Bretanią jest krainą piękną, tajemniczą i samą dla siebie. To nie region w północnej Francji - jak pokazują mapy, jak mówi encyklopedia - to zakątek żyjący własną historią, to miejsce równie pasjonujące jak jego ekscentryczni, gościnni mieszkańcy.

Dziś pragnę zaprezentować wam powieść z akcją w Bretanii autorstwa Niny George. "Księżyc w Bretanii" (co za piękny tytuł!) jest historią o życiu - życiu budowanym na nowo. Pewnego dnia Marianna wyrusza do Paryża, by skoczyć z Sekwany i tym samym popełnić samobójstwo. Kobiecie - o dziwo - udaje się przeżyć. Budzi się i widzi, że jest w szpitalu. Na ścianie zauważa obraz przedstawiający łodzię w uroczej bretońskiej miejscowości, który staje się jej lekarstwem i jej ratunkiem. Marianna postanawia zacząć życie od nowa - właśnie tam, w zilustrowanym miejscu.

"Księżyc w Bretanii" zachwyca opisami i filozoficznymi refleksjami. Mówi, że nigdy nie jest zbyt późno, by rozpocząć nowe życie. Nawet jeśli jest się sześćdziesięcioletnią Marianną, trwającą od dawien dawna w toksycznym związku. Marianną, która wyszła, by odebrać sobie życie. A wróciła, by przypomnieć sobie dawno zagubiony jego sens.

Powieść polecam. Podobnie jak "Lawendowy pokój" tej autorki zachwyca i skłania do rozmyślania.

Bretanią jest krainą piękną, tajemniczą i samą dla siebie. To nie region w północnej Francji - jak pokazują mapy, jak mówi encyklopedia - to zakątek żyjący własną historią, to miejsce równie pasjonujące jak jego ekscentryczni, gościnni mieszkańcy.

Dziś pragnę zaprezentować wam powieść z akcją w Bretanii autorstwa Niny George. "Księżyc w Bretanii" (co za piękny tytuł!) jest...