Re-Visioning Psychology

Okładka książki Re-Visioning Psychology James Hillman
Okładka książki Re-Visioning Psychology
James Hillman Wydawnictwo: HarperCollins nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
304 str. 5 godz. 4 min.
Kategoria:
nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Wydawnictwo:
HarperCollins
Data wydania:
1997-06-19
Data 1. wydania:
1997-06-19
Liczba stron:
304
Czas czytania
5 godz. 4 min.
Język:
angielski
ISBN:
9780060905637
Średnia ocen

10,0 10,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
10,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
467
313

Na półkach: ,

Pierwszy raz miałem dylemat, czy zawyżyć ocenę dając 9 gwiazdek, czy zaniżyć i dać 8, ponieważ w moim odczuciu książka zasługuje na 8,5. Zawyżając podkreśliłbym trafność diagnozy, a zaniżając, odjął za styl recepty.

Hillman trafia w styl myślenia przede wszystkim wielkich Rosjan: Dostojewskiego, Rozanowa, Szestowa, Mereżkowskiego, ich fascynację człowiekiem tragicznym o szerokiej naturze, bezdennym i przede wszystkim heretycko religijnym. Czytając ostatni rozdział Re-wizji... przelatywał mi przez głowę zwłaszcza da Vinci Mereżkowskiego.

Genialnym pomysłem Hillmana było odniesienie do renesansu, a nie do samej antycznej Grecji, jak zrobił to Nietzsche budując fundament mentalny dla swojego nad-człowieka. Przykład odrodzenia lepiej pokazuje wartość greckiej kultury i to, co potrafi zrobić z człowiekiem, w człowieku i dla człowieka. Ale autor dopiero w ostatnim rozdziale wylądował w południowej Europie XV wieku i gdyby tego nie zrobił, trudno byłoby powiązać jego wywód z rzeczywistością. Posługuje się ryzykownymi intelektualnie metaforami, nawiązuje do mitów i religii w taki sposób, że prawie do końca nie wiadomo, jaki mają status w jego myśli, jak je traktować. Trochę wygląda tak, jakby Hillman prowadził wywód od d.... strony (pardon). Oczywiście finał nagradza trud, ale przy innym układzie momentów myśli - jeśli mogę się tak wyrazić - trudu mogłoby w ogóle nie być.

Na pewno będzie to moja jedna z ulubionych pozycji, tym bardziej, że doskonale trafia w moje intuicje psychologiczne. Hillman dał doskonały argument z renesansu.

(Kwestia techniczna - appendix [kolokwialnie])
Hillman oprowadza czytelnika po horyzoncie zdarzeń czarnej dziury zwieracza psychiki, a okładka książki sugeruje jakąś niewieścią pop-psychologię dla rozromantyzowanych, niedoupazurzonych, mdłych molic książkowych. Powinien być MROK! Obraz inspirowany klimatem Ajschylosa albo jakiś mocny a'la Rothko.
Projektant kupił grafikę na Adobe Stock za 64 € od jakiejś Adobe Illustratorini (Sprawdziłem.)
Na czym w takim razie polega praca projektanta okładek? Na nie zapoznaniu się z charakterem książki -> wzięciu, załóżmy, 200 € -> kupieniu grafiki za 64 €? (Retoryczne)
Wielki żal do wydawnictwa.

Pierwszy raz miałem dylemat, czy zawyżyć ocenę dając 9 gwiazdek, czy zaniżyć i dać 8, ponieważ w moim odczuciu książka zasługuje na 8,5. Zawyżając podkreśliłbym trafność diagnozy, a zaniżając, odjął za styl recepty.

Hillman trafia w styl myślenia przede wszystkim wielkich Rosjan: Dostojewskiego, Rozanowa, Szestowa, Mereżkowskiego, ich fascynację człowiekiem tragicznym o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
376
14

Na półkach:

Warto, ale to jednaj z najtrudniejszych dla mnie książek, którą czytałam chyba najdłużej w całym swoim życiu.

Warto, ale to jednaj z najtrudniejszych dla mnie książek, którą czytałam chyba najdłużej w całym swoim życiu.

Pokaż mimo to

avatar
322
58

Na półkach: ,

Pozycja szalenie trudna, nawet dla kogoś kto skończył psychologię i zna jako-tako myśl Junga. Wydawanie tej książki, jak i całej serii Hillmana może sugerować jakąś w miarę lekką, przyjemną lekturę dotyczącą psychologii, humanistyki i właśnie - "duszy". Nic bardziej mylnego!

Książka jest pisana wysoce idiosynkratycznym językiem, myśli nie są przekazywane przystępnie, prosto, logicznie, rzekłbym że tekst jest postmodernistyczny. W dodatku porusza naprawdę złożone i trudne tematy, dotyczące podstaw filozoficznych psychologii, ale też w wyjątkowy sposób opisuje funkcjonowanie psychiczne człowieka. W wyjątkowy dlatego, że nie spotkamy u Hillmana jakichkolwiek prób dotykania tematu od strony naukowej, obiektywnej etc. Zamiast tego mamy mocno subiektywny język, operujący wieloznacznymi słowami/metaforami. Tak że na "porządku dziennym" w zdania wplatani są przeróżni bogowie, Dusza, psyche, Idee, i wiele, wiele innych.

Nigdy żadna książka nie wywołała we mnie tak skrajnych emocji - gdyż Hillman głosi rzeczy dosyć rewolucyjne i mocno kontrowersyjne, często się z nim nie zgadzałem i buntowałem przeciw niemu. W kilku kwestiach jednak musiałem przyznawać mu rację. Tak czy siak - książka skłoniła mnie do wielu refleksji, zadaje bardzo mocne pytania i "porusza duszę". Wieloznaczny język potrafił irytować i trzeba się do niego przyzwyczaić. Pewnym problemem może być wydobycie treści i tego co autor miał na myśli pisząc kolejne rozdziały. Jest to natomiast możliwe i wtedy rzeczywiście wchodzimy na pole bardzo ciekawych rozważań - wymaga to jednak dużego skupienia i biegłości w wiedzy o psychologii i filozofii (żeby wiedzieć, co i dlaczego Hillman krytykuje). Pozycja niezwykle stymulująca intelektualnie!

Osobne brawa należą się tłumaczowi, za liczne wstawki z języka angielskiego wzbogacające treść i pozwalające lepiej zrozumieć język Hillmana.

Pozycja szalenie trudna, nawet dla kogoś kto skończył psychologię i zna jako-tako myśl Junga. Wydawanie tej książki, jak i całej serii Hillmana może sugerować jakąś w miarę lekką, przyjemną lekturę dotyczącą psychologii, humanistyki i właśnie - "duszy". Nic bardziej mylnego!

Książka jest pisana wysoce idiosynkratycznym językiem, myśli nie są przekazywane przystępnie,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
130
11

Na półkach:

Książka ta poraża. Psychologia nigdy tak naprawdę nie była psychologią.
Co mamy? Biznes. Stertę martwych pojęć. Bez związku z człowiekiem, bez związku z jego duszą. Psychologia wykluczyła duszę i stała się więźniem nominalizmu pojęciowego, a pacjent zakładnikiem tegoż systemu. Dusza to nie ego. Domem ego jest rzeczywistość większości, domem ducha jest kościół, domem duszy jest psychiatryk...
Dusza to nie duch, który oświetla drogę światłem z góry. Dusza to mrok, to nasze korzenie. Zadaniem duszy jest patologizacja rzeczywistości. Jako że to chtoniczna część ludzkiej natury - nie ma tam miejsca na uśmiech - tam pod ziemią jest część naszego niesłonecznego życia. Jest ciemność. Co robi Hillman? Hillman zauważył oczywisty fakt, że ta ciemność to nie patologia, którą należy "prostować" do rozmiarów ego. Nie. Ta ciemność to część naszej natury. Psychologia humanistyczna robi wszystko by wymazać fakt istnienia "nie komercyjnej" strony życia człowieka.
Psychologia jako więzień tyranii ego i uśmiechu próbuje leczyć objawy duszy.
Hillman zauważa, że to nie leczenie, a normalizacja. To próba leczenia zakrętów na górskiej drodze. Panie i panowie, te zakręty to natura duszy nie choroba.
Człowiek jest jak drzewo. Psychologia humanistyczna za wszelką cenę chce widzieć tylko koronę i niebo.
A to korzeń jest najważniejszy. Korzeń musi być pod ziemią. Korzenia się nie leczy. Korzeń się podlewa.
Ponoć schizofrenia to zagadka współczesnej psychologii.
No, to macie odpowiedź czym jest.
To nasz niemodny korzeń, to bulwa człowieczeństwa, po której przechadza się niezbyt lotne tyraniczne ego.Psychologia humanistyczna to delikatny celebryta, którego brzydzi świat robaków, gnicia brudu i wilgoci. Więc je tępi.
Ego musi mieć czerwony dywan, który zakrywa bulwę i prezentuje nadziemną nać.
Co to za ogrodnik, który niszczy bulwę lub korzeń?
Hillman oskarża.
Hillamm pyta.
Hillman ma rację.
Korzeń się podlewa. O korzeń trzeba się troszczyć. Korzeń jest i będzie. Na wieki wieków. Amen.

Książka ta poraża. Psychologia nigdy tak naprawdę nie była psychologią.
Co mamy? Biznes. Stertę martwych pojęć. Bez związku z człowiekiem, bez związku z jego duszą. Psychologia wykluczyła duszę i stała się więźniem nominalizmu pojęciowego, a pacjent zakładnikiem tegoż systemu. Dusza to nie ego. Domem ego jest rzeczywistość większości, domem ducha jest kościół, domem duszy...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    151
  • Przeczytane
    11
  • Psychologia
    6
  • Posiadam
    5
  • Teraz czytam
    4
  • Do kupienia
    2
  • Biblioteka wypożyczalnia M
    1
  • Chciałbym kupić
    1
  • Ulubione
    1
  • Papierowa
    1

Cytaty

Więcej
James Hillman Re-Visioning Psychology Zobacz więcej
James Hillman Re-Visioning Psychology Zobacz więcej
James Hillman Re-Visioning Psychology Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także