rozwińzwiń

Anatomia pewnej nocy

Okładka książki Anatomia pewnej nocy Anna Kim
Okładka książki Anatomia pewnej nocy
Anna Kim Wydawnictwo: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego kryminał, sensacja, thriller
232 str. 3 godz. 52 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
Anatomie einer Nacht
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
Data wydania:
2014-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2014-01-01
Liczba stron:
232
Czas czytania
3 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788323337966
Tłumacz:
Eliza Borg
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Smutek Arktyki



1531 125 75

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
20 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
645
169

Na półkach: , ,

Anna Kim- urodzona w Korei Południowej, mieszka w Niemczech, tworzy po niemiecku, popełniła książkę o Grenlandii... Trzeba przyznać, że jest to dość oryginalna biografia, a raczej jej zalążek. Niestety niewiele się można z polskich źródeł na jej temat dowiedzieć.
Kiedy rozpoczęłam lekturę książki Anny Kim nie wiedziałam dosłownie niczego o Grenlandii, myślałam, że jednak coś wiem, ale książka tę wiedzę zweryfikowała.
To była trudna książka. Głównie dlatego, iż uważam, że autorka na siłę operuje pseudopoetyckim językiem, który na dłuższą metę mocno męczył. Cóż, jak napisałam ja tak uważam, ktoś inny zakocha się w języku Kim, a tego określenia użyje w stosunku do Nabokova, którego ja uwielbiam. To jest kwestia czysto subiektywna.
Być może powinnam docenić tę książkę za to, że nie da się jej pochłonąć, że trzeba się nad nią zastanowić. Niestety znam autorów którzy bawią się słowami, operują wyśmienitym językiem, ale ich powieści czyta się
z przyjemnością, a tutaj momentami miałam wrażenie, że to "bełkot coelhowski"... Musiałam się czasem wręcz namęczyć, aby zrozumieć treść "Anatomii", często czytałam ponownie to samo zdanie.
A o zdaniach pani Kim (lub o cudownym tłumaczeniu, ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że to tłumacz miał taką fantazję) warto wspomnieć. Momentami miałam wrażenie, że interpunkcja w jej książce to loteria, gdzie niestety jest większe prawdopodobieństwo użycia przecinka. Niestety Kim używa zdań wielokrotnie złożonych. Często. Wyobraźcie sobie, że jedno zdanie przeciętnie zajmowało ok. 1/3 strony... (były i takie, które zajmowały ok. pół strony) Nie sądziłam, że to może być tak męczące i mylące! Trudno się czyta tak napisaną książkę, ponieważ
w jednym zdaniu opisane jest kilka różnych spraw i mózg jakby nie przyswaja wszystkiego.
Oprócz zdań są jeszcze dialogi, są one "wtopione" w akapity, oddzielone... zgadnijcie, no zgadujcie! Tak! Przecinkami. Raz zupełnie nie zrozumiałam o co chodzi, ciężko było się połapać, do teraz nie jestem pewna czy rozumiem tę "rozmowę".
Kolejne wyzwanie jakie postawiła przed czytelnikiem Anna Kim to sposób prowadzenia narracji i ilość postaci występujących w książce oraz relacje między nimi. Po lekturze "Anatomii pewnej nocy" nie byłabym w stanie streścić życia chociażby jednej postaci. Mamy jedenastu głównych bohaterów, ale niestety nie tylko ich historię poznajemy- więc dochodzi nam jeszcze kilka postaci. Dodatkowo przeszłość miesza się z teraźniejszością, niekiedy w rozdziale skaczemy od jednej postaci do drugiej... Ponownie- to bardzo mylące i męczące. I trochę jak próba upchnięcia akcji brazylijskiej telenoweli na niewiele ponad 200 stronach! Autorka bardzo starała się urozmaicić akcję
i w efekcie nie mam pojęcia czy taka a taka postać spała z kilkoma kobietami, czy to było dwóch różnych mężczyzn, ani czy w końcu był jakiś kazirodczy seks, a w pewnym momencie już zupełnie nie mam pojęcia co się tak w zasadzie stało tej nocy...
Żeby nie było tak gorzko na koniec zostawiłam napisanie o plusie "Anatomii pewnej nocy". Dzięki tej książce dowiedziałam się co nieco o Grenlandii i mentalności jej mieszkańców, gdyby nie ona, Grenlandia w mojej umysłowej mapie nadal byłaby białą plamą.
Czy jednak można ją traktować jako rzetelne źródło informacji? Szczerze mówiąc nie mam pojęcia, ale Anna pisała tak jakby naprawdę poczuła ducha tego miejsca, przesiąkła Grenlandią, poza tym jest informacja o tym, że napisała ją na podstawie wywiadów. Poczuła ducha w odniesieniu do "Anatomii" jest szczególnym sformułowaniem, ale nic więcej nie zdradzę, poza tym roztoczyła bardzo specyficzną atmosferę, jestem gotowa uwierzyć, że to właśnie atmosfera Grenlandii.
Oprócz mentalności ludzi i klimacie tego miejsca możemy nieco dowiedzieć się o tej nowszej historii Grenlandii, ale naprawdę niewiele, w zasadzie dowiadujemy się tylko o tym co miało jakieś znaczenie w życiu zwykłych mieszkańców.
Na pewno problem z czytaniem powieści Anny Kim uniemożliwił mi pełny odbiór i zrozumienie powieści. Myślę, że Kim całkiem dobrze poradziła sobie z opisywaniem powodów, dla których ci ludzie popełnili samobójstwo. Myślę, że dobrze też opisała Grenlandczyków, ich samotność i wyobcowanie.
Generalnie byłaby lepsza z mniej "kwiecistym" językiem i gdyby skupiała się na węższym kręgu osób. A tak trochę żal zmarnowanego potencjału. Wyjątkowo przekopałam Internet i przeczytałam kilka recenzji. Próbowałam zrozumieć, tych którzy są zachwyceni. Nie udało mi się to. Moim zdaniem autorka grubo przesadziła, bo albo poetycki język, albo nowatorska forma, a już chaotyczność narracji ostatecznie utwierdza mnie w twierdzeniu, że to przesada.
Mimo że książka mi się nie podobała nie będę jej stanowczo odradzać. Na pewno pozostawiła we mnie jakiś ślad i wypełniła lukę dotyczącą wiedzy o Grenlandii.
To zdecydowanie książka stanowiąca czytelnicze wyzwanie, szczególnie skierowana do "ludzi literatury", zapewne absolwent kierunku związanego z literaturą miałby na jej temat więcej do powiedzenia, nie narzekałby tylko, a dogłębnie zanalizował i mógłby się nią zachwycić. Ja nie jestem oczarowana, jedynie nieco zmęczona, dobrze, że moja kolejna lektura jest z gatunku tych lekkich.
Jeszcze taka dygresja à propos gatunku- ciężko stwierdzić do jakiego należy "Anatomia pewnej nocy". Podawany wszędzie thriller czy obyczajówka wydają mi się nieco krzywdzące i nie pasujące do książki Kim.

Anna Kim- urodzona w Korei Południowej, mieszka w Niemczech, tworzy po niemiecku, popełniła książkę o Grenlandii... Trzeba przyznać, że jest to dość oryginalna biografia, a raczej jej zalążek. Niestety niewiele się można z polskich źródeł na jej temat dowiedzieć.
Kiedy rozpoczęłam lekturę książki Anny Kim nie wiedziałam dosłownie niczego o Grenlandii, myślałam, że jednak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1662
1653

Na półkach: ,

Historia przedstawiona przez Annę Kim może zachęcić, każdego kto przeczyta opis na odwrocie książki. W małym grenlandzkim miasteczku Amaraq ma miejsce seria niewytłumaczalnych samobójstw. Nikt nie zna ich przyczyny, ale co gorsza, nikt jej nie chce poznać, poza czytelnikiem. Przybywa tam młoda dziennikarka. Sama nie wie czego dokładnie szuka w tym małym jak na nasze normy mieście. Z biegiem stron dowiadujemy się tylko tyle, że jest to swego rodzaju ucieczka od jej świata. Wdaje się w romans, który w samych swoich podstawach nie ma racji bytu. Noc, która przynosi śmierć staje się dla niej powodem do zredefiniowania całej swojej osoby. Z biegiem godzin, bo tak została rozpisana książka, odkrywa mroczną stronę Amaraq, kochanka i swoją własną. Odpowiedzi, których tak uparcie szukała, zaskoczą nie tylko jej postać, ale chyba przede wszystkim czytelnika.

Misternie zbudowana przez autorkę kostka Rubika, ma za zadanie łączyć poszczególne wątki i historie w spójną całość. Samo takie zamierzenie nie było głupie, ale realizacja poległa na samym starcie. Fabułka książki ma sens, jednak każdy jej rozdział i zdanie już nie bardzo. Czytelnik zostaje zmuszony do podróży, która od samego początku jawi mu się jako brnięcie w umysł szalonego człowieka. Każde słowo, zdanie, akapit wydaje się być wykładem o czymś co jest nam obce. Zdania, które można powiedzieć łatwo, przybierają formę labiryntu, gdzie wyjście znane jest tylko projektantowi. Słowa zawarte w jednym akapicie stoją w opozycji do następnego. Pętla czasu, która zdaje zwykle egzamin, staje się karuzelą bez hamulca. Czytelnik nie wie gdzie zarzucić kotwicę zainteresowania, choćby stał w samym porcie.

Pełna recenzja książki na:
http://moznaprzeczytac.pl/anatomia-pewnej-nocy-anna-kim/

Historia przedstawiona przez Annę Kim może zachęcić, każdego kto przeczyta opis na odwrocie książki. W małym grenlandzkim miasteczku Amaraq ma miejsce seria niewytłumaczalnych samobójstw. Nikt nie zna ich przyczyny, ale co gorsza, nikt jej nie chce poznać, poza czytelnikiem. Przybywa tam młoda dziennikarka. Sama nie wie czego dokładnie szuka w tym małym jak na nasze normy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
479
428

Na półkach: , ,

Jedna długa noc. Jedno małe grenlandzkie miasteczko. Jedenaście osób. Jedenaście dramatów składających się na jeden potężny – śmierci samobójczej. Brzmi jak koszmarny scenariusz mrocznego, filmowego thrillera? To nie film, a książka Anne Kim – pisarki pochodzącej z Korei Południowej, na stałe mieszkającej w Wiedniu – pt. "Anatomia pewnej nocy", która niedawno ukazała się na naszym rynku wydawniczym za sprawą Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Amarâq – to niewielka miejscowość położona na wschodzie Grenlandii – wyspy, która mimo surowości, chłodu i przenikliwego wiatru urzeka, hipnotyzuje i fascynuje krajobrazami i majestatycznymi fiordami.

Amarâq leży na końcu świata, to miejsce, które połyka człowieka wraz z przestrzenią, w której się on znajduje (…)[1].

To właśnie tu jedenaścioro ludzi postanawia zakończyć swoje życie. Dlaczego? Tego próbuje dowiedzieć się niemiecka dziennikarka, Elle, która przybywa na miejsce kilka tygodni po tragicznych wydarzeniach. Jej dziennikarskie śledztwo okazuje się być na tyle skomplikowane i żmudne, że im dalej się w nim posuwa, tym w zasadzie mniej się dowiaduje. Zdaje się, że samobójstwa te nie mają konkretnej przyczyny. Mówi się, że to klimat i aura miasteczka miały taki wpływ na tych, którzy targnęli się na swoje życie. Inni twierdzą, że przyczyną jest śmiertelna choroba Amarâq, czyli samotność. Ilu ludzi, tyle teorii, ale nadal żadnych konkretów.

Mimo że na początku lektury odpowiedź na pytanie „dlaczego?” zdaje się być najważniejsza, to jednak z każdą przewracaną kartką traci na sile. Autorka całą uwagę czytelnika przekierowuje na szczegółowe opisy miasteczka, panującej w nim aury, a także życie poszczególnych mieszkańców. Ciekawe, że przy tak trudnej tematyce Anne Kim udało się przedstawić ją niemal bezemocjonalnie – nie ma tu dramatyzmu, łez płynących potokami czy zbędnych nerwów. Jest za to miłość, choć to ta nienachalna, surowa, bez grama ckliwości czy patetyczności.

Całość opowiedziana jest w bardzo charakterystycznym stylu, mocno wyróżniającym się, w którym dominuje poetyckość i metafory. Autorka całość przedstawia bardzo szczegółowo, rozkłada tytułową noc na części pierwsze, choć bardzo spiesząc się, jakby miała do dyspozycji również tylko jedną noc. Dlatego nie traci czasu na wyszczególnianie dialogów i wtapia je w całość (podobnie jak robi to Cormac McCarthy).

Ze względu na styl, "Anatomia pewnej nocy" nie jest lekturą łatwą w odbiorze, co nie znaczy, broń Boże, że jest zła. Spotkałam się już z negatywną recenzją niniejszej książki, w której autorka argumentowała swoje niepochlebne zdanie właśnie brakiem wyszczególnionych dialogów, co w przypadku powieści Anne Kim jest zwyczajnie krzywdzące. Dla mnie forma, w której podana jest książka, jest jej największym atutem, a że trzeba odrobinę bardziej wysilić szare komórki, by w wykreowanej historii przepaść bez końca – to tylko plus.

Cieszę się, że w tym zalewie pozycji mających charakter typowo rozrywkowy (odmóżdżający, jak to zwykłam mawiać) znalazło się miejsce dla pozycji na tyle ambitnej, by wyróżniała się na ich tle, ale nie na tyle wymagającej, by typowy czytelnik Kowalski nie był w stanie zachwycić się jej pięknem. Anatomię pewnej nocy polecam zwolennikom powieści nietypowych, oryginalnych, poetyckich i tym, którzy lubią czytelnicze wyzwania.

[1] A. Kim, Anatomia pewnej nocy, tłum. Eliza Borg, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2014, s. 15.

Ocena: 5/6

Na blogu: http://www.ksiazkowka.pl/2014/12/anatomia-pewnej-nocy-anne-kim.html

Jedna długa noc. Jedno małe grenlandzkie miasteczko. Jedenaście osób. Jedenaście dramatów składających się na jeden potężny – śmierci samobójczej. Brzmi jak koszmarny scenariusz mrocznego, filmowego thrillera? To nie film, a książka Anne Kim – pisarki pochodzącej z Korei Południowej, na stałe mieszkającej w Wiedniu – pt. "Anatomia pewnej nocy", która niedawno ukazała się na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
331
235

Na półkach: , ,

"Amarâq leży na końcu świata, to miejsce, które połyka człowieka wraz z przestrzenią, w której się on znajduje; które stwarza wrażenie, że jest nie tyle miejscem, ile raczej wejściem do miejsca, którego, raz do niego wszedłszy, nie można opuścić, gdyż wejście nie jest wyjściem.

Z jednej strony dzieje się tak dlatego, że z chwilą wkroczenia do Amarâq pamięć zaczyna wysychać i człowiek stopniowo zapomina, jak trafił do tego miejsca i że tu kiedyś dotarł, ba, zaczyna zapominać, jak to się stało, że tu dotarł, i wydaje mu się, że nie może już sobie przypomnieć żadnego innego miejsca (...). Tak rozpoczyna się zapominanie, które w decydującej mierze czyni koniec świata tym, czym on jest: końcem."

Wielka Historia XIX i XX wieku nie ominęła Grenlandii szerokim łukiem - znalazła tę największą wyspę świata na północnym kole podbiegunowym, zmieniła tyle, ile mogła i zostawiła na pastwę losu gdzieś nad przepaścią pomiędzy Nowym a Starym. Problemy zaczęły się 60 lat temu, kiedy Duńczycy wprowadzili na wyspę program przymusowej edukacji Inuitów, wyrywając ich z naturalnego środowiska i życia w zgodzie z przyrodą, skupiając w szarych blokowiskach miast. Ale natura nie zapomniała i dopomina się o swoje. Jej zew powoduje, że Grenlandia stała się jednym z krajów o największej liczbie samobójstw. Szacuje się, że co 5 lub nawet co czwarty młody Grenlandczyk ma za sobą próbę samobójczą. Dodatkową grozę budzi fakt, że nie są to próby planowane, ale spontaniczne. Śmierć czai się na Inuitów za każdym rogiem, jest w podmuchach wiatru i zimnej wodzie i zwierzętach, na które wciąż jeszcze niektórzy polują. O fenomenie grenlandzkiej nocy samobójców opowiada Anna Kim, autorka pochodząca z Korei Północnej.

"Anatomia pewnej nocy" to poetycka relacja z ostatnich godzin życia kilkanaściorga Grenlandczyków, spontanicznie podejmujących tę ostatnią decyzję. Fabułę, a w zasadzie fabuły osadza w fikcyjnym miasteczku Amarâq, które dla bohaterów, dla książki i dla świata staje się symbolicznym końcem. To miejsce, gdzie można zgubić i schwytać duszę, czasem nie swoją; miejsce pełne nieoswojonych nocy i wszechobecnej ciszy; świat chwili; wreszcie miejsce, które według mieszkańców jest tylko propozycją czekającą na to, by ją zaakceptowano.

Anna Kim rozkłada świat grenlandzkiego miasteczka na czynniki pierwsze. Jej powieść to nie tylko anatomia nocy, ale także anatomia zimna, straty, zawiedzionych nadziei, przeszłości, wreszcie człowieka, za którego decyzje podejmuje natura. Doznania bohaterów są dużo głębsze, a ich dusze jakby bliżej powierzchni człowieczeństwa. Każda strata, szczególnie strata dziecka i strata rodziców, której każdy z nich doświadczył, wydaje się boleć bardziej i intensywniej, palić żywym ogniem, a właściwie skuwać lodem. Dlaczego zatem noc? Bo tylko "ona dopuszcza wiele z tego, co w świetle dziennym wydaje się niemożliwe, także umieranie - jakby w ciemności umierało się lżej, przy świetle trzeba się tego wstydzić".

Powieść Anny Kim wymyka się wszelkim klasyfikacjom. Jest jak droga przez śnieg w krajobrazie, do którego nikt nie wykonał mapy. Kontury są nieostre, obraz rozmazany, zaplątany, trudny do zrozumienia lub choćby nawet dokładnego prześledzenia. Czytelnik otrzymuje literacką, a właściwie liryczną akwarelę, pełną metafor, wątków onirycznych i naturalistycznych na przemian.

"Anatomia..." zachwyca także formą i wydaniem. Jest w tej powieści coś magicznego, coś nieuchwytnego i wymykającego się wszelkim klasyfikacjom, coś, co trzeba wypróbować na sobie indywidualnie. Język wreszcie, w połączeniu z przeplataniem fabuły reminiscencjami z życia bohaterów i poetyckimi analizami sytuacji miasteczka, czyni powieść Anny Kim tym, czym ona jest: anatomią.

"Amarâq leży na końcu świata, to miejsce, które połyka człowieka wraz z przestrzenią, w której się on znajduje; które stwarza wrażenie, że jest nie tyle miejscem, ile raczej wejściem do miejsca, którego, raz do niego wszedłszy, nie można opuścić, gdyż wejście nie jest wyjściem.

Z jednej strony dzieje się tak dlatego, że z chwilą wkroczenia do Amarâq pamięć zaczyna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
321
227

Na półkach:

Jedna noc, jedno miejsce, jedenaście samobójstw. Duszna atmosfera, przytłaczająca sceneria, neurotyczni bohaterowie. Łatwo pogubić się w tym chaosie zdarzeń, retrospekcji, powiązań i zależności. Losy poszczególnych bohaterów przenikają się i nic w tej historii nie jest proste czy jednoznaczne. Ale to właśnie czyni powieść Anny Kim tak wyjątkową.

Specyficzna jest narracja 'Anatomii pewnej nocy'. Autorka posługuje się pięknym, kunsztownym językiem, sprawnie operuje symbolami i metaforami, nie waha się bawić słowem i zapędzać czytelnika w kozi róg. To może nieco przytłaczać, szczególnie, że w książce nieobecny jest wyróżniony graficznie dialog, ale myślę, że uważny i wyczulony na oryginalność i nieszablonowość czytelnik doceni zabiegi zastosowane przez autorkę.

Anna Kim pięknie odmalowuje portret społeczeństwa żyjącego na uboczu, odizolowanego od reszty świata. Doskonale opisuje otoczenie wypełnione... cóż, pustką. W każdym detalu dba o oddanie specyfiki grenlandzkiego miasteczka, jednocześnie powołując do życia barwnych, intrygujących bohaterów. Choć wymowa utworu jest poważna, a sama tematyka dusząca i przygniatająca, autorka nie stara się usilnie epatować smutkiem, nie gra na emocjach czytelnika - jest raczej surowym obserwatorem, który refleksję nad życiem i sensem istnienia pozostawia temu, kto zgłębiać będzie jej opowieść.

To nie jest literatura dla każdego. Tak wyjątkowa i specyficzna powieść stanowić może ogromne czytelnicze wyzwanie. Jednak warto zmierzyć się z nią - nie tylko przez wzgląd na niepowtarzalny charakter przedstawionych miejsc i zdarzeń, ale przede wszystkim ze względu na intrygujące pióro Anny Kim. Tak piszą laureaci najwyższych literackich odznaczeń...

Jedna noc, jedno miejsce, jedenaście samobójstw. Duszna atmosfera, przytłaczająca sceneria, neurotyczni bohaterowie. Łatwo pogubić się w tym chaosie zdarzeń, retrospekcji, powiązań i zależności. Losy poszczególnych bohaterów przenikają się i nic w tej historii nie jest proste czy jednoznaczne. Ale to właśnie czyni powieść Anny Kim tak wyjątkową.

Specyficzna jest narracja...

więcej Pokaż mimo to

avatar
435
52

Na półkach: , ,

Moja recenzja na Portalu Księgarskim:
http://www.ksiazka.net.pl/index.php?id=49&tx_ttnews%5Btt_news%5D=21204&tx_ttnews%5BbackPid%5D=1&cHash=0f8fac2c06

Moja recenzja na Portalu Księgarskim:
http://www.ksiazka.net.pl/index.php?id=49&tx_ttnews%5Btt_news%5D=21204&tx_ttnews%5BbackPid%5D=1&cHash=0f8fac2c06

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    107
  • Przeczytane
    26
  • Posiadam
    12
  • Poszukiwane
    1
  • Chciałabym
    1
  • Literatura niemiecka i o Niemczech
    1
  • Niemcy, Austria
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Ger
    1
  • Chcę w prezencie
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Anatomia pewnej nocy


Podobne książki

Przeczytaj także