rozwińzwiń

Krótka historia pewnego żartu

Okładka książki Krótka historia pewnego żartu Stefan Chwin
Okładka książki Krótka historia pewnego żartu
Stefan Chwin Wydawnictwo: słowo/obraz terytoria literatura piękna
273 str. 4 godz. 33 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
słowo/obraz terytoria
Data wydania:
1999-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1999-01-01
Liczba stron:
273
Czas czytania
4 godz. 33 min.
Język:
polski
ISBN:
8389859068
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Miłość ratująca myślenie Maciej Bała, Maria Boużyk, Ernest Bryll, Stefan Chwin, Janusz Drzewucki, Agnieszka Gralewicz, Jacek Grzybowski, John T. Hamilton, Jarosław Jakubowski, Piotr Jaroszyński, Bartosz Jastrzębski, Monika Jurkowska, Wojciech Kaliszewski, Henryk Kiereś, Janusz Kotański, Beata Łukarska, Piotr Mazurkiewicz, Anna Mikołejko, Zbigniew Mikołejko, Stefan Morawski, Piotr Moskal, Piotr Nowak, Stefan Radziszewski, Ewa Rogalewska, Piotr Roszak, Izabela Rutkowska, Witold Sadowski, Jacek Soliński, Marek Szulakiewicz, Jerzy Szymik, Danuta Ulicka, Andrzej Wierciński, Marek Wittbrot, Holger Zaborowski, Marek Zagańczyk
Ocena 9,0
Miłość ratując... Maciej Bała, Maria ...
Okładka książki Pismo. Magazyn opinii, nr 12 (48) / grudzień 2021 Joanna Bator, Stefan Chwin, Kate Crawford, Ronan Farrow, Karol Grygoruk, Sławomir Hornik, Robert Jurszo, Jakub Kornhauser, Zuzanna Kowalczyk, Dagny Kurdwanowska, Karolina Lewestam, Ania Morawiec, Mateusz Roesler, Joanna Rudniańska, Jia Tolentino, Marcin Wicha, Marta Zabłocka, Oksana Zabużko
Ocena 6,2
Pismo. Magazyn... Joanna Bator, Stefa...
Okładka książki Znak nr 798 / 2021 Wojciech Bonowicz, Stefan Chwin, Olga Gitkiewicz, John N. Gray, Joanna Guszta, Joanna Jędrusik, Karol Kleczka, Dominika Kozłowska, Anna Marchewka, Anna Mateja, Edward Pasewicz, Janusz Poniewierski, Dariusz Rosiak, Magdalena Śmieja, Filip Springer, Olga Szmidt, Maciej Topolski, Marta Alicja Trzeciak, Redakcja Miesięcznika ZNAK, Filip Zawada
Ocena 7,0
Znak nr 798 / ... Wojciech Bonowicz, ...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
104 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
202
132

Na półkach: ,

Z serii: poniemieckie.

Z serii: poniemieckie.

Pokaż mimo to

avatar
1159
1135

Na półkach: , ,

Wiele czytałem wspomnień z czasów młodości, ale Chwin wyróznia się in plus m.in. umiłowaniem szczegółu, malarskim wręcz jego przedstawianiem. W mojej opinii najlepsza jego rzecz

Wiele czytałem wspomnień z czasów młodości, ale Chwin wyróznia się in plus m.in. umiłowaniem szczegółu, malarskim wręcz jego przedstawianiem. W mojej opinii najlepsza jego rzecz

Pokaż mimo to

avatar
2446
2372

Na półkach:

Chwin ma dwie wady: jedną - pozę mędrca: "Słuchajcie, będę mówił", podczas gdy faktycznie niewiele ciekawego ma do powiedzenia oraz drugą - za późno się urodził, bo w 1949 roku, z czego wynika niezaprzeczalny fakt, że jego pierwsze, najskromniejsze osobiste odczucia dotyczą okresu na pewno po śmierci Stalina (miał 4 lata),ale chyba też lat dopiero po wybudowaniu PKiN. po referacie Chruszczowa, po amnestii dla więźniów politycznych, po powrocie Prymasa Wyszyńskiego i po Polskim Październiku czyli odwilży.

W związku z powyższym, nie rozumiem czemu wszyscy wokół wciskają, że omawiana książka jest autobiografią.

Oceniałem następujące książki Chwina (w kolejności chronologicznej): "Hanemann" z 1995 – 3 gwiazdki, "Złoty pelikan" z 2003 - 1, "Żona prezydenta" z 2005 – 7 oraz "Panna Ferbelin" z 2011 – 3

Omawiana, z 1991, ma na LC 6,56 (75 ocen i 9 opinii),co jest wynikiem nader skromnym, tym bardziej, że była co najmniej dwukrotnie wznawiana.

W moim odczuciu, używając określenia z mojej dalekiej młodości (jestem o 6 lat starszy od autora),Chwin "truje" tzn epatuje czytelnika truizmami, frazesami, banialukami i dyrdymałami. Nil novi sub sole, ale podane z miną mędrca. Kto chce niech czyta, lecz jak wykazuje podana statystyka, fanów wielu nie znajdzie (na LC - 71; dla porównania: nielubiany przeze mnie Pilch ma fanów 630, a lubiany Stasiuk - 532).

Ta książka jest przygrywką do "Hanemanna" i daję jej gwiazdek tyle samo tj 3

Chwin ma dwie wady: jedną - pozę mędrca: "Słuchajcie, będę mówił", podczas gdy faktycznie niewiele ciekawego ma do powiedzenia oraz drugą - za późno się urodził, bo w 1949 roku, z czego wynika niezaprzeczalny fakt, że jego pierwsze, najskromniejsze osobiste odczucia dotyczą okresu na pewno po śmierci Stalina (miał 4 lata),...

więcej Pokaż mimo to

avatar
315
86

Na półkach:

Przede wszystkim "Krótka historia pewnego żartu" uświadomiła mi, jak bardzo wojna była obecna w świadomości pokolenia, które urodziło się zaraz po jej zakończeniu. Zaskoczyło mnie, że kilkuletnie dzieci zabierane były na wycieczki szkolne do kina, gdzie pokazywane były filmy propagandowe. Krwawe obrazy wzmacniające nienawiść do hitlerowców obok idyllicznych scen socrealistycznych.
Powieść Chwina jest pięknie napisana: z ironicznym humorem, nieprzesadzonymi metaforami. W wielu momentach autor próbuje myśleć jak dziecko, pozwala swoim myślom dryfować, puszcza wodze wyobraźni i gdyba, i spekuluje, i wyolbrzymia, i opisuje, co widzi (a raczej mógł widzieć) jego naiwny, dziecięcy umysł.
Czytając tę książkę, miałam poczucie, że tak, teraz czytam dobrą literaturę polską, która ma prawo zapisać się w kanonie lektur obowiązkowych dla polonistów i lubiących XX wiek czytaczy.
Cała recenzja i inne: http://literalna-czytaczka.blogspot.com/2016/09/krotka-historia-pewnego-zartu-s-chwin.html

Przede wszystkim "Krótka historia pewnego żartu" uświadomiła mi, jak bardzo wojna była obecna w świadomości pokolenia, które urodziło się zaraz po jej zakończeniu. Zaskoczyło mnie, że kilkuletnie dzieci zabierane były na wycieczki szkolne do kina, gdzie pokazywane były filmy propagandowe. Krwawe obrazy wzmacniające nienawiść do hitlerowców obok idyllicznych scen...

więcej Pokaż mimo to

avatar
443
397

Na półkach: , ,

Przeczytałem tę starannie wydaną przez słowo/obraz terytoria książkę kolejny raz.Który raz,nie wiem.Część recenzji na tylnej okładce trudno odczytać.Złocone litery się "wytarły".Kisążka piękna co do treści i co do formy.Na okładce wprasowana reprodukcja rysunku mojego ulubionego malarza Caspara Dawida Friedricha.Autor jest moim rówieśnikiem,prawie co do dnia.Stefan Chwin urodził się w Gdańsku,w którym mieszka do dzisiaj,ja zamieszkałem w poniemieckim mieszkaniu w Dzierżoniowie na Dolnym Śląsku gdy miałem sześć lat,dokąd przyjechałem z centralnej Polski.Mamy podobne wspomnienia.Gdy czytam tę książkę wracam do dzieciństwa i młodości.Autor szuka odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób wydarzenia z okresu powojennego kształtowały nasze pokolenie.Bogactwo tematów wspaniałe! "W czerwcowe popołudnie mówiły o nowym świecie i nowym człowieku.Że będzie to świat bez bogatych i biednych.Że nikt nie będzie w nim głodny.Że fabryki będą własnością wszystkich ludzi,każdy będzie miał pracę i nikt nikim nie będzie pomiatał.Wszyscy będą pracować wspólnie i wspólnie będą się dzielić owocami swojej pracy.TYLKO CZŁOWIEK O SERCU Z KAMIENIA PRZYJĄŁBY OBOJĘTNIE TE SŁOWA PŁYNĄCE Z POZIOMKOWO-WILGOTNYCH UST I MYŚLĘ,ŻE SŁODYCZ MARZENIA JAKIEJ WÓWCZAS ZAZNAŁEM,BĘDZIE JESZCZE NIEJEDEN RAZ LUDZIOM UDERZAĆ DO GŁOWY".

Przeczytałem tę starannie wydaną przez słowo/obraz terytoria książkę kolejny raz.Który raz,nie wiem.Część recenzji na tylnej okładce trudno odczytać.Złocone litery się "wytarły".Kisążka piękna co do treści i co do formy.Na okładce wprasowana reprodukcja rysunku mojego ulubionego malarza Caspara Dawida Friedricha.Autor jest moim rówieśnikiem,prawie co do dnia.Stefan Chwin...

więcej Pokaż mimo to

avatar
874
756

Na półkach:

"Krótka historia pewnego żartu" bynajmniej z żartem ma mało wspólnego. Jest to lektura dość trudna w odbiorze, aczkolwiek momentami (ale tylko momentami) ironicznie żartobliwa.
Książka jest autobiografią, opisującą refleksje z dzieciństwa. To nie jest typowa powieść z jednolitą fabułą i wątkami nawiązującymi do siebie, to jakby pamiętnik napisany po to, aby zatrzymać uczucia i odczucia oraz odniesienia do pewnych zdarzeń z przeszłości mających ogromny wpływ na przyszłość.
Pozwolę sobie zacytować słowa autora:
(…) Mój powrót do dzieciństwa w „Krótkiej historii pewnego żartu” był więc badaniem dramatycznej materii własnego wspomnienia (a także dokumentów, tekstów, fotografiiz lat trzydziestych i pięćdziesiątych…),lecz wszystko zostało prześwietlone niepokojem współczesnej świadomości, która wie i czuje znacznie więcej niż dziecko. (…)
I taka właśnie jest treść, ściśle związana z wizerunkiem świata i toczących się w nim spraw, widziana oczami urodzonego w powojennej Polsce, a ściślej mówiąc w powojennym Gdańsku chłopca.
Jego refleksje dotyczą zarówno działań wojennych, jak i ludzi. Dotyczą wspomnień z dzieciństwa, które siedzą w niejednej głowie dorosłego już człowieka.
I tak, oczami chłopca widzimy osoby, które miały ogromny wpływ na historię świata: Hitlera, Trumana, Stalina, Czang Kaj Szeka, chłopca, który bardzo filozoficznie podchodzi do tego, co zrobili i kim tak właściwie byli. W ciekawy sposób autor ukazuje podejście do piękna i brzydoty, dobra i zła i na przykład opisując złych Niemców, którzy zabijając w obozach miliony ludzi, czyli czyniąc bezgraniczne Zło, kroczyli uroczyście na paradzie „w pięknych czarnych mundurach wyglądając dostojnie, elegancko i… pięknie. W tej książce fikcja fantazji dziecięcej przeplatana jest historycznymi faktami. Na uwagę zasługuje opis pochodu pierwszomajowego, widziany oczami dziecka, które nie wszystko rozumie, ale do wszystkiego stara się dopasować własną wizję. Opis wyjątkowo ironiczny, chociaż wyraźnie ukazujący to, co kiedyś nam (Polakom) narzucano. Ta dziecięca fantazja malowana słowami autora jest tak bajecznie kolorowa, że czytając niektóre fragmenty, można było zobaczyć, to co chłopiec narysował w swojej wyobraźni tak wyraźnie, jakby nie czytało się książki tylko patrzyło na obrazek namalowany dziecięcą ręką. Cały czas krocząc uliczkami powojennego Gdańska, odkrywa się wiele ciekawych, aczkolwiek często już nieistniejących zakątków i budowli tego pięknego miasta.
I to właśnie przyciąga mnie do twórczości Stefana Chwina, bo czytając ją odkrywam ciągle coś nowego w tym mieście, coś, o czym on mimochodem pisze, przedstawiając z wyjątkową dokładnością, skupiając się na detalach, które nie zawsze zostają zauważone. Właśnie ta cudowna drobiazgowość jest największym atutem jego pisania, bo nie każdy potrafi malować słowami tak jak on.
Przyznam, że ta książka mnie nie zachwyciła. Odnoszę się do niej raczej z nutą nostalgii, która zakorzeniła się gdzieś głęboko w moim umyśle. Bardzo dobrze znam styl pisarski tego autora i nie dziwią mnie ani nie zaskakują specyficzne zwroty, czy dialogi pisane w cudzysłowach. Jednakże Chwina trzeba umieć czytać, ja już się tego nauczyłam, chociaż przyznam szczerze, że na początku nie było mi łatwo.
W tej lekturze jednak trochę raził mnie chaos treści. Nie wiem, czy nie potrafiłam się na niej skupić tak, aby wyciągnąć z niej wszystko, co najlepsze, czy po prostu samo czytanie jej trafiło na zły czas mojego skupienia. Zdarzało mi się na przykład, kilkakrotnie czytać jakiś fragment, bo nie do końca rozumiałam, co chciał autor przekazać.
Ta książka ma w sobie jednak coś odmiennego, co zaskoczyło mnie na tyle, że z czułością wpatrywałam się w to. Tym „czymś” są wklejone fotografie i kartki pocztowe pochodzące ze zbiorów Krzysztofa Gryndera, dzięki którym tekst napisany, otrzymał większą wyrazistość, bo można było zobaczyć to, o czym pisze autor nie tylko oczami wyobraźni.
Nie wiem ile jeszcze książek tego gdańskiego pisarza uda mi się przeczytać, ale zachęcona pierwszymi jego publikacjami, które wpadły w moje ręce nie zniechęciłam się po drobnych porażkach.
Przyznam szczerze, że nie jest to lektura łatwa i nie polecam jej młodym czytelniczkom lubiącym fantazję czy romanse, ani też miłośnikom kryminałów. Polecam ją jednak osobom, które mają predyspozycje do „czytania między wierszami” i lubią od czasu do czasu podejść do lektury, która zawiera w sobie myśli filozoficzne i sporą dawkę refleksji. Czasami warto wyciszyć się i zapomnieć o rzeczywistym świecie, przenosząc swoje myśli w przeszłość i spojrzeć na świat oczami innego człowieka.

"Krótka historia pewnego żartu" bynajmniej z żartem ma mało wspólnego. Jest to lektura dość trudna w odbiorze, aczkolwiek momentami (ale tylko momentami) ironicznie żartobliwa.
Książka jest autobiografią, opisującą refleksje z dzieciństwa. To nie jest typowa powieść z jednolitą fabułą i wątkami nawiązującymi do siebie, to jakby pamiętnik napisany po to, aby zatrzymać...

więcej Pokaż mimo to

avatar
235
106

Na półkach: ,

Podoba mi się jej sentymentalizm, opisy wnętrz oliwskich mieszkań. Jednak uważam, że jest trochę za ckliwie, przesyt. Może trudno tego uniknąć kiedy zagłębia się w swoje najlepsze,najcieplejsze wspomnienia, ale jednak...

Podoba mi się jej sentymentalizm, opisy wnętrz oliwskich mieszkań. Jednak uważam, że jest trochę za ckliwie, przesyt. Może trudno tego uniknąć kiedy zagłębia się w swoje najlepsze,najcieplejsze wspomnienia, ale jednak...

Pokaż mimo to

avatar
4645
3414

Na półkach: , , , , ,

To jedna z najlepszych książek Chwina i jedna z najpiękniejszych wspomnieniowych opowieści, jakie miałam okazję przeczytać.

Bohater-narrator opisuje świat widziany oczyma dziecka, lecz robi to z perspektywy dorosłego, dojrzałego człowieka, który potrafi już zrozumieć to, co kiedyś było pełne wątpliwości i rodziło wiele pytań.

"Krótka historia..." to nie tylko opowieść o dzieciństwie w powojennym Gdańsku. To również (z może nawet przede wszystkim) przepiękna gawęda o pełnym tajemnic mieście, które ma bogatą historię i kryje w sobie wiele zagadek.
Narrator opisuje różne zakamarki, mniej i bardziej znane miejsca, które poznawał stopniowo podczas zabaw z rówieśnikami i spacerów z ojcem. Wiele z tych miejsc urosło w świadomości bohatera do symboli i nawet po wielu latach budzi pełne nostalgii wspomnienia.

Książka to to także ponadczasowy historiozoficzny traktat na temat zła, wojny, przemocy, ich destrukcyjnej siły, która zmienia na zawsze ludzi i miejsca.

Całość napisana jest przepięknym, kunsztownym językiem, którym można delektować się jak najbardziej wykwintnymi delicjami. Wiele razy zatrzymywałam się, by przeczytać różne zdania kilka razy.
Dziś mało kto tak pisze!

Na uwagę na pewno zasługują także nastrojowe zdjęcia autorstwa pisarza i jego żony. Doskonale współgrają one z treścią i przypominają o historii miejsc, które były i są ważne dla wielu ludzi.

To jedna z najlepszych książek Chwina i jedna z najpiękniejszych wspomnieniowych opowieści, jakie miałam okazję przeczytać.

Bohater-narrator opisuje świat widziany oczyma dziecka, lecz robi to z perspektywy dorosłego, dojrzałego człowieka, który potrafi już zrozumieć to, co kiedyś było pełne wątpliwości i rodziło wiele pytań.

"Krótka historia..." to nie tylko opowieść o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
438
55

Na półkach: ,

Czasy powojenne, spuścizna hitleryzmu, wszechobecna władza sowiecka, powojenny Gdańsk, czołg porzucony w polu. Plus sporo fotografii.

Czasy powojenne, spuścizna hitleryzmu, wszechobecna władza sowiecka, powojenny Gdańsk, czołg porzucony w polu. Plus sporo fotografii.

Pokaż mimo to

avatar
258
4

Na półkach:

Stefan Chwin jako prozaik debiutował pod koniec lat 80-tych, powieściami fantastyczno- przygodowymi. Jest także autorem wielu książek naukowych. Jako znany pracownik Uniwersytetu Gdańskiego napisał wiele książek i artykułów krytyczno –literackich. Publikuje w prasie polskiej, niemieckiej, szwedzkiej i anglojęzycznej, a jego dzieła są tłumaczone na wiele języków. Twórczość Chwina skupia się wokół gdańskiego palimpsestu, miejsca skupiającego różne kultury, tradycje i obyczaje. Przeciwstawne sobie estetyki i odmienne wyznania, wielowarstwowa i niejednorodna rzeczywistość, do której poznania dąży autor, aby wydobyć jak najwięcej informacji sięga pamięcią do odległych wspomnień z dzieciństwa i próbuje rekonstruować tamtejsze wydarzenia patrząc na świat oczami dziecka.
Krótka historia pewnego żartu jest duchową biografią bohatera, którego rodzice przybyli do poniemieckiego Gdańska z Wilna i Warszawy. Powieść przypomina pewnego rodzaju kronikę, która powstaje dzięki niezwykle wyraźnym i bogatym wspomnieniom z dzieciństwa. Chwin próbuje na nowo uchwycić dawny klimat, cywilizację i wygląd miasta, w którym się urodził i dorastał, a także miasta, które brało duży udział w tworzeniu historii. Książka jest powrotem do świata dzieciństwa naznaczonego pamięcią o czasach Stalina oraz regularnie aplikowaną w szkole i w domu pamięcią o czasach Hitlera. Stanowi próbę rekonstrukcji gdańskich miejsc i zdarzeń, które po latach zamieniają się w skarb duchowej genealogii, w swego rodzaju prywatny mit literacki. Powraca tutaj pamięć ran i urazów, ale również powracają fascynacje obcością i bliskością polsko- niemieckiego sąsiedztwa.
Powieść ma charakter autobiograficznego eseju, opowieści o dzieciństwie pełnym obaw i tajemnic w powojennym Gdańsku. Chwin oparł swoja opowieść na wspomnieniach, które pozwalają zbudować wiarygodną historię. Powrót do Krainy lat dziecięcych niesie za sobą konotacje wiarygodności i ufności.
Krótka historia to opowieść dorosłego, patrzącego na własną przeszłość oczyma dziecka, człowiek , który poprzez wspomnienia wraca do czasów dzieciństwa. Tego rodzaju narracja stanowi narzędzie do stopniowego zdejmowania warstw biografii autora, sięga do czynników, które ukształtowały jego osobowość brały bezpośredni udział w przekraczaniu kolejnych granic wtajemniczenia w dorosłe życie. Jest, zatem powieścią o dojrzewaniu, o przekraczaniu progu dorosłości, o porzucaniu stanu niewinności i wkraczaniu w etap grzechu i doświadczenia.
Bohater – narrator samodzielnie odkrywa tajemnice i historię miasta, jest nim zafascynowany i ciekaw nowych odkryć. Powojenny Gdańsk był bardzo silnie zniszczony przez wojnę, bardzo niewielka część miasta ocalała. To tu właśnie przyszło mieszkać młodemu chłopcu, którego rodzice zmuszeni byli szukać szczęścia, a raczej spokoju w mieście do niedawna zamieszkałym przez znienawidzony naród. Jednak bohatera- narratora zachwyca urok tego miejsca, przeżywa i pochłania świat przez pewnego rodzaju idealizację tego, co postrzega. Na te same miejsca patrzy jako kilkuletni chłopiec i dorosły mężczyzna, spaceruje po mieście obserwując ocalałe budynki, łapczywie chłonąc wszystkie detale. Miejsca z tak szczególną dokładnością opisywane przez Chwina to głownie tereny Oliwy, którą jakimś cudem ominęła fala zniszczenia. Oliwska rzeczywistość i przeszłość tego miasta fascynuje chłopca, który pragnie poznać każdy skrawek tej ziemi. Gdańsk jest miastem, gdzie łączą się kultury wschodu i zachodu, miastem wielokulturowym, wielonarodowym, a tym samym łączącym w sobie różne wyznania i przeciwstawne sobie estetyki. Chłopiec nie zastanawia się nad historią i przeszłością Wilna nie interesuje tamta przeszłość, pragnie odkrywać ( samodzielnie) historię Oliwy, różnorodność tego miasta kształtuje jego wyobraźnię i odkrywa przed nim zupełnie inny obraz Niemca, niż ten stale adaptowany w szkole, w domu czy w kinie. Powoli odkrywa złoża czasu i historii, stawiając pytania dotyczące sensu istnienia i roli historii. Ta wielokulturowość i wielonarodowość komplikują chłopcu zrozumienie owej rzeczywistości. Bohaterowi Krótkiej historii pewnego żartu towarzyszy ciągła świadomość bycia kimś nowo przybyłym , kimś obcym na nowej ziemi. Narrator urodził się tutaj właściwie zaraz po przybyciu do miasta jego rodziców. Zatem jego rodzina nie była w żaden sposób związana z tym miastem, ich przeszłość , to zupełnie inna rzeczywistość kresów wschodnich, teraz tak odległych, nieznanych i tajemniczych. Dlatego bohater dąży do poznania swojej własnej historii i historii niezwykłego miejsca, w którym przyszedł na świat. Historia tego miasta staje się stopniowo historią bohatera – narratora, która przenika miasto i wchłania wszelkie jego tajemnice

Może nie jest to najłatwiejsza i beztroska lektura, ale na pewno warto po nią sięgnąć.

Stefan Chwin jako prozaik debiutował pod koniec lat 80-tych, powieściami fantastyczno- przygodowymi. Jest także autorem wielu książek naukowych. Jako znany pracownik Uniwersytetu Gdańskiego napisał wiele książek i artykułów krytyczno –literackich. Publikuje w prasie polskiej, niemieckiej, szwedzkiej i anglojęzycznej, a jego dzieła są tłumaczone na wiele języków. Twórczość...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    134
  • Chcę przeczytać
    130
  • Posiadam
    25
  • Ulubione
    5
  • Literatura polska
    3
  • Teraz czytam
    3
  • Literatura polska
    3
  • 2023
    2
  • 2021
    2
  • 2014
    2

Cytaty

Więcej
Stefan Chwin Krótka historia pewnego żartu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także