rozwińzwiń

Hołd ruski

Okładka książki Hołd ruski Przemysław Słowiński
Okładka książki Hołd ruski
Przemysław Słowiński Wydawnictwo: Videograf Cykl: Caryca (tom 2) powieść historyczna
350 str. 5 godz. 50 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Cykl:
Caryca (tom 2)
Wydawnictwo:
Videograf
Data wydania:
2014-09-01
Data 1. wyd. pol.:
2014-09-01
Liczba stron:
350
Czas czytania
5 godz. 50 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378353362
Tagi:
powieść polska powieść historyczna
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
15 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1337
800

Na półkach:

" Tak to już bowiem od wieków jest na tym świecie, że każda kategoria ludzi głosi wartość tych cnót, których sama praktykować nie musi. Bogaci wychwalają cnotę oszczędności, a leniwi mówią dużo na temat godności pracy." (str.157)

Drugi tom dziejów Maryny Mniszchówny bardzo mnie rozczarował. Po ciekawej pierwszej części, druga mnie zmęczyła. Niesamowita ilość nazwisk, dat, wydarzeń podanych w niechronologiczny sposób zaburzała cały rytm czytania. Do tego język uczestników tamtych wydarzeń lub historyków trudny do zrozumienia. Głównej bohaterki Maryny w całej powieści jak na lekarstwo. Czasami miałam ochotę przerwać lekturę, ale to nie w moim stylu, więc ją zmogłam z trudem.

Głównym tematem książki była walka o moskiewski tron. W tym czasie już było dwóch carów jeden w Moskwie Wasyl Szujski, drugi w Tuszynie Dymitr Samozwaniec. Oprócz nich kandydatem do tronu był król Polski Zygmunt III Waza i jego syn Władysław. Cały czas trwają zmagania i potyczki między carami, później do walki włącza się król i trwa wojna polsko- ruska.
Szujski nadal więzi polskich posłów, lecz ich traktowanie polepszyło się. W ten sposób car liczył na poprawę nadwyrężonych stosunków z Polską i odstąpienie wojsk polskich wspierających Samozwańca.

Pobyt na zesłaniu wzmocnił wewnętrznie Marynę, zachowała powagę majestatu i budziła współczucie wśród społeczeństwa. Maryna cały czas miała nadzieję, że jej mąż żyje. Ojciec jej uknuł zmyślną intrygę rozpoznając w Samozwańcu rzekomego zięcia i zmusił Marynę do odegrania komedii kierując się chciwością i ambicją. Na co ona się zgodziła, bo celem carowej było odzyskanie korony i władzy. Maryna wiodła nędzne życie, targana wyrzutami sumienia za swoje postępowanie, tęsknotą za rodziną i krajem. Jednak żądza władzy zwyciężyła.

Popularność Samozwańca stopniowo spadała, a ci co go popierali wykorzystywali go do osiągnięcia swoich celów. W obozie tuszyńskim panowała samowola i pijaństwo. Zwolennicy Samozwańca szukali pomocy u polskiego króla i w stolicy Apostolskiej. Jednak na niewiele to się zdało. Dużym problemem króla i obu carów był brak wypłacalności żołdu żołnierzom, co wpływało na ich nastroje i morale. Niejednokrotnie opuszczali szeregi władcy udając się do kolejnego, który im więcej obiecał.

4 lipca 1610 roku wojska dowodzone przez hetmana Żółkiewskiego odniosły zwycięstwo w bitwie pod Kłuszynem. Hetman okazał się dobrym strategiem, pragnął spokoju i unii polsko- rosyjskiej. Wiele mądrych posunięć i rad sugerował królowi, ten jednak zaślepiony pragnieniem zdobycia carskiego tronu odrzucał je. Król Zygmunt okazał się człowiekiem dwulicowym. Jego chwiejna polityka nie prowadziła do niczego dobrego. Prawie dwa lata zajęło mu zdobycie Smoleńska, a stosunki z Moskwą były coraz bardziej napięte.
Żółkiewski doprowadził cara Wasyla Szujskiego i jego braci przed oblicze polskiego króla, któremu oddali hołd. Więźniowie zamieszkali w zamku w Gostyninie, gdzie traktowano ich godnie, jednak niedługo potem zmarli.
Dla historyków może to być pasjonująca lektura, dla mnie nie była, mimo iż interesuję się historią.

" Tak to już bowiem od wieków jest na tym świecie, że każda kategoria ludzi głosi wartość tych cnót, których sama praktykować nie musi. Bogaci wychwalają cnotę oszczędności, a leniwi mówią dużo na temat godności pracy." (str.157)

Drugi tom dziejów Maryny Mniszchówny bardzo mnie rozczarował. Po ciekawej pierwszej części, druga mnie zmęczyła. Niesamowita ilość nazwisk, dat,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2112
1374

Na półkach: , ,

Ogromnie rozczarowałam się II tomem "Carycy". Pierwszą część czytałam z zaciekawieniem i pewną dozą tolerancji z uwagi na przewlekłe opisy pewnych zdarzeń, stanowiących tło tej historii,ale z nadzieją na wciągającą historię Maryny Mniszchówny, którą będę mogła poznać na kolejnych kartach książki. Ale niestety; o Marynie i jej losach możemy raptem przeczytać na 5-6 stronach.

Nie wszyscy uwierzyli w śmierć Dymitra I Samozwańca; stało się to powodem, że na jego miejsce zaczęli pojawiać się nowi kandydaci do carskiego tronu. Jednym z nich był nikomu nieznany, rzekomy nauczyciel z Mohylewa, w którym Maryna "dopatrzyła się" swojego ukochanego męża, za czym przemawiała duma i nieodparta chęć panowania nad Rusią. Nowy "łżecar" szybko zyskała poparcie ludu, Kozaków, wojsk tatarskich oraz bojarów, a także niektórych wojsk polskich.

Całość książki poświęcona jest praktycznie wojnie polsko-rosyjskiej w latach 1609-11. Rosja osłabiona wewnętrznymi walkami o tron carski, próbą obsadzenia go kolejnym samozwańcem, brakiem pieniędzy, wrogością prostego ludu do bojarów, dawała Polsce szansę na objęcie w niej władzy. Zwycięska bitwa hetmana Stanisława Żółkiewskiego pod Kłuszynem w lipcu 1610 r. oraz obalenie cara Wasyla IV Szujskiego, zdobycie przez wojska polskie Moskwy i zawarcie ugody moskiewskiej - stanowiły pierwszy mocny krok w kierunku stworzenia unii trzech państw: Polski, Litwy i Rusi. Na moskiewskim tronie mógł zasiąść książę Władysław - syn Zygmunta III Wazy. Szansy tej jednak nie wykorzystano; król przez blisko dwa lata oblegał Smoleńsk, nie kwapiąc się do jakichkolwiek działań militarnych czy politycznych w celu obsadzenia Moskwy. Słaby, chwiejny w swych decyzjach i powolny w sprawach politycznych król nie dostrzegał popełnionych błędów, złamanych lub gołosłownych obietnic. Nie jestem przekonana, czy wobec tego wszystkiego rzeczywiście tak ważne znaczenie miał "hołd ruski" złożony 29 października 1611 przez obalonego dwa lata wcześniej cara Wasyla IV Szujskiego. Czym dla Polski było zajęcie i utrzymywanie z wielkim wysiłkiem przez ponad 2 lata Moskwy; jakie znaczenie miał fakt zasiadania na tronie carskim przez 9 dni Maryny Mniszchówny, skoro nie wyniesiono z tych faktów żadnych korzyści.

Książkę do tego wszystkiego czyta się trudno, bo zawiera mnóstwo cytowanych relacji kronikarzy czy uczestników tamtych zdarzeń. Ówczesny język nie jest łatwy do zrozumienia, a i opisywane zdarzenia są niechronologiczne, pokazywane z punktu widzenia różnych autorów. Czasem trzy razy czytamy o tej samej bitwie, pertraktacjach czy zdradach w szeregach wojska. Niekiedy wieje nudą i straszną dłużyzną. Coś jednak zostaje w pamięci z tamtego okresu, o którym niewiele uczy nas historia.

Ogromnie rozczarowałam się II tomem "Carycy". Pierwszą część czytałam z zaciekawieniem i pewną dozą tolerancji z uwagi na przewlekłe opisy pewnych zdarzeń, stanowiących tło tej historii,ale z nadzieją na wciągającą historię Maryny Mniszchówny, którą będę mogła poznać na kolejnych kartach książki. Ale niestety; o Marynie i jej losach możemy raptem przeczytać na 5-6 stronach....

więcej Pokaż mimo to

avatar
417
247

Na półkach: ,

Drugi tom pasjonującej historii Maryny Mniszchówny, przed którą otworzyła się szansa zrobienie kariery jedynej w swoim rodzaju, uzyskania tytułu carowej. Nadal tytułowa bohaterka ginie w natłoku szczegółowych opisów intryg politycznych. Na pierwszy plan wysuwają się Dymitr Samozwaniec drugi, Jan Piotr Sapieha, Wasyl Szujski, Zygmunt III Waza czy wreszcie Stefan Żółkiewski. Godne polecenia, ale dla pasjonatów historii

Drugi tom pasjonującej historii Maryny Mniszchówny, przed którą otworzyła się szansa zrobienie kariery jedynej w swoim rodzaju, uzyskania tytułu carowej. Nadal tytułowa bohaterka ginie w natłoku szczegółowych opisów intryg politycznych. Na pierwszy plan wysuwają się Dymitr Samozwaniec drugi, Jan Piotr Sapieha, Wasyl Szujski, Zygmunt III Waza czy wreszcie Stefan Żółkiewski....

więcej Pokaż mimo to

avatar
4663
3431

Na półkach: ,

Drugi tom trylogii okazał się mniej ciekawy niż pierwszy - jest po prostu nieco nużący, a natłok informacji dokumentalnych przytłacza fabułę (w "Moskiewskich godach" było odwrotnie).

Tytułowa postać wciąż pozostaje tu na dalszym planie, chociaż wiele wydarzeń wiąże się z nią pośrednio. Marynę poznajemy w "Hołdzie ruskim" jako chorobliwie ambitną i żądną władzy szlachciankę, która boleśnie przeżywa utratę carskiego tronu. Dla odzyskania go jest gotowa na oszustwa i udział w grze prowadzonej przez jej ojca i innych zwolenników zdobycia przez Polaków Kremla. Mimo pewności siebie wciąż pozostaje ona jednak tylko marionetką w cudzych rękach, co czyni z niej postać tragiczną.

Autor kolejny raz odkrywa przed czytelnikiem mało znane karty polskiej historii. Wszyscy chyba słyszeli o hołdzie pruskim, ale ukorzenie się przez cara przed polskim królem i publiczne oddanie mu czci to wydarzenie, o którym nie pisze się w podręcznikach.

Ciekawie pokazana tu została walka o odzyskanie pozycji Polaków na kremlu. Punktem kulminacyjnym jest zwycięska bitwa pod Kłuszynem, opisana barwnie i dynamicznie. Mimo iż nie jestem miłośniczką scen batalistycznych, ten fragment przeczytałam z zapartym tchem.
Nie mniejszą rolę odgrywają intrygi i dyplomatyczne działania. W tych pierwszych celuje skłócona z polskim królem szlachta, która po śmierci Dymitra Samozwańca szykuje nowy podstęp, w powściągliwej polityce prym wiedzie hetman Żółkiewski, pod którego dowództwem polska armia pokonała Rosjan pod Kłuszynem.

"Hołd ruski" to przede wszystkim powieść o władzy, jej niepohamowanej żądzy i skutkach podstępnej gry, w której mnożą się kandydaci do tronu.
Mimo iż Polacy pokazani zostali w tej powieści jako zwycięzcy, wątpliwości budzi uzurpatorski charakter walki o Kreml. Ta kwestia kładzie się cieniem na wygranej i wciąż jest przedmiotem sporów między historykami.

Mimo wspomnianych na początku wad, książkę czyta się nieźle i na pewno warto po nią sięgnąć, gdyż jej tematyka rzadko jest podejmowana przez pisarzy i naukowców.

Drugi tom trylogii okazał się mniej ciekawy niż pierwszy - jest po prostu nieco nużący, a natłok informacji dokumentalnych przytłacza fabułę (w "Moskiewskich godach" było odwrotnie).

Tytułowa postać wciąż pozostaje tu na dalszym planie, chociaż wiele wydarzeń wiąże się z nią pośrednio. Marynę poznajemy w "Hołdzie ruskim" jako chorobliwie ambitną i żądną władzy...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    51
  • Przeczytane
    20
  • Posiadam
    10
  • Historia
    2
  • E-booki
    2
  • Powieść historyczna
    2
  • Caryca
    1
  • Audio&E-booki
    1
  • Ebook
    1
  • Oświecenie
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Hołd ruski


Podobne książki

Przeczytaj także