Portret damy
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- The Portrait of a Lady
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2014-09-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-09-18
- Liczba stron:
- 896
- Czas czytania
- 14 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379610310
- Tłumacz:
- Maria Skibniewska
- Ekranizacje:
- Portret damy (1997)
- Tagi:
- okrucieństwo dojrzewanie Fin de siècle
- Inne
Młoda Amerykanka, Isabel Archer, przybywa do Europy żądna przygód i wrażeń. Odziedziczywszy spory majątek, przekonana, że dokładnie rozumie sens ludzkich poczynań, odtrąca trzech konkurentów, aby poślubić czwartego – bezwzględnego obłudnika. Jednak nie tylko perypetie miłosne są treścią książki – najważniejszy jest proces dojrzewania bohaterki w atmosferze findesieclowej Europy, okupiony utratą niewinności i złudzeń.
W 1996 r. "Portret damy" przeniosła na wielki ekran Jane Campion. W rolach głównych wystąpili Nicole Kidman i John Malkovich.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Kobieta, która pragnęła za bardzo
Bez klasyki nie byłoby nowoczesnych powieści. Za jednego z pionierów tradycyjnej narracji uchodzi chociażby Henry James, który swoje największe dzieła wydał w drugiej połowie XIX wieku. Jego podejście do narracji – pokazywanie akcji z różnych punktów widzenia - jest dziś powszechnie przyjęte, a szkice psychologiczne, których James był mistrzem, stanowią często o wartości danej powieści. Literacki kunszt Amerykanina – Europejczyka z wyboru – widać w pełni w „Portrecie damy”, uważanym za jeden z najbardziej wnikliwych obrazów kobiety w literaturze.
Paradoksem jest, że tę rozpisaną na prawie 900 stron powieść można streścić w kilku zdaniach. Isabel Archer, młoda Amerykanka, trafia pod opiekę swojej ciotki, która zabiera ją do Anglii. Tam po kolei dziewczyna odrzuca trzech zachwyconych nią adoratorów. Niechętna małżeństwu zmienia decyzję, gdy w spadku po wuju otrzymuje sporą sumę pieniędzy. Wychodzi za poznanego przez imponującą jej madame Merle, Gilberta Osmonda, ubogiego wdowca z nastoletnią córką. Jej małżeństwo nie jest jednak szczęśliwe. Akcja „Portretu damy” rozgrywa się na salonach i skupia na salonowych rozrywkach i rozgrywkach. Czas bohaterów wypełniają podróże i rozmowy przy herbacie, czytelnik jednak wie o nich dużo więcej, bo James zabiera go do wnętrza ich umysłów, gdzie mają miejsce drobiazgowe rozważania. Autor odkrywa przed nim, jak fascynujący jest człowiek – jako istota myśląca, podejmująca ciągle jakieś decyzje, oceniająca i obserwująca innych.
Isabel Archer to bohaterka złożona i niezwykła. Ma wielkie oczekiwania wobec losu, wiele sobie wyobraża, ma cały plan na swoje życie. Jest inna od reszty kobiet, co czyni ją wyjątkową w oczach mężczyzn. Chce zachować niezależność, nie chce być żoną, utrzymanką, lecz sama stanowić o sobie i poszerzać swoje horyzonty. Swoim postępowaniem wychodzi poza schemat, odrzuca konwenanse wraz z każdym odrzuconym mężczyzną. Swoje życie poddaje ciągłym przemyśleniom. W swoim postępowaniu nie kieruje się sercem, lecz umysłem. Isabel nikogo ze swoich adoratorów nie kocha, bo miłości i małżeństwa nie ma w jej planach. Zadziwiająca jest wobec tego decyzja, jaką podejmuje po otrzymaniu spadku. Zgadza się wyjść za człowieka niemajętnego, bo pieniądze dają jej nad nim przewagę. Ta nierozważna decyzja okazuje się być jej największym błędem. Skupiona na sobie, Isabel nie zauważa, że staje się pionkiem, marionetką w czyichś rękach. Ale gdy ma okazję ucieczki, zmiany swojego życia, wycofuje się. Jest wierna przyjętym przez siebie zasadom. Pozwala sobie na chwilę zapomnienia, ale to wszystko. Zakończenie powieści zostawia czytelnika z wieloma przemyśleniami, czyniąc Isabel jedną z najbardziej intrygujących bohaterek literackich.
„Portret damy” to jednakże nie portret jednej kobiety, lecz cała galeria interesujących postaci. Ciekawą opozycję do Isabel stanowi jej przyjaciółka, Henrietta Stackpole. Ambicją tej dziennikarki w spódnicy jest zwiedzenie i opisanie Europy. Mężczyzna u boku nie jest jej do tego potrzebny, jednak gdy spotyka tego, który wiernie chce jej towarzyszyć, nie odrzuca go, jak Isabel. Z kolei Pansy Osmond to trzymana pod kloszem, niewinna dziewczyna, której wpaja się, że może robić tylko to, co podobać się będzie jej ojcu. Od najmłodszych lat decydowano za nią, teraz także nie ma szansy na samodzielny wybór męża. Niezależność w jej wypadku nie istnieje. Interesują Jamesa także mężczyźni zakochani w Isabel. Poznajemy ich sposób patrzenia na Isabel, a szczególnie Ralpha, który ma własny pomysł na to, jak powinno wyglądać życie jego kuzynki. Nie można zapomnieć też o przebiegłej madame Merle i obłudnym Gilbercie Osmondzie, którzy na myśl przywodzą inną literacką parę – markizę de Merteuil i hrabiego de Valmont.
Maria Skibniewska, tłumaczka książki, pisze we wstępie do nowego wydania „Portretu damy”, że jest to książka, której nie czyta się jednym tchem, ale w której warto się rozsmakować. W mojej opinii jest to jednak książka, od której trudno się oderwać. Wciągają zarówno losy Isabel, jak i styl, jakim posługuje się Henry James. Jest tu wszystko, za co cenimy literaturę klasyczną: wielka waga przyłożona do języka, rozbudowane opisy przeważające nad dialogami i to, co charakterystyczne dla Jamesa: obecność wszechwiedzącego narratora, nazywającego Isabel „naszą bohaterką” i nie ukrywającego osobistego do niej stosunku. Przedstawiając się jako biograf Isabel, prosi on już na wstępie o wyrozumiałość dla niej. Isabel zdecydowanie nie jest osobą, która dałaby się polubić, jednak, zważywszy na jej naiwność i nieobycie, powinniśmy to zrobić. To postać tragiczna, ofiara własnych błędów i perfidnej intrygi, ale, jak w przypadku każdej takiej postaci, jej los jest dla nas ostrzeżeniem. Stawiając w swojej powieści wciąż aktualne pytania, Henry James stworzył więc powieść ponadczasową i uniwersalną, dającą autentyczną satysfakcję w każdym momencie lektury.
Malwina Sławińska
Oceny
Książka na półkach
- 1 800
- 991
- 354
- 53
- 34
- 33
- 26
- 21
- 8
- 7
Opinia
http://basiapelc.blogspot.com/2016/01/james-henry-portret-damy.html
Już od dawna marzyłam o zetknięciu się z tą książką. Jednak kiedy zaczęłam ją czytać, to strasznie się... rozczarowałam.
Dziwne było to moje zetknięcie się z lekturą. Nie mogłam się zmusić do jej dalszego zgłębiania. Początek mnie nie zachęcił, więc ją przerwałam i wzięłam się za inne, aby tylko jak najdłużej odroczyć spotkanie z "Portretem...". Po przerwie ponownie zaczęłam czytać i znowu przerywałam. To była męczarnia, bo czytanie w sposób szarpany irytuje mnie do bólu. Każdą inną lekturę rzuciłabym w kąt, ale ja kocham klasykę i obejrzałam ekranizację w mistrzowskim wydaniu w którym główne role zagrali Nicole Kidman i John Malkovich. Malkovich jest jednym z najwspanialszych aktorów, a w tej ekranizacji postać pana Osmonda zagrał nieprzeciętnie. Z całego serca chciałam doczytać tę książkę. Wreszcie nadszedł przełom - nie pamiętam dokładnie kiedy - to następowało stopniowo. Autor powoli "kupował mnie" swoim językiem, rozsmakowywał w nim, aż w pewnym momencie zatrzymując się na czytaniu czułam niedosyt. Przez tę książkę zarwałam potem niemal dwie noce. Czytelnik musi dowiedzieć się za wszelką cenę jak ułoży się życie głównej bohaterki. Po prostu musi! Cieszyłam się bardzo, że film oglądałam bardzo dawno temu i całkowicie nie pamiętałam jak to się wszystko skończyło. Dzięki temu nie musiałam czytać tylko po to, żeby przeczytać i "porównać".
Powiem wam jedno - uwielbiam tę książkę.
Tytułową damą w powieści jest młoda Amerykanka, Isabel Archer. Przyjeżdża ona do Europy, chce podróżować i odkrywać świat, jest głodna wiedzy i doświadczeń. Po odziedziczeniu sporego majątku postanawia podróżować, odtrąca trzech zalotników. Z czasem podróże stają się dla niej powszedniością. Isabel sądzi, iż poznała się na ludzkich charakterach i nic nie jest w stanie ją zaskoczyć. Zaplątana w intrygę poślubia niegodziwego pana Osmonda. Czy dobrze zrobiła? Czy będzie tego żałować?
Z opisu wydaje się, iż będzie to kolejna powieść miłosna w stylu Jane Austen: i żyli długo i szczęśliwie, kochali się ponad wszystko, świata poza sobą nie widzieli... Nie umniejszając Austen, bo bardzo ją sobie cenię, na szczęście, ta powieść to nie tylko uczucie pomiędzy partnerami.
Jest tu wiele wątków, które mogą zadziwić. Poruszone są w sposób wyszukany i taktowny. To książka między innymi o nieszczęśliwej miłości - dwóch z zalotników Isabel czeka na nią latami, przygląda się jej i nawet gdy ta jest mężatką, nie może o niej zapomnieć.
To książka o tym, aby znajdować w sobie pokorę - Isabel to piękna i mądra panna, ale zagubiła się w swojej pewności co do świata. "Eksperymentując" ze swoimi wyborami i kandydatami na męża sprzeciwiła się swojemu przeznaczeniu, którym było dostatnie życie przepełnione szczęściem u boku męża, który by kochał ją ponad wszystko. Bohaterka przekombinowała - rozpieszczona w uwielbieniu wybrała najgorszą dla siebie opcję. Sama się na nią skazała. I sama chce się z nią dalej mierzyć... Jej przyszłość obdziera jej światopogląd ze złudzeń. Niewinność myślenia zostaje zatracona. Zarówno Isabel, jak i jej pasierbica poczują się nieszczęśliwe i osaczone.
Osmond to obraz niegodziwości, przebiegłości i podłości. Poznajemy kilka bardzo ciekawych postaci, np.: madame Merle - najlepsza przyjaciółka Isabel, która w rzeczywistości okaże się reżyserem jej gorzkiego życia. Każda z powstałych w tej powieści postaci literackich jest niesamowita, całkowicie inna i odrysowana przez James'a w sposób wręcz genialny i bardzo namacalny. Autor jest mistrzem opisów sytuacyjnych. Jego wprowadzenia do rozdziałów w których odmalowuje nam Anglię, bądź Italię są wręcz czystą poezją. Nie brakuje tutaj także głębokich rozważań na temat ludzkich wyborów, umysłów i sensu istnienia.
Oto garść cytatów, aby dać wam posmak tych wspaniałości:
"... oczy, które przypominały spokojne koliste baseny zdobiące parki w obramowaniu rozkwitłego geranium."
"... z natury swej ideał nie może nigdy urzeczywistnić się w całej pełni. Jest czymś, co się wyznaje. lecz czego się nie widzi, kwestią wiary, a nie doświadczenia. Doświadczenie może nam tylko podsuwać jego wiarygodne imitacje, a mądrość na tym polega, by je jak najlepiej spożytkować."
"...Anglia dostarczała szczególnie wielu wrażeń zmysłowi węchu; powietrze tej niezrównanej wyspy zawiera mieszaninę mgły, piwa i sadzy, a chociaż z pozoru wydaje się to nieprawdopodobne, wytworzony z tych składników narodowy aromat mile łaskocze nozdrza."
"Człowiek sam jest winien, jeśli nie czuje się szczęśliwy."
"... podejrzewała, że ciotka zdaje sobie sprawę z ubóstwa własnej wrażliwości i w głębi duszy szuka jakiegoś posmaku życia, mętów na dnie kielicha, dowodu cierpienia czy mroźnej pociechy skruchy."
Czy Isabel skaże się na dożywotnie cierpienie, obcowanie z nienawiścią, niezrozumienie i pogrążanie się w rozpaczy przy mężu? Czy raczej wybierze wolność, radość, dobro i samą siebie? Czy będzie w stanie zburzyć mur "odpowiednich" obyczajów, który zabrania kobietom odstępowania od mężów? Czy zachowa się jak prawdziwa "dama", która martwi się o swoje dobre imię i zmurszeje przy swoim małżonku? Poznacie odpowiedzi na te pytania, kiedy sięgniecie po "Portret damy", do czego gorąco was namawiam.
http://basiapelc.blogspot.com/2016/01/james-henry-portret-damy.html
więcej Pokaż mimo toJuż od dawna marzyłam o zetknięciu się z tą książką. Jednak kiedy zaczęłam ją czytać, to strasznie się... rozczarowałam.
Dziwne było to moje zetknięcie się z lekturą. Nie mogłam się zmusić do jej dalszego zgłębiania. Początek mnie nie zachęcił, więc ją przerwałam i wzięłam się za inne, aby tylko jak...