Genialni. Lwowska szkoła matematyczna


Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
1031 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1848
1500

Na półkach: , , , ,

Wspaniała książka o niezwykłych ludziach i wyjątkowym zjawisku: lwowska szkoła matematyczna w II Rzeczpospolitej to był chyba jedyny czas, gdy polscy naukowcy byli w absolutnej czołówce światowej, nigdy wcześniej ani potem to się nie zdarzyło. A najjaśniej świeciła tam gwiazda Stefana Banacha, geniusza matematycznego, jednego z największych w historii. Książka opisuje wzlot i upadek tej niezwykłej szkoły

Urbanek poprzez losy czterech matematyków: Hugona Steinhausa – eleganta i aforysty (twórcy genialnego aforyzmu: Ziemia – kula u nogi), Stefana Banacha, Stanisława Mazura – matematyka-komunisty i Stanisława Ulama, świetnie oddaje zupełnie wyjątkową atmosferę intelektualną owych czasów, gdy grono matematyków siedziało całymi dniami w kawiarni Szkockiej myśląc nad problemami, dyskutując, i rozwiązując trudne zagadnienia. Przy okazji powstawały prace epokowe dla rozwoju matematyki. Ulam wspominał później, że podobną atmosferę intelektualnego wrzenia przeżył tylko w USA w czasie II wojny światowej, gdy najtęższe głowy na planecie pracowały nad budową bomby atomowej.

W tle jest Lwów, miasto magiczne, większe od Krakowa i dużo bardziej otwarte na napływające ze świata nowinki, miasto o intensywnym życiu intelektualnym i artystycznym. Oczywiście były też rzeczy niefajne, na przykład ekscesy antysemickie które w latach 30-tych paraliżowały normalne funkcjonowanie uniwersytetu. Poza tym, jak wspominał Steinhaus, na innych wydziałach uniwersytetu nie było tak różowo: „Profesorowie zmieniali swoje katedry w prywatne folwarki, bezwzględnie wykorzystywali pracę zależnych od nich docentów i asystentów, „mianowali swoje kochanki asystentkami (lub przeciwnie – czynili asystentki – kochankami)”. Skąd my to znamy...

Może za mało autor podkreśla naukowe znaczenie szkoły lwowskiej, to była przed wojną absolutna czołówka światowa. Dość powiedzieć że inny geniusz, John von Neumann, wielokrotnie przyjeżdżał do Lwowa bezskutecznie kusząc Banacha niebotycznymi apanażami, jeśliby ten się tylko zdecydował na przenosiny do Ameryki (teraz wiemy, że gdyby Banach się zgodził, raczej przedłużyłby sobie życie...).

Wojna to wszystko zniszczyła, sprawili to Niemcy, bo Sowieci w czasie swego panowania we Lwowie w latach 1939-41 nie tykali matematyków. Hitlerowcy rozstrzeliwali, zsyłali do obozów, mordowali, i wszystko się skończyło. Banach zmarł tuż po wojnie, nie mógąc przeboleć utraty ukochanego Lwowa. Steinhaus przeniósł się do Wrocławia, gdzie był jednym z twórców wrocławskiej szkoły matematycznej. Hołubiony przez komunistów odnosił się do nich z pogardą: „W ankietach personalnych, które w Peerelu wypełniało się przy każdej okazji, w rubryce pochodzenie pisał: „arystokracja plus burżuazja”. Na pytanie, czy przekraczał granicę Związku Radzieckiego, odpowiedział, że to granica ZSRR przekraczała jego. I to dwukrotnie.” Mazur był w Warszawie, robił karierę polityczną, z której szybko zrezygnował zraziwszy się do realnego komunizmu, a Ulam w Ameryce został jednym z twórców bomby wodorowej. A wszyscy przeżyli najlepszy swój czas naukowy, i chyba najlepsze lata życia, we Lwowie.

Nie zrozumiem dlaczego nie nakręcono filmu o tych ludziach, skoro powstał film o matematyku Johnie Nashu (Piękny umysł) to dlaczego nie ma filmu o Stefanie Banachu? Historię jego życia (trudne dzieciństwo, obrona doktoratu, profesura w wieku 30 lat, losy wojenne itd.) czyta się nieledwie jak powieść sensacyjną. Czy musimy wciąż robić filmy o naszych spektakularnych klęskach, a nie możemy zrobić filmu o naszych sukcesach?

Wspaniała książka o niezwykłych ludziach i wyjątkowym zjawisku: lwowska szkoła matematyczna w II Rzeczpospolitej to był chyba jedyny czas, gdy polscy naukowcy byli w absolutnej czołówce światowej, nigdy wcześniej ani potem to się nie zdarzyło. A najjaśniej świeciła tam gwiazda Stefana Banacha, geniusza matematycznego, jednego z największych w historii. Książka opisuje wzlot...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 261
  • Chcę przeczytać
    1 259
  • Posiadam
    401
  • Teraz czytam
    65
  • Ulubione
    34
  • Biografie
    27
  • Historia
    23
  • 2019
    16
  • 2018
    15
  • Chcę w prezencie
    15

Cytaty

Więcej
Mariusz Urbanek Genialni. Lwowska szkoła matematyczna Zobacz więcej
Mariusz Urbanek Genialni. Lwowska szkoła matematyczna Zobacz więcej
Mariusz Urbanek Genialni. Lwowska szkoła matematyczna Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także