Moje zdrowe przepisy

Okładka książki Moje zdrowe przepisy
Beata Pawlikowska Wydawnictwo: Burda Publishing Polska Cykl: W dżungli zdrowia (tom 2) kulinaria, przepisy kulinarne
312 str. 5 godz. 12 min.
Kategoria:
kulinaria, przepisy kulinarne
Cykl:
W dżungli zdrowia (tom 2)
Wydawnictwo:
Burda Publishing Polska
Data wydania:
2014-09-24
Data 1. wyd. pol.:
2014-09-24
Liczba stron:
312
Czas czytania
5 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377786246
Tagi:
kuchnia wegańska gotowanie według pięciu przemian
Średnia ocen

                6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
164 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
359
267

Na półkach:

Jestem rozczarowana tą książką, a podeszłam do niej z bardzo pozytywnym nastawieniem, dużo sobie po niej obiecując.
Niespecjalnie odpowiadają mi proponowane przez Beatę Pawlikowską smaki. Dania są monotonne, powtarzają się w kółko te same składniki, użyte w różnych kombinacjach: marchew, ziemniaki, cukinia, brokuły, kalafior, pół (!?!) pomidora, pestki dyni i słonecznika, soczewica, fasole i kasze oraz te same przyprawy: pieprz (potem jest zabawa w szukanie go na talerzu i odróżnianie od ziarenek soczewicy), ziele angielskie, kminek, liście laurowe...
Zaletą jest fakt, że są to w większości rzeczy łatwo dostępne i tanie, ale jednocześnie wszystkie dania smakują (i wyglądają) bardzo podobnie, coś jak zupa jarzynowa. Wieje kulinarną nudą... Właściwie po wypróbowaniu kilku przepisów można samodzielnie zacząć tworzyć podobne, na zasadzie "co mi zostało w lodówce"; odnoszę wrażenie, że sama autorka w ten sposób swoje przepisy tworzyła. Jestem ciekawa, ile z nich wykorzystała więcej niż raz.
Właściwie mam problem z samym określeniem "przepisy", bo nie ma tutaj znaczenia, czy użyjemy marchewki czy pietruszki, ani w jakich proporcjach, nie ma to wpływu na ostateczny efekt.
W większości receptur jest mowa o młodych warzywach lub tych występujących w Polsce sezonowo, więc przepisy te dotyczą późnej wiosny i lata, na pozostałe pory roku jest ich znikoma ilość (w pierwszej części książki mamy zalecenie, aby unikać produktów sprowadzanych z zagranicy, a spożywać te rodzime, tak więc brokuły, kalafior, fasolka szparagowa czy świeży groszek, które są w prawie każdym przepisie - odpadają).
W książce znajdują się też propozycje, których nie da się nazwać przepisami, np. ugotowane fasolka szparagowa plus brukselka albo kasza jaglana z kminkiem i solą. Pffff... Dodatkowo wprost roi się od pomyłek, np. w jednym z przepisów jest polecenie usunięcia kulek pieprzu, ziela angielskiego i liści laurowych, ale wcześniej nie ma mowy o ich dodaniu; w innym znów w przepisie znajduje się składnik, którego brakowało na liście składników, itp. Nawet zdarzają się błędne zdjęcia - widać na nich warzywa, których nie ma w przepisie.

Mam duży szacunek dla wszelkich wielowiekowych tradycji kulinarnych i jednocześnie brak mi wiedzy, więc nie chcę dyskutować z propagowaną w tej publikacji kuchnią 5 przemian, czuję jednak potrzebę stwierdzić, że jej zasady wydają mi się niejednokrotnie przeczyć zdrowemu rozsądkowi. Np. zawsze wydawało mi się logiczne, żeby poszczególne składniki dodawać do garnka według czasu ich gotowania, a w tych przepisach niekoniecznie tak jest. Szkoda mi także wkładać do garnka pół pęczka natki pietruszki czy koperku (tak jest w wielu przepisach), przecież cała zawarta w nich witamina C zniknie...

Według Autorki dania mają być sycące, ale dla mnie nie są; po zjedzeniu nie mam żadnego: "Dostałem wszystko! Dziękuję! Jestem szczęśliwy!", tylko standardową ochotę na "coś słodkiego".

Taka kuchnia na pewno jest zdrowa (choć mam wątpliwości, czy dość długie gotowanie nie powoduje utraty części składników odżywczych, poza tym z mojej praktyki wynikło, że podawany przez Autorkę czas gotowania jest za długi, może to kwestia innych garnków...???), ale pod względem dawania satysfakcji z jedzenia – no cóż, u mnie nie sprawdza się. Brakuje mi tu jakiegoś "konkretu", niby zjadłam, ale podniebienie domaga się więcej. Szkoda...

Jestem rozczarowana tą książką, a podeszłam do niej z bardzo pozytywnym nastawieniem, dużo sobie po niej obiecując.
Niespecjalnie odpowiadają mi proponowane przez Beatę Pawlikowską smaki. Dania są monotonne, powtarzają się w kółko te same składniki, użyte w różnych kombinacjach: marchew, ziemniaki, cukinia, brokuły, kalafior, pół (!?!) pomidora, pestki dyni i słonecznika,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    244
  • Chcę przeczytać
    131
  • Posiadam
    84
  • Ulubione
    11
  • Teraz czytam
    8
  • 2014
    7
  • Zdrowie
    6
  • Beata Pawlikowska
    5
  • Kulinarne
    4
  • 2015
    3

Cytaty

Więcej
Beata Pawlikowska Moje zdrowe przepisy Zobacz więcej
Beata Pawlikowska Moje zdrowe przepisy Zobacz więcej
Beata Pawlikowska Moje zdrowe przepisy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także