rozwińzwiń

Niech w końcu coś się zdarzy

Okładka książki Niech w końcu coś się zdarzy Trixi von Bülow
Okładka książki Niech w końcu coś się zdarzy
Trixi von Bülow Wydawnictwo: Świat Książki Seria: Leniwa Niedziela literatura piękna
228 str. 3 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Leniwa Niedziela
Tytuł oryginału:
Ich wünsche mir, dass endlich mal was schoenes passiert
Wydawnictwo:
Świat Książki
Data wydania:
2014-08-27
Data 1. wyd. pol.:
2014-08-27
Liczba stron:
228
Czas czytania
3 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788327300294
Tłumacz:
Aldona Zaniewska
Średnia ocen

5,5 5,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,5 / 10
106 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
635
26

Na półkach: ,

Lekkie czytadło wakacyjne

Lekkie czytadło wakacyjne

Pokaż mimo to

avatar
708
178

Na półkach: , ,

Zanim zacznę muszę to powiedzieć: spójrzcie na tą okładkę! Teraz już wiecie dlaczego sięgnęłam po tą książkę :) Generalnie nawet nie sprawdziłam o czym jest ta książka tylko po prostu ją chwyciłam i pognałam do kasy :D Cena też miała swój wpływ - kosztowała niecałe 10 złotych więc myślałam, że było warto.

Trixi von Bülow mieszka w Monachium wraz z mężem i dwoma synami. Pracuje jako dyrektor programowa w niewielkim monachijskim wydawnictwie. Znana jest ze swoich poradników: "Mężczyźni. Podręczna instrukcja obsługi", "Co zrobić, żeby mężczyzna oszalał na twoim punkcie", "Co zrobić, żeby twoje życie stało się piękniejsze". Coś przeczuwam, że niedługo po nie sięgnę :D ( Nie żebym była taka zdesperowana - z czystej ciekawości :)).



"Byłam chomikiem na karuzeli, kręciłam kółko za kółkiem, a mądre stwierdzenie, że droga jest celem, brzmiało w moich uszach jak szyderstwo."

Głowna bohaterka - Fritzi - zostaje bez męża , za to z cudowną córeczką. Mija rok, życie kobiety nadal toczy się spokojnym rytmem. Za spokojnym. Gdy nadchodzą jej czterdzieste urodziny przyjaciółka Fritzi pomaga jej odnaleźć nowe pragnienia i spełnić dotychczas ukrywane. Kobiety lądują więc nad morzem, gdzie spędzają kilka dni, którte całkowicie odmienią naszą Fritzi, znajdzie w sobie cechy, o których dotąd nie miała pojęcia. A pomoże jej przystojny, młody mężczyzna :) A z tego to już na pewno będą kłopoty :)


"W życiu każdej kobiety przychodzi taka chwila, kiedy wyrzuca za burtę wszystkie zasady."

Czytając tą książkę, mam wrażenie, że główna bohaterka tak naprawdę jest nastolatką, która pragnie szaleństwa w swoim życiu. Bohaterka w ogóle nie zachowuje się dorośle. Rozumiem, młody, namiętny mężczyzna może zawrócić w głowie, ale nie wiem, czy naprawdę istnieją tak naiwne kobiety. niestety ze smutkiem stwierdzam, że w książce spodobała mi się tylko okładka. Nie widzę tutaj obiecanego dowcipu oraz ciepła. A o inteligencji tym bardziej nie ma mowy. Myślę, że istnieje jednak kilka innych lepszych książek w podobnym klimacie :)

Książkę przeczytałam w ramach wyzwania: https://3.bp.blogspot.com/-RlGxtqjGWCs/Wktqr3z3RYI/AAAAAAAAE8E/hV_xZ4lASfw_sC125cMkYs2ZfcGu45FkwCLcBGAs/s400/OP2018.jpg

Zanim zacznę muszę to powiedzieć: spójrzcie na tą okładkę! Teraz już wiecie dlaczego sięgnęłam po tą książkę :) Generalnie nawet nie sprawdziłam o czym jest ta książka tylko po prostu ją chwyciłam i pognałam do kasy :D Cena też miała swój wpływ - kosztowała niecałe 10 złotych więc myślałam, że było warto.

Trixi von Bülow mieszka w Monachium wraz z mężem i dwoma synami....

więcej Pokaż mimo to

avatar
635
517

Na półkach: ,

Być może banalna, być może jest takich tysiące... ale mimo wszystko mogę powiedzieć o niej, że jest przyjemna i momentami wręcz rozśmiesza :) niezwykle sympatyczni bohaterowie i pośród nich zagubiona kobietka z cudną córeczką :) lekka i poprawiająca nastrój :) polecam!

Być może banalna, być może jest takich tysiące... ale mimo wszystko mogę powiedzieć o niej, że jest przyjemna i momentami wręcz rozśmiesza :) niezwykle sympatyczni bohaterowie i pośród nich zagubiona kobietka z cudną córeczką :) lekka i poprawiająca nastrój :) polecam!

Pokaż mimo to

avatar
105
83

Na półkach:

„Niech w końcu coś się zdarzy” to zdanie, które nie opuszczało moich myśli przez cały, wydłużający się czas czytania tej książki.
To, co zapowiedzi określały mianem zabawnej powieści, objawiło mi się jako pesymistyczne zwierzenia kobiety z zaniżoną samooceną.
Żadnych zaskakujących zwrotów akcji, jedynie coraz bardziej irytujące wybory życiowe głównej bohaterki. Niepojęte, że osoba, której małżeństwo rozpadło się przez zdradę i kłamstwa tak naiwnie ufa mężczyznom, którzy pojawiają się na jej drodze.
Desperackim historiom miłosnym mówię stanowcze NIE.

„Niech w końcu coś się zdarzy” to zdanie, które nie opuszczało moich myśli przez cały, wydłużający się czas czytania tej książki.
To, co zapowiedzi określały mianem zabawnej powieści, objawiło mi się jako pesymistyczne zwierzenia kobiety z zaniżoną samooceną.
Żadnych zaskakujących zwrotów akcji, jedynie coraz bardziej irytujące wybory życiowe głównej bohaterki. Niepojęte,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1391
218

Na półkach: , ,

Coś pomiędzy Harlequinem a Bridget Jones - w niemieckim stylu.

Byłam przygotowana na najgorsze (ocena na LC nie specjalnie zachęca),ale skoro już jest na półce to postanowiłam się z nią zmierzyć. Jestem zaskoczona, bo było krótko, miło i optymistycznie.

Fritzi jest czterdziestoletnią samotną matką, która ma już dosyć przechodzenia życia w pojedynkę i poznaje mężczyznę, a może dwóch... czy trzech? Szukając szczęścia gdzieś daleko nie zdaje sobie sprawy, że to co najważniejsze miała tuż obok.

Zabawna, słodko-gorzka i zdecydowanie lekka. Nie widzę żadnych przeciwwskazań do sięgnięcia po nią ;)

Coś pomiędzy Harlequinem a Bridget Jones - w niemieckim stylu.

Byłam przygotowana na najgorsze (ocena na LC nie specjalnie zachęca),ale skoro już jest na półce to postanowiłam się z nią zmierzyć. Jestem zaskoczona, bo było krótko, miło i optymistycznie.

Fritzi jest czterdziestoletnią samotną matką, która ma już dosyć przechodzenia życia w pojedynkę i poznaje mężczyznę,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
907
640

Na półkach: , ,

Po Niech w końcu coś się zdarzy sięgnęłam bardziej dlatego, ponieważ zauroczyła mnie jej okładka niż sam opis (niestety, przyznaję się bez bicia, ja także czasami ulegam czarowi szaty graficznej…). I niestety w tym przypadku okazało się to trochę zwodnicze. Przyjrzyjcie się okładce i odpowiedzcie sobie na pytanie – czego mogę spodziewać się po lekturze tej książki (oczywiście nie czytając wcześniej jej opisu). Ja nastawiłam się na smutną obyczajówkę, która dostarczy mi wielu wzruszeń, może nawet łez współczucia dla bohaterki, ale suma summarum ze szczęśliwym zakończeniem. Czy rzeczywiście tytuł ten taki był? Po części tak.

Trixi von Bürlow przedstawia w niniejszej książce historię pewnej czterdziestolatki, której życie nie jest takie, jakie chciała mieć. Jej małżeństwo rozpadło się po kilkunastu latach cierpień, wyrzeczeń, krzyków i niezrozumień, lecz pozostawiło ono po sobie cudowny owoc – dziecko, które dla Friederike (Fritzi) jest oczkiem w głowie. Kiedy zbliżają się okrągłe urodziny Friederike, Johanna – jej przyjaciółka - postanawia ją zabrać na weekend do Holandii, a konkretniej do Bergen. Wyjazd ten staje się początkiem wydarzeń, które pokażą bohaterce, że powinna doceniać to co ma, nie uganiać się za czymś, co nie jest jej pisane i poczekać na to, co niesie ze sobą przyszłość.

No cóż, zacznę od tego, że nie udało mi się wczuć w sytuację bohaterki, ani się z nią utożsamić (różnią nas wszelkie możliwe rzeczy: przede wszystkim wiek, stan cywilny oraz doświadczenia życiowe). Jednak z zaciekawieniem śledziłam jej losy, i… no cóż, jej decyzje wywoływały we mnie różne reakcje. Jak dla mnie większość z tych decyzji były lekkomyślne i samolubne, a wszystko po to, by czuć się szczęśliwa (spełniona?) jako kobieta. Jako matka (muszę to podkreślić) była bardzo dobra i radziła sobie, mimo kłopotów finansowych, całkiem nieźle, a dobro córki zawsze stawiała na pierwszym miejscu. Przez to zaniedbywała samą siebie i swoje potrzeby (w tym przypadku potrzeby bliskości). Trudno się zatem dziwić, że chciała poczuć się piękna oraz pociągająca dla mężczyzn. Jeśli chodzi o tę lekkomyślność, to przede wszystkim dotyczyła ona spraw majątkowych. Friederike to kobieta po tzw. przejściach, lecz mimo tego lekko stąpa po ziemi oraz jest naiwna. Przeciwieństwem jej jest Johanna – racjonalna i mocno stąpająca po ziemi, która zawsze jest wtedy, kiedy potrzebuje jej Fritzi.

Z pewnością nie jest to lekka historia, obfituje ona w różne, czasami trudne sytuacje, z którymi główna bohaterka musi się zmierzyć. Od samego początku, z książki nie bije taka pozytywna energia jak w przypadku ostatnio recenzowanej przeze mnie książki – Idealnie dobranych. Unoszą się nad nią smutek oraz rozczarowanie życiem, i nawet gdy pojawiają się chwile radości, to te uczucia nie znikają, a wręcz nasilają się. Jeśli mogę „zaspoilerować” to książka kończy się dobrze, bo nadzieją, jednak autorka wyskoczyła ostatnim wątkiem niespodziewanie i w sumie było ono mało oryginalne (jakby nie wiedziała jak tą historię pozytywnie zakończyć),przez co stał się w porównaniu do wcześniejszych wydarzeń mało prawdopodobny, wręcz nieprawdziwy. Dlatego też nie pasuje mi on do całości, jednak zrozumiałam zabieg autorki dzięki posłowiu i podziękowaniu, które zawsze czytam. To otworzyło mi oczy i inaczej spojrzałam na Niech w końcu… Zrozumiałam też dlaczego od tej książki bije smutek, jednocześnie (możliwe, że nieumyślnie) Trixi von Bürlow pokazała w niej kawałek swojej zranionej duszy. Myślę, że niepotrzebnie tak zakończyła tę historię tzw. happy endem, bo on do niej nie pasuje. Ponadto sądzę, że lepiej byłoby pozostawić ją niedopowiedzianą, otwartą i z trochę większą nadzieją.

Powiem szczerze, trudno mi jednoznacznie ocenić jaka ta książka jest: dobra, zła, czy średnia, bo jest ona przede wszystkim życiowa. A jak dobrze wiemy z doświadczenia składają się na nie dobre i złe decyzje, które non stop podejmujemy. Czy skłania do refleksji? – jak najbardziej. Czy kiedyś do niej powrócę? – trudno powiedzieć.

~*~

Strasznie łatwo jest być ponad to wszystko w ciągu dnia, ale nocą, mój Boże, to już zupełnie co innego […]. [1]

Dziwne, że człowiek tak ciągnie wszystko ze sobą z dzieciństwa. Wspomnienia ważne i nieważne, znaczące chwile i nic nie znaczące szczegóły, jedne obok drugich – równoprawnie dzieliły ze sobą ekran życia. [2]

[…] wszystkie te wielkie uczucia, tęsknoty, smutki, w gruncie rzeczy bez znaczenia, były ważne tylko dla nas. [3]

Każdy, kto kiedyś napisał jakiś tekst własną krwią wie, jak bardzo boli, gdy ktoś inny, może nawet obcy, poprawia jego sformułowania, zdania albo wręcz całe strony. Krytykować jest łatwo i dlatego w najgłębszym zakątku swojego serca mam wielki szacunek dla autorów. [4]

Są ludzie, którzy wycofują się od razu przy pierwszej niewielkiej przeszkodzie. I są ludzie, którzy nie widzą nawet dwumetrowego muru stojącego im na drodze. Muszą huknąć w ścianę, aby pojąć, że naprawdę nie da się dalej jechać. A potem szukają jeszcze dziury, tego luźnego kamienia w murze, przez który – być może – uda się przejść na drugą stronę. [5]

Do niewyjaśnionych okoliczności życia należy fakt, że czasem pociecha i zainteresowanie pojawiają się z zupełnie nieoczekiwanej strony. I pewne oddalenie od ludzi, którzy wszystko o kimś wiedzą i ciągle są w pobliżu, czasem dobrze robi, ponieważ wówczas człowiek uczy się patrzeć na sprawy z odrobinę większym dystansem. [6]

___
[1] Trixi von Bürlow, Niech w końcu coś się zdarzy, Warszawa 2015, s. 18.
[2] Tamże, s. 85.
[3] Tamże, s. 129.
[4] Tamże, s. 151.
[5] Tamże, s. 173.
[6] Tamże, s. 194.

[http://dzosefinn.blogspot.com/2016/10/burlow-trixi-von-niech-w-koncu-cos-sie.html]

Po Niech w końcu coś się zdarzy sięgnęłam bardziej dlatego, ponieważ zauroczyła mnie jej okładka niż sam opis (niestety, przyznaję się bez bicia, ja także czasami ulegam czarowi szaty graficznej…). I niestety w tym przypadku okazało się to trochę zwodnicze. Przyjrzyjcie się okładce i odpowiedzcie sobie na pytanie – czego mogę spodziewać się po lekturze tej książki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
340
23

Na półkach:

"Są ludzie, którzy wycofują się od razu przy pierwszej niewielkiej przeszkodzie. I są ludzie, którzy nie widzą nawet dwumetrowego muru stojącego im na drodze".

"Są ludzie, którzy wycofują się od razu przy pierwszej niewielkiej przeszkodzie. I są ludzie, którzy nie widzą nawet dwumetrowego muru stojącego im na drodze".

Pokaż mimo to

avatar
540
536

Na półkach: , ,

Moja kolejna przygoda z serią "Leniwa niedziela".

Fritzi Berger ma przed sobą czterdzieste urodziny, rozwód z mężem, pięcioletnią córeczkę Lilli, kiepsko płatną posadę w wydawnictwie Best&Seller jako redaktorka.

Fritzi jak każda kobieta potrzebuje mężczyzny. Chce czuć się kochana i pożądana tak jak każda z nas. Gdy jej przyjaciółka ustawia jej randkę w ciemno, bynajmniej nasza bohaterka nie jest z tego zadowolona.

Frank, psycholog - nie jest mężczyzną ze snów Fritzi. W barze, na imprezie urodzinowej, bohaterka poznaje Tona, który odegra sporą rolę w jej życiu.

Przystojny holender jest mistrzem w wprawieniu komplementów i wie czego potrzebuje i pragnie kobieta. To właśnie dla niego Fritzi, wywraca swój świat do góry nogami.

Następnym mężczyzną w życiu Fritzi jest Joachim, przyjaciel jej ojca. Joachim to interesujący mężczyzna, korzystający z życia. Kupuje Lilli prezenty i jest świetnym rozmówcą. Jednak jak się można domyśleć Fritzi to nie wystarcza i postanawia przejąć inicjatywę...

Czytając tę książkę, cały czas zastanawiałam się jak należy żyć. Czy mam cieszyć się tym co mam czyli małymi codziennymi rzeczami, czy może zaszaleć na całego i postawić wszystko na jedną kartę? Doszłam do wniosku, że na to pytanie każdy z nas musi odpowiedzieć sobie sam.

"Niech w końcu coś się zdarzy" to historia czterdziestoletniej kobiety, która szukała szczęścia na siłę. Tak jakby to było konieczne i niezbędne jak tlen, którym oddychamy. Bohaterka jednak w pewnym momencie podjęła ważną decyzję... Czy słuszną oceńcie sami... :)
To także zabawna historia, zwłaszcza wtedy, gdy Firtzi zamawia wiagrę dla Joachima :) Uśmiałam się jak nigdy.

Uważam, że tytuł jest adekwatny: dla książki, bohaterów i dla nas czytelników.

Moja kolejna przygoda z serią "Leniwa niedziela".

Fritzi Berger ma przed sobą czterdzieste urodziny, rozwód z mężem, pięcioletnią córeczkę Lilli, kiepsko płatną posadę w wydawnictwie Best&Seller jako redaktorka.

Fritzi jak każda kobieta potrzebuje mężczyzny. Chce czuć się kochana i pożądana tak jak każda z nas. Gdy jej przyjaciółka ustawia jej randkę w ciemno, bynajmniej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1964
1878

Na półkach: ,

Cóż... Tytuł jak najbardziej adekwatny. Trudno tylko powiedzieć, czyje oczekiwanie wyraża: bohaterki, Autorki czy czytelnika. Bohaterka miota się, nie potrafi odnaleźć się w sytuacji, którą zaskoczyło ją życie. Podejmuje decyzje, które trudno zrozumieć jej przyjaciółce, jej samej i chyba czytelnikowi też. Mam wrażenie, iż Autorka również trwa w oczekiwaniu, że coś się zdarzy i pomoże Jej w nadaniu odpowiedniej dynamiki i kolorytu fabule. A czytelnik? Hmm, prawdopodobnie wierzy, że może zdarzy się coś, co go pozytywnie zaskoczy... Wartościowe aspekty lektury? Intrygujący tytuł, przykuwająca wzrok okładka i wierna przyjaciółka pomagająca bohaterce w odkrywaniu prawd oczywistych, trwająca przy niej bez względu na...

Cóż... Tytuł jak najbardziej adekwatny. Trudno tylko powiedzieć, czyje oczekiwanie wyraża: bohaterki, Autorki czy czytelnika. Bohaterka miota się, nie potrafi odnaleźć się w sytuacji, którą zaskoczyło ją życie. Podejmuje decyzje, które trudno zrozumieć jej przyjaciółce, jej samej i chyba czytelnikowi też. Mam wrażenie, iż Autorka również trwa w oczekiwaniu, że coś się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
399
323

Na półkach:

kiedy zaczęłam czytać tą książkę myślałam że będzie fajna
przy 2 rozdziale przeczytałam kilka opinii i były różne,
jedni chwalą inni krytykują ale mimo wszystko czytałam dalej
i z każdą stroną miałam coraz bardziej mieszane uczucia co do tej książki
z jednej strony nie dziwiłam się kiepskim opiniom bo momentami książka była nudna ale z drugiej strony było w niej coś co sprawiało że chciało się czytać dalej i poznać historię do końca
i tytuł faktycznie nawiązuje do treści Niech w końcu coś się zdarzy
i mam wrażenie że bohaterka chciała żeby działo się za dużo i że za bardzo na siłę szukała miłości a ROMANS ze starszym facetem to była jak dla mnie już totalna desperacja z jej strony
koniec jak dla mnie w ogóle nie był przewidywalny, nie spodziewałam się że tak się stanie i nie powiem cieszę się że tak się skończyła ta historia

kiedy zaczęłam czytać tą książkę myślałam że będzie fajna
przy 2 rozdziale przeczytałam kilka opinii i były różne,
jedni chwalą inni krytykują ale mimo wszystko czytałam dalej
i z każdą stroną miałam coraz bardziej mieszane uczucia co do tej książki
z jednej strony nie dziwiłam się kiepskim opiniom bo momentami książka była nudna ale z drugiej strony było w niej coś co...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    302
  • Przeczytane
    146
  • Posiadam
    78
  • Teraz czytam
    8
  • 2014
    6
  • Ulubione
    4
  • 2015
    4
  • Seria Leniwa Niedziela
    4
  • 2015
    3
  • Literatura piękna
    2

Cytaty

Więcej
Trixi von Bülow Niech w końcu coś się zdarzy Zobacz więcej
Trixi von Bülow Niech w końcu coś się zdarzy Zobacz więcej
Trixi von Bülow Niech w końcu coś się zdarzy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także