkcjonuje, więc na łamach lektury przeczytamy o sukcesie Domu kobiet, trudnościach z pisaniem Granicy, opiniach krytyków i stosunków Nałkowskiej do swoich tekstów. Nie bójcie się, kochani, Kienzler nie poszła w tanią sensację i dostajemy wyważoną książkę, o życiu prywatnym bardzo interesującej kobiety. Zdecydowana większość książki skupia się na jej życiu przedwojennym (mam na myśli Międzywojnie i trochę wcześniej). O życiu wojennym i okresie komunizmu jest stosunkowo niewiele, ale w moim odczuciu - ciągle rzetelnie.

http://wskalimarii.blogspot.com/2016/03/nakowska-i-jej-mezczyzni-iwona-kienzler.html

Książka Kienzler mówi tylko o życiu prywatnym Zofii Nałkowskiej, autorka sama to zastrzega. Siłą rzeczy jednak, pisarz bez swoich tekstów za bardzo nie funkcjonuje, więc na łamach lektury przeczytamy o sukcesie Domu kobiet, trudnościach z pisaniem Granicy, opiniach krytyków i stosunków Nałkowskiej do swoich tekstów. Nie bójcie się, kochani, Kienzler nie poszła w tanią...

więcej Pokaż mimo to

avatar
701
63

Na półkach:

Dobrze się czyta, chociaż w niektórych fragmentach książki, miałam wrażenie , że autorka zastosowała kopiuj - wklej ( identyczne powtarzanie tego samego tekstu. Po drugie Wydawnictwo Bellona dla mnie się nie sprawdziło : fatalny papier i brak chociażby wkładki ze zdjęciami.

Dobrze się czyta, chociaż w niektórych fragmentach książki, miałam wrażenie , że autorka zastosowała kopiuj - wklej ( identyczne powtarzanie tego samego tekstu. Po drugie Wydawnictwo Bellona dla mnie się nie sprawdziło : fatalny papier i brak chociażby wkładki ze zdjęciami.

Pokaż mimo to

avatar
1351
480

Na półkach: ,

Nałkowska nie jest moją ulubioną pisarką. Do przeczytania jej biografii zachęciły mnie opinie na lc. I nie żałuję. Dobrze napisana opowieść o życiu nietuzinkowej pisarki. Można lubić jej książki bądź nie, ale była ciekawą osobą jak na tamte czasy. Dla wszystkich, którzy lubią biografie napisane w lekki sposób, polecam.

Nałkowska nie jest moją ulubioną pisarką. Do przeczytania jej biografii zachęciły mnie opinie na lc. I nie żałuję. Dobrze napisana opowieść o życiu nietuzinkowej pisarki. Można lubić jej książki bądź nie, ale była ciekawą osobą jak na tamte czasy. Dla wszystkich, którzy lubią biografie napisane w lekki sposób, polecam.

Pokaż mimo to

avatar
1026
416

Na półkach: , , , ,

Zofia Nałkowska jest kojarzona przez Polaków jako autorka psychologicznej książki „Granica”, czy też zbioru opowiadań przedstawiających piekło obozów koncentracyjnych „Medalionów”, ponieważ obydwie pozycje zazwyczaj przerabiane są jako lektury w szkole średniej. Jednak gdyby zapytać nas czy wiemy coś więcej o tej postaci, założę się, że bezradnie rozłożylibyśmy ręce. Pewnie nawet nie potrafilibyśmy podać roku jej urodzenia, ani śmierci. Nie ma się temu co dziwić, biografii Nałkowskiej nie poświęca się zbyt dużo miejsca w podręcznikach szkolnych. A już na pewno nie tyle, ile Adamowi Mickiewiczowi, Henrykowi Sienkiewiczowi, czy choćby żyjącej w tych samych latach Elizie Orzeszkowej. Wiemy, że Zofia Nałkowska istniała, znamy kilka jej dzieł, ale czy nie chcielibyśmy dowiedzieć się o niej czegoś więcej?
Iwona Kienzler postanowiła wgłębić się w biografię jednej z najbardziej tajemniczych pisarek początku XX wieku. Warto tutaj zaznaczyć, że autorka interesuje się historią, a w szczególności rolą kobiet wraz z ich niedocenionym, czy wręcz zapomnianym wpływom na losy i decyzje wielu mężczyzn rządzących państwami bądź będących wpływowymi politykami lub mężami stanu. I chociaż Zofia Nałkowska nie uwiodła żadnego władającego naszym państwem, to jej relacje z mężczyznami były niemniej pikantne, a ilość kochanków i adoratorów wcale nie mała. W ten sposób powstała książka „Nałkowska i jej mężczyźni” zawierająca biografię autorki „Granicy” ze szczególnym uwzględnieniem mężczyzn, z którymi miała styczność.
Zgodnie z chronologią, Iwona Kienzler, zaczyna swoją opowieść od ojca Zofii, Wacława Nałkowskiego, który z całą pewnością był pierwszym mężczyzną w życiu kobiety. Ten ziemianin i pasjonat nauk geograficznych w 1881 roku wyszedł za pochodzącą z Moraw Anną. Małżonkowie zamieszkali w Warszawie, a z ich związku urodziły się trzy dziewczynki – Celina, która umarła zaraz po urodzeniu, trzy lata po ślubie na świat przyszła Zofia, a cztery lata po niej Hania. Dziewczynki od małego wychowywane były w duchu sztuki, w ich domu często gościła elita literacka. Skutkiem tego Zosia już od najmłodszych lat wykazywała zdolności językowe, pisała tomiki poezji, a także pamiętnik, z którego możemy dowiedzieć się bardzo dużo na temat jej aktualnego stanu emocjonalnego.
Chociaż w oficjalnych biografiach pisarki jako jej mężowie figurują Leon Rygier, dla którego zdecydowała się przejść na kalwinizm oraz Jan Jur-Gorzechowski, to wokół Zofii obracało się dużo więcej mężczyzn. Nie da się ukryć, że Zofia Nałkowska była niezwykle urodziwą kobietą, która przykuwała uwagę płci przeciwnej. I to nie tylko z środowiska literackiego, ale ogólnie artystycznego. Najbardziej zaskoczyła mnie informacja o zażyłej znajomości Nałkowskiej z słynnym kompozytorem, Karolem Szymanowskim. A także o ciąży, którą pisarka miała utracić, a zwierzyć się temu jedynie swojemu pamiętnikowi.
Myli się jednak ten, kto twierdzi, że bierze do ręki erotyk zawierający pikantne smaczki z życia Nałkowskiej. Książka jest przede wszystkim ciekawą biografią pisarki, przedstawioną na tle jej znajomości z różnymi mężczyznami. Przedstawia dzieje naszego narodu w praktycznie pięciu okresach: rozbioru Polski, I wojny światowej, Dwudziestolecia Międzywojennego, II wojny światowej oraz PRLu. Iwona Kienzler w doskonały sposób przedstawia ówczesne realia, wplątując w nie postać Zofii Nałkowskiej.
Jedyne czego mi zabrakło, to jakiś zdjęć Zofii. Iwona Kienzler wiele razy na kartach książki wspomina, że pisarka się „starzeje”, jednak trudno to sobie wyobrazić patrząc na kobietę na twardej oprawcę. Niemniej sądzę, że jest to świetna pozycja na uzupełnienie wiadomości o autorce „Granicy”.

Zofia Nałkowska jest kojarzona przez Polaków jako autorka psychologicznej książki „Granica”, czy też zbioru opowiadań przedstawiających piekło obozów koncentracyjnych „Medalionów”, ponieważ obydwie pozycje zazwyczaj przerabiane są jako lektury w szkole średniej. Jednak gdyby zapytać nas czy wiemy coś więcej o tej postaci, założę się, że bezradnie rozłożylibyśmy ręce. Pewnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
535
180

Na półkach: ,

Z lektur szkolnych pamiętamy zapewne (a może nie pamiętamy, ale kontakt mieliśmy) z dziełami pani Zofii Nałkowskiej. Były to głównie historie kobiet, w większości nieszczęśliwych, kończące się tragicznie, ale pełnych walki o szczęście, w których jednocześnie główne bohaterki nie wpasowywały się w stereotyp kobiecych sylwetek swojej epoki. „Granica”, tak lubiana przez nauczycieli i trochę mniej przez uczniów, przeanalizowana już wzdłuż i wszerz, opowiada przecież historię straszną głównie przez to, że nie ma w niej upiększeń. Takie opowiadania w pełni rozumie się dopiero po paru latach, kiedy dociera do nas świadomość realności przedstawianych tam faktów, to, jak bardzo lekkomyślność i nieporozumienia mogą zniszczyć życie.

A co z sama autorką? Czy jej powieści pisane były czysto z wyobraźni, czy też są to historie z życia wzięte? Biografii słynnej autorki powstało nawet kilka, a ona sama prowadziła dziennik, z którego wiele można dowiedzieć się o niej, a dołożywszy do tego relacje przyjaciół i rodziny otrzymuje się niemal kompletny obraz, choć w większości przypadków skupiający się właśnie na jej literackiej części. Pani Nałkowska była postacią barwną jak na swoje czasy, wielokrotnie żyła na skraju skandalu i właśnie ten aspekt jej postaci zawarła w swojej książce Iwona Kienzler. Zamierzeniem autorki było wydobyć kobiecość Zofii, przedstawić ją na tle epoki i wskazać, co takiego było w niej wyjątkowego, czy zasłużyła sobie na opinię kobiety wyzwolonej i nieprzystającej umysłowością do czasów, w których żyła. Jak jej się to udało? Przyznam: dobrze.

Zosia przyszła na świat w rodzinie niezbyt zamożnej, ale wykształconej. Jej ojciec, choć był człowiekiem surowym i nie kochał się z bogaczami, był pasjonatem geografii i większość życia poświęcił na tworzenie i wydawanie związanych z tym publikacji, mając jako wierną pomoc żonę Annę, również literacko utalentowaną. Naukę rozpoczęła w czternastym roku życia, wcześniej edukowana przez rodziców w domu, co było powodem faktu, że w grupie rówieśniczej wyróżniała się posiadaną wiedzą i odwagą w podejmowaniu dyskusji z nauczycielami. Wtedy też zaczęła zwracać uwagę na mężczyzn: początkowo platonicznie, choć z gorąco opisywanymi w dzienniczku uczuciami i po raz pierwszy zderzyła się z murem ograniczeń, jakie na kobietę nakładają konwenanse.

To, co sprawia, że sięga się po tę pozycję, jest najpewniej właśnie motyw feministyczny. Nałkowska boleśnie przeżywała w swych rozważaniach różnice między płciami dotyczącymi swobód i przywilejów obyczajowych, to, że u mężczyzn romanse to rzecz wręcz pożądana i normalna, natomiast taka przygoda w przypadku pani skończyć się jedynie mogła łatką ladacznicy i społecznym ostracyzmem. Pomimo jednak świadomości tych utrudnień, długo pozostała jedynie żoną swego pierwszego męża, nawet parę lat po rozwodzie. W książce wspomniano też o jej kontaktach z ówczesnym ruchem feministycznym i ich spotkaniami, który to moment wspominam szczególnie ciepło, jako że poglądy Zofii i jej postawa w tamtej chwili były czysto antyfeministyczne: potrafiła wygłosić mowę, w której wytykała paniom hipokryzję, ograniczenie i nieskuteczne metody działania, które to rzeczy przejawiało się najjaskrawiej przy omawianiu prostytucji. Na uwagę zasługuje też fakt, że Nałkowska uznała sprawy takie jak prawo do głosowania za drugorzędne wobec bardziej rażących problemów w sferze obyczajowej. Wiele z ówczesnych działaczek miało jej za złe ten przejaw buntu.

Mężowie, przyjaciele, fascynacje, kochankowe… tych panów poznamy w książce pani Kienzler, widząc ich z perspektywy słynnej pisarki. Sporą część książki stanowią cytaty z jej dziennika, interpretowane przez autorkę. Trochę niewygodnie mi się to czytało – wolałabym chyba zapoznać się z samymi „Dziennikami” i wyciągnąć własne wnioski, choć nie byłyby one pełne bez wspomnienia o pewnych historycznych faktach oraz przedstawienia sylwetek wspominanych w niej postaci, więc ostatecznie: autorka zrobiła dobrą rzecz, upraszczając i tłumacząc wiele niejasności. Przyczepić więc mogę się jedynie do nagromadzenia cytatów w tekście. Zabolał mnie za to moment, w którym przy wspominaniu jednej z na krótko pojawiających się w życiu Zosi postaci, Marii Komornickiej i jej trudnego życia (której poświęcono cały rozdział, notabene jeden z najciekawszych w książce) została przytoczona opinia blogera na temat jej zmian w postrzeganiu własnej płciowości, z którą następne autorka polemizuje, ujawniając własny pogląd na sprawę. Czy to naprawdę było konieczne? Nie wspominając już o tym, że w książce pisanej narracją trzecioosobową nagłe „ja uważam” wygląda dziwnie, to można było przemyślenia na temat życia Komornickiej i jej psychiki zostawić delikatnie do rozważenia czytelnikowi. Spory o to wydają się trochę nie na miejscu.

„Nałkowska i jej mężczyźni” jej pozycją ciekawą, przyciągającą wzrok właśnie ze względu na to, jak odmienny pogląd na miejsce zajmowane przez kobiety w społeczeństwie miała jej bohaterka. Warto się z nią zapoznać, żeby zobaczyć, jak naprawdę wyglądało życie pani Zofii, zanim się ją pochopnie oceni – a jej historia nie jest ani krótka, ani prosta. Iwona Kienzler dała się już poznać jako autorka książek pisanych stylem lekkim i przejrzystym, ta publikacja nie odstaje od reszty i czyta się ją równie przyjemnie. Jest to na pewno ciekawe ujęcie problemu z dość dokładnie przedstawionym tłem historycznym i społecznym. Nałkowska na pewno widziała dużo sprzeczności i problemów, a jeszcze więcej próbowała z własnym życiem zrobić, by po prostu być szczęśliwą na własny sposób. Co jej z tego wyszło? Polecam przeczytać.

http://asafewarmplacewithbooks.blogspot.com/2015/07/pani-zosiu-nie-wypada-nakowska-i-jej.html

Z lektur szkolnych pamiętamy zapewne (a może nie pamiętamy, ale kontakt mieliśmy) z dziełami pani Zofii Nałkowskiej. Były to głównie historie kobiet, w większości nieszczęśliwych, kończące się tragicznie, ale pełnych walki o szczęście, w których jednocześnie główne bohaterki nie wpasowywały się w stereotyp kobiecych sylwetek swojej epoki. „Granica”, tak lubiana przez...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    94
  • Przeczytane
    56
  • Posiadam
    11
  • Teraz czytam
    3
  • 2019
    2
  • Przeczytane 2015
    1
  • Autobiografie/biografie
    1
  • Autobiografie/Biografie/Rodzinne historie/Wspomnienia
    1
  • Do zdobycia
    1
  • Przeczytane 2015
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Nałkowska i jej mężczyźni. Zwolenniczka wolnej miłości i praw kobiet


Podobne książki

Przeczytaj także