Okładka: 7,25/10
Treść: 6,75/10

Drugi tom dużo lepszy niż pierwszy. Nie spodziewałam się tego i odwlekałam lekturę, ale naprawdę poziom poszedł jak dla mnie w górę i nie umęczyłam się tak jak przy poprzedniej części. Po pierwsze, o wiele ciekawsi główni bohaterowie – Mission, Donald, wreszcie Jimmy… w końcu nie byli mi obojętni a o ich losach czytałam z zainteresowaniem. Po drugie – znacznie bardziej rozwinięta akcja, bez ciągnących się w nieskończoność opisów wędrówek po schodach co miało miejsce w pierwszym tomie. Na plus zresztą bardzo mocno zadziałało większe zróżnicowanie wydarzeń, bo zarówno o politycznych intrygach wokół Donalda, jak i o losach mieszkańców silosów, np. tragarza Missiona, czytało się szybko i przyjemnie. No i wreszcie po trzecie, kolejne zdarzenia były jednak trochę mniej oczywiste i nie raziły w oczy taką koszmarną przewidywalnością jak to miało miejsce w pierwszym tomie.

Druga część trylogii służy wyjaśnieniu pewnych wątków z tomu pierwszego i szerszemu przedstawieniu uniwersum. Nie jest to kontynuacja, mamy do czynienia z zupełnie innymi bohaterami oraz wydarzeniami rozgrywającymi się najpierw przed, a potem jednocześnie z wydarzeniami znanymi z poprzedniego tomu. Nie spodziewałam się, że taki pomysł na drugi tom mi się szczególnie spodoba – a jednak! Zachęcona, niebawem sięgnę po ostatnią część trylogii i mam nadzieję, że będzie co najmniej równie dobra.

Okładka: 7,25/10
Treść: 6,75/10

Drugi tom dużo lepszy niż pierwszy. Nie spodziewałam się tego i odwlekałam lekturę, ale naprawdę poziom poszedł jak dla mnie w górę i nie umęczyłam się tak jak przy poprzedniej części. Po pierwsze, o wiele ciekawsi główni bohaterowie – Mission, Donald, wreszcie Jimmy… w końcu nie byli mi obojętni a o ich losach czytałam z zainteresowaniem....