Carpathia

Okładka książki Carpathia Maroš Krajňak
Okładka książki Carpathia
Maroš Krajňak Wydawnictwo: Książkowe Klimaty Cykl: Trylogia łemkowska (tom 1) Seria: Słowackie Klimaty literatura piękna
191 str. 3 godz. 11 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Trylogia łemkowska (tom 1)
Seria:
Słowackie Klimaty
Tytuł oryginału:
Carpathia
Wydawnictwo:
Książkowe Klimaty
Data wydania:
2014-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2014-01-01
Data 1. wydania:
2016-01-01
Liczba stron:
191
Czas czytania
3 godz. 11 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364887086
Tłumacz:
Weronika Gogola
Tagi:
Łemkowie Karpaty literatura słowacka proza słowacka powieści obyczajowe powieści literatura XXI wieku
Średnia ocen

4,9 4,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,9 / 10
36 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
288
247

Na półkach:

Nie byłem w stanie dokończyć tej książki. A naprawdę rzadko mi się to zdarza. "Carpathia" jest oniryczna, płynie, jak przez sen. Lubię takie powieści. Więc co się stało?

Nie zaczarowała mnie. Niemal każdą stronę musiałem powtarzać, aby przed połową książki zadać pytanie: "O czym to jest?". Zaraz potem spojrzałem na regały z książkami i siebie samego zapytałem: "Czy ja mam za dużo czasu po pracy, żeby się męczyć?". Odpowiedź nawet nie musiała wybrzmiewać. Odłożyłem i sięgnąłem po reportaże. Wrażenie tracenia czasu natychmiast zniknęło. Powieść dostała ode mnie jakieś cztery-pięć szans. Wystarczy.

Nie byłem w stanie dokończyć tej książki. A naprawdę rzadko mi się to zdarza. "Carpathia" jest oniryczna, płynie, jak przez sen. Lubię takie powieści. Więc co się stało?

Nie zaczarowała mnie. Niemal każdą stronę musiałem powtarzać, aby przed połową książki zadać pytanie: "O czym to jest?". Zaraz potem spojrzałem na regały z książkami i siebie samego zapytałem: "Czy ja mam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
149
75

Na półkach:

Jaka ta książka jest dziwna. Z jednej strony od pierwszych słów odpłynąłem do zapomnianych wiosek gdzieś pomiędzy karpackimi szczytami. Z drugiej strony nie wiem, czy to moja zasługa, czy tej dziwacznej narracji która spłaszczyła czwarty wymiar (czas) do jednej płaszczyzny i wydarzenia teraźniejsze mieszają się z przeszłością w jakiś dziwaczny sposób. Mi osobiście to nie przeszkadza, ale nie wiem, czy jest więcej amatorów tego typu książek.

Wystawiam tej książce ocenę 5, ale mogłoby to być równie dobrze 1 lub 7.

Jaka ta książka jest dziwna. Z jednej strony od pierwszych słów odpłynąłem do zapomnianych wiosek gdzieś pomiędzy karpackimi szczytami. Z drugiej strony nie wiem, czy to moja zasługa, czy tej dziwacznej narracji która spłaszczyła czwarty wymiar (czas) do jednej płaszczyzny i wydarzenia teraźniejsze mieszają się z przeszłością w jakiś dziwaczny sposób. Mi osobiście to nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
949
136

Na półkach: ,

Oniryczna, poetycka opowieść o Łemkowszczyźnie. Opowieść o krainie, gdzie teraźniejszość staje się przeszłością, a duchy przodków można spotkać na leśnej drodze. To również opowieść o tragicznej historii, której piętno noszą w sobie ludzie, zwierzęta i ziemia.
Jeśli lubicie "dziwne" książki to "Carpathia" jest dla Was. Jeśli wolicie tradycyjną fabułę trzymajcie się od niej z daleka

Oniryczna, poetycka opowieść o Łemkowszczyźnie. Opowieść o krainie, gdzie teraźniejszość staje się przeszłością, a duchy przodków można spotkać na leśnej drodze. To również opowieść o tragicznej historii, której piętno noszą w sobie ludzie, zwierzęta i ziemia.
Jeśli lubicie "dziwne" książki to "Carpathia" jest dla Was. Jeśli wolicie tradycyjną fabułę trzymajcie się od niej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
503
173

Na półkach:

Nie dałem rady, poddałem się jeszcze przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę. Muszę chyba popracować nad swoją odpornością na oniryczne pejzaże, przenikanie się wszystkiego, brak osadzenia w czasie i inne zabiegi, którymi, jak mi się wydaje, autor maskuje brak jakiegokolwiek pomysłu na fabułę. Kompletnie nie moja senność.

Nie dałem rady, poddałem się jeszcze przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę. Muszę chyba popracować nad swoją odpornością na oniryczne pejzaże, przenikanie się wszystkiego, brak osadzenia w czasie i inne zabiegi, którymi, jak mi się wydaje, autor maskuje brak jakiegokolwiek pomysłu na fabułę. Kompletnie nie moja senność.

Pokaż mimo to

avatar
525
278

Na półkach:

Przede wszystkim nie wiem, jak można napisać książkę bez żadnego dialogu. To plus wybiórcza chronologia i przypadkowość zdarzeń spowodowało, że "Carpathia" jest niesamowicie ciężka w odbiorze. Szczerze mówiąc nie wiem, o czym jest ta książka.

Przede wszystkim nie wiem, jak można napisać książkę bez żadnego dialogu. To plus wybiórcza chronologia i przypadkowość zdarzeń spowodowało, że "Carpathia" jest niesamowicie ciężka w odbiorze. Szczerze mówiąc nie wiem, o czym jest ta książka.

Pokaż mimo to

avatar
1170
724

Na półkach:

Z wiarą, nadzieją i nieledwie miłością zabrałem się za lekturę tej powieści, i długo usiłowałem ją lubić, aż w końcu dałem za wygraną. Czemu? Bo, jako rzecze Boy - "Im dłużej żyję na świecie, tym bardziej inteligencja i dowcip bez dobroci wydają mi się niesympatyczne i niezajmujące.". Autorowi "Carpathii" brakuje dobroci wobec czytelnika, i nawet nie jestem pewien, czy ma ją wobec ziemi i ludzi, o których pisze. Co zatem ma? Siebie. O czym pisze? O sobie. Za wszelką cenę chce zmusić czytelnika, by ten zdjął czapkę przed jego inteligencją i wyrafinowaniem, by trwał w zadziwieniu dla Krajniakowego kunsztu wikłania, zaciemniania, mataczenia i wicia błędnych (w znaczeniu "nie prowadzących donikąd") wątków. W rozdziale o Użhorodzie jedynie się nasz pisarz zapomniał i wbrew woli napisał płynny i płynący z prądem, a nie haczący co chwilę tekst.
W tej pierwszej części trylogii łemkowskiej jest mowa o Słowakach, Czechach, Polakach, Ukraińcach itd., a o Łemkach ani słowa - no tak, niech się czytelnik domyśla, zgaduje, w końcu nie od tego jest się pisarzem awangardowym, żeby kawę na ławę wykładać, jeszcze by kto pomyślał, że autor to zwykły człowiek, a nie wschodniosłowacki Dali i Joyce w jednym.
Szkoda. Może w kolejnych tomach jest lepiej, może nawet kiedyś to sprawdzę. Może.

Z wiarą, nadzieją i nieledwie miłością zabrałem się za lekturę tej powieści, i długo usiłowałem ją lubić, aż w końcu dałem za wygraną. Czemu? Bo, jako rzecze Boy - "Im dłużej żyję na świecie, tym bardziej inteligencja i dowcip bez dobroci wydają mi się niesympatyczne i niezajmujące.". Autorowi "Carpathii" brakuje dobroci wobec czytelnika, i nawet nie jestem pewien, czy ma...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1026
498

Na półkach: , ,

Język tej prozy jest nienaturalny, czasem udziwniony - autor w przeważającej partii tekstu pisze bowiem w czasie teraźniejszym i przyszłym, antycypując niejako językowo wydarzenia, które w gruncie rzeczy są już przeszłością. Nie jest to zabieg przyjazny dla czytelnika, ale obrazy nim przywoływane w jakiś sposób wywołują podobnie niesamowitą rzeczywistość, jaka dla innego czasu, innego ludu i innego kraju wyłania się z obrazów Chagalla. Rzeczywistość cudowną i magiczną, ponieważ pamięć ludzka, a tu także pamięć drzew, zwierząt i kamieni - pamięć świata - sprawia, że wszystkie zdarzenia, myśli i uczucia z przeszłości istnieją dalej: bohater spotyka na drodze postaci żołnierzy, którzy w różnych wojnach zginęli w okolicach Dukli, ożywają zabite zwierzęta. Wszyscy oni mają wpływ na rzeczywistość, przenikają się wszystkie czasy, są jednocześnie aktualne. Bo wszystko, co się stało - jest.

Motyw nawiedzających ten rejon wojen jest w powieści cały czas obecny - wszyscy zbierają porozrzucaną po lasach i górach amunicję, wykorzystując jej elementy do codziennych potrzeb a nawet w sztuce. Autor nazywa kilkanaście miejscowości i szczytów górskich, można się więc zorientować, jakie mniej więcej tereny oznaczone są, jak w filmie "Stalker" Andrieja Tarkowskiego, kryptonimem specjalnej psychofizycznej strefy (z rosyjska: "zony"): 3,2,1, 0. Ta ostatnia, epicentrum, z którego pochodzi narrator - wioska jego dzieciństwa, wydaje się leżeć już po polskiej stronie. Gdzie to jest, trzymane jest jednak w tajemnicy. Podobnie inne ważne miejsca dalszych "zon" nie są nazywane wprost, lecz poprzez związki z krewnymi i znajomymi narratora: wioska Heleny, wioska Diabła itp. Bywa to nużące. Jednak mam wrażenie, że autor musiał to zrobić w odruchu obronnym: jeżdżąc w celach genealogicznych po nieistniejących (akcja Wisła w Polsce) lub zrujnowanych i zasiedlonych na nowo przez przyjezdnych miejscowościach, konstatując ich zapyziałość, brak jakiegokolwiek smaku przy remontach chałup, obrazujący nieznajomość tradycji regionu i mentalne zacofanie nowych osiedleńców (nota bene obraz wypisz-wymaluj tego, co działo się często także z wioskami na polsko-czeskim pograniczu, nie tylko na polsko-słowackim: i tu, i tam paliło się w piecach drewnianymi elementami opuszczonych, starych, tradycyjnych chałup) musiał zastosować jakiś zabieg ukrywający rzeczywistość. Inaczej byłby to obraz zagłady tradycji i upadku. Obraz braku kontynuacji związanej z tą ziemią kultury (łemkowskiej). Żywi odcięli korzenie łączące ich z tradycją - przedstawia to obraz chłopa, który by zebrać czereśnie, bezmyślnie ścina piłą motorową całe drzewo, które od pokoleń ("od czasów celtyckich") karmiło wspaniałymi owocami całą wieś. Tradycji strzegą już tylko cienie przodków, duchy. Bo ci, nieliczni, którzy jeszcze mogliby się do niej przyznać, ukrywają się z nią przed światem, chcą jakby sami zapomnieć kim są, tak jak wolą zapomnieć barbarzyńskie, kłusownicze polowania na zwierzęta czy obdzieranie żywych jeszcze rannych i zostawianie ich na pewną śmierć w lesie dla pary butów w czasie ostatniej wojny oraz wiele innych traumatycznych wydarzeń, które dotknęły cały ten region w minionym stuleciu. Dlatego cudowność w opowiadaniu jest potrzebna, by móc oswoić brutalną przeszłość, a zarazem uatrakcyjnić peregrynacje po tej krainie dziś. Inaczej pozostałby z tego jedynie smutny reportaż o śmierci kultury, o końcu świata Łemków.

Nie wiem, w jaki sposób autor to osiągnął, ale ja, znając te okolice, mam wrażenie, iż jego proza - wbrew całej fantasmagorycznej otoczce - mówi nie tylko o realnych wydarzeniach i ludziach, lecz także o pewnej emocjonalnej, ludzkiej prawdzie tych miejsc. Choć jest to już perspektywa człowieka z zewnątrz, z wielkiego miasta, z "Łemkowyną" związanego wyłącznie przez pamięć rodzinną. A z perspektywy "z zewnątrz" trudno dostrzec pozytywy zmian.

P.S.
Być może Keso w powieści to słowacki filmowiec Jozef Keso Keselica a Dezider Milly, o którym się tam wspomina, był profesorem malarstwa i grafikiem, wywodzącym się także z Rusinów.

Język tej prozy jest nienaturalny, czasem udziwniony - autor w przeważającej partii tekstu pisze bowiem w czasie teraźniejszym i przyszłym, antycypując niejako językowo wydarzenia, które w gruncie rzeczy są już przeszłością. Nie jest to zabieg przyjazny dla czytelnika, ale obrazy nim przywoływane w jakiś sposób wywołują podobnie niesamowitą rzeczywistość, jaka dla innego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
746
130

Na półkach: ,

Nie czytajcie „Carpathii”, jeśli macie akurat dużo na głowie. Nie czytajcie, jeśli brakuje wam czasu, jeśli na książkę zostaje wam tylko pół godziny w tramwaju albo godzinka przed snem, jeśli potrzebujecie raczej lekkiej lektury na odstresowanie. Nie czytajcie, jeśli jesteście zajęci, przemęczeni, zaabsorbowani innymi ważnymi sprawami. Bo z „Carpathią” tak się nie da.

Czytajcie, jeśli jesteście w stanie oddać się jej całkowicie. Dopiero wtedy się przed wami otworzy. A może i wtedy nie, bo jest nieuchwytna jak kraina, o której opowiada. Poczytajcie wcześniej o tym, kim są Łemkowie i jaka była ich historia. Dowiedzcie się, co działo się na tej ziemi i dlaczego do dziś cierpliwie spija przelaną tu niegdyś krew. A może znajdziecie do niej drogę.

[http://literackie-skarby.blogspot.com/2015/07/ziemia-zablizniona-szkieletami-i-cisza.html]

Nie czytajcie „Carpathii”, jeśli macie akurat dużo na głowie. Nie czytajcie, jeśli brakuje wam czasu, jeśli na książkę zostaje wam tylko pół godziny w tramwaju albo godzinka przed snem, jeśli potrzebujecie raczej lekkiej lektury na odstresowanie. Nie czytajcie, jeśli jesteście zajęci, przemęczeni, zaabsorbowani innymi ważnymi sprawami. Bo z „Carpathią” tak się nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
510
343

Na półkach: ,

Carpathia to pierwsza część tak zwanej trylogii łemkowskiej. Na pozostałe części trylogii składają się: Entropia oraz Informacia. Carpathia to magiczna opowieść o świecie Łemków. Świecie, który w naszych czasach uległ zatarciu i zapomnieniu. To wspaniała podróż do świata duchów i wspomnień, gdzie rzeczywistość, miesza się z przeszłością i naszą wyobraźnią. Maros Krajnak w niesamowity, barwny i plastyczny sposób opowiada o przepięknych terenach łemkowszczyzny, gdzie tragiczne losy świata spotykały się przez wieki i splatały w silne, i tragiczne więzy z losem Łemków.
Więcej na; http://domowaksiegarnia.blogspot.com

Carpathia to pierwsza część tak zwanej trylogii łemkowskiej. Na pozostałe części trylogii składają się: Entropia oraz Informacia. Carpathia to magiczna opowieść o świecie Łemków. Świecie, który w naszych czasach uległ zatarciu i zapomnieniu. To wspaniała podróż do świata duchów i wspomnień, gdzie rzeczywistość, miesza się z przeszłością i naszą wyobraźnią. Maros Krajnak w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2706
1798

Na półkach: ,

Nie wiem, o czym to w ogóle jest. Chyba najgorsza książka, jak sięgam pamięcią. Zgadzam się z wieloma recenzjami innych osób.

Nie wiem, o czym to w ogóle jest. Chyba najgorsza książka, jak sięgam pamięcią. Zgadzam się z wieloma recenzjami innych osób.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    59
  • Przeczytane
    45
  • Posiadam
    21
  • Teraz czytam
    2
  • 2020
    2
  • Literatura słowacka
    2
  • 2015
    1
  • Książkowe Klimaty
    1
  • Kolejka
    1
  • 2015
    1

Cytaty

Więcej
Maroš Krajňak Carpathia Zobacz więcej
Maroš Krajňak Carpathia Zobacz więcej
Maroš Krajňak Carpathia Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także