Ekspansja Kremla. Historia podbijania świata

Okładka książki Ekspansja Kremla. Historia podbijania świata Douglas Boyd
Okładka książki Ekspansja Kremla. Historia podbijania świata
Douglas Boyd Wydawnictwo: Wydawnictwo RM historia
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
historia
Tytuł oryginału:
The Kremlin Conspiracy
Wydawnictwo:
Wydawnictwo RM
Data wydania:
2014-10-08
Data 1. wyd. pol.:
2014-10-08
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377731956
Tłumacz:
Rafał Orleański
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
34 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
545
54

Na półkach:

Jako historyk kupiłem Książkę Boyda, ale powiem tak jest to praca jak już wcześniej wspomniano napisana przez lingwistę z praktyką w wywiadzie Sił Powietrznych UK. Gość kilka lat siedział na rezydenturze i powinien mieć elementarną wiedzę i ją ma, jednak praca ma znaczną ilość błędów warsztatowych, merytorycznych, interpretacyjnych itp.
Jednak bazowa teza książki mimo dużej ilości hipotez bez pokrycia została wyczerpana. Pracy dałem 6 bo jest dobra od strony faktów, ale co najważniejsze dziś jakbym miał wybierać coś do polecenia dla zapoznania się z problemem Rosji i jej ekspansji polityczno-wojskowej to na pewno sięgnąłbym do wysłużonej Pracy Historia imperium Rosyjskiego Hellera. Jednak co do Wydania nadal tak jak w pierwszym wydaniu słaba bibliografia na ledwie dwadzieścia kilka pozycji. Taka bibliografia w książce z nurtu Rosjo znawczego to nawet w magisterkach z przeciętnej polskiej uczelni nie występują. Pomijam, że miało to być coś w rodzaju monografii, to nie wyszło to autorowi. Masa błędów wyszczególnionych we wcześniejszych opiniach plus te warsztatowe i terminologiczne dają mi asumpt do twierdzenia, że gdyby Boyd dał to do przeczytania choćby jakiemuś prof. z Edynburga czy Glasgow zajmującemu się tematami sowietologicznymi wyszłaby mu prawdziwie dobra pozycja, ta jest ledwie przeciętna, ale daje pewien asumpt dydaktyczny, a mianowicie jak nie pisać sowietologicznej publicystyki historycznej, jak się popełnia tego typu błędy. Książka jest grubsza od poprzedniego wydania o 80 stron a ma takie same parametry aparatu krytycznego. I teraz zalety, od strony poznawczej, pewnie dla nieobeznanego czytelnika książka ta okaże się czymś świeżym, czymś z perspektywy spoza Europy Wschodniej, i Druga kwestia chyba ważniejsza, książka pokazuje spektrum samego ekspansjonizmu Rusi i Rosji, co jednak pozwala zrozumieć co najwyżej mechanizmy władzy w Rosji i na terenach podbitych lub skolonizowanych przez nią. Tutaj sięgnąłbym choćby do wspomnień dyplomatów angielskich z czasów caratu i sowieckich. Baza źródłowa jest duża i tu z opracowań choćby Larry Wolff i jego wynalezienie Europy Wschodniej. Polecam laikom, ja się trochę zawiodłem

Jako historyk kupiłem Książkę Boyda, ale powiem tak jest to praca jak już wcześniej wspomniano napisana przez lingwistę z praktyką w wywiadzie Sił Powietrznych UK. Gość kilka lat siedział na rezydenturze i powinien mieć elementarną wiedzę i ją ma, jednak praca ma znaczną ilość błędów warsztatowych, merytorycznych, interpretacyjnych itp.
Jednak bazowa teza książki mimo dużej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
341
185

Na półkach: , , ,

Autor przedstawia nam historie dążeń Rosji do podbijania innych narodów. Lwia część dotyczy wydarzeń z XX wieku. Na duży plus należy zaliczyć obiektywność autora, świadczyć o tym może fakt, że duża część Rosjan uważa tę książkę za rusofobiczną, a część Amerykanów za antyamerykańską.
Książkę czytało się bardzo przyjemnie, treść jest dobrze uporządkowana (lektura podzielona jest na krótkie rozdziały, z których każdy omawia inne ważne wydarzenie, w którym Rosja brała udział).

Autor przedstawia nam historie dążeń Rosji do podbijania innych narodów. Lwia część dotyczy wydarzeń z XX wieku. Na duży plus należy zaliczyć obiektywność autora, świadczyć o tym może fakt, że duża część Rosjan uważa tę książkę za rusofobiczną, a część Amerykanów za antyamerykańską.
Książkę czytało się bardzo przyjemnie, treść jest dobrze uporządkowana (lektura podzielona...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1579
207

Na półkach: ,

Douglas Boyd postawił w swej pracy tezę, że Kreml (czytaj rosyjski ośrodek władzy) od zarania dziejów Matuszki Rassiji dąży do ekspansji terytorialnej... yyy, cóż za przenikliwość!!!
Każdy średnio rozgarnięty absolwent polskiego przedszkola im. "Pomysłowego Dobromira", jest w stanie wydedukować tę dziejową prawidłowość, śledząc, chociażby mapy z różnych okresów historycznych.
Być może w UK tego rodzaju wnikliwa i błyskotliwa analiza jest czymś odkrywczym, nie wiem, ale drukowanie takich sensacyji w naszym kraju?
Tego zupełnie nie ogarniam...

Ktoś zadał sobie trud, aby to przetłumaczyć, zredagować, skorygować, wydrukować, zmarnować kupę papieru i energii, a nawet sformatować to i wydać jako e-booka.
Tylko w jakim celu?

Być może autor pracuje dla współczesnego Cara, robiąc z siebie i ludzi głupców, podając całą masę informacji wyssanych z palca, dla poparcia skądinąd słusznej tezy?
Czyżby nie zdawał sobie sprawy, że najprościej jest podważyć wnioski, dyskredytując wnioskodawców, wykazując ich niekompetencję i brak wiedzy w danym temacie?

Nie będę się tu pastwił nad autorem, tym bardziej że niektórzy recenzenci już wytykali mu błędy i nieścisłości.
Skupię się jedynie na dwu rzeczach, które wzbudziły mój niekłamany podziw dla nieortodoksyjnej koncepcji czasu, która wykiełkowała w głowie dzielnego Brytyjczyka i spróbuję je skomentować.

Komentuję więc:

Z książki tej możemy dowiedzieć się, że Kaiser Wilhelm żeglował, że swoją babką królową Wiktorią po szarych wodach Bałtyku w 1914 roku...
Cóż, najprawdopodobniej agenci niemieckiego wywiadu wypożyczyli sobie w tym celu babcię z Frogmore Mausoleum i przemycili ją do Rzeszy, gdyż podczas owej Bałtyckiej eskapady, od 13 lat raczyła być martwą!

Znajdziemy tu również informacje o tym, że podczas wojny Koreańskiej, radzieckie MiGi - 15 ze zmienną geometrią skrzydeł (sic!) zestrzeliwały samoloty wroga niczym przysłowiowe kaczki...
Dopiero skonstruowane w odpowiedzi na nie amerykańskie F-86 Sabre przechyliły szalę zwycięstwa w powietrzu na rzecz wojsk ONZ.
Pomijając to, że Sabre był konstrukcją o co najmniej kilka miesięcy starszą niż MiG piętnasty, więc chronologicznie rzecz ujmując, raczej nie był, odpowiedzą na sowiecki myśliwiec.
To zgodnie z danymi historycznymi dostępnymi, chociażby na Wikipedii, wojna koreańska to konflikt toczący się w latach 1950–1953!
Pierwszy zaś seryjnie produkowany samolot o zmiennej geometrii skrzydeł to amerykański General Dynamics F-111, oblatany w grudniu 1964 roku!

Douglas Boyd cierpi na jakiś fascynujący brak zrozumienia linearnej koncepcji czasu, a może jedynie na brak danych źródłowych, czyżby tam na Wyspach nie było internetu?

Generalicja rosyjska już dawno doszła do wniosku, że dezinformacja jest swego rodzaju bronią masowego rażenia, ogłupieni ludzie, to ludzie niepewni a takimi łatwiej jest manipulować.
Brytyjski analityk historyczny doskonale wpisuje się w strategię "Ekspansji Kremla", siejąc dezinformacje...
Putin zapewne spadł z krzesła, zanosząc się ze śmiechu, kiedy czytano mu to "dzieło".

Pod żadnym pozorem nie tykać, no chyba, że dla beki :)

PS
Miała być jedna gwiazdka, ale dokładam drugą bo ubawiła mnie setnie ta histeryczna argumentacja...

Douglas Boyd postawił w swej pracy tezę, że Kreml (czytaj rosyjski ośrodek władzy) od zarania dziejów Matuszki Rassiji dąży do ekspansji terytorialnej... yyy, cóż za przenikliwość!!!
Każdy średnio rozgarnięty absolwent polskiego przedszkola im. "Pomysłowego Dobromira", jest w stanie wydedukować tę dziejową prawidłowość, śledząc, chociażby mapy z różnych okresów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1077
280

Na półkach:

Książka napisana przez Brytyjczyka, pozwala spojrzeć na sprawę z odmiennej perspektywy bez oskarżeń o polskie kompleksy. Zachwyt zachodu Kremlem przybiera rodzaj dysfunkcji poznawczej, a tu proszę, takie dzieło. Szkoda tylko, że wiedzę na temat relacji polsko-żydowskich, autor czerpie wiedzę z prac T. Grossa. Według tego, we wrześniu 1939 Żydzi witali entuzjastycznie wojska sowieckie, bo mieli dość Gestapo...

Książka napisana przez Brytyjczyka, pozwala spojrzeć na sprawę z odmiennej perspektywy bez oskarżeń o polskie kompleksy. Zachwyt zachodu Kremlem przybiera rodzaj dysfunkcji poznawczej, a tu proszę, takie dzieło. Szkoda tylko, że wiedzę na temat relacji polsko-żydowskich, autor czerpie wiedzę z prac T. Grossa. Według tego, we wrześniu 1939 Żydzi witali entuzjastycznie wojska...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2246
2191

Na półkach: ,

Autor ma rację. Rosja coraz mocniej napina muskuły a reszta świata udaje, że tego nie widzi. Putin wykorzystuje coraz gorszą sytuację ekonomiczną do wmawiania rodakom, że winny Zachód i że trzeba się zbroić. Obyśmy nie obudzili się z ręką w ...

Autor ma rację. Rosja coraz mocniej napina muskuły a reszta świata udaje, że tego nie widzi. Putin wykorzystuje coraz gorszą sytuację ekonomiczną do wmawiania rodakom, że winny Zachód i że trzeba się zbroić. Obyśmy nie obudzili się z ręką w ...

Pokaż mimo to

avatar
2446
2372

Na półkach:

Od pierwszych stron śmierdziało jakąś fuszerką, no i szybko szydło wyszło z worka, że Boyd to 100 % amator, a w dodatku niezmiernie leniwy, bo "Literatury" podaje zaledwie 20 książek. Jest mistrzem pisania idiotyzmów, które dyskwalifikują książkę i uniemożliwiają dobrnięcie do końca. Bo po błędach i głupotach wypisanych przez tego amatora, jaki sens ma dalsze czytanie. Oddaję głos Wojciechowi Tomaszewskiemu, który z przyczyn zawodowych dojechał do ostatniej strony, a wrażenia opublikował na: histmag.org Wojciech Tomaszewski Douglas Boyd. Nie musicie Państwo tam zaglądać, bo choć nie wiem czy mnie wolno, lecz dla dobra sprawy jakim jest uczciwa informacja, zdecydowałem się skopiować recenzję w całości:

„Autor książki, Douglas Boyd nie jest historykiem, ani nie też publicystą. Boyd był lingwistą, pracującym dla wywiadu brytyjskiego w Berlinie Zachodnim, gdzie w czasach Zimnej Wojny nasłuchiwał rozmowy sowieckich pilotów. Któregoś dnia w 1959 r. udał się po cywilnemu do wschodniej części miasta, gdzie jednak został złapany i osadzony w więzieniu Stasi. Spędził tam kilka tygodni, po czym został przekazany władzom brytyjskim ponieważ, jak sam twierdzi, Stasi nie lubiło KGB i chciało „zagrać na nosie Rosjanom.” Do swojej poprzedniej pracy już nie wrócił – Brytyjczycy mieli swoje procedury i nie przyjmowali z powrotem do wywiadu, kogoś kto przez kilka tygodni był maglowany przez wrogi wywiad. Boyd imał się więc innych zawodów, pracując m.in. w biznesie i w mediach. Jego wyjątkowo naiwne tłumaczenie własnego zwolnienia z więzienia Stasi, może stanowić zapowiedź tego co znajdziemy w tekście.
Książka jest pełna błędów. Pozwolę sobie przedstawić kilka z nich, z własnym komentarzem. „Zatem nie można mówić o historii Rosji przed rokiem 988” (s. 46). W gruncie rzeczy o historii Rosji można mówić dopiero od XVI w. Jeśli autor miał na myśli ciągłość w postaci historii Rusi, to powinien zapoznać się z kroniką Nestora, ta z kolei sięga dalej niż rok 988.
„Pierwsze stałe osady w centralnej części dzisiejszej Rosji zostały założone przez skandynawskich kupców-najeźdzców, którzy osiedli w pobliżu Riazania, na południowy wschód od Moskwy, na początku IX wieku. W tamtym czasie Moskwa była tylko kremlem – otoczonym palisadą fortem handlowym położonym wśród lasów. Pozbywszy się mieszkających tam mężczyzn, poślubiali ich kobiety, a z tych związków ukształtował się ród zwany Waregami, tworzący luźną federację , na czele której stał jeden przywódca – kagan” . (s.46) Liczba błędów w tych dwóch zdaniach jest zatrważająca. Po pierwsze, budowlę Kremla rozpoczął książę Jurij Dołgorukij w połowie XII w. Po drugie, w IX w. istniała tam osada Muromców, miejscowego plemienia ugrofińskiego, a nie skandynawskich najeźdźców. Po trzecie, Waregami nazywano skandynawskich wojowników (w Zachodniej Europie nazywano ich Normanami) którzy wyprawiali się na Ruś i w ogóle do Wschodniej Europy. Nie był to zatem żaden ród, tym bardziej powstały ze związków z miejscowymi kobietami. Po czwarte, kagan to nazwa władcy ludów stepowych: (m.in. Awarów, Mongołów),a nie Waregów.
„Dzięki rozdźwiękom pomiędzy Rzeczpospolitą Obojga Narodów (Polska i Litwa) a Szwedami, Michał Romanow mógł zawrzeć rozejm z zachodnimi wrogami do 1619 r. i zapewnić sobie protektorat nad częścią Ukrainy z Kijowem i Smoleńskiem, będąca wcześniej pod rządami Polski” (s. 55). Już ze szkolnego kursu historii wiadomo, że nie było wówczas żadnego rosyjskiego protektoratu. Kijów i Smoleńsk należały wówczas do Rzeczpospolitej.
O skutkach ultimatum Austro-Węgier wystosowanym do Serbii z lipca 1914 r. Boyd pisze następująco: „Królowa Wiktoria i jej wnuk, cesarz Wilhelm II, dowiedzieli się o całej sytuacji, gdy wracali z rejsu po Bałtyku królewskim jachtem.” (s. 88). Jak można pisać takie rzeczy? Trudno wyjść ze zdziwienia, że Anglik nie zdaje sobie sprawy z tego, że Królowa Wiktoria zmarła 13 lat wcześniej. Przy tej skali błędów zupełne nieudokumentowane stwierdzenie, że Aleksander I był paranoikiem (s. 61) wydaje się być nic nie znaczącym drobiazgiem.
Nie sposób pominąć jeszcze jednej rzeczy. Pisząc o słynnym antybolszewickim powstaniu chłopów w guberni tambowskiej, którego szczyt przypadł na lata 1920-1921, Boyd pisze: „Utworzyli oni błękitną armię – dla odróżnienia od armii białej i czerwonej, składającej się z polskiej Błękitnej Armii, Zielonej Armii nacjonalistów ukraińskich oraz Czarnej Armii rosyjskich i ukraińskich anarchistów” (s.109-110). Tutaj autor książki przekracza mierzalny poziom dyletanctwa. Jak można zaliczyć Błękitną Armię gen. Hallera, powstałą we Francji, do sił rosyjskich chłopskich partyzantów?
Powyżej zaprezentowałem jedynie wybór z szerokiej gamy kuriozów – nie będę już szerzej o nich pisał. W zasadzie na tym można zakończyć pisanie recenzji, ale obowiązek zmusza do oceny tego „dzieła”.
Książka Boyda ma charakter opisowy, pobieżny i ogólnikowy. Autor ogranicza się w zasadzie do podawania dużej ilości powszechnie znanych informacji i wydarzeń, o wiele mniej miejsca poświęca analizom. Nie znajdziemy tu odwołań do archiwalnych źródeł, co szczególnie przy tym temacie w zasadzie dyskwalifikuje książkę jako historyczną. Spis wykorzystanej literatury zajmuje jedną stronę. To niezmiernie mało, zwłaszcza jak na książkę, której tematyką jest ekspansja Kremla i to od „czasów Rurykowiczów”. Poziom merytoryczny książki sprawia wrażenie, że do jej napisania wykorzystane zostały – w najlepszym razie – hasła z Wikipedii.
Książka składa się z 29 rozdziałów. Najlepszym wydaje się być rozdział poświęcony zachodnim agentkom Kominternu. W pewien specyficzny sposób nteresujący jest także rozdział poświęcony prezydentowi Władimirowi Putinowi, w którym autor stara się udowodnić, że Putin to nie Putin.
Na zakończenie należy postawić pytanie: po co Wydawnictwo RM zdecydowało się wydać taką książkę? Czy to zwykłe dopatrzenie? Czy może decyzję o jej wydaniu podjął ktoś nie znający historii Rosji/ZSRS? Trudno dociec. Faktem jest jednak, że książka ta jednoznacznie potwierdza, że nie każdy zachodni produkt intelektualny jest dobry. Można też sformułować inny wniosek: uważam, że powinniśmy w znacznie większej mierze korzystać z prac historycznych autorów rosyjskich, znacznie lepiej znający historię swego kraju niż niedouczeni Anglosasi, przypadkowo chwytający za pióro. Prace części współczesnych historyków rosyjskich stoją na wysokim poziomie merytorycznym i są znacznie lepsze od książki Boyda."

Najbardziej uśmiałem się z fragmentu dotyczącego królowej Wiktorii, która na złość swemu poddanemu - autorowi, zmarła 13 lat przed jej obecnością na jachcie zbudowanym w jego wyobrażni. Szkoda czasu!!

Od pierwszych stron śmierdziało jakąś fuszerką, no i szybko szydło wyszło z worka, że Boyd to 100 % amator, a w dodatku niezmiernie leniwy, bo "Literatury" podaje zaledwie 20 książek. Jest mistrzem pisania idiotyzmów, które dyskwalifikują książkę i uniemożliwiają dobrnięcie do końca. Bo po błędach i głupotach wypisanych przez ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
604
75

Na półkach: , ,

Kolejna książka, której tytuł sugeruje, że mamy do czynienia conajmniej z solidnym monograficznym dziełem. Ekspansja… jest jednak zbiorem faktów historycznych w pigułce. Boyd analizując historię Rosji od czasów mało znaczącego księstwa moskiewskiego do dziś, robi to niezwykle pobieżnie, mało miejsca poświęcając zarówno okresowi carskiemu, jak i współczesnej Rosji Putina. W miarę solidnie Autor obszedł się z okresem panowania komunistów.
Próba odpowiedzi na pytanie, jaki tak naprawdę mechanizm rządzi Rosją i dlaczego ma on charakter ekspansjonistyczny, powiodła się Autorowi najwyżej połowicznie (jeśli w nie mniejszym stopniu). Dla czytelnika nie zaznajomionego z historią Rosji, Ekspansja Kremla będzie lekturą interesującą. Dla wszystkich siedzących w temacie głębiej, publikacja Douglasa Boyda nie wniesie zbyt wiele nowych wątków.

Kolejna książka, której tytuł sugeruje, że mamy do czynienia conajmniej z solidnym monograficznym dziełem. Ekspansja… jest jednak zbiorem faktów historycznych w pigułce. Boyd analizując historię Rosji od czasów mało znaczącego księstwa moskiewskiego do dziś, robi to niezwykle pobieżnie, mało miejsca poświęcając zarówno okresowi carskiemu, jak i współczesnej Rosji Putina. W...

więcej Pokaż mimo to

avatar
197
13

Na półkach:

Rzadki okaz: książka napisanego przez zachodniego autora, który rozumie rosyjską specyfikę! Trochę nierówna i zaledwie wspominająca Polsce (a rozwodząca się np. o Czzechach) ale ważna i godna polecenia.

Rzadki okaz: książka napisanego przez zachodniego autora, który rozumie rosyjską specyfikę! Trochę nierówna i zaledwie wspominająca Polsce (a rozwodząca się np. o Czzechach) ale ważna i godna polecenia.

Pokaż mimo to

avatar
212
85

Na półkach: , ,

Nie chcąc być zatwardziałym rusofobem, a przy okazji jako człowiek chłonny wiedzy i informacji, aby na ich podstawie- bez emocji i wydumanych uprzedzeń- zabrać głos w dyskusji na temat obecnej sytuacji na Ukrainie, od dłuższego czasy wyszukiwałem na rynku literackim pozycji, które pozwolą mi zrozumieć rosyjski ekspansjonizm i tzw. "rosyjską duszę".

Taką pomocą naukową okazała się książka Douglasa Boyda "Ekspansja Kremla". Autor, w młodości pracownik brytyjskiego wywiadu i więzień Stasi, zadał sobie ten trud, aby zrozumieć i przedstawić czytelnikom obiektywną opinię na temat rosyjskiego ekspansjonizmu. Szczególnym atutem tej książki jest właśnie to, że pisał ją ktoś z boku, tzn. nie Rosjanin dla którego Wielka Wojna Ojczyźniana 1941-1945 to wielki triumf Armii Czerwonej i wyzwolenie od nazistów, ale też i nie Polak dla którego wszystko co rosyjskie kojarzy się z Katyniem, Stalinem i wódką.

Poznając dzieje Rosji począwszy od czasów Rusi Kijowskiej możemy zobaczyć, że kraj ten zdobywanie kolejnych terytoriów uskutecznia od około tysiąca lat. A jeśli Mongołom udało się tego niedźwiedzia poskromić, to potem jego zemsta była okrutna i bezlitosna. Z książki Boyda możemy poznać tajniki prowadzenia konfliktów zbrojnych, gdzie Napoleon i Hitler popełnili ten sam błąd nie doceniając czynnika ludzkiego oraz warunków atmosferycznych. Czynnik ludzki wiąże się z tym, że za ogromnym terytorium w parze idzie demografia, więc rosyjscy jedynowładcy mogli sobie pozwalać na rozkazy z cyklu "ani kroku wstecz". Z kolei rosyjska zima zabije nawet najlepiej zaprowiantowaną armię świata, gdyż jej żołnierze nie będą przywykli do tak niskich temperatur.

Ale ta książka traktuje w głównej mierze o historii podbojów Rosji. Na podstawie tej wiedzy o wiele więcej można zrozumieć dlaczego taka jest dzisiejsza polityka Rosji i że właściwie trudno sobie wyobrazić inną. Boyd wskazuje też na nieobiektywizm postrzegania przez świat zachodni "zaprowadzania porządku przez Rosję w swoim gospodarstwie", gdy podobne czyny USA związane z realizacją Doktryny Monroe już takiego sprzeciwu nie budzą.

Najciekawszy jest jednak rozdział poświęcony obecnemu "carowi" Rosji. Można się dowiedzieć, że Władimir Władimirowicz Putin niekoniecznie jest tym za kogo się podaje. Bo aura tajemnicy dotycząca kolejnych władców Kremla jest rzeczą niezmienną od lat. A sama Rosja jest jak wilk, którego można teoretycznie oswoić i traktować jak przywiązanego na łańcuchu Burka, ale natury się nie da oszukać i gdy wilk poczuje krew, wówczas nie będzie miał żadnej litości, by wykorzystać słabość innych. Natomiast gdy spotka się ze zdecydowanym oporem, potrafi skulić ogon po sobie i znów łasić się jak mały piesek. Ale to tylko gra pozorów, bo wilk będzie czekał na kolejną nadarzającą się okazję, by ugryźć. I jest na tyle mądry i cierpliwy, że zdaje sobie sprawę z tego, że prędzej czy później ta chwila nastąpi. Bo też Rosja ani myśli pozbywać się kłów w postaci jej bogactw naturalnych.

A czy w Rosji możliwa jest demokracja na zachodnią modłę? Według Rosjan demokracja już u nich jest. A wyborem ludu jest właśnie jedynowładztwo. I nie ma znaczenia, czy ich "batiuszka" będzie nosił miano cara, I sekretarza czy prezydenta. Ważne, aby mieć przywódcę, który utwierdzać będzie swój naród w przekonaniu, że Rosja była, jest i pozostanie potęgą, z którą zawsze trzeba się liczyć.

Taką lekcję można zaczerpnąć z książki Boyda, do której przeczytania wszystkich pasjonatów historii, a zwłaszcza historii Rosji gorąco zachęcam.

Nie chcąc być zatwardziałym rusofobem, a przy okazji jako człowiek chłonny wiedzy i informacji, aby na ich podstawie- bez emocji i wydumanych uprzedzeń- zabrać głos w dyskusji na temat obecnej sytuacji na Ukrainie, od dłuższego czasy wyszukiwałem na rynku literackim pozycji, które pozwolą mi zrozumieć rosyjski ekspansjonizm i tzw. "rosyjską duszę".

Taką pomocą naukową...

więcej Pokaż mimo to

avatar
56
37

Na półkach: ,

Fajne wprowadzenie w historię Rosji i Związku Radzieckiego.

Fajne wprowadzenie w historię Rosji i Związku Radzieckiego.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    81
  • Przeczytane
    41
  • Posiadam
    23
  • Historia
    9
  • E-book
    5
  • Rosja
    3
  • Kindle
    3
  • Teraz czytam
    2
  • Polityka
    2
  • Legimi
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ekspansja Kremla. Historia podbijania świata


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne