Gdy dowiedziałam się, że Anwen zdecydowała się wydać poradnik, wiedziałam, że muszę się z nim zapoznać. Od kilku lat śledzę jej wpisy na blogu, dzięki nim rozpoczęłam świadomą pielęgnację włosów. Zastanawiałam się, jaką formę przyjmie poradnik i czy poszerzy moje horyzonty myślowe.

Niewątpliwie na uwagę zasługuje układ książki, który został dokładnie przemyślany. Aby lektura książki miała jakikolwiek sens, należy określić strukturę włosów. Bez tego ani rusz...

Choć od pewnego czasu wiem, iż moje włosy należą do wysokoporowatych, nie zdawałam sobie sprawy, że fale dzielą się na kilka podtypów, co warto uwzględnić, układając plan pielęgnacji.

Książkę czyta się szybko i przyjemnie ze względu na barwny język, jakim posługuje się Anna Kołomycew. Widać, że Anwen ma świadomość, iż nie każdy zna się na chemii, toteż dokładnie objaśnia pewne zjawiska i opisuje substancje najczęściej spotykane w kosmetykach do włosów.

Nie mam większych zastrzeżeń do poradnika, aczkolwiek zauważyłam, że niektóre fragmenty powstały metodą "kopiuj/wklej". Trochę razi to w oczy, zwłaszcza że mamy do czynienia z sytuacją "toczka w toczkę".

Na uwagę zasługuje również oprawa graficzna. Duża ilość kolorowych ilustracji i kredowy papier przemawiają na korzyść książki.

Gdy dowiedziałam się, że Anwen zdecydowała się wydać poradnik, wiedziałam, że muszę się z nim zapoznać. Od kilku lat śledzę jej wpisy na blogu, dzięki nim rozpoczęłam świadomą pielęgnację włosów. Zastanawiałam się, jaką formę przyjmie poradnik i czy poszerzy moje horyzonty myślowe.

Niewątpliwie na uwagę zasługuje układ książki, który został dokładnie przemyślany. Aby...