Pchana falą uniesienia po skończeniu "Darów Anioła", zaczęłam czytać opinie o "Diabelskich maszynach" które miały stanowić prequel do Darów.
Po lekturze wszystkich achów i ochów, nastawiłam się na powtórkę ze wspaniałej emocjonalnej uczty z pierwszej serii o świecie Nocnych Łowców. No cóż... Lekko się przeliczyłam.
Może i jest to prequel, lecz "siakiś takiś" wydał mi się gorszy jakościowo i "fabularnie". Zestawiłam sobie zatem szybciutko obie serie i oto co mi wyszło:
Na plus "Diabelskich maszyn":
1.Cudnie oddany klimat Londynu. Szarego,wilgotnego, zamglonego.
Świetnie stworzone opisy. Tak plastyczne, że właściwie ma się to wszystko przed oczami jak żywe.
2.Wprowadzono elementy steampunku- którego fanką stałam się całkiem niedawno pod wpływem serii "Protektorat parasola" i który urzeka mnie do teraz.
3.Język narracji, świadczący jak najlepiej o autorce. Lekki styl i interesujący rozwój akcji, zapewniający czytelnikowi godną i ciekawą rozrywkę przy lekturze.
I tyle.
Minusy oczywiście też dostrzegam.. A właściwie głównie jeden - ale za to potężny :P
1.Nie mogłam się jakoś przekonać do bohaterów.Charakterologicznie mnie nie przyciągali do siebie. Żaden z nich nie zaskarbił sobie mojej głębszej sympatii, że już o skradzeniu serca nawet nie wspomnę.
2. Podstawowy szkielet konstrukcji rozwoju akcji jest dokładnie taki sam w obu seriach. Powoduje to oczekiwanie, że i bohaterowie też będą do siebie wzajemnie w jakiś sposób podobni.
A otóż nic z tego - i nie jest to o dziwo dobry zabieg, bo powoduje w czytelniku jedynie uczucie zawodu
Może z czasem zmienię zdanie i dołączę do pochwalnego chóru..
Na razie jednak nie mogę o tej serii powiedzieć nic więcej jak to, że jest to poprawnie wykonany kawał dobrej rzemieślniczej roboty.Żadnych fajerwerków nie odnotowano.

Pchana falą uniesienia po skończeniu "Darów Anioła", zaczęłam czytać opinie o "Diabelskich maszynach" które miały stanowić prequel do Darów.
Po lekturze wszystkich achów i ochów, nastawiłam się na powtórkę ze wspaniałej emocjonalnej uczty z pierwszej serii o świecie Nocnych Łowców. No cóż... Lekko się przeliczyłam.
Może i jest to prequel, lecz "siakiś takiś" wydał mi się...