Pierwsza książka tej autorki. Bardzo ciekawie się ja czytało. Polecam

Pierwsza książka tej autorki. Bardzo ciekawie się ja czytało. Polecam

Na początku myślałam, że to będą po prostu krótkie notki, łatwe i przyjemne w odbiorze, takie "pitu-pitu" o "dupie Maryni", że tak powiem, które się szybko "łyknie" i nie zajmą głowy na dłużej.
No i na początku faktycznie tak było. Wpisy mają średnio 3 strony, choć zdarzają się dłuższe i krótsze. Każdy wpis jednak ma w sobie tyle treści, że nie sposób nie zatrzymać się nad nimi na chwilę. Tematyka jest bowiem bardzo życiowa, taka.. PRAWDZIWA. Pani Małgosia nie owija w bawełnę. Nie stara się nikomu przypodobać. Pisze po prostu to, co akurat czuje. Kiedy spotka ją jakaś sytuacja, przyjemna lub nieprzyjemna, siada i spisuje swoje wrażenia. A to wszystko.. TRAFIA do czytelnika. Bo można się utożsamiać lub zastanowić nad własnym stanowiskiem w konkretnej sprawie.
Najfajniejsze jest to, że pod zdecydowaną większością Jej wypowiedzi mogłabym podpisać się obiema rękami, nogami nawet. Często pod tymi najbardziej skrajnymi i wzbudzającymi ogólne oburzenie, ale też z takimi opiniami, które dziś są już staroświeckie, "niemodne" i niemedialne. Było też wiele rzeczy, z którymi się nie zgadzałam. Były momenty, kiedy krzywiłam się i kręciłam głową, przewracając kolejne przeczytane strony. Jednak te momenty to zupełnie normalna sprawa, nie istnieje chyba człowiek, z którym każdy by się pod każdym względem zgodził. Zupełnie nie zmieniły mi one ogólnego obrazu osoby Autorki. Bardzo ją polubiłam :)

Na początku myślałam, że to będą po prostu krótkie notki, łatwe i przyjemne w odbiorze, takie "pitu-pitu" o "dupie Maryni", że tak powiem, które się szybko "łyknie" i nie zajmą głowy na dłużej.
No i na początku faktycznie tak było. Wpisy mają średnio 3 strony, choć zdarzają się dłuższe i krótsze. Każdy wpis jednak ma w sobie tyle treści, że nie sposób nie zatrzymać się nad...

114/2016
zapiski z bloga kalicinska.blogspot od 06.11.2011 do 08.02.2015

114/2016
zapiski z bloga kalicinska.blogspot od 06.11.2011 do 08.02.2015

Fajnie jest poczytać, co ma do powiedzenia na temat życia autorka, której książki bardzo lubię. Nie ze wszystkimi poglądami Pani Małgorzaty się zgadzam, ale nie muszę, bo to jej życie, jej decyzje, jej przemyślenia.
Zanim sięgnęłam po tę pozycję, "podczytywałam" czasem jej bloga. Teraz zamierzam robić to regularnie.

Fajnie jest poczytać, co ma do powiedzenia na temat życia autorka, której książki bardzo lubię. Nie ze wszystkimi poglądami Pani Małgorzaty się zgadzam, ale nie muszę, bo to jej życie, jej decyzje, jej przemyślenia.
Zanim sięgnęłam po tę pozycję, "podczytywałam" czasem jej bloga. Teraz zamierzam robić to regularnie.

Autorki tej książki nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Tym razem w ręce czytelników za pośrednictwem Wydawnictwa Filia trafiła pozycja dosyć nietypowa, a mianowicie zbiór notek z prowadzonego przez autorkę, Panią Małgorzatę Kalicińską, bloga.

W pisanych przez siebie felietonach (jak sama je żartobliwie nazywa felkach) autorka porusza bardzo wiele różnorodnych tematów, które jak się domyślam są bliskie wielu z nas.

Moją szczególną uwagę przykuł np. jeden z pierwszych felietonów pt. „Czas! CZAS!” dotyczący nie czego innego, jak właśnie czasu, a właściwie jego chronicznego wręcz braku. W dobie gdy tak wiele mamy przecież różnorakich technologicznych ulepszeń, które jak zapewniają nas producenci mają oszczędzić nasz cenny czas, wciąż mamy go jednak zbyt mało, aby móc zwyczajnie cieszyć się życiem – czyż nie jest to paradoks, że gonimy ciągle za tym co ma ułatwić nam życie, a w efekcie i tak nie mamy na nic czasu?

Pani Małgosia pisze również sporo o swojej (jak sama mówi patchworkowej) rodzinie, wzajemnych relacjach panujących w niej i poza nią. Uchyla nam również rąbka tajemnicy w kwestii swoich przekonań i poglądów na różne aspekty życia. Pisze o nich w sposób jasny i klarowny nie narzucając ich jednak innym i będąc w pełni otwartą na to, iż ktoś może mieć całkowicie odmienne od niej zdanie na ten sam temat.

W książce znajdziemy również sporo interesujących odniesień dotyczących zagadnień kulturalnych kiedyś i dziś. Autorka opowiada również o swoich podróżach i niejako z nich wynikających fascynacjach kulinarnych. Prócz tego pani Małgosia pisze nieco o swoich upodobaniach np. lubianych bądź nie przez nią filmach, wykonawcach i utworach muzycznych etc.

Jest to pozycja mająca w sobie całą gamę różnorodnych emocji od humorystycznych anegdot, poprzez refleksje i zadumę nad tym co minęło, aż po ogromną wdzięczność za każdą przeżytą chwilę.

Zapiski ujęte w książce obejmują czas od listopada 2011 do lutego 2015

Za udostępnienie egzemplarza do recenzji dziękuję Wydawnictwu FILIA.

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
http://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2015/12/zyciowo-tematyczny-misz-masz.html

Autorki tej książki nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Tym razem w ręce czytelników za pośrednictwem Wydawnictwa Filia trafiła pozycja dosyć nietypowa, a mianowicie zbiór notek z prowadzonego przez autorkę, Panią Małgorzatę Kalicińską, bloga.

W pisanych przez siebie felietonach (jak sama je żartobliwie nazywa felkach) autorka porusza bardzo wiele różnorodnych tematów,...

Książka Pani Małgorzaty pojawiła się w moim życiu we właściwym momencie. Tyle wspólnych rozterek, tyle bliskich sercu i umysłowi spostrzeżeń. Może tylko trochę mnie jestem tolerancyjna za otwarta na Pani punkt widzenia. Szczególnie dziękuję za niezwykle trafne uwagi o naszym pojmowaniu swoich ról w związkach, trwałości tych związków, tradycji. Dużo dały mi Pani przemyślenia nt. naszych przywar narodowych, uwagi dla świekr (bo może kiedyś będę jen z nic) i ciekawa interpretacja "Ostatniej niedzieli".

Książka Pani Małgorzaty pojawiła się w moim życiu we właściwym momencie. Tyle wspólnych rozterek, tyle bliskich sercu i umysłowi spostrzeżeń. Może tylko trochę mnie jestem tolerancyjna za otwarta na Pani punkt widzenia. Szczególnie dziękuję za niezwykle trafne uwagi o naszym pojmowaniu swoich ról w związkach, trwałości tych związków, tradycji. Dużo dały mi Pani przemyślenia...

Sięgnełam po tę książkę z sentymentu do autorki i jej wcześniejszej twórczości. Niestety nie powaliła mnie, wręcz nieco znudziła. Bardzo przeciętna w mojej opinii. Autorka ma na koncie dużo lepsze.

Sięgnełam po tę książkę z sentymentu do autorki i jej wcześniejszej twórczości. Niestety nie powaliła mnie, wręcz nieco znudziła. Bardzo przeciętna w mojej opinii. Autorka ma na koncie dużo lepsze.

Zebrane w książce wpisy z bloga Pani Małgorzaty Kalicińskiej. Przeczytałam bardzo szybko (inaczej się nie dało). Dla mnie rewelacja. Spostrzeżenia, przemyślenia, uwagi autorki aktualne i bardzo mądre. Okazuje się, że Pani Małgorzata nie tylko pisze wspaniałe powieści, ale ma także bardzo zdrowe poglądy na życie oraz ciekawe i mądre podejście do otaczającej nas rzeczywistości. Jest i trochę wspomnień, i polityki, ciepłych słów o rodzinie, znajomych, wiele ciekawych spostrzeżeń i przemyśleń - taki mix z życia żywcem wzięty. Fakt, można poczytać na blogu autorki, ale wolałam tradycyjne papierowe wydanie pachnące farba drukarską. Książka trafiła na półkę ulubionych w mojej biblioteczce.
Czekam na następną część, a w wolnych chwilach czytam aktualne wpisy na blogu Pani Małgorzaty Kalicińskiej. Polecam.

Zebrane w książce wpisy z bloga Pani Małgorzaty Kalicińskiej. Przeczytałam bardzo szybko (inaczej się nie dało). Dla mnie rewelacja. Spostrzeżenia, przemyślenia, uwagi autorki aktualne i bardzo mądre. Okazuje się, że Pani Małgorzata nie tylko pisze wspaniałe powieści, ale ma także bardzo zdrowe poglądy na życie oraz ciekawe i mądre podejście do otaczającej nas...