Hodowanie troglodytów
- Kategoria:
- nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
- Wydawnictwo:
- Fundacja Augusta hr. Cieszkowskiego
- Data wydania:
- 2014-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-01-01
- Liczba stron:
- 233
- Czas czytania
- 3 godz. 53 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788362609321
- Tagi:
- Socjologia system edukacyjny
Istnieją co najmniej dwa niejawne cele reformy Uniwersytetu. Pierwszym jest odciągnięcie młodych, zdolnych ludzi od pracy intelektualnej – od czytania książek, pisania, wykładania – na rzecz quasi-biznesowej działalności sprowadzającej się do pozyskiwania pieniędzy dla przedsiębiorstwa zwanego dawniej Uniwersytetem. Cel drugi jest bardziej demoniczny i zgadza się z kierunkiem zmian mających charakter globalny – jest nim konsekwentne osłabianie instynktu wolnościowego, polegające na stwarzaniu dobrych warunków do wymiany wolności akademickiej (wolności tout court) na dobra materialne. To woda na młyn osób cynicznych, które chcą, aby słuchali ich ci, co nie potrafią władać. Prawdą dla nich jest to, co pomaga im w sprawowaniu władzy, fałszem – co staje temu dążeniu na przeszkodzie. Spróbujmy poplątać im szyki, przygotowując listę postulowanych rozwiązań i poleceń, pod którą mogłaby się podpisać większość z nas – ludzi wolnych, członków Akademii.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Nas też wyhodowano?
Gdyby Immanuel Kant miał dziś na swoje nieszczęście pracować naukowo na jednym z polskich uniwersytetów, najprawdopodobniej jego słynna „Krytyka czystego rozumu” nie ujrzałaby światła dziennego. W najlepszym razie zawarte w niej idee zostałyby rozmienione na drobne, być może spieniężone, a już na pewno nie dotarłyby do nikogo poza wąskim gronem recenzentów naukowych. Ta wizja nie przypadkowo pojawia się na pierwszych stronach książki Piotra Nowaka pt. „Hodowanie troglodytów.” Pozycji mocnej, momentami drapieżnej, dającej wyraz raz gniewowi, raz bezradności wobec mechanizmów, jakie obowiązują w świecie.
Profesor filozofii białostockiego uniwersytetu nie przebiera w słowa wyliczając przeciwników, z jakimi musi ścierać się (i niestety finalnie im ulec) klasycznie rozumiany Uniwersytet. Całe zło, jakie dotyka polskie szkolnictwo wyższe, a jemu poświęcona jest lwia część tych rozważań, zrodziło się w 1999 roku, gdy wszedł w życie tzw. proces boloński. Na jego mocy wyższe wykształcenie stało się dostępne niemal dla każdego, a uczelnie zamieniły się w przedsiębiorstwa mające konkurować na wolnym rynku i działać na zasadach nieomal biznesowych.
O ile placówki kształcące specjalistów z dziedzin „ścisłych”, przyszłych inżynierów, architektów, ekonomistów przy odrobinie wysiłku odnalazły się w nowej rzeczywistości, to uczelnie kształcące humanistów wciąż nie mogą znaleźć swojego miejsca w nastawionym na utylitarność nowym wspaniałym świecie. Jak bowiem wolny rynek może zagospodarować potencjał filozofów, filologów klasycznych, historyków sztuki? Komu można sprzedać teorie na temat Formy, Chaosu, Bytu i Sensu?
Złe drzewo musi rodzić złe owoce – ogólny spadek jakości nauczania jest wynikiem bylejakości, jaka panuje na polskich uniwersytetach, które zamiast pielęgnować odwieczne święte wręcz przestrzenie wolności myśli, skupiają się na walce o pieniądze z grantów. Naukowcy zamiast spokojnej płodnej intelektualnie pracy zmuszeni są do kalkulowania, gdzie i w jakim języku najbardziej opłaci im się publikować. Paradoksalnie, jak udowadnia „Hodowanie troglodytów”, większa swoboda naukowa panowała w czasach PRL-u niż dzisiaj, 25 lat po odzyskaniu wolności…
Liczba opisanych przez autora patologii, ich rozmiar, a także niewesołe perspektywy, jakie rysują się przed kulturą oraz nauką, są przerażające. Okazuje się, że na naszych oczach rwą się nici łączące nas z poprzednimi pokoleniami. Stajemy się głusi i ślepi na to, co dostaliśmy w spadku. Nie umiemy odnieść się do dorobku tych, którzy przed nami powoli, żmudnie stawiali budowlę ludzkiej kultury. Żyjemy powierzchownie, konsumujemy, głupiejemy, co jest na rękę tym, którzy starają się kontrolować społeczeństwa.
Tego typu ponure rozważania wypełniają większą część książki, ale Nowak podejmuje również inne tematy. Ironizuje na przykład ze współczesnej tendencji do pogoni za nowościami wydawniczymi, kpi z „bulimii czytelniczej”, która objawia się fotografowaniem „stosików książek” i publikowaniem tychże zdjęć w Internecie. Forsuje, nie bez pewnej przekory jednak, niepopularną tezę mówiącą o tym, że istnieją pewne teksty kultury, które trzeba znać, ponieważ nie można bez nich pojąć pełni naszego dorobku cywilizacyjnego.
„Hodowanie troglodytów” to ważna książka analizująca przyczyny upadku pewnego sposobu istnienia w świecie. Zanika pogłębiona spokojna refleksja nad życiem. Nie do zasypania przepaść pojawiła się pomiędzy współczesnym człowiekiem a olbrzymią skarbnicą dorobku poprzednich pokoleń. Wyrwa, którą rozpaczliwie próbujemy zasypać substytutami prawdziwej kultury – czytadłami, serialami… Po lekturze tej książki nie będziemy mieli wątpliwości, że opisywanych w niej zjawisk nijak odwrócić się nie da. Można walczyć jedynie o to, by samemu nie stać się tytułowym troglodytą.
Tomasz Fijałkowski
Książka na półkach
- 65
- 27
- 7
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Niektórzy autorzy są jak powiew świeżego powietrza, rozwiewają zatęchły, przesycony rozmaitymi tabu klimat debaty publicznej, pozostawiając po sobie stan orzeźwienia. Taki właśnie jest zbiór esejów kojarzonego z Kronosem profesora z Białegostoku, który zresztą wprost pisze, że o filozofii - i nie tylko - należy pisać ze swadą, na kontrze do pozbawionych życia uniwersyteckich podręczników, które Nowak odsyła do śmieci.
Nie brakuje wyzywających opinii. Obrywa się m.in. nauczaniu uniwersyteckiemu zamienionemu w szkoły zawodowe, studentom, czyli tytułowym troglodytom, którzy znajomość kultury zamienili na bierne uczestnictwo w plastikowej popkulturze oraz chamskiemu motłochowi, wobec którego osoba myśląca odczuwa pogardę i strach. Każdy z tych poglądów może wśród określonych środowisk wzbudzić emocjonalny sprzeciw, każdy jest poglądem niepopularnym. A jednak czy może się taką oceną studentów nie zgodzić ktokolwiek, kto studiował w ostatnich latach? Kto spędzał godziny wśród ludzi zupełnie nie zainteresowanych przedmiotem swoich studiów, a nie rzadko i niczym w ogóle? Oczywiście poza konsumpcją i bezmyślnym hedonizmem. Czy nikt nigdy nie odczuł owej pogardy, do której nie wypada się przyznawać zwłaszcza na prawicy, wobec prymitywnego i rozwrzeszczanego tłumu, któremu wszystko jedno, póki tylko ma jak zaspokoić podstawowe popędowe potrzeby?
Nie są to poglądy, które mógłby wygłosić demokratyczny polityk, na szczęście demokracja nie spłaszczyła jeszcze wszystkich publicznie zabierających głos osób. Oprócz wymienionych kwestii znaleźć tu można sporo starożytnej Grecji, Nietzschego czy świetny esej o jednej z ważniejszych figur postmodernizmu, a wszystko podane lekko, ale nie płytko.
Przy okazji premiery ostatniej książki Jacka Bartosiaka, dużo osób udostępnia zacytowane przez niego słowa Tomasza Gabisia o „polityczno-intelektualnych dyskusjach w Polsce, które spowija duszna atmosfera cieplarni”. Profesor Piotr Nowak uchyla lufcik.
Niektórzy autorzy są jak powiew świeżego powietrza, rozwiewają zatęchły, przesycony rozmaitymi tabu klimat debaty publicznej, pozostawiając po sobie stan orzeźwienia. Taki właśnie jest zbiór esejów kojarzonego z Kronosem profesora z Białegostoku, który zresztą wprost pisze, że o filozofii - i nie tylko - należy pisać ze swadą, na kontrze do pozbawionych życia...
więcej Pokaż mimo to