rozwiń zwiń

Szczygieł

Okładka książki Szczygieł Donna Tartt
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2015
Okładka książki Szczygieł
Donna Tartt
7,7 / 10
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2015
Wydawnictwo: Znak Literanova literatura piękna
844 str. 14 godz. 4 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Goldfinch
Wydawnictwo:
Znak Literanova
Data wydania:
2015-04-30
Data 1. wyd. pol.:
2015-04-30
Liczba stron:
844
Czas czytania
14 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324026524
Tłumacz:
Jerzy Kozłowski
Tagi:
Nagroda Pulitzera Jerzy Kozłowski
Inne

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Brzemię rzeczy posiadanych



1414 108 128

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
3122 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
964
258

Na półkach: , ,

Zdobywca Pulitzera. Międzynarodowy bestseller. Powód, dzięki któremu zarówno krytycy, jak i czytelnicy zaczęli sobie skakać do gardeł. Jedni nazywają go fenomenem, drudzy nie mogą tego fenomenu zrozumieć. The Goldfinch autorstwa Donny Tartt – czy rzeczywiście można go tylko kochać albo nienawidzić? Cóż, jak w przypadku każdej książki budzącej takie emocje, można powiedzieć, że… prawda leży pośrodku.

Okładka w wydaniu, które posiadam, wygląda jak jedna wielka reklama. Upstrzona jest pojedynczymi określeniami wyrwanymi z recenzji, a jakby tego było mało, to wewnątrz książki można znaleźć cztery strony wypełnione nieco obszerniejszymi fragmentami. W samych superlatywach wypowiadają się m.in. Stephen King, The Times, Guardian, Vanity Fair, New York Times, Vogue, Observer, Daily Telegraph czy Independent. Padają takie słowa jak: ,,trzymający w napięciu”, ,,zadziwiający”, ,,mistrzowski”, ,,triumf”, ,,arcydzieło”, ,,wspaniały”. Trzeba przyznać, że już na wstępie zaostrza się czytelniczy apetyt, a i oczekiwania rosną.

,,Theo Decker, trzynastoletni nowojorczyk, podczas wizyty w muzeum cudem przeżywa zamach, w którym ginie jego matka. Opuszczony przez ojca, Theo zostaje przygarnięty przez rodzinę zamożnego przyjaciela. Oszołomiony swoim nowym, dziwnym domem na Park Avenue, poruszony zachowaniem szkolnych kolegów, którzy nie wiedzą, jak z nim rozmawiać i dręczony nieznośną tęsknotą za matką, Theo kurczowo trzyma się jednej rzeczy, która przypomina mu o niej: jest to mały, tajemniczo urzekający obraz wyniesiony z muzeum, dzięki któremu trafia w końcu do kryminalnego podziemia.
Jako dorosły, Theo sprawnie porusza się pomiędzy salonami bogaczy a zakurzonym labiryntem sklepu z antykami, w którym pracuje. Jest wyobcowany, zakochany - i w centrum niebezpiecznego kręgu, który zacieśnia się coraz mocniej.
The Goldfinch to hipnotyzująca powieść, która nie pozwoli ci zasnąć. Staromodna historia o stracie i obsesji, przetrwaniu i odkrywaniu siebie oraz o bezlitosnych machinacjach losu."

Mówienie o The Goldfinch nie jest szczególnie łatwym zadaniem. Zastanawiam się, od czego by tu zacząć… Tylko nie mówicie mi ,,zacznij od początku”, skoro jest on czymś na kształt trzęsienia ziemi. A potem, choć akcja nie gna na łeb i szyję, to i tak nie jest spokojniej.

Theo Decker dzieli swoje życie na etap Przed i etap Po, a punktem granicznym jest dla niego tragiczna śmierć matki. To właśnie do tego wydarzenia wraca pamięcią dorosły już bohater, przedstawiając czytelnikowi swoje ówczesne trzynastoletnie ,,ja” oraz podróż, która często stawała się dla niego ucieczką przed kimś i pogonią za czymś. Śledzimy jego losy oraz losy osób, które napotykał na swojej drodze. Bogata rodzina Barbour, która stała się dla głównego bohatera pierwszą przystanią; Pippa, która feralnego dnia również była w muzeum i na zawsze utknęła w umyśle Theo; jej opiekun oraz sprzedawca antyków, James ,,Hobie” Hobart; niezbyt wzorowy ojciec Larry Decker oraz jego dziewczyna Xandra; rozmiłowany w używkach Boris Pavlikovsky – każde z nich ma wpływ na dalszą drogę Theo.

The Goldfinch to wielopłaszczyznowa powieść o życiu. I o śmierci. O żałobie. O tragedii. O sztuce. O nałogach. O zespole stresu pourazowego. O miłości. O pojmowaniu dobra i zła. O oszustwach. O rodzinie. O przestępczym półświatku. O trudnym dorastaniu. O dostrzeganiu sensu przykrych wydarzeń i o tym, czy może z nich wyniknąć coś dobrego. O bogatych i biednych. O Nowym Jorku. O Las Vegas. O Amsterdamie. Takich ,,o” jest zdecydowanie więcej. Tematyką można by obdzielić kilka mniejszych książek. Na dodatek każde z tych zagadnień zajmuje ważne miejsce i jest szczegółowo opisane. Co jeszcze mogę o The Goldfinch powiedzieć to to, że jest on świadectwem nie tylko ciężkiej pracy autorki, ale i jej wielkiej wyobraźni, która za punkt wyjścia obrała sobie obraz i stworzyła wokół niego praktycznie cały świat pocięty siatką międzyludzkich relacji. The Goldfinch nie stroni od trudnych tematów i filozoficznych rozważań. Cierpiący na zespół stresu pourazowego i pogrążony w żałobie Theo dąży do autodestrukcji, szamocząc się z życiem. Przechowywany potajemnie obraz stał się jego obsesją, ale i powodem do rozmyślań na temat prawdy i miejsca sztuki w życiu. Jego zmagania stają się symbolem człowieka, który pragnie tego, czego nie może mieć, bądź co bezpowrotnie utracił. Z kolei Boris wnosi refleksję na temat dobra i zła oraz szarości, których Theo początkowo nie potrafi dostrzec. Żal do siebie i do losu zaślepia go na wiele lat i dopiero postawienie przysłowiowego kroku w tył pozwala mu na dostrzeżenie pełnego obrazu jego życia, w którym tragiczne wydarzenia z czasem rodzą dobre sytuacje…

Tartt pisze dość rozwlekle, co nie wszystkim może przypaść do gustu. Oszczędność słowa? Krótkie, rwące się zdania? Nie tutaj. W The Goldfinch zdania często ciągną się przez kilka linijek, dodatkowo kryjąc w sobie wtrącenia. Oczywiście nie uważam tego za wadę, bowiem między innymi dzięki temu zabiegowi Tartt kreuje bogatą w wątki historię oraz barwny świat przedstawiony. Chodzi raczej o to, że zdarza jej się z tą obfitością przekroczyć granicę i wywołać u czytelnika przesyt. Ponadto pisarka skupia się na opisach, które czasem są zbyt drobiazgowe. Opowieść Theo pełna jest dygresji, a niektóre z jego przemyśleń są tak długie, że aż zaczynają nużyć. Potrzeba uwagi i skupienia, by móc śledzić tok myślenia głównego bohatera i sprawnie przesuwać się z wątku na wątek. Każdy nowy, bądź stary bohater, jego zmieniające się otoczenie oraz kolejne perypetie są traktowane przez autorkę jak odrębny obraz, któremu trzeba przyglądać się długo i wnikliwie. Każda scena to nowy obraz, przez co The Goldfinch można potraktować jako prywatne muzeum życia Theo Deckera.

Moja znajomość z The Goldfinch miała swoje wzloty i upadki, nie zaprzeczę. Bywały momenty, gdy wręcz nieprzytomnie się zaczytywałam, przewracając stronę za stroną i pochłaniając wydarzenia z życia Theo – ale bywały też momenty, przez które po prostu brnęłam. Jednak w chwilach kryzysu nie porzucałam książki, bo byłam piekielnie ciekawa dalszych losów Theo i pozostałych bohaterów, bo nie jest to coś, co można przewidzieć. Na dodatek pióro Tartt, sącząc opowieści do ucha, nie pozwala tak po prostu wyjść z tego złożonego i obszernego świata. Czytelnik chce tam być i łaknie kolejnych historii, nawet jeśli czasem czuje przesyt. W moim odczuciu ta powieść ma jedną wadę: wydaję się być miejscami przegadana, przez co czasem można odnieść wrażenie, że bardziej liczy się w niej sam potok słów niż historia, którą one opowiadają. Jednak, jak powszechnie wiemy, książki bez wad nie istnieją, a The Goldfinch jest bardzo dobrym dowodem na to, że brak perfekcji nie powinien zniechęcać do sięgnięcia po jakąkolwiek książkę.

Myślę: The Goldfinch, mówię: bogactwo. Bogactwo języka, bogactwo wyobraźni, bogactwo przemyśleń, bogactwo fabuły… Można by długo wymieniać. Ta powieść to papierowy skarbiec pełen perełek w postaci wielowymiarowych postaci, skrzących się niczym klejnoty inteligentnych dialogów i obrazów stworzonych starannymi pociągnięciami słów. Mimo, że Donna Tartt przedobrzyła tu i ówdzie, to nie można odmówić jej dużych umiejętności, dzięki którym wykreowała fantastyczną i wartościową opowieść, która z każdym przeczytanym rozdziałem budzi coraz większą ciekawość.

http://room6277.blogspot.ie/2014/07/the-goldfinch-donna-tartt.html

Zdobywca Pulitzera. Międzynarodowy bestseller. Powód, dzięki któremu zarówno krytycy, jak i czytelnicy zaczęli sobie skakać do gardeł. Jedni nazywają go fenomenem, drudzy nie mogą tego fenomenu zrozumieć. The Goldfinch autorstwa Donny Tartt – czy rzeczywiście można go tylko kochać albo nienawidzić? Cóż, jak w przypadku każdej książki budzącej takie emocje, można powiedzieć,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    9 043
  • Przeczytane
    6 321
  • Posiadam
    1 726
  • Teraz czytam
    384
  • Ulubione
    325
  • Chcę w prezencie
    269
  • 2018
    64
  • 2019
    59
  • 2021
    53
  • Literatura piękna
    47

Cytaty

Więcej
Donna Tartt Szczygieł Zobacz więcej
Donna Tartt The Goldfinch Zobacz więcej
Donna Tartt Szczygieł Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także