Izzy
"James był bardziej męski, niż jakikolwiek facet, z którym byłam wcześniej. Był prawdziwym samcem alfa i nie akceptował bzdur.
Za to bzdury i ja byliśmy najlepszymi przyjaciółmi. Poruszył we mnie wszystko i miałam wrażenie, że mógł czytać w moich myślach. Nie chciałam być kobietą, którą ludzie mogą łatwo rozszyfrować. Wiedział, kiedy byłam pełna bzdur, a ja nie lubiłam, gdy ktoś był w stanie tak łatwo mnie rozgryźć. Nie byłam dziewczynką. Byłam zawzięta i nie byłam popychadłem.
Isabella Gallo się nie podporządkowywała."

James
"Ta kobieta była bardziej uparta niż jakakolwiek inna osoba, którą kiedykolwiek spotkałem.(...)
Byłem pewnym siebie dupkiem, ale nie była gorsza ode mnie. Dziewczyna wiedziała czego chciała i odrzucała wszystkie bzdury. Była kapitanem i sprawy z każdym facetem załatwiała po swojemu… z każdym, ale nie ze mną. Byłem nieczuły na jej wdzięki.(...)
Nigdy wcześniej nie spotkałem kobiety, która byłaby tak samo pełna bzdur jak ja. Izzy była wszystkim, co kiedykolwiek chciałem w kobiecie, dzika, silna, nakręcona i pewna siebie."

Rety cóż to za "wybuchowa" para. Ona niby twarda ale niczym "puszek do pudru". On ekstremalnie wymagający i dominujący ☺
Od pierwszej chwili byli dla siebie czymś więcej. Izzy była dla Jamesa wyzwaniem, którego pożądał najbardziej na świecie. Był gotowy na wszystko aby ją zdobyć. Kobieta wiedziała, że trafiła na godnego przeciwnika i to ją mocno niepokoiło. Bała się, że utraci siebie, swoją wolność i niezależność oraz kontrolę nad własnym życiem. I choć Izzy mnie irytowała to uwielbiam tę historię... James jesteś do schrupania....😉😍

Izzy
"James był bardziej męski, niż jakikolwiek facet, z którym byłam wcześniej. Był prawdziwym samcem alfa i nie akceptował bzdur.
Za to bzdury i ja byliśmy najlepszymi przyjaciółmi. Poruszył we mnie wszystko i miałam wrażenie, że mógł czytać w moich myślach. Nie chciałam być kobietą, którą ludzie mogą łatwo rozszyfrować. Wiedział, kiedy byłam pełna bzdur, a ja nie...

Zdecydowanie jak dla mnie najlepsza cześć o rodzinie Gallo. James partner brata Izzy,Thomasa, pracują przy rozpracowaniu MC Klubu Sun Devils. Ten gościu ma coś w sobie, jest typowym samcem Alfa w życiu jak i w łóżku, potrzebuje kobiety, o którą musi walczyć, takiej , która mu się nie podda,ma niewyparzony język wie,że taką kobietą jest Izzy. Spotyka Izzy na weselu Joego i do razu między nimi iskrzy, spędzają niesamowitą noc, ale Izzy rano ucieka, bo wie,że trafiła w końcu na faceta, który ją rozgryzł,rozpalił i się boi,że jak będzie z nim to się zmieni w potulną dziewczynkę, a tego nie chce. Wychowała się wśród czterech braci jaskiniowców, a on był ulepiony z tej samej gliny, nie chciała stracić tego pazura jakiego miała, ale przeznaczeniu nie można uciec, a zwłaszcza gdy James wziął ją sobie na celownik i nie popuści puki ona go nie będzie pragnęła ponad wszystko. Heheh dobrali się idealnie, ich teksty rozbrajały mnie, uśmiałam się niesamowicie.

Zdecydowanie jak dla mnie najlepsza cześć o rodzinie Gallo. James partner brata Izzy,Thomasa, pracują przy rozpracowaniu MC Klubu Sun Devils. Ten gościu ma coś w sobie, jest typowym samcem Alfa w życiu jak i w łóżku, potrzebuje kobiety, o którą musi walczyć, takiej , która mu się nie podda,ma niewyparzony język wie,że taką kobietą jest Izzy. Spotyka Izzy na weselu Joego i...

Ciąg dalszy mojego uzależnienia od rodziny Gallo:) na początku zaznaczę, że to nie jest moja ulubiona część. A dlaczego? Izzy. Uwielbiałam ją w poprzednich częściach i nadal tak mam, ale w większości jej upór i zachowanie wydawało się mocno przerysowane i takie gówniarskie. Owszem mogła się opierać, mieć wątpliwości itd., ale czasem zapominała się i swoimi niewyparzonymi ustami przekraczała linię. W końcu jest dorosłą osobą. James miał niewyczerpaną cierpliwość. Ja tylko czekałam aż pęknie. :) i jego popisy macho raczej mnie śmieszyły niż wkurzały :) i jego zakrywka z kajdankami godna pozazdroszczenia :) i do tego wątek z motocyklowym klubem :) Flesh totalnie mnie zaskoczył będąc cipką, ale chyba powinnam się tego spodziewać. W ogóle nie pomyślałam, że jest agentem FBI... na samym początku bywało niebezpiecznie, ale chyba więcej tego dreszczyku otrzymamy w części Tommy'ego :) Książka miała wiele zabawnych wątków (smsy ze zdjęciami i pani Gallo obmacująca Jamesa :P) i czytało się ją naprawdę szybko. Oczywiście mamy gorące momenty, jak to bywało w każdej części :) nadal moją ulubioną bohaterką serii pozostaje Mia. Jest twarda i zadziorna, ale nie w histeryczny sposób jak Izzy. I ma jaja w przeciwieństwie do Suzy :P Mike ma szczęście :) natomiast James jest taki jak każdy Gallo - macho, twardziel, kochający aż do bólu. Żałuję, że Izz nie pozwoliła mu powiedzieć tych słów. Po raz pierwszy książka kończy się cliffhangerem - chyba specjalnie dla nas czytelniczek, żeby nas trzymać w niepewności i w ciągłym zainteresowaniu :)

Ciąg dalszy mojego uzależnienia od rodziny Gallo:) na początku zaznaczę, że to nie jest moja ulubiona część. A dlaczego? Izzy. Uwielbiałam ją w poprzednich częściach i nadal tak mam, ale w większości jej upór i zachowanie wydawało się mocno przerysowane i takie gówniarskie. Owszem mogła się opierać, mieć wątpliwości itd., ale czasem zapominała się i swoimi niewyparzonymi...

Część o ognistej i niedającej sobie 'w kaszę dmuchać' jedynej córce rodziny Gallo - Izzy oraz godnym jej przeciwniku - Jamesie.
Iskra zapłonęła przy pierwszym spotkaniu, ale jak na Izzy przystało...zwiała zanim mógł rozpalić się trwały ogień.
Po czterech miesiącach, w obliczu tarapatów w jakie wplątała się ta charakterna kobieta spotykają się ponownie. Teraz James z pewnością już nie odpuści...
Przekonajcie się co musi zrobić, aby usidlić Izzy :).

Ta seria jest o tyle piękna i wspaniała, że co tom jest lepsza. Także niech nie będzie zaskoczeniem jeśli powiem teraz - to jest najlepszy tom z dotychczasowych.
Płonie aż miło. Walka trwa, a czytaniu o ujarzmianiu niemożliwego jest zdecydowanie wciągające.
Izzy i jej 'jaja' to jest to co lubię, ale James...ten facet potrafi rozgrzać nie tylko Izzy, ale także czytelniczki...które niestety nie mogą zostać dotknięte pełną magią tego faceta.
Twardy, apodyktyczny, ale z ogromny i ciepłym sercem.
Do czego się przyczepić? Zaaaa maaaało...kiedy ta książka zleciała? Ledwo zaczęłam a tu już koniec...

W każdym bądź razie POLECAM!

Część o ognistej i niedającej sobie 'w kaszę dmuchać' jedynej córce rodziny Gallo - Izzy oraz godnym jej przeciwniku - Jamesie.
Iskra zapłonęła przy pierwszym spotkaniu, ale jak na Izzy przystało...zwiała zanim mógł rozpalić się trwały ogień.
Po czterech miesiącach, w obliczu tarapatów w jakie wplątała się ta charakterna kobieta spotykają się ponownie. Teraz James z...

Zdecydowanie najlepsza w porównaniu do poprzednich części.;) Ten temperament, apodyktyczność, dominacja<3 Poezja!!

Zdecydowanie najlepsza w porównaniu do poprzednich części.;) Ten temperament, apodyktyczność, dominacja<3 Poezja!!

Zdecydowanie dużo lepsza od poprzednich części. Ona - uparta, pewne siebie suka. Ona - apodyktyczny, dominujący jaskiniowiec. Mieszanka wybuchowa? I to w jakim stężeniu:) Są emocje, jest humor... czego chcieć więcej. Polecam.

Zdecydowanie dużo lepsza od poprzednich części. Ona - uparta, pewne siebie suka. Ona - apodyktyczny, dominujący jaskiniowiec. Mieszanka wybuchowa? I to w jakim stężeniu:) Są emocje, jest humor... czego chcieć więcej. Polecam.

Uwielbiam to za mało powiedziane. Czytałam tę część z tak wielkim uśmiechem, że kiedy skończyłam to bolała mnie buzia od ciągłego uśmiechania. Izzy i James. No, no, no.. Izzy nie spuszcza z tonu, dalej jest pyskata, seksowna i pewna siebie, a James jest facetem idealnym dla niej, nie tylko, dlatego, że potrafi ją zdominować, ale również, dlatego, że w końcu bracia i ojciec Gallo go akceptują. Ale cholera, on jest mega, mega pociągający, jak na razie wygrywa w rankingu z braćmi Gallo. Ach.. chłopak marzenia.

Uwielbiam to za mało powiedziane. Czytałam tę część z tak wielkim uśmiechem, że kiedy skończyłam to bolała mnie buzia od ciągłego uśmiechania. Izzy i James. No, no, no.. Izzy nie spuszcza z tonu, dalej jest pyskata, seksowna i pewna siebie, a James jest facetem idealnym dla niej, nie tylko, dlatego, że potrafi ją zdominować, ale również, dlatego, że w końcu bracia i ojciec...

Uwielbiam całą serię i kocham rodzinkę Gallo:) Izzy jest niebanalną bohaterką, a James... tutaj mogę tylko westchnąć z rozmarzeniem i zacytować klasyka "Mój ci on":)

Uwielbiam całą serię i kocham rodzinkę Gallo:) Izzy jest niebanalną bohaterką, a James... tutaj mogę tylko westchnąć z rozmarzeniem i zacytować klasyka "Mój ci on":)

Ekscytująca, obłędna, emocjonalna, podniecająca,powodująca rozdrażnienie umysłu w transie. Izzy i James niekontrolowana para ale jakże dopasowana, harmonizująca ze sobą i swoimi zmysłami.

Ekscytująca, obłędna, emocjonalna, podniecająca,powodująca rozdrażnienie umysłu w transie. Izzy i James niekontrolowana para ale jakże dopasowana, harmonizująca ze sobą i swoimi zmysłami.