Johnny Porno

Okładka książki Johnny Porno Charlie Stella
Okładka książki Johnny Porno
Charlie Stella Wydawnictwo: Zysk i S-ka kryminał, sensacja, thriller
530 str. 8 godz. 50 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
Johnny Porno
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2014-10-08
Data 1. wyd. pol.:
2014-10-08
Liczba stron:
530
Czas czytania
8 godz. 50 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377853207
Tłumacz:
Adrian Napieralski
Tagi:
porno mafia płatni zabójcy skorumpowani gliniarze
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
18 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
768
349

Na półkach: , ,

"Johnny Porno" to dobra, przyjemna lektura – choć ze względu na brutalność scen i niekiedy wulgarny język nie dla wszystkich. Akcja rozkręca się stopniowo, by w swoich ostatnich rozdziałach wręcz porwać czytelnika i wbić go w fotel. Kiedy się je czyta wręcz nie ma możliwości, by odłożyć książkę na bok i zająć się czymś innym. Siedzi się i czyta aż do momentu, kiedy dociera się do ostatnich zdań. I to jest bardzo duży plus. Wielowątkowość i mnogość bohaterów mogą początkowo sprawiać nieco chaotyczne wrażenie, lecz sytuacja bardzo szybko się klaruje i wraz z dochodzeniem do finału poszczególne wątki znajdują swoje zakończenie, skądinąd przemyślane. Nie jest to historia na miarę "Ojca chrzestnego" Mario Puzo, ale na pewno dostarczy rozrywki na kilka zimowych wieczorów.

Całość na: http://wiedzma-czyta.blogspot.com/2014/12/charlie-stella-johnny-porno.html

"Johnny Porno" to dobra, przyjemna lektura – choć ze względu na brutalność scen i niekiedy wulgarny język nie dla wszystkich. Akcja rozkręca się stopniowo, by w swoich ostatnich rozdziałach wręcz porwać czytelnika i wbić go w fotel. Kiedy się je czyta wręcz nie ma możliwości, by odłożyć książkę na bok i zająć się czymś innym. Siedzi się i czyta aż do momentu, kiedy dociera...

więcej Pokaż mimo to

avatar
336
196

Na półkach:

Nie wiem, czy to wina Stelli, czy tłumacza, ale książka, która opiera się w 70% na dialogach powinna mieć je dużo lepiej napisane. Czasami ma się wrażenie, że nie czytam książki zawodowego pisarza, ale kogoś, kto ma ambicję napisać wielkie gangsterskie dzieło, lecz talentu niestety mu brak.

Nie wiem, czy to wina Stelli, czy tłumacza, ale książka, która opiera się w 70% na dialogach powinna mieć je dużo lepiej napisane. Czasami ma się wrażenie, że nie czytam książki zawodowego pisarza, ale kogoś, kto ma ambicję napisać wielkie gangsterskie dzieło, lecz talentu niestety mu brak.

Pokaż mimo to

avatar
232
152

Na półkach: ,

Gangsterski Nowy Jork lat 70. - tam właśnie przenosimy się wraz z Johnem Albano, dawnym cieślą, który teraz zmuszony jest pracować dla mafii, jeśli chce opłacać alimenty dla byłej żony i mieć z czego żyć. Traktuje to jako przejściowy etap, dopóki nie znajdzie czegoś lepszego i jest absolutnie przeciwko pseudonimowi, który do niego przylgnął - Johnny Porno. Wyświetla on bowiem Deep Throat - Głębokie gardło, film pornograficzny zakazany przez rząd Stanów Zjednoczonych. Władze USA muszą odwrócić uwagę społeczeństwa od wojny w południowo-wschodniej Azji i afery Watergate, wyruszają więc do walki z tym amatorskim wideo dla dorosłych, które dzięki temu zyskuje ogromny rozgłos i popularność. John ma więc wiele pracy, a większość zysku z pokazów filmu zabiera mafia.

Wie, że musi z tym skończyć, jednak nowe zlecenia, obietnice i wizje sprawiają, że nie odchodzi tak szybko, jak planował. Póki co nic specjalnego się nie wydarzyło - wiadomo, praca dla mafii jest niebezpieczna, ale jeśli nie liczyć kilku bójek, to Albano nie ma się czym martwić. Problem zaczyna się w momencie, gdy jego była żona, skuszona wizją życia ze swoim kochankiem, postanawia wykorzystać Johna i ukraść od niego mafijne pieniądze. Dopiero wtedy zaczynają się prawdziwe schody - bo gdy ktoś podpadnie gangsterom, to zagrożenie pada nie tylko na niego samego, ale i na wszystkich jego bliskich. Problem jest też taki, że John Albano nie podpadł jedynie szefowi nowojorskiej mafii...

Johnny Porno to dość dobra powieść akcji z nieco mylącym tytułem. Skusiłem się na nią ze względu na retro-klimat, którym emanuje. Uwielbiam Nowy Jork, a lata 70. i mafia brzmiały naprawdę kusząco. Nie oczekiwałem po powieści Charliego Stelli czegoś wielkiego, także też się nie zawiodłem. Wątek kryminalny i intryga gładko mieszają się tutaj z elementami z historii USA. Autor całkiem sprawnie kreuje rzeczywistość - co prawda mogłoby być lepiej, ale i tak jest znośnie. Wynagradza to klimat, który książka z pewnością posiada. Fajnie tak zatopić się w nowojorskich ulicach ubiegłego wieku i śledzić bezkompromisowe mafijne porachunki.

Charlie Stella stworzył książkę, która na pewno uwiedzie fanów retro-kryminałów. Akcji jest tu całkiem sporo, na kreację bohaterów też nie można narzekać. Problem nie jest jeden, a wiele, jest co śledzić i co obstawiać. Ciekawie jest poznawać różne koneksje nie tylko w mafii, ale i w policji, a dodatkowo mieć do obserwacji sieć intryg i kokon problemów, który z rozdziału na rozdział coraz ciaśniej zaciska się wokół głównego bohatera. Johnny Porno to na pewno dobra rozrywka dla osób, którym podchodzi taka literatura, jednak wątpię, czy będzie ona jakimś przeżyciem wybitnym czy wyjątkowym. To powieść lekka i interesująca, aczkolwiek szału nie ma.

http://ksiazkowo-wg-rafala.blogspot.com/

Gangsterski Nowy Jork lat 70. - tam właśnie przenosimy się wraz z Johnem Albano, dawnym cieślą, który teraz zmuszony jest pracować dla mafii, jeśli chce opłacać alimenty dla byłej żony i mieć z czego żyć. Traktuje to jako przejściowy etap, dopóki nie znajdzie czegoś lepszego i jest absolutnie przeciwko pseudonimowi, który do niego przylgnął - Johnny Porno. Wyświetla on...

więcej Pokaż mimo to

avatar
663
251

Na półkach: ,

Niestety zaniżę nieco ocenę tej książki. Czytając opinie pozostałych czytelników, recenzje różnego typu, widząc sam tytuł spodziewałem się czegoś innego. Myślałem, że będę miał do czynienia ze zwariowaną książką osadzoną w latach '70, pościgi, strzelaniny, porachunki mafijne, koloryt tamtych czasów znany mi z filmów, disco i "wirujący sex". Niestety zawiodłem się. Wszystko to co wymieniłem jest, ale w ilościach szczątkowych i ledwo zauważalnych. Jakiś pościg jest, jakieś strzały , ktoś coś wspomina o disco. Ale to mnie nie przekonało. Ponad 500 stron składa się głównie z rozmów między bohaterami i mimo, że zostało to sprawnie poprowadzone dla mnie się to ślimaczyło. Intryga też nie jest jakoś zniewalająca. Nie ma jakiś nagłych zwrotów akcji, które sprawiłyby wypowiedzenie swoistego "ŁAŁ!!!". Dopiero na ostatnich stronach akcja przyśpieszyła, co w moim odczuciu nie ratuje całości. Podchodzę może krytycznie do tej książki bo nie jestem szczególnym fanem kryminałów, ale zachęcony recenzjami i samym tytułem musiałem sięgnąć po tę pozycję. I niestety się zawiodłem. Może spodziewałem się czegoś co byłoby połączeniem "Brudnego Harrego" i "Dirty dancing". Niestety.

Niestety zaniżę nieco ocenę tej książki. Czytając opinie pozostałych czytelników, recenzje różnego typu, widząc sam tytuł spodziewałem się czegoś innego. Myślałem, że będę miał do czynienia ze zwariowaną książką osadzoną w latach '70, pościgi, strzelaniny, porachunki mafijne, koloryt tamtych czasów znany mi z filmów, disco i "wirujący sex". Niestety zawiodłem się. Wszystko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
686
323

Na półkach: , , , , ,

„Jeśli mnie wciągnie, to znak, że będzie dobrze” – z takim podejściem rozpoczęłam lekturę „Johnny Porno” autorstwa Charliego Stelli. Opis książki zwiastował bardzo wiele, a że lubię ten gatunek, to wymagania miałam spore. I co mogę śmiało stwierdzić – powieść okazała się strzałem w dziesiątkę. Trochę obaw było, ale akcja okazała się tak wciągająca, że na samym końcu aż chciało się więcej. Autor naprawdę brawurowo stworzył niezłą historię, gdzie każdy bohater miał swoje miejsce i swój określony cel. Wszystkie wątki płynnie łączą się w całość, co nadaje książce nie tylko sporej werwy, ale również niezłego charakteru.

Rok 1973. Johnny Albano, wyrzucony z pracy robotnik budowlany, dorabia sobie w korporacji taksówkarskiej. Pracuje dla mafiosa Eddiego Vento, dla którego liczy widzów i zbiera utarg z projekcji nielegalnego filmu pornograficznego „Głębokie gardło”. Jego życie wydaje się być trudne, jednak dzięki swojej byłej żonie, jej byłemu mężowi i innych mafiosów łasych na najsłynniejszy film pornograficzny, może stać się większym koszmarem…

Cała powieść wygląda naprawdę interesująco. Autor świetnie nakreślił nie tylko tło dla swoich postaci, ale również samych bohaterów. Mamy do czynienia z wieloma osobami, która każda wnosi coś ciekawego do historii. Od zwykłego człowieka, który zarabia na życie, pracując dla mafii, po samych mafiosów, policjantów, płatnych zabójców, informatorów i gwiazdki porno. Efektywnie łączą fabułę w jedną całość, tworząc niebywały sensacyjny spektakl. Dużo się dzieje, powiedzieć można, że wciąż autor z czymś „wyskakuje” i przy tym zaskakuje, dlatego akcja toczy się dynamicznym tempem. Ciągłe zwroty i niespodzianki… Nie sposób się nudzić przy takiej lekturze.

Należałoby również zwrócić uwagę na fakt, iż Stella potrafi wykreować niebywałą historię z klimatem. Przemyślany plan działania, świetni bohaterowie czy też cała ta otoczka mafijnej działalności – wszystko to posiada mocny charakter, który autor wykorzystał w świetny sposób. Momentami można odczuć na własnej skórze te lata 70-te, w których dzieje się akcja. Ale to oczywiście zasługa dobrego stylu, dobrego wyczucia i niezłych pomysłów Charliego Stelli. W połączeniu z pozostałymi elementami (bohaterowie, dynamika akcji) tworzą naprawdę ciekawy efekt. I sensację na wysokim poziomie.

Z pewnością nie każdy odnajdzie się w tej historii. Jednak muszę powiedzieć, że warto. Co prawda powieść zawiera w sobie wiele ostrości (ostry język, sceny seksu, sam biznes pornograficzny i mafia),ale one nadają tytułowi smaczku i „pazura”. „Johnny Porno” to jednak nie tylko opowieść o mafii i filmie pornograficznym (wokół którego dzieje się cały chaos). To przede wszystkim dobrze skonstruowana powieść sensacyjna, w której pościgi, inwigilacje i nielegalny biznes grają główne skrzypce. Dużo się dzieje, napięcie wciąż wzrasta, a zaskoczeń nie ma końca. Serdecznie polecam!

„Jeśli mnie wciągnie, to znak, że będzie dobrze” – z takim podejściem rozpoczęłam lekturę „Johnny Porno” autorstwa Charliego Stelli. Opis książki zwiastował bardzo wiele, a że lubię ten gatunek, to wymagania miałam spore. I co mogę śmiało stwierdzić – powieść okazała się strzałem w dziesiątkę. Trochę obaw było, ale akcja okazała się tak wciągająca, że na samym końcu aż...

więcej Pokaż mimo to

avatar
471
125

Na półkach: ,

...Podobała mi się anegdota kapitana Edwarda Kaprowskiego, który tłumaczy, czemu jego matka wciąż nie wyjechała z Krakowa: „Uparła się, że jej miejscowy kardynał zostanie pewnego dnia papieżem. Wyobrażasz to sobie? Polski papież?”. Liczyłem na więcej takich smaczków w toku kolejnych rozdziałów, ale doszukałem się ich bardzo niewiele – gdyby autor poszedł w tym kierunku, zyskałby u mnie dodatkowy plus. W innym wypadku powieść sensacyjna zawieszona między powagą a żartem, ze śmiercią bohaterów, która nie zasmuca (może to efekt tego, że prawie każdy jest zły i ma coś na sumieniu?),zostawia czytelnika w niepewności eliminującej poczucie zachwytu. Niby dzieje się szybko i wiele, a ostatnie sceny, które zbiegają się do jednej akcji łączącej wszystkie wątki, bez kompleksów budują rasową sensację z prawdziwego zdarzenia, lecz to wszystko skrywa się gdzieś pod płaszczykiem przeciętności z aspiracjami na coś więcej. Bo Mario Puzo to nie jest i nie ma nawet sensu porównywać, ale jak tu agresywnie krytykować Johnny’ego Porno, skoro te ponad 500 stron czyta się najzwyczajniej w świecie przyjemnie?

Jeśli dostrzegacie w dzisiejszym rynku powieściowym deficyt gangsterskich klimatów i Ameryki sprzed czterdziestu lat, a ponadto nie oczekujecie czegoś na miarę największych klasyków gatunku – bierzcie, będziecie się dobrze bawić. To naprawdę wartka, dynamiczna intryga z nieustanną akcją, ale ja w literaturze rozrywkowej szukam pełniejszych wrażeń, większych emocji i postaci, które szczerze mógłbym nienawidzić lub którym mógłbym kibicować do końca. W książce Charliego Stelli jednemu kibicowałem, a jednej nienawidziłem – i tyle, pozostali rozmyli się w pośrednich wrażeniach. Będę wspominał całkiem miło, z jakimś tam nawet uśmiechem pod nosem, ale bez chęci powrotu. Od czasu do czasu lubię jednak wsiąknąć w świat męskich porachunków, groźnych i niemoralnych, a Johnny Porno spełnił tę zachciankę z nawiązką.

Pełna opinia pod tym adresem: http://www.tramwajnr4.pl/2014/11/johnny-porno-mafijna-ameryka-lat-70.html

...Podobała mi się anegdota kapitana Edwarda Kaprowskiego, który tłumaczy, czemu jego matka wciąż nie wyjechała z Krakowa: „Uparła się, że jej miejscowy kardynał zostanie pewnego dnia papieżem. Wyobrażasz to sobie? Polski papież?”. Liczyłem na więcej takich smaczków w toku kolejnych rozdziałów, ale doszukałem się ich bardzo niewiele – gdyby autor poszedł w tym kierunku,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
595
108

Na półkach: , , ,

GŁĘBOKA UKŁADANKA

Gdyby Mario Puzo jeszcze żył, powinien przeczytać powieść Charliego Stelli i po wyciągnięciu wniosków napisać swojego kultowego „Ojca Chrzestnego” jeszcze raz. Ponieważ „Johnny Porno” ma w sobie wszystko to, czego zabrakło w, tak wychwalanej przez większość, powieści słynnego Amerykanina o włoskim pochodzeniu. Oczywistym jest, że Charlie Stella inspirował się między innymi pisarstwem Puzo, jednak w moim mniemaniu – począwszy od pomysłu, przez poprowadzenie akcji oraz wykreowanie postaci, na stylu kończąc – to Stella napisał powieść lepszą, rewelacyjną w swoim gatunku, która powinna być promowana gdzie się da.

Zdaję sobie sprawę, że to, co wyżej napisałem, dla znacznej większości czytelniczego świata jawi się jako skrajna herezja, no bo jak można zestawiać osłuchane czytelnikom i szanowane w literackim świecie nazwisko z jakimś niewiele mówiącym, debiutującym na naszym rynku autorem oraz zestawiać kultową dziś powieść z praktycznie nieznanym dziełem? Ano, można, ponieważ Charlie Stella jest błyskotliwym pisarzem, bardzo zręcznie posługującym się piórem, który z drapieżną werwą prowadzi czytelnika po wykreowanym przez siebie świecie, tworząc postaci i rodzące się między nimi zależności z niezwykłą precyzją oraz odpowiednią dawką emocji, co z kolei nie pozwala odłożyć książki na bok.

Główny bohater – tytułowy Johnny „Porno” Albano to całkiem poukładany człowiek, którego poznajemy w momencie, kiedy jego życie do uporządkowanych nie należy. Swój czas stara się dzielić pomiędzy spotkania z ukochanym synem Jackiem, użeranie się z byłą żoną, której jedynym celem jest upominanie się o alimenty oraz blokowanie kontaktów Johnny’ego z synem, pracą w taksówce, a także najnowszą „fuchą”, którą dostał w wyniku splotu różnych – mniej lub bardziej ważnych – wydarzeń. Johnny rozwozi kopie – nielegalnego od niedawna- filmu „Głębokie gardło” i zlicza utarg z jego projekcji dla niejakiego Eddiego Vento – bossa miejscowej mafii, stąd też wziął się jego pseudonim „Porno”. Główny bohater ma też jedną dosyć istotną wadę – jest człowiekiem wybuchowym, twardo stąpającym po ziemi i nie pozwalającym sobie „w kaszę dmuchać”, co w zestawieniu z pracą dla lokalnej mafii niekoniecznie jest czymś pozytywnym oraz bezpiecznym. Między innymi przez to (ponieważ czynników mających wpływ na kłopoty bohatera jest mnóstwo) Johnny wpada w pajęczynę wydarzeń, która zmieni jego życie w diametralny sposób.

Siłą powieści Stelli są trzy elementy. Po pierwsze: bardzo dobrze nakreślone, zapadające w pamięć oraz różnorodne postaci – przy czym każda ma swoje motywacje, pragnienia, słabości, silne strony oraz całkiem pokaźny bagaż życiowy. Po drugie: Sprytne wykorzystanie – budzącego chyba do dziś kontrowersje – filmu „Głębokie gardło” oraz zbudowanie wokół niego interesującego tła powieści, w tym intrygującej i trzymającej się logiki fabuły. Po trzecie: odpowiednie wykorzystanie cech gatunku, jakim jest powieść sensacyjna. Stella trzyma czytelnika w napięciu niemal od pierwszych rozdziałów, wykorzystując liczne i dramatyczne zwroty akcji oraz prowadząc fabułę z prędkością sportowego samochodu na torze wyścigowym.

Godne uwagi są również liczne nawiązania i mrugnięcia okiem, jakie Charlie Stella wykonuje do czytelników. Klimat powieści znacznie na tym zyskuje, czytelnik momentami czuje, jakby przeniósł się do roku 1973. Jasne, nie wszystkim będzie odpowiadać dość prosty i cięty język, dla niektórych w książce będzie zbyt dużo seksu oraz brutalnych scen i wiem, że nie każdy będzie czuł się komfortowo w świecie powieści, w którym tak wiele elementów i postaci stanowi istotną część układanki, którą rozsypał i stopniowo odbudowywał Stella. Ja jednak kupuję to w całości, bo bawiłem się podczas lektury kapitalnie.

„Johnny Porno” to książka, która, gdyby została napisana w latach siedemdziesiątych XX wieku, przyćmiłaby „Ojca Chrzestnego” i dziś – w klasyce literatury oraz filmu – grałaby pierwsze skrzypce. Powieść Stelii jest świetnie napisana, z imponującym tempem, z bohaterami, których pamięta się przez długi czas i rozwiązaniami fabularnymi, z którymi czytelnik niekoniecznie chce się zgodzić, ale jednocześnie wie, że jakiekolwiek inne rozwiązanie byłoby sztuczne, przekombinowane lub zwyczajnie – słabe. To powieść skrojona na miarę naszych czasów, jednak pierwszorzędnie oddająca ducha epoki, w której mafia w Stanach Zjednoczonych przeżywała złoty okres, a dzięki filmowi „Głębokie gardło” przemysł pornograficzny zaczął się rozwijać. Sensacja najwyższych lotów.

GŁĘBOKA UKŁADANKA

Gdyby Mario Puzo jeszcze żył, powinien przeczytać powieść Charliego Stelli i po wyciągnięciu wniosków napisać swojego kultowego „Ojca Chrzestnego” jeszcze raz. Ponieważ „Johnny Porno” ma w sobie wszystko to, czego zabrakło w, tak wychwalanej przez większość, powieści słynnego Amerykanina o włoskim pochodzeniu. Oczywistym jest, że Charlie Stella inspirował...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    29
  • Przeczytane
    24
  • Posiadam
    14
  • Kryminał
    2
  • Chcę kupić
    1
  • Kryminał, thriller
    1
  • Rok 2014
    1
  • 2015
    1
  • Egzemplarz recenzencki
    1
  • Ulubione
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Johnny Porno


Podobne książki

Przeczytaj także