rozwiń zwiń

Oddychając z trudem

Okładka książki Oddychając z trudem
Rebecca Donovan Wydawnictwo: Feeria Cykl: Oddechy (tom 2.) literatura młodzieżowa
544 str. 9 godz. 4 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Cykl:
Oddechy (tom 2.)
Tytuł oryginału:
Barely Breathing
Wydawnictwo:
Feeria
Data wydania:
2015-01-14
Data 1. wyd. pol.:
2015-01-14
Data 1. wydania:
2013-06-18
Liczba stron:
544
Czas czytania
9 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788372294166
Tłumacz:
Ernest Kacperski
Tagi:
problemy

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,1 / 10
2523 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
363
170

Na półkach: , ,

Ponieważ pierwsza część serii „Oddechy” była bardzo mocna, obawiałam się, że autorka nie uniesie ciężaru w kolejnym tomie, bo czym jeszcze bardziej można zainteresować i poruszyć po tak intensywnym początku?
Na szczęście, moje obawy były całkowicie bezzasadne…

„Oddychając z trudem” rozpoczyna się pół roku po wydarzeniach, które miały miejsce w końcówce „Powód by oddychać”. Emma pozostaje pod opieką rodziców swojej najlepszej przyjaciółki i wydaje się, że wszystko zmierza ku dobremu, choć dziewczyna cały czas nie potrafi poradzić sobie z traumą ostatniej nocy w domu wujostwa. Wydawać by się mogło, że miłość bliskich jej osób w jakiś sposób ją uleczy, ale koszmary nie dają o sobie zapomnieć („I was tapped in a never ending cycle of nightmares”).
Dziewczyna decyduje się zamieszkać z matką, bo obie (przynajmniej pozornie) chcą odbudować łączącą je niegdyś relację. I niestety, Emma spada z deszczu pod rynnę, o czym przekonuje się bardzo szybko. W domu ciotki poznała co to ból, zarówno psychiczny, jak i fizyczny, ale w domu matki los także jej nie oszczędzi.
Dziewczyna znów popełnia błąd, który w pierwszej części prawie doprowadził do tragedii – nie potrafi zaufać i opowiedzieć Evanowi i Sarze o tym, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami jej domu.
Wprawdzie oni widzą i czują, że dzieje się coś niedobrego, ale Emma nieustannie zaprzecza, co w pewien sposób wiąże im ręce – bo jak pomóc komuś, kto nie chce pomocy?

Emma po raz kolejny swoim kosztem chce kogoś ochronić, choć w końcu okazuje się, że nie było warto. Gdy na własne oczy i uszy przekonuje się, jak od zawsze wyglądała jej prawdziwa relacja z matką, to łamie ją kolejny raz. A ileż może znieść jeden człowiek?

Kluczowymi słowami dla tej części są zaufanie, zrozumienie i wybaczenie.
Zaufaniem dziewczyna obdarza Jonathana –chłopaka matki, jedynego człowieka, który ją rozumie i wie, co oznacza walka z przeszłością. On też ma swoje tajemnice, demony i koszmary, który w jakiś całkowicie pokręcony sposób sprawiają, że bohaterowie zbliżają się do siebie coraz bardziej („Ourhorrific lives and recurring nightmares bonded us in a way that was difficult to explain”). Oboje nie potrafią sobie poradzić z tym, co wydarzyło się w ich życiu. Poczucie winy, często zupełnie bezzasadne, zżera ich od środka, a jedynym lekarstwem jest wybaczenie samemu sobie, co niestety nie jest wcale takie proste.
Ból, strach, koszmar przeszłości i strach przez przyszłością sprawiają, że Emma i Jonathan potrzebują siebie coraz bardziej…

Polubiłam Jonathana, ale cały czas podświadomie obawiałam się, że wkroczy pomiędzy Emmę i Evana, którego notabene było bardzo niewiele, przynajmniej na początku książki. Czułam niedosyt i brakowało mi jego obecności w pobliżu Emmy – chciałam, by to jemu zaufała, by to on dzielił jej ból, strach i cierpienie. Bałam się, że przez tajemnice Emmy i przez osoby trzecie, które pojawiły się w pobliżu, utracą łączącą ich więź, ale im dalej zagłębiałam się w lekturę, tym pełniej można było odczuć, jak silne uczucia łączą bohaterów - wątek huśtawki wzruszył mnie do łez.

Evan uwielbia Emmę i jest gotowy zrobić dla niej wszystko ("I wanted you to have something good to hold on to. Something that would (…) let you know that you'll always be here with me."). Ona także z każdym dniem kocha go coraz bardziej, ale niestety wszystko, co zdarzyło się w jej życiu, sprawiło, że jest niepewna siebie i zwyczajnie nie wierzy w to, że zasługuje na kogoś takiego, jak Evan („I knew how much he loved me. And I knew I didn't deserve it. But I also knew he was the only one I loved. The only one I would ever love.”).
Podobnie, jak w pierwszym tomie, autorka świetnie przedstawiła uczucia, obawy i emocje, które targają bohaterką – znów czułam jej radość, smutek, ból i rozpacz. I pomimo, że „Oddychając z trudem” nie było tak brutalne, jak „Powód by oddychać”, bolało równie mocno, bo odebrało nadzieję i pokazało, jak bardzo przeszłość wpływa na teraźniejszość i przyszłość – do tego stopnia, że w jednej chwili człowiek jest w stanie zniszczyć wszystko, co udało mu się zbudować, a potem nie ma już nic, tylko pustka....

Uważam, że drugi tom to naprawdę bardzo dobra kontynuacja książki „Powód by oddychać” – momentami jest chyba nawet bardziej emocjonalny i dramatyczny (choć nie tak dosłownie, jak pierwszy), być może dlatego, że Emma, przeświadczona o swoim braku wartości i przekonana, że cały czas tylko rani Evana, oddala się od człowieka, który był i jest dla niej wszystkim, a z tym ciężko się pogodzić. Dodatkowo, trudna relacja z matką, która przecież powinna być najbliższą jej osobą pogłębia w dziewczynie poczucie osamotnienia i beznadziei.

Książkę przeczytałam jednym tchem, a końcówka tak bardzo mną wstrząsnęła, że od razu zabrałam się za ostatni tom, bo po prostu musiałam wiedzieć, co będzie dalej…

Ponieważ pierwsza część serii „Oddechy” była bardzo mocna, obawiałam się, że autorka nie uniesie ciężaru w kolejnym tomie, bo czym jeszcze bardziej można zainteresować i poruszyć po tak intensywnym początku?
Na szczęście, moje obawy były całkowicie bezzasadne…

„Oddychając z trudem” rozpoczyna się pół roku po wydarzeniach, które miały miejsce w końcówce „Powód by oddychać”....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    3 639
  • Chcę przeczytać
    1 837
  • Posiadam
    744
  • Ulubione
    417
  • Teraz czytam
    67
  • Chcę w prezencie
    50
  • 2015
    43
  • E-book
    31
  • Ebook
    24
  • 2015
    24

Cytaty

Więcej
Rebecca Donovan Oddychając z trudem Zobacz więcej
Rebecca Donovan Oddychając z trudem Zobacz więcej
Rebecca Donovan Oddychając z trudem Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także