Moje drzewko pomarańczowe

Okładka książki Moje drzewko pomarańczowe José Mauro de Vasconcelos
Okładka książki Moje drzewko pomarańczowe
José Mauro de Vasconcelos Wydawnictwo: Książka i Wiedza Cykl: Zézé (tom 1) literatura piękna
216 str. 3 godz. 36 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Zézé (tom 1)
Wydawnictwo:
Książka i Wiedza
Data wydania:
1976-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1976-01-01
Liczba stron:
216
Czas czytania
3 godz. 36 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Helena Czajka
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
29 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
691
196

Na półkach: , ,

Moje drzewko pomarańcze to opowieść napisana z perspektywy małego chłopca, dziecka, które doświadcza wielu trudności. Głównemu bohaterowi bardzo brakuje miłości, jaką powinien dostać od swojej rodziny, a przede wszystkim od rodziców. Wiem, że takie były czasy, ale w książce chłopiec doświadcza zdecydowanie więcej przemocy fizycznej i psychicznej, zamiast czułości i dobra. Główny bohater jest rezolutny, obrotny, można by wręcz powiedzieć, że w jakimś tam stopniu, odrobinę sam siebie wychowuje, jednak nie jest to wcale dla niego dobre, a tego raptem pięciolatka można tak naprawdę przyrównać do dziecka ulicy. W książce mamy jednak także dobre momenty, bo chłopiec poznaje kogoś, kto decyduje się go pokochać i zostać dla niego prawdziwym rodzicem. Opowieść kończy się tragedią, która wywołuje załamanie i depresję u małego Zézé. Ta część książki wręcz sprawiła mi ból, wywołała smutek, sprawiła, że człowiek z całego serca chciał tego małego chłopca przytulić, objąć i obronić przed okrutnym światem. Całość napisana jest rewelacyjnie, dobrze się ją czyta, wywołuje emocje. To jedna z lepszych książek, z jakimi w życiu miałam do czynienia.

Moje drzewko pomarańcze to opowieść napisana z perspektywy małego chłopca, dziecka, które doświadcza wielu trudności. Głównemu bohaterowi bardzo brakuje miłości, jaką powinien dostać od swojej rodziny, a przede wszystkim od rodziców. Wiem, że takie były czasy, ale w książce chłopiec doświadcza zdecydowanie więcej przemocy fizycznej i psychicznej, zamiast czułości i dobra....

więcej Pokaż mimo to

avatar
368
279

Na półkach:

Przeczytałem te książkę wieku temu. Byłem wtedy małym człowiekiem. Ledwie chłopcem. Pamiętam, że książkę kupiła mi mama z katalogu wysyłkowego z Łodzi. To dość nietypowy spusób kupowania książek wtedy i teraz. Nie pamiętam szczegółów, ale pamiętam atmosferę. Smutku. Nostalgii. No i zapachu pomarańczy. Ale to ostatnie było już tylko kwestią wyobraźni. To były czasy, kiedy pomarańczy nie można było kupić nawet z katalogu.

Przeczytałem te książkę wieku temu. Byłem wtedy małym człowiekiem. Ledwie chłopcem. Pamiętam, że książkę kupiła mi mama z katalogu wysyłkowego z Łodzi. To dość nietypowy spusób kupowania książek wtedy i teraz. Nie pamiętam szczegółów, ale pamiętam atmosferę. Smutku. Nostalgii. No i zapachu pomarańczy. Ale to ostatnie było już tylko kwestią wyobraźni. To były czasy, kiedy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
777
300

Na półkach: , ,

„Moje drzewko pomarańczowe” pożyczyła mi przyjaciółka i jestem Jej za to ogromnie wdzięczna ( dziękuję Ewo),bo ta krótka książeczka wyróżnia się spośród wszystkich przeczytanych przeze mnie lektur. To historia o pięcioletnim chłopcu Zeze, który dorasta w Brazylii w ubogiej, wielodzietnej rodzinie. Jego tata stracił pracę, więc chłopiec czasem chodzi głodny i próbuje zarobić czyszcząc buty, albo pomagając wędrownemu śpiewakowi sprzedawać teksty piosenek. Ten mały rozrabiaka jest tak słodki i rozbrajający w swojej niewinności, że przez cały czas bałam się, że przydarzy mu się coś strasznego, zwłaszcza, że już na początku autor napisał, że to historia małego chłopca, który poznał cierpienie. I faktycznie coś się wydarza, ale na szczęście nie to, czego się spodziewałam. W literaturze nie lubię ckliwości, ale nie obawiajcie się, tutaj tego nie ma. Jest bieda, frustracja i przemoc, ale zrównoważona przez miłość i dobroć okazywaną dziecku ( czasem z zupełnie nieoczekiwanej strony). Przeczytajcie koniecznie, bo to książka, która pomaga odnaleźć w sobie zapomnianą, dziecięcą wrażliwość. Polecam serdecznie.

„Moje drzewko pomarańczowe” pożyczyła mi przyjaciółka i jestem Jej za to ogromnie wdzięczna ( dziękuję Ewo),bo ta krótka książeczka wyróżnia się spośród wszystkich przeczytanych przeze mnie lektur. To historia o pięcioletnim chłopcu Zeze, który dorasta w Brazylii w ubogiej, wielodzietnej rodzinie. Jego tata stracił pracę, więc chłopiec czasem chodzi głodny i próbuje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
824
115

Na półkach:

Przyznaję, że płakałam w trakcie lektury. Nie pamiętam, już kiedy ostatnio jakas książka mnie tak wydrenowala emocjonalnie. Cudowna historia. Polecam!🤩

Przyznaję, że płakałam w trakcie lektury. Nie pamiętam, już kiedy ostatnio jakas książka mnie tak wydrenowala emocjonalnie. Cudowna historia. Polecam!🤩

Pokaż mimo to

avatar
671
324

Na półkach: , ,

Trafiłam na prozę brazylijską, dawno nie czytaną.
To słodko-gorzka historia małego chłopca z biednej wielodzietnej rodziny brazylijskiej. Główny bohater 5/6-letni Zeze, chłopiec nad podziw inteligentny, marzyciel i rozrabiaka, potrafi równocześnie wzruszać i irytować swoimi złośliwymi psotami. Jest wyjątkowo dojrzały. Nawet próbuje zarabiać jako pucybut czy przyboczny śpiewak sprzedawcy tekstów przebojów. Chłopiec dla którego rodzice nie mają czasu ucieka w marzenia, znajduje też przyjaciela w starszym samotnym mężczyźnie Portugalczyku.
Opisana rodzina jest biedna ale kochająca się, nie nazwałabym jej patologiczną. Starsze dzieci opiekują się młodszymi, jest między nimi i rodzicami dużo czułości. Trudno się doliczyć tych dzieci (5 lub 6),przez różne wersje imion; jedna z sióstr została oddana na wychowanie do dalszej rodziny. Nie brakuje między nimi konfliktów, przemoc fizyczna jest na porządku dziennym, stosowana jako środek dyscyplinujący, szczególnie małego rozrabiakę. Zeze czuje się prześladowany przez rodzinę, myśli o samobójstwie i to jest przerażające. Całe szczęście trafia na osoby wspierające go, takie jak Wujek, siostra Gloria, nauczycielka, Portugal. Na pewno pomaga mu wybujała wyobraźnia i marzenia. Trochę dziwne jest, że nie ma przyjaciół w swoim wieku.
Ciekawe są realia życia w ubogiej dzielnicy Rio de Janeiro z lat 20 XX wieku, ciekawa jest roślinność z antypodów, przywoływane piosenki, aktorzy, itp.
Wzruszał mnie los małego Zeze, ale dla mnie ta historia jest jednak mocno przesłodzona. Jestem zdziwiona tak wysokimi ocenami w LC. Chyba nie umiem do końca docenić tej powieści. Ja nie płakałam, ale rozumiem, że na osoby o czulszym sercu tak ta powieść może działać.

Trafiłam na prozę brazylijską, dawno nie czytaną.
To słodko-gorzka historia małego chłopca z biednej wielodzietnej rodziny brazylijskiej. Główny bohater 5/6-letni Zeze, chłopiec nad podziw inteligentny, marzyciel i rozrabiaka, potrafi równocześnie wzruszać i irytować swoimi złośliwymi psotami. Jest wyjątkowo dojrzały. Nawet próbuje zarabiać jako pucybut czy przyboczny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1240
508

Na półkach: , , , , ,

W świecie cierpienia i wyobraźni…

Zézé. Niezwykle wrażliwy 5-letni chłopiec, mający piątkę rodzeństwa. Żyjący w biednej rodzinie, w której ojciec nie może znaleźć pracy. Zatapiający się w swój własny świat wyobraźni i mający za przyjaciela drzewko pomarańczowe. Chłopiec, który, jak to chłopcy, czasem coś spsoci, za co jest dotkliwie karany… Chłopiec, którego jedynym ludzkim przyjacielem staje się pewien Portugalczyk, który zostaje mu przedwcześnie odebrany…

„Moje drzewko pomarańczowe” to niezwykła opowieść dziejąca się w latach 30. XX w. w Brazylii oparta na zdarzeniach autobiograficznych . Przejmująca, wzruszająca do łez, a jednocześnie rozpalająca serce miłością. Miłością do chłopca znanego jedynie z kart książki. Chłopca, który potrzebował jedynie odrobiny uwagi i miłości, by się zmienić. Chłopca, który zbyt wcześnie doświadczył czym jest ból, żal, smutek i poczucie straty. Chłopca, który nie powinien wiedzieć czym jest cierpienie fizyczne. Chłopca, którym był sam autor...

To opowieść o przemocy wobec dziecka. O zbyt szybkim dorastaniu, które wymusiła bieda, wielodzietność rodziny i przeżyte zdarzenia. Relacja Zézé z młodszym bratem Luisem jest niesamowita. To w jaki sposób pięciolatek zajmuje się jedynie o kilka lat młodszym bratem jest wręcz niepojęta. Zézé przywołuje na myśl takiego małego-dorosłego, nie tylko ze względu na niezwykłą dojrzałość z jaką zajmuje się młodszym braciszkiem, ale również poprzez swoją niezwykłą inteligencję. Zézé to chłopiec szczery, bezinteresowny, empatyczny (pierwsza scena, która rozwaliła mnie emocjonalnie to scena w szkole, gdy Zézé rozmawia ze swoją nauczycielką). Po prostu dziecko o złotym sercu, które od czasu do czasu nabiera ochoty na psoty i figle…

To również opowieść o czerpaniu pociechy z zatapiania się w świat wyobraźni...

W książce tej pojawia się sporo rozważań religijno-filozoficznych, co nie każdemu czytelnikowi przypadnie do gustu. Niemniej rozważania te dodają ogromu wartości tej opowieści.

Powieść docelowo kierowana jest do dzieci. Ja, po raz pierwszy, czytałam ją mając 15 lat. Re-read zrobiłam po 15 latach. I, osobiście, jednak nie dałabym jej do czytania dziecku. Bardziej dedykowałabym ją dla nastolatków/dorosłych. Wszystko zależy od dojrzałości emocjonalnej dziecka, jednak moim zdaniem ładunek emocjonalny jaki ze sobą niesie ta historia jest zbyt duży dla dziecka...

Cały wachlarz emocji podczas lektury gwarantowany.

Gorąco polecam!

https://www.instagram.com/w_otchlani_wyobrazni/

W świecie cierpienia i wyobraźni…

Zézé. Niezwykle wrażliwy 5-letni chłopiec, mający piątkę rodzeństwa. Żyjący w biednej rodzinie, w której ojciec nie może znaleźć pracy. Zatapiający się w swój własny świat wyobraźni i mający za przyjaciela drzewko pomarańczowe. Chłopiec, który, jak to chłopcy, czasem coś spsoci, za co jest dotkliwie karany… Chłopiec, którego jedynym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
465
173

Na półkach:

Kultowa powieść jednego z najwybitniejszych przedstawicieli literatury brazylijskiej. Dzięki Wydawnictwu Sto Stron, po wielu latach, ponownie dostępna w Polsce, w nowym tłumaczeniu Wojciecha Charchalisa. Książka, która rozdziera serce i zapada w pamięć. Powiedziałabym, że raczej dla nastolatków 14+, i dorosłych, niż dla dzieci. Gorzka, trudna, ale warta poznania z uwagi na ogrom emocji, jakie budzi. Musicie wiedzieć, że nieczęsto ocieram łzy podczas czytania, a przy tej pozycji nie potrafiłam ich powstrzymać.

Poznajcie Zezé. To jasnowłosy pięciolatek, który żyje z rodziną w skrajnej biedzie w Rio de Janeiro w latach dwudziestych XX wieku. Jest największym rozrabiaką, a jednocześnie najbardziej czułym, wrażliwym chłopcem w okolicy. Ma smykałkę do interesów i bardzo bogatą wyobraźnię. Jego przyjacielem i powiernikiem staje się małe drzewko pomarańczowe - Paluszek lub Miluśniaczek, jak je nazywa.

Jednak życie Zezé nie jest słodkie jak owoc pomarańczy. To raczej szokujący obraz przemocy fizycznej i emocjonalnej. Maltretowany przez rodziców i większość starszego rodzeństwa chłopiec, głęboko wierzy, że jest złym człowiekiem i nie zasługuje na nic, oprócz kolejnego lania. Po jednym z cięższych pobić ma nawet myśli samobójcze. Jednak, przy całej tej brutalności otoczenia, Zezé ma wciąż piękną duszę. Rozjaśnia ciepłym gestem życie nieatrakcyjnej nauczycielki, zabiera młodszego braciszka na wyprawy do „zoo” (którym tak naprawdę jest kurnik),nawiązuje współpracę z ulicznym piosenkarzem. Ale prawdziwą ucieczkę od smutku oferuje mu dopiero starszy pan, Portuga. To on staje się jedynym źródłem dorosłej troski i czułości w życiu tego, nad wiek rozwiniętego, malca. Jak potoczy się ich wspólna droga? Czy w tym okrutnym świecie jest szansa na szczęśliwe zakończenie? Koniecznie przekonajcie się sami, szczególnie, że jest to pozycja autobiograficzna.

Nigdy jej nie zapomnicie! Zapewniam!

Kultowa powieść jednego z najwybitniejszych przedstawicieli literatury brazylijskiej. Dzięki Wydawnictwu Sto Stron, po wielu latach, ponownie dostępna w Polsce, w nowym tłumaczeniu Wojciecha Charchalisa. Książka, która rozdziera serce i zapada w pamięć. Powiedziałabym, że raczej dla nastolatków 14+, i dorosłych, niż dla dzieci. Gorzka, trudna, ale warta poznania z uwagi na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
1

Na półkach:

Dzieciństwo na ubogich przedmieściach Rio de Janeiro. Chłopiec o płowych włosach, który lubi psocić. Jest bardzo szczupły i niski. Umie czytać, mimo że ma, tylko pięć lat. Zapewne miałby szczęśliwe dzieciństwo, gdyby wychowywał się w rodzinie, która umie to docenić. Dla bliskich jednak stanowi balast, zamiast powodu do dumy. Jedyną nauką na, jaką ich stać jest bicie, a często wręcz katowanie do nieprzytomności. Oczywiście późnej nie wzywają lekarza, a remedium na rany pozostaje miska wody z sodą i czekanie, aż z twarzy zniknie opuchlizna... Dzięki zbiegowi okoliczności ma okazję spotkać kochającego, czułego opiekuna, ale to wyłącznie krótki przebłysk szczęścia. „Moje drzewko pomarańczowe" potrafi zauroczyć, pomimo trudnej tematyki. Wznowienie, jakie stworzyło wydawnictwo STO STRON było świetnym pretekstem, by wrócić po latach do lektury tej wybitnej prozy spod pióra Vasconcelosa . Rzeczywiście akwarelowe ilustracje Grzegorza Chudego są bardzo plastyczne, przenoszą w świat dziecięcych marzeń na tym koniec zalet. Tłumaczenia podają się wybitny znawca języka portugalskiego, niejaki Wojciech Charchalis. Byłam wręcz zafascynowana, jak sobie poradzi. lecz dość szybko przeżyłam spory szok. Najkrócej ujmując diabeł tkwi w szczegółach. Zmieniono chyba, nazbyt wiele, bo nie poznaję już świata przedstawionego. Oto, do czego prowadzi współczesność... W nowej rzeczywistości Godoia zostaje nagle Smoluchą, niczym jakiś Kopciuszek ze slamsów natomiast spieszczenie Gum tak urocze w ustach kochającej siostry zastąpiono czmyś tak niepojętym, że łzy cisnął się do oczu.. A mamy tutaj jedynie wierzchołek góry lodowej, gdyż na tym nie koniec. Taksówkarz bowiem nie zwracałby się do złaknionego uczucia kilkulatka „smarkaczu," prawda? Bynajmniej niejednorazowo. Przecież takie określenie uważamy za obraźliwe. Trudo pojąć, że specjalista w podobny sposób podszedł do swojej pracy. Wszak istnej tyle czułych określeń, które można zastosować, a wybrano najgorszą alternatywę. Nie brakuje też różnych błędów lub powtórzeń, co da się wyłapać będąc uważnym. Ze swojej strony z powyższych względów nie zalecałabym sięgania po owo wznowienie z wydawnictwa STO STRON. Chociaż z drugiej strony chętnie usłyszałabym, czy mam rację. Mogę się wszak mylić...

Dzieciństwo na ubogich przedmieściach Rio de Janeiro. Chłopiec o płowych włosach, który lubi psocić. Jest bardzo szczupły i niski. Umie czytać, mimo że ma, tylko pięć lat. Zapewne miałby szczęśliwe dzieciństwo, gdyby wychowywał się w rodzinie, która umie to docenić. Dla bliskich jednak stanowi balast, zamiast powodu do dumy. Jedyną nauką na, jaką ich stać jest bicie, a...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2095
2033

Na półkach: , , ,

Książka "Moje drzewko pomarańczowe" José Mauro de Vasconcelos to przejmująca opowieść, którą czytając szlochałam.
Historia Zézé, 5 letniego chłopca, który urodził się w wielodzietnej, biednej rodzinie. Nigdy nie dostał prezentu na gwiazdkę. To mądry, wrażliwy, czuły i samotny dzieciak. Doświadcza wielkiego cierpienia, gdyż spotyka się z niezrozumieniem przez bliskich i brakiem miłości z ich strony.
Czasem jest psotnikiem i figlarzem nie tylko na swojej ulicy gdzie mieszka, robi kawały a najbliżsi biją go, zamiast mu wytłumaczyć pewne sprawy. Chłopiec opiekuje się młodszym bratem, pracuje w święta jako pucybut, by zarobić na prezent gwiazdkowy dla ojca, przynosi kwiaty nauczycielce, dzieli się tym co ma. Nie oczekuje od życia zbyt wiele, ma poczucie sprawiedliwości. Jedynie wuj Edmund i Przyjaciel Portuga okazują mu serce i wyrozumiałość. Z nimi Zézé czuje się bezpiecznie. Pozbawiony rodzinnego ciepła przenosi się w świat fantazji, rozmawia z drzewem, ptaszkiem w sercu i wymyśla sobie przyjaciół. Rozumie problemy dorosłych, jednak z upływem czasu traci wiarę w ludzi i ich dobre intencje. Myśli o samobójstwie.
Książka uświadamia jak ważna jest miłość i poczucie bezpieczeństwa i miłości w życiu dziecka i każdego człowieka.
Książka skłania do refleksji, poruszy najtwardsze serce. Pozostawia w sercu blizny. Zapada w pamięci.

Książka "Moje drzewko pomarańczowe" José Mauro de Vasconcelos to przejmująca opowieść, którą czytając szlochałam.
Historia Zézé, 5 letniego chłopca, który urodził się w wielodzietnej, biednej rodzinie. Nigdy nie dostał prezentu na gwiazdkę. To mądry, wrażliwy, czuły i samotny dzieciak. Doświadcza wielkiego cierpienia, gdyż spotyka się z niezrozumieniem przez bliskich i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
428
266

Na półkach: , , ,

Krótka, ale treściwa książeczka o ubogim chłopcu z odległej Brazylii. Trzyma w napięciu, nie nuży się. Ciekawie przedstawia świat oczami dziecka. Do przeczytania w dwie przerwy śniadaniowe.

Krótka, ale treściwa książeczka o ubogim chłopcu z odległej Brazylii. Trzyma w napięciu, nie nuży się. Ciekawie przedstawia świat oczami dziecka. Do przeczytania w dwie przerwy śniadaniowe.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    2 623
  • Przeczytane
    2 295
  • Posiadam
    350
  • Ulubione
    271
  • Chcę w prezencie
    37
  • 2014
    22
  • Teraz czytam
    17
  • 2013
    16
  • 2012
    16
  • 2019
    15

Cytaty

Więcej
José Mauro de Vasconcelos Moje drzewko pomarańczowe Zobacz więcej
José Mauro de Vasconcelos Moje drzewko pomarańczowe Zobacz więcej
José Mauro de Vasconcelos Moje drzewko pomarańczowe Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także