Sekret starego dębu

Okładka książki Sekret starego dębu Emilia Nowak
Okładka książki Sekret starego dębu
Emilia Nowak Wydawnictwo: Emilia Nowak powieść przygodowa
Kategoria:
powieść przygodowa
Wydawnictwo:
Emilia Nowak
Data wydania:
2014-07-07
Data 1. wyd. pol.:
2014-07-07
Język:
polski
ISBN:
9788393992805
Średnia ocen

4,3 4,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,3 / 10
3 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
60
45

Na półkach:

Zacznę od tego, że „Sekret Starego Dębu” jest książką fatalnie wydaną. Pod względem graficznym oraz w szczególności pod względem edytorskim. Takiej ilości błędów stylistycznych, ortograficznych, interpunkcyjnych i logicznych jeszcze w żadnej książce nie widziałam.
Czytelnicy wrażliwi na poprawność i staranność języka, niejednokrotnie będą zgrzytać zębami podczas lektury. Ja zgrzytałam często.

Najnowsza książka Emilii Nowak opowiada historię Wiktorii, chwilowo mieszkającej w Hiszpanii, która przyjeżdża do Polski na pogrzeb nagle zmarłej mamy. Otóż pani Klara Duchowna, właścicielka dużej, wiejskiej posiadłości, sporego domu oraz pięknych koni, zostaje znaleziona pewnego poranka w swoim własnym ogrodzie przez stajennego. Wiktoria, zawiadomiona przez policję, zjawia się w domu rodzinnym, aby zająć się pochówkiem „zwłok”. I to jest chyba największy koszmarek powieści. Wiktoria ani razu myśląc o zmarłej mamie (z którą miała bardzo dobre relacje),nie używa naturalnego słowa „ciało”, które jest o wiele cieplejsze i stosowniejsze w wyrazie od policyjnych i bezosobowych „zwłok”. Otóż Wiktoria jedzie zidentyfikować „zwłoki”, załatwić pochówek „zwłok” oraz rozmawia ze swoimi bliskimi o tym, w jaki sposób „zwłoki” zostały odnalezione. Być może się czepiam, ale nie wierzę, aby ktokolwiek wyrażał się w ten właśnie sposób o zmarłej, bliskiej osobie. Być może autorka zapomniała, że nie pisze policyjnego raportu, a książkę przygodową, która opisuje przecież ciepłe rodzinne relacje.

Ale wróćmy do fabuły. Po pogrzebie mamy Wiktoria odwiedza wujka, który wręcza jej kopertę, zostawioną u niego przez samą Klarę z prośbą, aby po jej śmierci przekazał bezpośrednio w ręce jej córki. Koperta jest zalakowana autentyczną starą pieczęcią, a zawiera … wiersz. Jak możemy się domyślać, wiersz okazuje się wskazówką wiodącą do odkrycia skarbu, a rozwikłanie tej tajemnicy wcale nie jest łatwe. Na szczęście Wiktoria nie zostaje z tą nagłą zagadką sama. Pomagać w jej rozwiązaniu będą: narzeczony Inaki (Hiszpan) oraz dobrze znana z „Perły Będzina” trójka przyjaciół: Klaudia, Maciej i Bobek. Niestety, autorka skąpi szczegółów dotyczących opisu postaci, nie dowiemy się praktycznie niczego o tej sympatycznej trójce bohaterów, dlatego ci czytelnicy, którzy nie zetknęli się z ich wcześniejszymi przygodami, nie będą mieli okazji ich poznać i polubić. Akcja poprowadzona jest nierówno, zachowuje się jak ktoś, kto właśnie wyszedł z suto zakrapianej imprezy i wraca do domu nierównym krokiem. Na arenie pojawiają się na chwilę postaci, które wprowadzane są jakby na siłę, coś nagle odkrywają, albo w magiczny wręcz sposób naprowadzają na trop Wiktorię, po czym znikają, aby zrobić miejsce innym. Niczego ciekawego nie dowiadujemy się zarówno o nich, jak i o historii rodu Wiktorii czy regionu, w którym rozgrywa się akcja. Historia skarbu i drogi do niego prowadzącej jest słaba i nieciekawa, a zakończenie przewidywalne i nie wzbudzające żadnych emocji.

Emilia Nowak jest młodą pisarką, której gorąco kibicuję i życzę przyszłych sukcesów literackich, jednakże muszę przyznać, że drugie spotkanie z jej literaturą nie należy do udanych. Szkoda. Spodziewałam się czegoś na miarę „Perły”, a otrzymałam zaledwie jej marną imitację.

A przecież „Sekret Starego Dębu” zaczyna się naprawdę ciekawie. W stylu autorki najbardziej podobają mi się jej opisy przyrody, miejsca akcji czy też otoczenia bohaterów. Te elementy są naprawdę udane i to one właśnie sprawiają, że historia na samym początku zaczyna mnie wciągać i zaprasza do przeżywania przygód wraz z bohaterami. To najmocniejszy punkt książek Emilii Nowak. Niestety, jej opisy postaci i dialogi między nimi są dużo, dużo słabsze. Ale przecież, tak jak pisałam, jest to bardzo młoda osoba, która dopiero wkracza na ścieżkę literatury i szuka na niej swojej własnej drogi. Podczas jednej z dyskusji na forum internetowym, autorka przyznała się, że jej książki powstają w bardzo krótkim czasie. I może to właśnie jest przyczyną dość płytkiej i niedopracowanej książki? Pani Emilio, może „Sekret” zyskałby na wartości, gdyby powstawał wolniej, a wszelkie niuanse językowe oraz wątki przygodowe, zostały przemyślane i odpowiednio okraszone elementami tajemnicy i doprawione szczyptą historii?

Zacznę od tego, że „Sekret Starego Dębu” jest książką fatalnie wydaną. Pod względem graficznym oraz w szczególności pod względem edytorskim. Takiej ilości błędów stylistycznych, ortograficznych, interpunkcyjnych i logicznych jeszcze w żadnej książce nie widziałam.
Czytelnicy wrażliwi na poprawność i staranność języka, niejednokrotnie będą zgrzytać zębami podczas lektury. Ja...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3
2

Na półkach:

W końcu założyłam profil na tym portalu i dopiero zaczynam dodawać wszystkie przeczytane książki. Ale zaczynam akurat od tej, bo właśnie wczoraj skończyłam czytać i mam świeże wrażenia. Nie dałabym 10 gwiazdek, bo w książce były pewne elementy, które mi się nie podobały, ale 8 moim zdaniem jest ok. Muszę wspomnieć, że jestem fanem Pana Samochodzika i kiedy zobaczyłam logo na okładce, od razu pomyślałam, że to musi być fajna powieść. Generalnie trochę panuje tam odmienny klimat, ale zew przygody i jakiś taki "dreszczyk" jest. Bohaterowie dziwni, to znaczy przypadła mi do gustu główna bohaterka - Wiktoria i jej chłopak, ale reszta występujących tu osób ma dziwną funkcję. To znaczy niby są, ale tak jakby jedną nogą, nic o nich nie wiem, tylko jakieś szczątkowe informacje. Dopiero jak zaczęłam zgłębiać temat to natrafiłam na stronie autorki na informację o innych jej książkach - domyślam się, że trzeba przeczytać wcześniejsze żeby dowiedzieć się więcej o Klaudii, na to liczę. Powracając do opinii: co mi się nie podobało: tekst dość zbity, w zasadzie nie przeszkadza to w czytaniu, ale miałam wrażenie, że książka złożona jest trochę nieudolnie. Poza tym znalazłam kilka błędów stylistycznych i moim zdaniem interpunkcja czasem zawodzi, w sensie - ja bym w niektórych miejscach przecinek postawiła a jego tam brakowało. Ale specem nie jestem. Generalnie nie są to jakieś rażące błędy. Zawiodłam się też na braku ilustracji. Na stronie autorki widzę, że w innych książkach się pojawiają, mam nadzieję, że w jakiejś kolejnej edycji pani Emilia postanowi coś narysować. Mówię to głównie z przyzwyczajenia, bo we wszystkich książkach Pana Samochodzika były ilustracje i w tym przypadku też na nie liczyłam. Teraz zalety: książkę czyta się przyjemnie i dość szybko, w zasadzie może być to książka na jeden wieczór (mnie się to akurat podoba). Fajne opisy przyrody, architektury. Wartka akcja, trochę można się pośmiać i dość zaskakujące zakończenie. I jeszcze jedno: książka zaczyna się niezbyt przyjemnie, bo opisem uszkodzonych zwłok, więc ktoś kto nie lubi takich scen może się zniechęcić. To jednak tylko pozory, potem w zasadzie nie ma brutalności, nie ma jakichś makabrycznych opisów. Powiedziałabym że to książka dla młodzieży - ale nie dla dzieci. Jest jeszcze jedna rzecz, na którą muszę zwrócić uwagę: w książce brakuje numeracji stron :D Na początku było mi dziwnie, i zastanawiam się czy to celowa akcja, ale na szczęście autorka dołącza zakładkę do książki :-] Raczej jestem na tak.

W końcu założyłam profil na tym portalu i dopiero zaczynam dodawać wszystkie przeczytane książki. Ale zaczynam akurat od tej, bo właśnie wczoraj skończyłam czytać i mam świeże wrażenia. Nie dałabym 10 gwiazdek, bo w książce były pewne elementy, które mi się nie podobały, ale 8 moim zdaniem jest ok. Muszę wspomnieć, że jestem fanem Pana Samochodzika i kiedy zobaczyłam logo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
232
152

Na półkach: ,

http://ksiazkowo-wg-rafala.blogspot.com/2014/09/sekret-starego-debu-emilia-nowak.html

http://ksiazkowo-wg-rafala.blogspot.com/2014/09/sekret-starego-debu-emilia-nowak.html

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    4
  • Chcę przeczytać
    2
  • Emilia Nowak
    1
  • Posiadam
    1
  • 2014
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Sekret starego dębu


Podobne książki

Przeczytaj także