Seks,seksem, seks poganiał...Co to ma być???? Ja się pytam co to ma być???!!!!
Ufff! Dobrnęłam do końca i czuje ulgę, że skończyłam tą serię....Pokochałam Millera....mimo, że ta część była dla mnie cieżka do strawienia....
nie tylko chodzi o straszną przeszłość mojego ulubieńca ale tez o to jak cała historia miłości Millera i Oliwii została opisana....i zakończona.
Po przeczytaniu pierwszego tomu byłam bardzo ciekawa dalszych losów budzącego się związku...i czytałam kolejne tomy tylko dla Millera. (Postać Oliwii mnie zaczęła irytować od drugiego tomu, i z czasem moja irytacja i złość na jej zachowanie się wzmagała. Ciągle wiedziała co Miller myśli, przeczuwała co Millerowi się nie spodoba, co go zdenerwuje...).
Bardzo spodobał mi się pomysł na serię, mimo że był trochę schematyczny ( on bogaty, nieprzyzwoicie przystojny, z ciemną przeszłością i tajemnicami dżentelmen i ona mniej majętna piękna dziewczyna...jego światełko w tunelu...jego ucieczka z ponurego świata) Mimo że każda kolejna część serii stawała sie coraz gorsza i nudna to w ostatnim tomie autorka przeszła samą siebie....Przez pierwsze tomy raczyła nas słodką historią... powoli wręcz w ślimaczym tempie odkrywając mroczną przeszłość Millera i wystawiająć uczucia Oliwii na ciężkie próby by w ostatniej części nieźle dokopać naszym bohaterom...a mnie doprowadzając do furii, wsciekłości...Jak tak można?????
Poprzednie tomy to ciagłe rozmyślania Oliwii o swojej przeszłości, o nieobecnej matce, wielkiej miłości do Millera...momentami, mi się niedobrze robiło na dodatek sceny seksu... miałam wrażenie, że autorka zamiast urozmaicić opisy intymnych chwil bohaterów po prostu robi "kopiuj, wklej, kopuj wklej, kopiuj wklej". Akcja w poprzednich tomach wlecze sie strasznie ale w ostatnim tomie to tak przyspiesza, że aż mi szczęka opadła ale nie z zachwytu...raczej z przerażenia, co pisarka stworzyła...(może ktoś inny napisał tą część?)
Dla mnie ta opowieść miała bardzo duży potencjał by stać się dobrą powiescią psychologiczną...dwoje ludzi poranionych emocjonalnie próbujących stworzyć normalny związek, zapomiec o przeszłosci...Jednak autorka wolała skupić sie tylko na seksie...seks seksem,seks poganiał...

pozostał niesmak, żal....i mimo, że bardzo polubiłam postać Millera to nie powróce już do tej historii...

Seks,seksem, seks poganiał...Co to ma być???? Ja się pytam co to ma być???!!!!
Ufff! Dobrnęłam do końca i czuje ulgę, że skończyłam tą serię....Pokochałam Millera....mimo, że ta część była dla mnie cieżka do strawienia....
nie tylko chodzi o straszną przeszłość mojego ulubieńca ale tez o to jak cała historia miłości Millera i Oliwii została opisana....i zakończona.
Po...