Do Stephanie Perkins sympatią zapałałam po najlepszym, moim zdaniem, opowiadaniu w zbiorze "Podaruj mi miłość". Siłą rzeczy postanowiłam sięgnąć po jakąś inną książkę tej autorki. Wybór miałam raczej ograniczony, bo z dwóch zaledwie jej powieści, moja szanowna biblioteka posiada wyłącznie jedną, właśnie Lolę i chłopaka z sąsiedztwa.
Tytuł wiele mówiący i tak naprawdę zdradzający praktycznie całą fabułę. Zaskoczeń nie ma. Nie powinno to jednak stanowić problemu, bo przecież nie o zaskakująca fabułę tu chodzi...
Lola to tak naprawdę Dolores, zapalona i utalentowana szwaczka uwielbiająca nosić oryginalne stroje własnej produkcji, mieszkająca z dwoma ojcami-gejami i matką-ćpunką. Zaś chłopak z sąsiedztwa to Cricket, student pierwszego roku automatyki, niedoceniony konstruktor-amator, z zołzowatą siostrą, mistrzynią łyżwiarstwa figurowego i zapatrzonymi w nią rodzicami.
Cricket i Lola znają się praktycznie od zawsze, kochają również, tylko żadne jakoś nie potrafi się do tego przyznać.
Historia łatwa, wesoła i sympatyczna, przy tym wielce naiwna i bardzo poprawna. Jednak czas przy niej spędzony to całkiem miłe chwile.

Do Stephanie Perkins sympatią zapałałam po najlepszym, moim zdaniem, opowiadaniu w zbiorze "Podaruj mi miłość". Siłą rzeczy postanowiłam sięgnąć po jakąś inną książkę tej autorki. Wybór miałam raczej ograniczony, bo z dwóch zaledwie jej powieści, moja szanowna biblioteka posiada wyłącznie jedną, właśnie Lolę i chłopaka z sąsiedztwa.
Tytuł wiele mówiący i tak naprawdę...