Grandhotel. Powieść nad chmurami

Okładka książki Grandhotel. Powieść nad chmurami
Jaroslav Rudiš Wydawnictwo: Książkowe Klimaty Seria: Czeskie Klimaty literatura piękna
233 str. 3 godz. 53 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Czeskie Klimaty
Tytuł oryginału:
Grandhotel
Wydawnictwo:
Książkowe Klimaty
Data wydania:
2013-06-01
Data 1. wyd. pol.:
2011-01-01
Liczba stron:
233
Czas czytania
3 godz. 53 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364168017
Tłumacz:
Katarzyna Dudzic-Grabińska
Tagi:
Czechy literatura czeska
Średnia ocen

                6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
315 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
531
519

Na półkach:

„Grandhotel. Powieść nad chmurami” to druga – po „Niebie pod Berlinem” – książka Jaroslava Rudiša, którą przeczytałam i ponownie był to bardzo dobry wybór. Chyba coraz bardziej zaczynam ulegać czarowi czeskiej literatury i wcale mnie ten fakt nie martwi. „A tak na marginesie”, intrygujące jest to upodobanie autora do przestworzy… ;-)

Tytułowy „Grandhotel” – futurystyczna budowla o kształcie odwróconego leja – położony jest malowniczo na szycie góry Ještěd, u podnóży której leży piąte pod względem wielkości miasto w Czechach czyli Liberec. Przewodnikiem po hotelu oraz narratorem opowieści jest główny bohater Fleischman. A opowiadać on będzie po prostu o swoim życiu. Niby nic nadzwyczajnego, tak samo jak on, jednak w tej opowieści jest coś magnetyzującego co przyciąga, wciąga i budzi wiele pozytywnych emocji, powodując, że czytelnik nie może odłożyć książki na później.

Fleischman obecnie pracuje w Grandhotelu u swojego kuzyna Jegra, który zaopiekował się nim po tym, jak odeszli jego rodzice. Nie był to może los wygrany na loterii, ale przynajmniej nie trafił do przytułku. Traktowany jest przez swojego zwierzchnika jak popychadło, przez co może budzić współczucie, jednak sam nie robi z tego faktu jakiejś tragedii. Raczej przyjmuje to ze stoickim spokojem, bo taki już jest. Pogodzony z losem, nie ma pragnień, nigdzie nie był – jak (stereo)typowy Czech, do niczego nie dąży, nic nie chce zmienić. I to jest też jego problem – niemożność osiągnięcia czegokolwiek.

Z resztą każda z pojawiających się w Grandhotelu osób ma podobny problem, tak jakby to miejsce przyciągało specyficzne podobne osobowości – życiowych nieudaczników, którzy nie osiągnęli zbyt wiele… W przeciwieństwie do nich Fleischman regularnie chodzi na spotkania do pani psycholog, podczas których próbuje zrozumieć siebie i przeanalizować swoje życie, tylko, że z tych wizyt też ciągle nic nie wynika…

Mimo swoich 30 lat na pierwszy rzut oka może wydawać się dość infantylny, nieporadny, trochę pokrzywdzony, jednak zdecydowanie nie można powiedzieć, że jest głupkiem, co dość często zarzucają mu inni wyśmiewając go. Po prostu jest dość nieprzeciętny, ma swój własny wykreowany przez siebie świat – świat który kręci się wokół… pogody, bo „od pogody – jak twierdzi – wszystko zależy” – z tego powodu zwany jest też Chmuromirem. A ponieważ położenie Grandhotelu daje mu fantastyczne możliwości do obserwacji warunków atmosferycznych oddaje się swojej pasji na całego stając się w tej dziedzinie prawdziwym ekspertem. Fachowo wypowiada się na temat różnych zjawisk pogodowych, potrafi je analizować tworząc wykresy, wyciąga trafne wnioski ze swoich obserwacji – „a tak na marginesie” ogólnie jest spostrzegawczym obserwatorem, którego przemyślenia są pełne życiowych mądrości – „tak na marginesie”. ;-)

Jego pasja – czyli pogoda, obserwowanie nieba i chmur dają mu szczęście. I w gruncie rzeczy, mimo, że ciężko mu osiągnąć cokolwiek, nie można powiedzieć, że całkowicie nie ma pragnień – „bo przecież każdy człowiek ma jakieś marzenia – jak twierdzi pani doktor.” Fleischman marzy by „wydostać się z tego miasta i zobaczyć wszystkie chmury świata. I może kiedyś tu wrócić. Ale żeby wrócić musiałbym najpierw odejść”. Czy takie stwierdzenie nie jest urocze tak samo jak i sam Fleischman?

Ja przyznam, że przepadłam za tą historią, za tą postacią, za tą książką. Może i napisaną trochę naiwnie lecz z humorem, dość prostym językiem, ale w przecież „książki są przeciwieństwem armat – im krótsze i lżejsze, tym dalej niosą.” „Grandhotel” jest bardzo nostalgiczną i pełną refleksji powieścią, która uświadamia nam, że by zrobić krok w na przód czyli w przyszłość należy najpierw uporać się ze swoją przeszłością. Trzeba pogodzić się z tym co było, stawić temu czoła – czasem wystarczy to po prostu głośno się do tego przyznać – jak Fleischman – i wtedy stajemy się wolni i wszystko może się udać i nawet „chmury będą na wyciągnięcie ręki”!

Czas spędzony „w” „Grandhotelu” był bardzo przyjemny i na długo pozostanie w mojej pamięci. Na pewno jeszcze kiedyś wrócę do tej niesamowicie pozytywnej książki, która na każdą myśl o niej wywołuje uśmiech na mojej twarzy. I ponieważ bardzo lubię czytać o miejscach, które znam, lub odwiedzać miejsca, o których czytałam, mam nadzieję, że uda mi się kiedyś dotrzeć na szczyt góry Ještěd do tego wyjątkowego hotelu. Ciekawe czy spotkam tam jakiegoś Fleischmana.

„Grandhotel. Powieść nad chmurami” to druga – po „Niebie pod Berlinem” – książka Jaroslava Rudiša, którą przeczytałam i ponownie był to bardzo dobry wybór. Chyba coraz bardziej zaczynam ulegać czarowi czeskiej literatury i wcale mnie ten fakt nie martwi. „A tak na marginesie”, intrygujące jest to upodobanie autora do przestworzy… ;-)

Tytułowy „Grandhotel” – futurystyczna...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    377
  • Chcę przeczytać
    281
  • Posiadam
    100
  • Literatura czeska
    19
  • 2018
    9
  • Ulubione
    8
  • 2022
    6
  • Chcę w prezencie
    5
  • 2019
    5
  • 2023
    4

Cytaty

Więcej
Jaroslav Rudiš Grandhotel. Powieść nad chmurami Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także