Książka porusza jakże ważny problem akceptacji inności, głównie przez dzieci, ale nie tylko. Tym innym jest tym razem przybysz z obcej planety, różniący się nieco wyglądem od ziemskich dzieci.
Autorka opisując jego perypetie w polskiej szkole, próbuje zwrócić uwagę czytelnika na to, że wygląd nie ma znaczenia, że piękno może być bardzo różnie oceniane.
Myślę, że opowieść można wykorzystać w pracy wychowawczej. Wspólne przeczytanie przez dorosłych i dzieci, a później przedyskutowanie problemów może przynieść niezłe rezultaty.
Niestety mam pewne uwagi negatywne, które kieruję do wydawnictwa głównie. W pewnym momencie imię jednego z bohaterów z Ernesta zmienia się na Eryka, w jednym fragmencie mamy też niepotrzebne powtórzenie wyjaśnienia słowa "stukacz" (to archaiczna profesja na obcej planecie). Myślę, że książki dla młodego czytelnika powinny być szczególnie starannie wydawane, a tutaj redakcja zdecydowanie zaspała.

Książka porusza jakże ważny problem akceptacji inności, głównie przez dzieci, ale nie tylko. Tym innym jest tym razem przybysz z obcej planety, różniący się nieco wyglądem od ziemskich dzieci.
Autorka opisując jego perypetie w polskiej szkole, próbuje zwrócić uwagę czytelnika na to, że wygląd nie ma znaczenia, że piękno może być bardzo różnie oceniane.
Myślę, że opowieść...