Co zrobić z dniem, takim jak ten, kiedy za oknem wieje wiatr i zanosi się na deszcz? Zdecydowanie słońce działa dużo lepiej na każdego z nas. Dzieci się kłócą, są płaczliwe, a my chodzimy i albo jest nam zimno, albo źle, albo wszystko nas denerwuje... Oczywiście sterta prania do prasowania i moja refleksja: co z tego, że wyprane jak trzeba poprasować, bo wakacje dawno już się skończyły, no i to pranie złożyć jeszcze trzeba i do szaf włożyć... Strasznie długa i taka nudna historia...
Dziś jednak małe święto, bo domek posprzątały krasnoludki, kiedy mnie nie było i szczęśliwa jestem bardzo. Niedużo kobiecie jak widać trzeba do radości, nawet jeden krasnoludek wystarczy ;)

Mam jednak sposób na takie dni, kiedy dzieciaki dokazują... Są to wspomniane już wczoraj krzyżówki, ale również wierszyki i piosenki, które słuchamy i sobie śpiewamy, tzn. dziewczyny śpiewają, gdyż ja, kiedy za długo i za głośno to robię, jestem strofowana przez Kasię ("Mamusiu, ty już nie śpiewaj"), choć potrafi mnie też pochwalić!!!

Czytamy więc wierszyki i kiedy nazbiera się ich już odpowiednia ilość w małych główkach dziewczyn, zaczynają one same tworzyć. Nie powiem, że ich wiersze zawsze są odpowiednie, bo ponosi je czasem fantazja i próbują zaskoczyć nas swoją wiedzą na tematy... różne... Jednak są wierszyki, które zapisuję. Taki na przykład, bardzo ładny i krótki, autorstwa Hani, przytoczę:

Myszy chodzą po suficie
a wy koty się lenicie
Myszy chodzą po suficie
a wy koty tylko śpicie

i Kasi (też w przypływie natchnienia wypowiedziany):

Pani Czykito, powiedz nam może,

czy lubisz bawić się w domu,
czy hasać na dworze?


Nachodzi ich prawdziwa radość z mówienia wierszem, Kasia posiłkuje się, jak kiedyś moja młodsza siostra Magda, nowo wymyślonymi wyrazami. Hania korzysta z rymów już całkiem odpowiednio i naprawdę ma polot. :)

A czytamy wiersze różne, Brzechwy, Tuwima, Geller i wielu wielu innych autorów. Uwielbiamy także zagadki-rymowanki i korzystamy bardzo często z książeczki podarowanej Hani na urodziny, a mianowicie z "Księgi zagadek", do których tekst napisał Marcin Przewoźniak a ilustracje wykonała Dorota Szoblik, Wydawnictwo Zielona Sowa.
Książeczka znakomita, dla małych dzieciaczków ale i dla tych odrobinę starszych. Wszystkie zagadki pisane wierszem, wszystkie do rymu, naprawdę świetna zabawa również dla rodziców. Są zagadki o literkach w alfabecie, są zagadki o miastach w Polsce, oraz wiele innych edukacyjnych rymowanek zaklętych w formie zagadek. Książeczka na pewno nie tylko na jeden wieczór, u nas sprawdza się już dwa lata.

Może i bez rymów dokładnych, ale na pewno zagadka ;)

Na półeczce Twojej leży,
ma historii co niemiara,
czytać możesz ją co wieczór
może być zaczarowana.

Co zrobić z dniem, takim jak ten, kiedy za oknem wieje wiatr i zanosi się na deszcz? Zdecydowanie słońce działa dużo lepiej na każdego z nas. Dzieci się kłócą, są płaczliwe, a my chodzimy i albo jest nam zimno, albo źle, albo wszystko nas denerwuje... Oczywiście sterta prania do prasowania i moja refleksja: co z tego, że wyprane jak trzeba poprasować, bo wakacje dawno już...