Spodziewałem się czegoś innego.

Cała książka jest zaangażowana politycznie i emocjonalnie.
Chiny przedstawiane są jednoznacznie negatywnie, co jest oczywiste patrząc z perspektywy autorki. W tym problem. Non stop oskarżanie władz chińskich, dokumentacja kolejnych aresztowań, przejawów dyskryminacji, samospaleń. Książka składa się z wpisów na blogu, jest swego rodzaju kroniką działalności Chin wymierzonej przecie Tybetowi i Tybetańczykom.
Z mojego punktu widzenia po jakimś czasie staje się to bardzo nużące. Emocjonalne wstawki o tym jak autorka popłakała się rozmawiając z jakimś mnichem, Dalajlamą czy znajomym są mi zupełnie obojętne.

Nie polubiłem samej autorki, należy do typu osób, których chyba nie trawię. Co chwile się z nią nie zgadzałem, wiele rzeczy wyolbrzymia, kilka zapewne przekłamuje, taka trochę propaganda z drugiej strony barykady.
Mimo to, warta przeczytania ze względu na prezentowany punkt widzenia.

Spodziewałem się czegoś innego.

Cała książka jest zaangażowana politycznie i emocjonalnie.
Chiny przedstawiane są jednoznacznie negatywnie, co jest oczywiste patrząc z perspektywy autorki. W tym problem. Non stop oskarżanie władz chińskich, dokumentacja kolejnych aresztowań, przejawów dyskryminacji, samospaleń. Książka składa się z wpisów na blogu, jest swego rodzaju...

Bardzo rzadko zdarza mi się trafić na reportaże, które aż tak chwytają za serce. Z każdą kolejną stronę rósł we mnie bunt przeciwko obecnej polityce ChRL przeciwko Tybetańczykom, ich religii i przekonaniom. Kraj, w którym "prawa człowieka" są tylko sloganem, a ludzie giną w walce za wolność słowa i religii. Straszne, że zachodnie media nie mówią o tym głośno. Straszne, że nikt nie chce wierzyć w samospalenia zrozpaczonych ludzi. Oburza, zmusza do myślenia i docenienia tego, co w wolnych państwach mamy...

Bardzo rzadko zdarza mi się trafić na reportaże, które aż tak chwytają za serce. Z każdą kolejną stronę rósł we mnie bunt przeciwko obecnej polityce ChRL przeciwko Tybetańczykom, ich religii i przekonaniom. Kraj, w którym "prawa człowieka" są tylko sloganem, a ludzie giną w walce za wolność słowa i religii. Straszne, że zachodnie media nie mówią o tym głośno. Straszne, że...