rozwińzwiń

Żona złotnika

Okładka książki Żona złotnika Sophia Tobin
Okładka książki Żona złotnika
Sophia Tobin Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN literatura piękna
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Naukowe PWN
Data wydania:
2014-10-01
Data 1. wyd. pol.:
2014-10-01
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377055946
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
39 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1285
50

Na półkach:

złotnika nikt chyba nie jest w stanie polubić

złotnika nikt chyba nie jest w stanie polubić

Pokaż mimo to

avatar
890
352

Na półkach:

"Żona złotnika" na przemian wciągała i nużyła, ogólnie mam wrażenie, że czegoś jej zabrakło, by w pełni wykorzystać potencjał historii. Plus za strukturę - bieżące wydarzenia przeplatają się z fragmentami pamietnika zmarłego Renarda. Klimat książki faktycznie bardzo przypomina powieści Tracy Chevalier.

"Żona złotnika" na przemian wciągała i nużyła, ogólnie mam wrażenie, że czegoś jej zabrakło, by w pełni wykorzystać potencjał historii. Plus za strukturę - bieżące wydarzenia przeplatają się z fragmentami pamietnika zmarłego Renarda. Klimat książki faktycznie bardzo przypomina powieści Tracy Chevalier.

Pokaż mimo to

avatar
123
120

Na półkach: ,

„Żona złotnika” to dość rozbudowana powieść historyczno-kryminalna z mocnym akcentem romantyczno-obyczajowym.Ukazuje codzienność mrocznego Londynu u schyłku XVIII wieku,wraz z jego enigmatycznymi mieszkańcami z ciemnymi sprawkami i trupami w szafach. Kastowa społeczność,etykieta i specyfika tamtych czasów przedstawiona została bardzo naturalnie,autorka doskonale przemyślała fabułę i spójnie ją zaprezentowała.Stworzyła wiarygodne tło i zgrabnie łącząc poszczególne wątki poprowadziła żwawą akcję,choć nie ukrywam, że wielu spraw można się domyślić,przez co zakończenie nie jest aż tak zaskakujące,jak by się wydawało. Niemniej nie można niczego zarzucić fabule, o ile książkę traktuje się jako powieść lekką, łatwą i przyjemną...

„Żona złotnika” to dość rozbudowana powieść historyczno-kryminalna z mocnym akcentem romantyczno-obyczajowym.Ukazuje codzienność mrocznego Londynu u schyłku XVIII wieku,wraz z jego enigmatycznymi mieszkańcami z ciemnymi sprawkami i trupami w szafach. Kastowa społeczność,etykieta i specyfika tamtych czasów przedstawiona została bardzo naturalnie,autorka doskonale przemyślała...

więcej Pokaż mimo to

avatar
15414
2028

Na półkach: ,

Jak ja lubię powieści historyczne ze zbrodnią w tle. Klimatem ta ksiażka przypomina moją ulubioną Dziewczynę z perła.
Jest rok 1792. W Londynie mieszkańcy z niepokojem czytaja doniesienia z kontynentu. Rewolucja Francuska właśnie osiągnęła apogeum prześladowań, arystokraci giną, a na szafocie kończy żywot król Ludwik. W pewną zimową noc stróż Digby znajduje zwłoki znanego i cenionego złótnika Pierre'a Renarda, o francuskich korzeniach. Uchodził on za dobrego fachowca i wzorowego meża mary, choć do tej pory nie doczekali się potomka. Oczywiście wdowa zostaje w kręgu podejrzanych o to zabójstwo. Zresztą poznajemy niektore grzeszki i sekrety złotnika, więc nasza sympatia do tej ofiary szybko maleje. Poznajemy ją też dzięki sprytnemu zabiegowi autorki. Każdy rozdział rozpoczyna się urywkiem z pamiętnika Renarda. Dowiadujemy się o chorej ambicji by zostać szlachcicem i zapoczątkować ród złotników. Jego zapiski często opisują tez żonę, jego niechęć, pogardę i brak wyrozumiałości. Początkowo tolerował jej niepełnosprawnego intelektualnie brata, aby zaskarbić sobie jej względy, ale po zaślubinach, jego podejście diametralnie się zmieniło. Uznał go za powód wstydu i odciął kobietę od rodziny, naigrywał się z jej neimożności zajścia w ciążę, bo przekreślało to jego plany zawodowe. Miał liczne miłostki, słodkimi słówkami i pochlebstwami zawrócił w głowie młodej mężatce, niemądrej arystokratce harriet. Myślal nawet o usunięciu swojej połowicy by zalegalizować swój romans.
Tymczasem młoda wdowa musi borykać się z niepewnym losem, wedle testamentu czeladnik Beniamin ma przejąć zakład o ile Mary nie wyjdzie powtórnie za mąż i nie spłodzi syna. Doktor Taylor jest przyjacielem rodziny i wspiera ją w tych trudnych chwilach, a z dalekej podrózy wraca utalentowany jubiler Alban Steele, który w przeszłości przyjaźnił się z Mary i jej bratem. Czy zdoła wzbudzić jej miłośc, czy wreszcie kobieta znajdzie szczęście u boku zasługujacego na nią mężczyzny? A kto stoi za brutalnym morderstwem? Czy Harriet Chichester otrzyma od życia lekcję pokory, jak stawi czoła szantażyście?
Na uznanie zasługuje odtworzony klimat Londynu, jego topografia, zagłębiamy się też w dzielnicę rozpusty, zaglądamy na Saville Bow, londyńskie salony itp. Pięknie ukazany jest wątek miłości Mary i Albana. Nawet drugoplanowe postacie są dobrze scharakteryzowane, jak np. służąca Joanna. Jej zdroworozsądkowe podejście do życia i zmysł obserwacji czynią ją równoprawną bohaterką. Podobało mi się i polecam gorąco tę książkę.

Jak ja lubię powieści historyczne ze zbrodnią w tle. Klimatem ta ksiażka przypomina moją ulubioną Dziewczynę z perła.
Jest rok 1792. W Londynie mieszkańcy z niepokojem czytaja doniesienia z kontynentu. Rewolucja Francuska właśnie osiągnęła apogeum prześladowań, arystokraci giną, a na szafocie kończy żywot król Ludwik. W pewną zimową noc stróż Digby znajduje zwłoki znanego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
259
142

Na półkach: , , , ,

Ksiazka to opowiesc osadzona w XVIII wieku, jest to kryminał z elementami romansu. Historia, ktora zostala przedstawiona jest wg mnie ciezka do odbioru. Cala ksiazka opisuje zle zycie glownej bohaterki, ktora ciagle jest nieszczesliwa i zagubiona w rzeczywistosci. Denatem jest jej maz Pierrw Renard, ktory był poważanym i znanym zlotnikiem. Akcja ksiazki wlecze siw, autorka nie naprowadza czytelnika na trop, kto moglby dokonac zbrodni. Dopiero ostatnie stronice ukazuja mroczna tajemnice. Jak dla mnie ksiazka za malo wartka i meczylam sie zeby dotrzec do ostatniej stronicy.

Ksiazka to opowiesc osadzona w XVIII wieku, jest to kryminał z elementami romansu. Historia, ktora zostala przedstawiona jest wg mnie ciezka do odbioru. Cala ksiazka opisuje zle zycie glownej bohaterki, ktora ciagle jest nieszczesliwa i zagubiona w rzeczywistosci. Denatem jest jej maz Pierrw Renard, ktory był poważanym i znanym zlotnikiem. Akcja ksiazki wlecze siw, autorka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
715
459

Na półkach: ,

Osiemnastowieczny Londyn. Czas stróżów nocnych, ukrytych w cieniu ladacznic i świetnie prosperujących rzemieślników. To także czas, w którym różnica między szlachetnie urodzonymi a pozostałą społecznością była nie do przeskoczenia. Czy w tym okresie było miejsce na prawdziwe uczucia? A może sentymenty znikały, zabijane praktycznością i małżeństwami z rozsądku? Jak żyło się kobietom, które nie znosiły męskiego ucisku i niechętnie pozostawały w cieniu? Poznajcie odpowiedzi na te pytania, zanurzając się w złotniczym rzemiośle.

Więcej na portalkryminalny.pl

Osiemnastowieczny Londyn. Czas stróżów nocnych, ukrytych w cieniu ladacznic i świetnie prosperujących rzemieślników. To także czas, w którym różnica między szlachetnie urodzonymi a pozostałą społecznością była nie do przeskoczenia. Czy w tym okresie było miejsce na prawdziwe uczucia? A może sentymenty znikały, zabijane praktycznością i małżeństwami z rozsądku? Jak żyło się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2061
364

Na półkach: , ,

Książka historyczna z dodatkiem miłości i kryminału. Zaczyna się od morderstwa i co ciekawe przez całą lekturę możemy tylko snuć domysły na temat mordercy. Dopiero końcowe strony ukarzą nam jego twarz i to poczytuję za wielki plus autorce, że utrzymała czytelnika do samego końca w niepewności. Kim jest denat? Pierre Renard jest złotnikiem dla jednych wspaniały człowiek, kumpel, dla innych wróg. Kim był dla żony Mary? Tyranem, despotą osobą, którą szczerze nienawidziła i bała jednocześnie. Pewnie jesteście ciekawi jak potoczy się życie Mary, jej siostry Mallory, rodziny Chichester, Joanny Dunning i innych bohaterów książki. Ja już wiem i szczerze polecam książkę Sophii Tobin.

Książka historyczna z dodatkiem miłości i kryminału. Zaczyna się od morderstwa i co ciekawe przez całą lekturę możemy tylko snuć domysły na temat mordercy. Dopiero końcowe strony ukarzą nam jego twarz i to poczytuję za wielki plus autorce, że utrzymała czytelnika do samego końca w niepewności. Kim jest denat? Pierre Renard jest złotnikiem dla jednych wspaniały człowiek,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
782
686

Na półkach:

Sophia Tobin stworzyła książkę, która niezwykle skutecznie przeniosła mnie do XVIII-wiecznego Londynu. Nietrudno było mi usłyszeć stukot końskich kopyt na bruku oraz poczuć niezwykły klimat miasta - pod tym względem autorka spisała się niemal tak dobrze jak Terry Pratchett w przypadku „Spryciarza z Londynu”. Kilka innych elementów wywołało we mnie trochę mniejszy zachwyt, ale nie waham się stwierdzić, że „Żona złotnika” to bardzo udany debiut, a w autorce drzemie duży potencjał - mam nadzieję, że odpowiednio wykorzystany w kolejnych powieściach.

W Londynie dochodzi do brutalnego morderstwa – znany złotnik Pierre Renard zostaje znaleziony z poderżniętym gardłem. Nikt nic nie widział i nikt nic nie słyszał, a pod osłoną nocy wiele rzeczy łatwiej jest ukryć. Jego nagła śmierć to szok, chociaż trzeba sobie powiedzieć, że nie jest jednym z tych facetów, którzy wzbudzają powszechną sympatię. Jego sklep na Bond Street cieszył się sporą popularnością, ale nie można tego samego powiedzieć o nim samym. Autorka pozwala nam poznać go lepiej dzięki krótkim wpisom z prowadzonego przez niego dziennika i właściwie nie dziwię się, że nie posiadał zbyt wielu przyjaciół. Egoista, zapatrzony w czubek swojego nosa i przekonany o własnej wielkości – taki był Pierre Renard. Trudno go polubić, chociaż co ciekawie jego postać nie jest zupełnie jednoznaczna i być może drzemią w nim jakieś uczucia poza miłością własną.

Bohaterowie u Sophii Tobin to zresztą jeden z mocniejszych punktów powieści – wyraziści, targani różnymi emocjami i pełni sprzeczności, ale takich, które nadają ich rysom autentyczności. Żona złotnika – Mary – u boku Pierre’a zaznała niewiele szczęścia. Wszystko musiało odbywać się zgodnie z jego życzeniem, a i tak nigdy nie był ze swojej wybranki zadowolony. Ona przez lata pogardzana i lekceważona wypracowała w sobie postawę podporządkowania i uległości, mimo że gdzieś tam zawsze tliła się w niej niezgoda na takie życie. Śmierć męża nie sprawia, że Mary nagle może odetchnąć i poczuć się wolną, ale stopniowo obserwujemy jak budzą się uśpione przez lata pragnienia i potrzeby. Zdecydowany plus za to, że autorka ten wątek poprowadziła rozważnie i z wyczuciem, tworząc ciekawy portret kobiety, która musi na nowo odnaleźć siebie i nie jest to coś, co da się zrobić z dnia na dzień. Pojawi się na horyzoncie oczywiście mężczyzna, ale ta znajomość, chociaż podszyta uczuciami i emocjami, niewiele będzie miała wspólnego z typowym romansem.I całe szczęście!

Na kartach powieści poznamy również Mallory - siostrę Mary, której zgryźliwość i dosadność bywa trochę irytująca, ale nie można odmówić jej trzeźwego spojrzenia na wiele spraw. Joanna Dunning to natomiast pokojowa z przeszłością - postać ciekawa nie tylko dlatego, że skrywa tajemnice z przeszłości – pozornie jest bardzo opanowana, a w rzeczywistości ciągle poszukuje w życiu czegoś więcej. Jeszcze bardziej intrygujący i niejednoznaczny jest nocny stróż Digby, który znalazł zwłoki zamordowanego złotnika. Kilka razy zmieniałam w trakcie czytania o nim zdanie i do końca nie jestem pewna co o nim myśleć. Mężczyzna zgorzkniały i pełen nieskrywanej niechęci wobec ludzi bogatych, dbający głównie o własny interes, w różnych sytuacjach pokazuje się z różnych stron. Jest też Harriet - rozpieszczona młoda żona, zabiegająca o uwagę obojętnego męża. I pierwszo- i drugoplanowi bohaterowie zostali stworzeni z dbałością o szczegóły – stali się osobami z krwi i kości.

Ciekawie zapowiadająca się historia, nietuzinkowe osobowości, wyraźnie wyczuwalny klimat Londynu sprzed lat – to wszystko w „Żonie złotnika” niewątpliwie odnalazłam. Powieść nie do końca przekonała mnie jednak fabularnie - z kilku względów. Liczyłam na większe skupienie na poszukiwaniu zabójcy złotnika, a ten wątek przez całą powieść ma tak naprawdę znaczenie drugorzędne. Nie ma właściwie śledztwa i wydaje się, że sprawa morderstwa jest zamknięta. Wprawdzie są osoby, które się całą sprawą interesują, ale wszystko to dzieje się gdzieś obok właściwiej akcji. Nie nazwałabym tej książki thrillerem, co sugeruje informacja na okładce – zabójstwo to jeszcze za mało, by tak o niej mówić. Historia zyskałaby, gdyby całości towarzyszyło większe napięcie, a tajemnice miały bardziej intrygujący charakter. Całość czyta się dobrze dzięki swobodnie prowadzonej narracji i z uwagą śledziłam losy bohaterów, ale chyba bardziej dlatego, że jakoś się do nich przywiązałam, a nie z racji tego, że były one aż tak zajmujące.

Przyjemnie było odwiedzić XVIII-wieczny Londyn i cieszę się, że miałam okazję być tam dzięki „Żonie złotnika”. Podziwiam umiejętność autorki do przenoszenia czytelnika w czasie i tworzenia wielowymiarowych bohaterów. Fabuła nie znalazła może mojego pełnego uznania, ale nie można odmówić Sophii Tobin ciekawego pomysłu i sprawnego pióra. Liczę na to, że kolejne powieści pisarki będą jeszcze lepsze i w pełni zachwycające.

http://k-recenzjeksiazek.blogspot.com/2015/05/sophia-tobin-zona-zotnika.html

Sophia Tobin stworzyła książkę, która niezwykle skutecznie przeniosła mnie do XVIII-wiecznego Londynu. Nietrudno było mi usłyszeć stukot końskich kopyt na bruku oraz poczuć niezwykły klimat miasta - pod tym względem autorka spisała się niemal tak dobrze jak Terry Pratchett w przypadku „Spryciarza z Londynu”. Kilka innych elementów wywołało we mnie trochę mniejszy zachwyt,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
5950
1382

Na półkach:

http://dajprzeczytac.blogspot.com/2015/03/zona-zotnika-sophia-tobin.html

http://dajprzeczytac.blogspot.com/2015/03/zona-zotnika-sophia-tobin.html

Pokaż mimo to

avatar
769
334

Na półkach:

"Żona złotnika" idealna dla fanów Tracy Chevalier? Sophia Tobin jest o lata świetlne od Chevalier lepsza! Nie będę się rozpisywać, bo o znakomitych książkach trudniej mi się pisze niż o takich, dzięki którym moja czepialska natura znajduje pożywienie. Napiszę jedynie, że w powieści Tobin podobało mi się niemal wszystko. Jest rewelacyjna pod każdym względem - jako powieść społeczno-obyczajowa, historyczna, a przede wszystkim jako kryminał.

Wspaniałym zabiegiem okazało się wrzucenie czytelnika w sam środek życia toczącego się w trzech domach, w trzech różnych środowiskach. Koniec XVIII wieku to czasy, o których pisała Jane Austen - w "Żonie złotnika" odnajdziemy ten sam okres, lecz opisany z troszkę innej, bo miejskiej, perspektywy. Trzy domy - arystokraty, bogatego rzemieślnika mającego pretensje do zostania szlachcicem i biednego podwykonawcy artykułów złotniczych - losy ich mieszkańców, choć pozornie należących do trzech dość oddalonych od siebie światów, łączą się ze sobą, splatają w arcyciekawy wzór. A my obserwujemy to, w jaki sposób żyli, co było dla nich ważne, w co się ubierali, co jedli, jak funkcjonowali w społeczeństwie. Ta warstwa powieści jest dla mnie najcenniejsza.

Jednocześnie powieść Sophii Tobin jest rewelacyjnym kryminałem, o zaskakujących zwrotach akcji i świetnym, niespodziewanym zakończeniu. Autorka mydli czytelnikowi oczy na każdej stronie, rzuca dyskretne, dające do myślenia oskarżenia na każdego niemal bohatera, który pojawia się na stronicach książki. Ostatecznie ja, szczycąca się tym, że po przeczytaniu wszystkich kryminałów jakie popełniła Agatha Christie ;),jestem w stanie wskazać zabójcę zanim dojdę do połowy każdej powieści detektywistycznej, czułam się zamotana w sieć splecioną z mylnych tropów. I chwała autorce za to!

A przy tym wszystkim obrazowo opisany XVIII-wieczny Londyn! Pyszności! ;)

Z niecierpliwością czekam na wszystko, co wyjdzie spod pióra Sophii Tobin, bo jest to, jak dotąd, moje odkrycie 2015 roku!

Zapraszam: http://zielonowglowie.blogspot.com

"Żona złotnika" idealna dla fanów Tracy Chevalier? Sophia Tobin jest o lata świetlne od Chevalier lepsza! Nie będę się rozpisywać, bo o znakomitych książkach trudniej mi się pisze niż o takich, dzięki którym moja czepialska natura znajduje pożywienie. Napiszę jedynie, że w powieści Tobin podobało mi się niemal wszystko. Jest rewelacyjna pod każdym względem - jako powieść...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    101
  • Przeczytane
    47
  • Posiadam
    11
  • Ebooki
    2
  • Z historią w tle
    2
  • E-book
    2
  • :-),:-),:-)
    1
  • Kryminał
    1
  • Moi mali książęta :)
    1
  • Ebooki-posiadam
    1

Cytaty

Więcej
Sophia Tobin Żona złotnika Zobacz więcej
Sophia Tobin Żona złotnika Zobacz więcej
Sophia Tobin Żona złotnika Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także