Książka mnie zaskoczyła, baaaardzo pozytywnie.

Bałem się, że będzie to typowa "babska" książka.Nie była.
Poruszono w nie wiele wątków niezwykle ciekawych.
Po pierwsze-relacji pomiędzy rodzicami a dziećmi. Tego jak bardzo rodzice chcą byśmy byli inni od nich, lepsi. A robią wszystko by wpędzić nas w ten sam kocioł w którym żyją. Z drugiej strony ukazuję Terakowska, jak my nie chcąc być tacy jak nasi rodzice i tak się stajemy ich kopiami. Błędne koło. A kiedy ono się przerwie? Ano tylko wtedy, gdy przestaniemy dziecko kontrolować, zmuszać do tego by było tak jak inne dzieci. Wyzwoleniem jest WOLNOŚĆ. Jednak który rodzic jest na tyle mądry by to zrozumieć?

Drugim ciekawym wątkiem jest wątek wzajemnych relacji międzyludzkich. Jak bardzo przestaliśmy być obok siebie i dla siebie a jak blisko jesteśmy rzeczy. Nie potrafimy ze sobą rozmawiać. Wymieniamy tylko zdawkowe uwagi. Komunikujemy się w sprawach niezbędnych. Rodzic nie potrafi rozmawiać z dzieckiem, mąż z żoną, kolega z koleżanką. Zamiast tego wszyscy wolą oglądać telewizję, klikać na komunikatorach, spędzać dnie w galeriach. Kult jednostki zastąpiony został przez kult rzeczy i posiadania.
Dzisiejszy człowiek nie jest szczęśliwy. Zawsze wydaje mu się, że inni mają lepiej. Że on ma za mało. Stąd tyle zawiści, zazdrości.
Jak powiedział jeden z bohaterów książki obecnie ludzie przeżywają swoje życie ale nie potrafią żyć. Nie cieszą się tym co mają.

A jest proste antidotum na to, by to nastawienie zmienić. Pokochać to co mamy obecnie a dążyć do lepszego małymi krokami. Powoli zmieniać nasz świat na lepszy. Zmieniać należy siebie a nie to co jest wokół. Dopiero gdy zmienimy siebie będziemy wstanie zmienić to co jest poza nami.

Wszystkie te rozważania, wątpliwości, rady związane są z głównym bohaterem powieści, pewnym "Ono". Ono jest dzieckiem poczętym z gwałtu. Niechcianym.
Jego przyszła matka to dziewczyna żyjąca w rodzinie bez miłości, w pracy bez przyszłości. Ono będąc jeszcze w łonie matki daje jej impuls do zadawania pytań o sens życia które wiedzie i poszukiwania dróg do jego zmiany. Czy uda mu się wpłynąć na losy matki i tym samy swoje? czy będzie to walka długa ale przegrana? Tego dowiesz się czytelniku po przeczytaniu książki. Ja do tego gorąco zachęcam :).

Książka mnie zaskoczyła, baaaardzo pozytywnie.

Bałem się, że będzie to typowa "babska" książka.Nie była.
Poruszono w nie wiele wątków niezwykle ciekawych.
Po pierwsze-relacji pomiędzy rodzicami a dziećmi. Tego jak bardzo rodzice chcą byśmy byli inni od nich, lepsi. A robią wszystko by wpędzić nas w ten sam kocioł w którym żyją. Z drugiej strony ukazuję Terakowska, jak my...