Turkusowe szale
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Wydawnictwo:
- Bellona
- Data wydania:
- 2014-08-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-08-14
- Liczba stron:
- 524
- Czas czytania
- 8 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788311133327
- Tagi:
- Polska szale turkusowe Dywizjon 303 Lwowscy Puchacze Zachód lotnictwo wojna fakty
Polskie lotnictwo na Zachodzie to nie tylko Dywizjon 303.
"Turkusowe szale" to powieść sensacyjna, której fabuła opiera się na rzeczywistych wspomnieniach, dokumentach, oraz wydarzeniach związanych z 307 Dywizjonem Nocnym Myśliwskim „Lwowskich Puchaczy”.
Polacy patrolują brytyjskie niebo po zmroku, za dnia zmagając się z szeregiem problemów – aklimatyzacją pośród "herbaciarzy", przestarzałymi samolotami, brakiem zaufania i… barierami językowymi utrudniającymi podrywanie Brytyjek w rozlicznych pubach. Ich maszyny nazywane są latającymi trumnami, ale mimo to Polacy niczego nie pragną bardziej, niż wzbić się w przestworza i zetrzeć z wrogiem.
RAF jednak nie pali się do tego, by dać im szansę. Podczas gdy koledzy strącają niemieckie messerschmitty i dorniery, Lwowskie Puchacze siedzą bezczynnie, zaś ich szeregi topnieją.
Do czasu…
Jeden z Polaków bierze sprawy w swoje ręce, a niedługo potem dywizjon zostaje rzucony w wir walki. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że w szeregach Trzysta Siódmego ukrywa się szpieg…
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Dywizjon 307
Remigiusz Mróz jako powieściopisarz zadebiutował na początku 2013 roku, choć większe grono czytelników poznało go dopiero po premierze drugiej powieści „Parabellum - Prędkość ucieczki”, niewiele ponad rok temu. Do dziś zdążył już wydać pięć powieści, w tym trzy, których akcja dzieje się podczas drugiej wojny światowej. Tym razem skupimy się na ostatniej z wspomnianej trójki, zatytułowanej „Turkusowe szale”.
„Turkusowe szale” diametralnie różnią się od cyklu „Parabellum”, którym do tej pory Mróz zjednywał sobie fanów. Akcja powieści osadzona została na Wyspach Brytyjskich w początkowych latach wojny, a jej bohaterami są piloci trzysta siódmego dywizjonu Królewskich Sił Powietrznych, zwanego Lwowskimi Puchaczami. Autor nie przedstawia nam jednak losów prawdziwych pilotów, lecz własne wyobrażenia o nich, zainspirowane wiedzą źródłową - poznajemy więc losy m.in. pilota Feliksa Esskera i strzelca-nawigatora Leona Merowskiego, którzy nigdy nie służyli w RAF-ie, jednak w pełni oddają charaktery pilotów dywizjonu 307.
Tempo powieści jest mocno zróżnicowane, są tu fragmenty typowo nastawione na akcję, jak szaleńcze manewry w powietrzu, są i wolniejsze, wypełnione przemyśleniami, lekkim humorem i patriotycznym zapałem fragmenty, kiedy dywizjon w nieskończoność niemal czeka na możliwość sprawdzenia się w prawdziwej akcji. I jest też rozwijający się przez całą powieść wątek szpiegowski - interesujący i trudny do rozgryzienia zbyt wcześnie.
Bohaterowie „Turkusowych szali” reprezentują całą gamę różnych charakterów i nie sposób im odmówić oryginalności. Każdy - w szczególności Essker i Merowski - bez trudu zyskują sympatię czytelnika, choć żaden z nich nie jest idealny, każdy ma swoje wady, które niejednokrotnie dają o sobie znać. Także postaci drugoplanowe zasługują na uznanie - jest ich niemało, a mimo to każdy z występujących w książce Lwowskich Puchaczy (i nie tylko!) ma w sobie coś indywidualnego, czym może zainteresować czytelnika. Widać, że autorowi łatwo przychodzi kreowanie wiarygodnych bohaterów i nawet pomimo ich liczby nie czuć tu uciążliwej wtórności.
Wydania „Turkusowych szali” podjęło się wydawnictwo Bellona i z zadania wywiązało się znakomicie. Książkę opatrzono malowniczą okładką, a w kwestii korekty i redakcji nie specjalnie jest do czego się przyczepić. Szkoda tylko, że nie pomyślano nad umieszczeniem w książce mapy Wysp Brytyjskich z oznaczeniem lotnisk, na których stacjonował Dywizjon 307 - biorąc pod uwagę fakt, że Lwowskie Puchacze co chwila przenoszono na inne lotnisko, mapka uatrakcyjniłaby trochę lekturę i pomogła odnaleźć się w treści książki. Poza tym nie mam żadnych zastrzeżeń.
Historia Lwowskich Puchaczy to kolejna świetna powieść w dorobku Remigiusza Mroza, któremu wielu wróży już długą i bardzo owocną karierę pisarską. Trudno się z tym nie zgodzić - tyle udanych tytułów w tak krótkim czasie mówi samo za siebie. Sam także się pod tym podpisuję i z przyjemnością polecam lekturę „Turkusowych szali”.
Paweł Kukliński
Oceny
Książka na półkach
- 1 834
- 1 674
- 367
- 45
- 31
- 31
- 24
- 24
- 19
- 15
Opinia
Chyba po raz kolejny zbyt wiele oczekiwałem po książce. Po takich recenzjach spodziewałem się rewelacji, a dostałem po prostu w miarę dobrze i sprawnie napisaną książkę. Z ciekawą fabułą, nie przeczę - czapki z głów za podjęcie tematu jednego z mniej znanych a co za tym idzie niedocenionych dywizjonów PSP na Zachodzie. Wątek szpiegowski w miarę przekonujący, pobyt Lucky'ego na Alderney też byłby możliwy w rzeczywistości. Autor na końcu wyjaśnia również niezorientowanym, co miało miejsce w rzeczywistości, co mogło, co raczej nie.
Niestety... W podrozdziale 14, dotyczącym katastrofy Lucky'ego i Lemona mamy do czynienia z babolem, który praktycznie powtarza się do końca książki, nawet w posłowiu Autora jest on jakby ugruntowany. Otóż nagle, ni stąd ni zowąd Boulton Paul Defiant, nocny jednosilnikowy myśliwiec z dziwacznym uzbrojeniem, staje się... myśliwcem dwusilnikowym!
"Essker rozpoczął rozruch silników";
"Prawy silnik defianta porządnie oberwał";
"Spojrzał w bok. Płonący silnik nie pozostawiał...";
"Obezwładniający huk wydobywał się z dogorywających silników";
Najprawdopodobniej Autor pomylił Defianta z późniejszym samolotem "Lwowskich Puchaczy" - Bristolem Beaufighterem. Chociaż mamy tu raczej do czynienia z mieszaniną obu tych samolotów, bowiem Lemon obsługuje uzbrojoną wieżyczkę, która w Beaufighterze pojawiła się dopiero w wersji Mk. X.
Dwusilnikowe myśliwce nocne dywizjon otrzymuje dopiero kilka podrozdziałów później, na początku Rozdziału III, o ile mnie pamięć nie myli.
W swoim Posłowiu historycznym Mróz pisze z kolei o tym, że "w rzeczywistości żaden beaufighter nie rozbił się w pobliżu wyspy Alderney".
Słyszałem, że Remigiusz Mróz swoje książki pisze bardzo szybko i może stąd powyższe niedopatrzenie. Ale naprawdę - moim zdaniem - jest ono poważne.
W innym miejscu znalazłem taki oto lapsus - działko dwudziestomilimetrowe o szybkostrzelności ponad 200 strzałów na sekundę. Ho, ho... M61 Vulcan obecnie wyciąga około 100...
Chciałem dać 7/10, ale niestety, błąd z Defiantem uważam za niedopuszczalny.
Chyba po raz kolejny zbyt wiele oczekiwałem po książce. Po takich recenzjach spodziewałem się rewelacji, a dostałem po prostu w miarę dobrze i sprawnie napisaną książkę. Z ciekawą fabułą, nie przeczę - czapki z głów za podjęcie tematu jednego z mniej znanych a co za tym idzie niedocenionych dywizjonów PSP na Zachodzie. Wątek szpiegowski w miarę przekonujący, pobyt Lucky'ego...
więcej Pokaż mimo to