Chłopak nikt

Okładka książki Chłopak nikt
Allen Zadoff Wydawnictwo: Feeria Young Cykl: Chłopak Nikt (tom 1) literatura młodzieżowa
350 str. 5 godz. 50 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Cykl:
Chłopak Nikt (tom 1)
Tytuł oryginału:
I Am the Weapon
Wydawnictwo:
Feeria Young
Data wydania:
2014-10-08
Data 1. wyd. pol.:
2014-10-08
Liczba stron:
350
Czas czytania
5 godz. 50 min.
Język:
polski
ISBN:
9780316199674
Tłumacz:
Łukasz Praski
Średnia ocen

                7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
603 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
699
135

Na półkach: , , , ,

Czy i Wy tak macie, że napotykając jakiś tytuł, po prostu wiecie, że to coś idealnego dla Was? I nie chodzi tylko i wyłącznie o tematykę, autora czy zaufane wydawnictwo. Mówię o czymś więcej, czymś nie do końca sprecyzowanym, a jednak gdy już się w nas pojawia, doskonale wiemy, że mamy do czynienia z książką, która w najgorszym wypadku będzie dobra. Być może zabrzmiałam teraz jak stała bywalczyni domu wariatów, niemniej jednak dokładnie to przydarzyło mi się gdy po raz pierwszy usłyszałam o książce „Chłopak nikt” autorstwa Allena Zadoffa.

„Benjamin”, którego prawdziwe imię dość długo pozostaje tajemnicą, jako dwunastoletni chłopiec został odizolowany od rodziców i zmuszony do udziału w programie mającym na celu wyszkolenie go na broń idealną. O jego przeszłości dowiadujemy się z jego wspomnień, podczas gdy on sam wykonuje jedno zadanie po drugim, pozostawiając po sobie adekwatnie dużo trupów. Najczęściej powielanym scenariuszem jego zadań jest zbliżenie się do „celu pośredniego”, który zazwyczaj otwiera mu dostęp do „celu właściwego”, wykonanie zadania, jak najciszej i jak najprecyzyjniej, by żadne podejrzenie nie padło na jego osobę, następnie wycofanie się i zniknięcie.

Na wykonanie jednego zadania ma zazwyczaj kilka miesięcy, więc kiedy jego „rodzice”, bo tak nazywa swoich przełożonych/zleceniodawców, dają mu zlecenie, które musi wykonać w przeciągu zaledwie pięciu dni, od razu jest jasne, że coś jest poważnie nie tak. Jednak Benjamin jest bronią idealną, przynajmniej w dziewięćdziesięciu procentach, pozostawiając pozostałe dziesięć na dręczące go odwiecznie pytania o własnego ojca, czy słuszność tego, co robi. Dziesięć procent to jednak za mało, by jakkolwiek go zatrzymać, przynajmniej do czasu, gdy dociera na miejsce kolejnego spotkania i poznaje swój cel pośredni. Piękną, wygadaną i szalenie intrygującą dziewczynę, a przy tym jedyną osobę mogącą mu pomóc w zbliżeniu się do jej ojca, uwielbianego przez wszystkich burmistrza. Problem polega na tym, że cel Bena wydaje się dobrym, ciepłym mężczyzną. Dlaczego więc postanowiono go wyeliminować, a tym samym uczynić z Samary sierotę?

No tak, Samara... Samara to kolejna, szalenie znacząca komplikacja.

Dawno już nie trafiła mi się książka, która wciągnęłaby mnie tak szybko. Zazwyczaj potrzebuje przynajmniej kilku rozdziałów, by chociażby ocenić jej potencjał. Tymczasem w przypadku „Chłopaka nikt” usiadłam i przepadłam. Wreszcie natrafiłam na pierwszoosobową narrację pozwalającą mi „poczuć” bohatera. Choć Ben jest w swoich myślach raczej wycofany, zwięzły i chorobliwie rzeczowy, to jednak przekazuje wystarczająco dużo, by odmalować w głowie czytelnika swój obraz - chłopaka z wypranym mózgiem. Na szczęście nie do końca wypranym, bo część człowieka na jakiego miał wyrosnąć zanim jego życie tak potwornie źle się potoczyło, gdzieś tam się jeszcze w nim tli, i na tym właśnie bazuje cała ta historia.

„Chłopak nikt” to książka, przez strony której zwyczajnie się płynie. Jak wspomniałam, Ben nie należy do gawędziarzy i ma typowo wojskową manierę trzymania się konkretów, ignorując jak tylko się da wszelkie egzystencjalne wywody czy emocjonalne karuzele. Ale niech Was to nie zwiedzie, bywa przy tym liryczny i nie rzadko w kilku zwięzłych zdaniach potrafi przekazać coś, co komuś innemu zajęłoby pół strony.

„Myślę o obietnicach, które mi składano. O kłamstwach, których słuchałem.
Nie, poprawiam się w myślach. To nie były kłamstwa.
To były obietnice, które źle zrozumiałem.”

Allen Zadoff przez większą część książki zrzuca emocjonalne bomby pozwalając, by efekty ich wybuchu określiły się same, w zależności od czytelnika o jakiego się rozbiły. Pewnie nie dla wszystkich będzie to porównanie zrozumiałe, ale dla mnie styl tego pana jest bardzo podobny do stylu Davida Baldacciego, przynajmniej z książek, które znam ("Dzień zero" i "Niewinny"), tyle, że dodatkowo wzbogacone cudowną lirycznością. Jestem absolutną fanką takiego pisania i choć mogłabym wytknąć autorowi kilka błędów, do czego zaraz przejdę, to mimo wszystko to była najlepsza pierwszoosobowa narracja z jaką miałam w ostatnim czasie do czynienia.

Pojawia się wiele porównań tej historii z osławionym Bourne'em autorstwa Ludluma i muszę się z tym zgodzić, jednak absolutnie nie traktuję tego jako wadę. Gdyby się uprzeć, można by odnaleźć tak wiele powiązań przy tak wielu książkach, że gdyby naprawdę zwracać na to uwagę, nie mielibyśmy za bardzo co czytać. To, co opowiada się najmocniej, w moim przekonaniu, za historią Benjamina, jest niezepsucie go jako bohatera. Co mam na myśli? A no to, że tak wielu autorów na początku książki określa przodującą postać specyficznymi, często złymi/kontrowersyjnymi cechami, a pod koniec, stosunkowo szybko, pozbawia ich wszystkiego, dokonując niejednokrotnie najbrutalniejszej kastracji z możliwych. Dzieje się tak szczególnie wtedy, gdy w grę wchodzi „miłość” niejednokrotnie ta „do grobowej deski” i oczywiście „od pierwszego wejrzenia”. W przypadku tej książki nic podobnego się nie dzieje. Koniec pierwszego tomu jest tak samo brutalny jak początek i jedyna zmiana jaka zachodzi w bohaterze, to odrobinę „jaśniejsze” myślenie i szereg nowych pytań, intrygujących zarówno jego, jak i czytelnika.

Jakkolwiek uwielbiam styl autora, to jednak bywały i takie chwilę, gdy pragnęłam, by odrobinę zwolnił i pozwolił Benjaminowi pomyśleć. By rozwinął jakiś wątek, by wspomniał jeszcze o czymś, co wyjaśni kilka rzeczy. Podejrzewam, że pan Zadoff całkiem świadomie pozostawił kilka kwestii niezamkniętych bądź niewyjaśnionych, by ich tajemnica przyciągnęła czytelnika do kolejnego tomu. Osobiście jednak nie lubię tego zabiegu, bo pozostawia mnie z niedosytem, którego nie można od tak zaspokoić, szczególnie, gdy myśli się o ocenie książki. Bo w końcu oceniamy książkę jako jedną, zamkniętą całość, a nie niejasną obietnicę na przyszłość.

Podsumowując; ja już wiem, że z niecierpliwością będę wyczekiwać drugiego tomu, bo choć to powieść młodzieżowa, nie charakteryzuje jej naiwność, a przynajmniej nie na tyle duża, by jakkolwiek ją można było bardziej zauważyć. „Chłopak nikt” to świetny thriller, który się połyka niemalże jednym tchem. Ciężko się od niego oderwać i ciężko o nim zapomnieć, gdy już się jest do tego zmuszonym. U mnie skończyło się na tym, że choć odłożyłam książkę i poszłam spać, to i tak nie mogłam usnąć, bo moje myśli wciąż krążyły wokół Benjamina. Już nie mogę się doczekać drugiego tomu, a z tego co czytałam w recenzjach na Goodreads, „I Am the Mission” zapowiada się fenomenalnie!

----
http://vegaczyta.blogspot.com/

Czy i Wy tak macie, że napotykając jakiś tytuł, po prostu wiecie, że to coś idealnego dla Was? I nie chodzi tylko i wyłącznie o tematykę, autora czy zaufane wydawnictwo. Mówię o czymś więcej, czymś nie do końca sprecyzowanym, a jednak gdy już się w nas pojawia, doskonale wiemy, że mamy do czynienia z książką, która w najgorszym wypadku będzie dobra. Być może zabrzmiałam...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    832
  • Przeczytane
    824
  • Posiadam
    201
  • Ulubione
    64
  • Teraz czytam
    16
  • Z biblioteki
    12
  • 2015
    11
  • Chcę w prezencie
    11
  • Ebook
    10
  • E-book
    9

Cytaty

Więcej
Allen Zadoff Chłopak nikt Zobacz więcej
Allen Zadoff Chłopak nikt Zobacz więcej
Allen Zadoff Chłopak nikt Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także