Gdy Gwiezdne Wojny spotykają się z Grą o Tron i... z szekspirowskim "Romeo i Julią"




"Break rules as often as you can because who the hell doesn't want to have adventure?"





Gdy dwóch żołnierzy z przeciwnych stron barykady w nigdy niekończącej się, między galaktycznej wojnie zakochuje się w sobie, ryzykują wszystko aby ochronić swoją córeczkę przed czyhającym zewsząd niebezpieczeństwem.



Nie pamiętam czy kiedykolwiek wcześniej trafiłam na serię komiksu na której punkcie dostałam aż tak wielkiego świra. Odkryłam tą serię przez przypadek: nie jestem fanką filmów o superheroes na które obecnie jest ogromny boom (i taka sytuacja będzie trwała jeszcze kilka lat), ale z nudów postanowiłam przeczytać artykuł na temat genialnych komiksów które nie doczekały się swoich ekranizacji (alleluja). Saga Briana K. Vaughana była wymieniona jako pierwsza. Tak zaintrygował mnie opis, że czym prędzej wygooglowałam ją i przeczytałam pierwszy tom online w języku oryginalnym i...przepadłam. Przepadłam absolutnie.


Za co tu nie kochać ten komiks? Wciągająca, przewrotna i poniekąd kontrowersyjna, brutalna, dziwna, seksowna i erotyczna... (nie bez powodu to komiks 18+ ... poza tym bardzo często "dziwne" i "erotyczne" idą w parze jeżeli chodzi o ten komiks... ). Cudowny czarny humor. Fantastyczni bohaterowie.
W ogóle fantastyczni non-white characters jako główni bohaterowie (no bo ile można czytać o przygodach białych) stanową dla mnie ogromny plus dla tej powieści graficznej. Na tą piękną rodzinę składają się: piękna, nieustraszona Alana (matka i żona, bohaterka typu badass z krwi i kości), Marco (ukochany mąż Alany, niegdyś żądny krwi buntownik i rebeliant, teraz przede wszystkim ojciec i głowa rodziny) oraz Hazel - ich prześliczna córka, w powszechnej opinii obrzydliwa hybryda dwóch wzajemnie się nienawidzącym ras, narratorka całej tej historii.

Nie można nie wspomnieć o wspaniałych ilustracjach autorstwa Fiony Stapler. To wszystko składa się na tą epicką space operę / fantasy uhonorowaną zresztą nagrodą Eisnera w latach 2013, 2014, 2015 i 2017 co już mówi samo za siebie.


Dostałam takiej obsesji na punkcie Alany, Marco i Hazel, że przeczytałam wszystkie dotychczasowe tomy serii i to po kilka razy a kiedy zorientowałam się że owszem, jest polskie wydanie, bez wahania złożyłam zamówienie na dwa pierwsze tomy. I przysięgam: zakupie wszystkie jakie zostały wydane choćbym miała wydać na nie ostatni grosz. Saga Briana K. Vaughna i Fiony Stapler to jeden z tych komiksów które stanowią absolutny Must Have i absolutny Must Read.

Podsumowując: bez wątpienia najlepsza seria komiksów tego roku. Epicka space opera i przepiękna historia pięknego, kochającego się małżeństwa. Ogółem jest to historia bardzo, bardzo pięknej rodziny.

Gdy Gwiezdne Wojny spotykają się z Grą o Tron i... z szekspirowskim "Romeo i Julią"




"Break rules as often as you can because who the hell doesn't want to have adventure?"





Gdy dwóch żołnierzy z przeciwnych stron barykady w nigdy niekończącej się, między galaktycznej wojnie zakochuje się w sobie, ryzykują wszystko aby ochronić swoją córeczkę przed czyhającym zewsząd...