„Pęknięte odbicie” to książka, która zrobiła na mnie naprawdę duże wrażenie. I nie chodzi tu o formę i styl pisarski autorki, ponieważ nie zdołała ona się ustrzec od niewielkich błędów. Natomiast sam temat, który przedstawiła i sposób w jaki to zrobiła dogłębnie mnie poruszył. Problemy natury psychicznej u młodej mamy są niestety nadal tematem tabu. Jeszcze kilka lat temu taki temat w ogóle nie istniał, teraz już jest nieco lepiej, pojawia się on w szeroko dostępnych artykułach i publikacjach, ale nadal nie jest to problem o którym mamy dyskutują w przysłowiowej piaskownicy. Próżno też czekać na jakiekolwiek informacje ze strony położnych czy lekarzy, którzy świeżo upieczoną mamę ostrzegają i obdarzają wiedzą wszelaką na temat noworodka, nie wspominając nawet słowem na temat uczuć i emocji kobiety. Dlatego cieszę się,iż autorka zdecydowała się opowiedzieć nam taką historię. Młoda mama, wyczekiwane dziecko, dumny tata – niby wszystko jak w bajce. Niestety, jeśli dodać do tego zmęczenie, niewyspanie, stres związany z pojawieniem się dziecka i brak wsparcia bliskich to bajka błyskawicznie przeradza się w koszmar. Autorka świetnie opisała rozwój choroby, stany psychiczne bohaterki i sytuację, które się do tego przyczyniły, ale nie poprzestała na tym. Wiele miejsca poświęciła również na historię powrotu Anny do zdrowia, na powolny proces wychodzenia z depresji i przystosowywani się na powrót do życia z piętnem winy. Poruszający jest również opis przeżyć męża i rodziny Anny. Dopiero po tragedii Tony uświadamia sobie rozmiary problemu, który do tej pory bagatelizował. To przykre,ale niestety nagminne,że po urodzeniu dziecka cała odpowiedzialność spada na barki kobiety. I Tony nie jest wyjątkiem. Przymyka oczy na sytuację w domu, unika obowiązków i zaangażowania z wygody, aż do momentu kiedy jest już za późno. Rozdarty pomiędzy gniewem, a poczuciem winy sam przestaje sobie radzić z emocjami, co pozwala mu w końcu po części zrozumieć stan w jakim znajdowała się jego żona.
Autorka przedstawiła problem depresji poporodowej w bardzo przystępnej formie. Książka jest niezwykle ciekawym studium psychologicznym postaci i to nie tylko głównych bohaterów, ale również innych osób zaangażowanych w tę relację. Historia, która stanowi tło dla pokazania tego problemu jest smutna, ale jednocześnie przerażająca. Pokazuje jak cienka jest granica, która oddziela rzeczywistość od choroby psychicznej i jak szybko można ją przekroczyć. Cieszę się,że powstała pozycja, która pokazała ten problem i szczerze polecam tę książkę. Zwłaszcza wszystkim tym, którzy chcą zostać rodzicami. Być może oswojenie tematu pozwoli chociaż kilku osobom uniknąć podobnych przeżyć.

„Pęknięte odbicie” to książka, która zrobiła na mnie naprawdę duże wrażenie. I nie chodzi tu o formę i styl pisarski autorki, ponieważ nie zdołała ona się ustrzec od niewielkich błędów. Natomiast sam temat, który przedstawiła i sposób w jaki to zrobiła dogłębnie mnie poruszył. Problemy natury psychicznej u młodej mamy są niestety nadal tematem tabu. Jeszcze kilka lat temu...